|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Autor |
Wiadomość |
spiewak86
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 7:33 Posty: 5
|
Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Załóżmy taką sytuację: Mężczyzna A poznaje kobietę B. Zakochują się w sobie, biorą ślub. Po jakimś czasie kobieta znika. Prowadzone są poszukiwania aż w końcu zostaje prawnie uznana za zmarłą. Kilka lat później w życiu mężczyzny A pojawia się kobieta C. Zakochują się w sobie i chcą wziąć ślub. Z przysięgi małżeńskiej wynika, że po śmierci współmałżonka można ponownie wziąć ślub. A i C aby nie żyć na „kocią łapę” decydują się na ten krok. Żyją beztrosko, a po kolejnych kilku latach zjawia się kobieta B. Okazuje się, że cały czas była gdzieś „w świecie”, ale nie miała możliwości powrotu (podejrzewam, że wiele tego typu przypadków było po wojnie). Wychodzi na to, że małżeństwo mężczyzny A z kobietą C było nieważne, bo kobieta B nie zmarła. Co w tym przypadku ksiądz poradziłby mężczyźnie? Porzucenie kobiety C odpada, bo to moralnie złe. Co jeśli mają dzieci?! Natomiast kobieta B to jego żona więc jest niejako zobowiązany do zaopiekowania się nią.
|
Pn lut 14, 2011 8:27 |
|
|
|
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Takie sytuacje nie są wcale hipotetyczne, gdyż w okresie powojennym często tak się zdarzało. Nawet dziadkowie mojej koleżanki taką sytuację mieli.
A co do prawnego aspektu: wówczas należałoby przestać żyć z drugą żoną na prawach małżeńskich (np. zrezygnować ze współżycia seksualnego), jednak 'oddalenie jej' nie jest konieczne, zwłaszcza, gdyby mieli dzieci.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn lut 14, 2011 8:43 |
|
|
spiewak86
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 7:33 Posty: 5
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Wydaje mi się, że w takim przypadku mężczyzna mężczyzna żyje w stałej okazji do grzechu jak w przypadku wspólnego zamieszkania dziewczyny z chłopakiem przed ślubem.
|
Pn lut 14, 2011 10:17 |
|
|
|
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Myślę, że sprawa jest jednak nieco inna. Ze względu na wiek (bo raczej taka sytuacja nie będzie dotyczyć dwudziestolatków), doświadczenie itd.
Sytuacja jest o tyle różna, że w przypadku chłopaka i dziewczyny, oni planują małżeństwo, więc mają świadomość, że do współżycia i tak dojdzie (a jedynie teraz muszą czekać). Natomiast w takim przypadku jak tu jest, zostaje podjęta decyzja o całkowitej abstynencji, przynajmniej do śmierci pierwszej żony. To eliminuje napięcie, jakie jest między chłopakiem a dziewczyną.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn lut 14, 2011 10:32 |
|
|
spiewak86
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 7:33 Posty: 5
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Zakładając jednak, że wtedy jeszcze ze sobą współżyli i nagle pojawiła się zaginiona żona chyba ciężko z tego zrezygnować i jakaś tam pokusa pozostanie tym bardzeij jeśli uczucie do prawdziwej żony zanikło, bo w przypadku długiej rozłąki jest to możliwe. A jesli uczucie przetrwało próbę czasu to podejrzewam, że wobec tej żony również pojawi się pożądanie. W tym wypadku kłopot jest w tym, że drugiej kobiecie mężczyzna również przysiegał wierność i mimo, że małżeństwo okazało się nie ważne to słowa powinien dotrzymać. Być może doszukuję się najczarniejszych scenariuszy, ale nie daje mi to spokoju
|
Pn lut 14, 2011 11:01 |
|
|
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Mnie się wydaje, że jeżeli pierwsza żona żyła, drugi ślub był po prostu nieważny. I mężczyzna powinien pozostać z prawdziwą żoną. A kwestia uczuć - tym nie ma się co przejmować, bo brnąc w ten zaułek ludzie zaczynają się zdradzać.
|
Pn lut 14, 2011 11:50 |
|
|
spiewak86
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 7:33 Posty: 5
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
A co byś powiedziała dzieciom pozbawiając ich ojca? "Sorry, ale ona była pierwsza"? Uczucia są akurat ważne w tym wypadku.
Ostatnio edytowano Pn lut 14, 2011 12:18 przez spiewak86, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn lut 14, 2011 11:57 |
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Hipotetyczne pytanie na temat małżeństwa
Chodziło mi o uczucia pomiędzy małżonkami. To nie one mają decydować o wyborze pomiędzy żonami, w tym przypadku. A dzieci? To już bardziej skomplikowana kwestia i tutaj chyba jakiś psycholog powinien się wypowiedzieć, ale nie o tym traktuje wątek.
|
Pn lut 14, 2011 12:09 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|