Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 20:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Nieważność małżeństwa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Nieważność małżeństwa
Witajcie!Właściwie pierwszy raz piszę na tym forum, ale muszę przyznać, że wątki które tu poruszacie są bardzo ciekawe i godne przedyskutowania czy tylko zastanowienia się nad nimi. Ostatnio często myślę na temat nieważności małżeństwa i cieszę się że pędziwiatr podał stronkę na której zamieszczone są ciekawe informacje w tym zakresie. Niestety prawo pisane paragrafami jest tylko prawem i czasami warto przedyskutować pewne kwestie podając przykłady. Już samo określenie "nieważność małżeństwa" nasuwa pewne wątpliwości. Podajmy przykład: Para pobiera się i na początku przez rok lub dwa wszystko jest w porządku, ale z czasem mężczyzna popada w alkoholizm do którego zresztą się nie przyznaje, robi awantury itp. a sytuacja taka istnieje wiele lat. Cóż taka kobieta ma zrobić?czy może uzyskać unieważnienie małżeństwa w kościele, w końcu to nie jej wina a przecież zasługuje na lepsze życie w spokoju. Gdyby facet zataił przed nią że ma problem z alkoholem to inna sprawa. tylko czy nawet jeśli kobieta uzyska stwierdzenie o nieważności małżeństwa, to można mówić że nie istniało od początku? Można się w tym zgubić. Kolejna sytuacja na przykładzie moich znajomych. Uważają że im się nie udało wzięli rozwód i chcą się starać o nieważność małżeństwa, gdyż podobno rodzice naciskali do jego zawarcia. A co jeżeli nawet tak było a nikt tego nie potwierdza? Myślę że warto o różnych przypadkach rozmawiać. :) Czasami jest tak że choć mamy coś w prawie napisane to wiele nie rozumiemy. Pozdrawiam Was serdecznie:)


Pn sie 23, 2010 16:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Nieważność małżeństwa
Witamy na forum .
Oprócz stwierdzenia nieważności sakramentu małżeństwa istnieje możliwość separacji .
Często się mówi o unieważnieniu małżeństwa, a tak na prawde to jest to stwierdzenie nieważności sakramentu . A to oznacza , że sakramentu w ogóle nie było, niezaistniał realnie z powodu braków w warunkach jakie zakłada sak. małżeństwa . Prawo naturalne uczy kiedy jakaś przysięga jest prawomocna a kiedy nie.
Sak, mał. musi być zawierany świadomie, dobrowolnie, uczciwie .

_________________
1 KOR 13


Pn sie 23, 2010 19:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Oczywiście masz racje:)To o piszesz wyjaśnia pewne wątpliwości, ale czasem jest tak, że początkowo (kiedy człowiek wstępuje w związek)intencje są uczciwe, małżonkowie są w sobie zakochani itp. A dopiero później jest tak jak napisałam. Separacja sama w sobie przekreśla w pewien sposób możliwość małżonka, który nic nie zawinił na ułożenie sobie życia z kimś innym. A tak poza tym, proces o stwierdzenie nieważności trwa wiele lat...


Wt sie 24, 2010 10:04
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nieważność małżeństwa
Ale w przedstawionym przez Ciebie przypadku nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności małżeństwa.

Jeśli alkoholizm jest 'poślubny' to nie ma on znaczenia dla procesu o stwierdzenie nieważności.
Jedyną formą uwolnienia się od niebezpiecznego małżonka jest separacja. Oczywiście nie ma szans na ponowne małżeństwo, a i sama separacja z natury jest czasowa i zakłada powrót małżonków do siebie (np. po rozpoczęciu przez męża terapii, w wyniku czego nie stanowi już zagrożenia dla żony, czy dzieci).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt sie 24, 2010 10:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nieważność małżeństwa
Powstaje pytanie czyją jest winą, za to że to co kiedyś było miłością teraz jest jakieś takie przygasłe? To prawda że równie bywa, ale w takim razie po co ślub biorą ludzie nie w pełni wierzący, lub mają swoje zdanie na temat wiary, moralności itd.? Niech nie przysięgają sobie nic w kościele, skoro są tu pierwszy raz od lat i ostatni na następne parę lat. To dotyczy pewnej grupy ludzi, która powinna zrobić sobie jakąś ceremonie, ale nie w Kościele. Natomiast mogą być ludzie głęboko wierzący, a jednak im się nie ułoży. Osobiście jednak, może się mylę, ale wątpię aby nie mogło ułożyć się dwojgu ludzi którzy nawzajem rezygnują z siebie dla tej drugiej, oraz którzy mieli wiele czasu aby upewnić się że to jest ta osoba. Mieli też czas aby ocenić czy będą w stanie być razem, a także uporać się z wszelkimi problemami jakie mogą wyniknąć. Najbanalniejsza rzecz, nawet na tym forum nieraz widoczna, ludzie powinni umieć zawsze ze sobą rozmawiać, dogadać się w najbanalniejszej kwestii. Właśnie po to aby potem nie wyszło że ktoś czuje się olewany, że ktoś z rodziny nadmiernie ingeruje w związek a problem ciągnie się od lat itd. Nieleczona choroba nie zanika.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sie 24, 2010 10:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Trochę to przykre, ale domyślałam się już że w świetle kościoła katolickiego, nie ma to znaczenia. Odświeżę moje pytanie, które zadałam w drugiej części pierwszego postu. Co jeżeli nawet przed ślubem osoba miała pociąg do alkoholu ,tylko się z tym kryła lub sprawiała wrażenie że jest to okazjonalne picie, a rodzina nie będzie chciała tego potwierdzić?Po prostu nie będzie świadków, chociaż wiadomo, że małżonek w pewnym sensie to zataił?Czy bez świadków, prawda nie ma znaczenia? :-(


Wt sie 24, 2010 10:22
Zobacz profil
Post 
To już chyba pytanie do sądu biskupiego, nie do nas na forum. Jak w każdym sądzie, wszystko trzeba udowodnić, biskupi nie są jasnowidzący, niestety...


Wt sie 24, 2010 10:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Albo też inaczej: Co w sytuacji, jeżeli kobieta lub mężczyzna nie jest w stanie dobrze stwierdzić, przed zawarciem związku czy ta druga osoba ma pociąg do alkoholu czy nie choćby dlatego, że daleko od siebie mieszkają i widzą się raz na jakiś czas?


Wt sie 24, 2010 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Liam, nie oczekuję, że będziecie mieli wiedzę na ten temat, która będzie w 100-procentach prawdziwa i pewna. Chciałabym abyście tak jak niektórzy tutaj zrobili (za co dziękuję:) wyrazili swoja opinię.To są sprawy trudne, a poprzez rozmowę można dochodzić do wielu wniosków do których samemu by się nie doszło, ale masz rację, jesteśmy tylko i aż ludźmi, dlatego trzeba wszystko udowodnić. W końcu Bóg tak naprawdę wie co jest prawdą a co nie:)


Wt sie 24, 2010 10:39
Zobacz profil
Post 
Piszę tak, bo mnie ten problem dotyczy osobiście. Nie alkoholizmu akurat, ale nieudanego małżeństwa. Jest tu już na forum całkiem sporo wątków na ten temat, spróbuj wpisać w wyszukiwarkę.


Wt sie 24, 2010 10:44
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nieważność małżeństwa
Jeśli są przesłanki świadczące o tym, że taki człowiek mógł już mieć taki problem przed zawarciem i to ukrywał to może to stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności.
Nie mniej musi to być udowodnione w sposób pewny. Czyli sąd nie może mieć żadnych wątpliwości, że ta choroba trwała już przed ślubem, że była to faktycznie choroba i że nie miałaś możliwości tego podejrzewać.
Do tego potrzebni są świadkowie, którzy zeznają, że wiedzieli tę osobę upijającą się, często zażywającą alkoholu itp.

Nie jest to łatwe, ale do wykazania.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt sie 24, 2010 10:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Liam, kto pyta nie błądzi. Przykro mi z powodu nieudanego małżeństwa:(


Wt sie 24, 2010 10:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Nieważność małżeństwa
martitatjana..z twojego pisania wynika,że chętnie byś sie po prostu pozbyła problemu


Wt sie 24, 2010 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 19:23
Posty: 21
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Nieważność małżeństwa
Renata, nikt nie powiedział, że tu chodzi o mnie...Pisząc o tym, że dużo myślałam na temat nieważności małżeństwa, pisałam ogólnie. Chciałam poruszyć tę kwestię, dowiedzieć się coś niecoś na ten temat. Ja nie jestem mężatką i wiem, że zanim podejmie się jakieś radykalne kroki to powinno się spróbować wiele naprawić. Jeżeli ktoś pomyślał, że tu chodzi o mnie to przepraszam:)a jeśli chodzi o pozbycie się problemu, o którym napisałaś to sądzę, że nigdy nie miałaś do czynienia z rodziną alkoholików, w której dochodzi do przemocy i awantur. Uważam że poważny alkoholizm jednego z małżonków(z którego ta osoba nie chce się wyleczyć)powinna dawać człowiekowi możliwość unieważnienia małżeństwa.


Wt sie 24, 2010 13:26
Zobacz profil
Post Re: Nieważność małżeństwa
martitatjana napisał(a):
Uważam że poważny alkoholizm jednego z małżonków(z którego ta osoba nie chce się wyleczyć)powinna dawać człowiekowi możliwość unieważnienia małżeństwa.

Gdzieś tu jest niedawny wątek o schizofrenii w podobnym kontekście.

Problem w tym, że jeśli uznać alkoholizm czy chorobę psychiczną za podstawę do rozwiązania małżeństwa, to gdzie postawić granicę? Narkomania? Przebyty zawał serca? Paraliż?

Małżeństwo kościelne jest z definicji nierozerwalne. Ślubując przysięgasz być z drugim człowiekiem na dobre i na złe. A ty chciałabyś wprowadzić jakieś "na złe, chyba że..."?

Już Ci zresztą powiedziano. Nie istnieje coś takiego jak "unieważnienie" małżeństwa. Przynajmniej nie w Kościele Katolickim. Tutaj co najwyżej można wnosić o zbadanie, czy małżeństwo w ogóle było ważnie zawarte. I tu bywają nadużycia, ale generalna zasada jest taka, że podstawą do rozpatrywania takich spraw może być zatajenie choroby przed narzeczonym, nie zaś sam fakt jej wystąpienia.


Wt sie 24, 2010 13:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL