Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 1:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
@ WIST

aleś pojechał! Czy ja się godzę na to, żeby płacić złodziejskie podatki? Żeby odprowadzać ZUS? NIE! Ale mieszkając i działając w tym kraju, czy mi się podoba czy nie, muszę to robić, a pracownicy instytucji owych nie popełniają grzechu pracując w nich. Tak samo w mojej pracy - nie tyle godzę się na to, co nie mam wyjścia, a klienci grzechu nie popełniają. Tak samo muzyk - on by chciał, żeby płytę kupiło milion osób, ale żyjąc w tej rzeczywistości prawnej nie ma wyjścia - po prostu tak jest. O grzechu nie świadczy to, że komuś się nie podoba coś i jest wielce pokrzywdzony.
Analogicznie - czy muzyk powinien występować na dniach miasta płaconych przez miasto? Nie każdemu obywatelowi się to podoba. Popadamy w tym momencie w paranoję, a jest jasna wskazówka. Jeśli coś nie jest czynem jednoznacznie potępionym przez magisterium (antykoncepcja, aborcja), a jest zgodne z prawem to grzechem nie jest i już.


Pt wrz 07, 2012 5:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
@ WIST

poza tym sam sobie przeczysz - "płacić trzeba, za coś, za co płacić trzeba". A "trzeba" za to, za co prawo nam każe. A nie zabrania ściągać - ergo - można.
Trzeba się przyzwyczaić do tego, iż subiektywne odczucie prawa nie jest za bardzo zgodne z jego obiektywnym wymiarem.


Pt wrz 07, 2012 7:34
Zobacz profil
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
No tak
Żeby być w zgodzie z sumieniem i nie pluc sobie w twarz podczas porannych oblucji należy:
Słuchac muzyki tylko z nosników zakupionych w sposób legalny, a na dodatek słuchac przez słuchawki...no bo a nóz jakis sasiad usłyszy kilka taktów za które nie zapłacił!!! Bedzie sie wtedy podwójnie winnym! Po pierwsze jesteśmy winni grzechu sąsiada (słuchał za darmo, a powinien natychmiast wpłącić odpowiednia kwote na odpowiednie konto), a po drugie nielegalnie rozpowszechnialiśmy muzyke nie płacąc za te usługę autorowi.

Forumowiczu!!! Pamiętaj o tym w innym wypadku czekaja cie meki piekielne na tym (sąd komornik itp.) i na tamtym (kocioł, smoła) świecie.


Pt wrz 07, 2012 7:55

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Cytuj:
To co piszesz to skrupulantyzm i rozdzielanie włosa na czworo. Napisane jest "Nie kradnij"...prawo nie uważa ściąganie i posłuchanie muzyki z netu dla własnej przyjemności za przestępstwo. Nie ma więc kradzieży...no to gdzie ten grzech?


Dekalog jest prawem moralnym, a nie dokumentem prawnym.
Jeżeli w prawie będzie zapis, że kradzież nie jest kradzieżą, to czy kradnąc jestem złodziejem? W świetle prawa - nie. W świetle Dekalogu - tak. I tyle


So wrz 08, 2012 10:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Gacjan
Nie wiem czy dalsze wyjaśnianie czemu nie można kraść ma sens. Nie wiem co robisz i gdzie dokładnie pracujesz. Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale Ty masz chyba świadomość że klientowi może nie spodobać się Twój projekt. To część zamówienia. Tak sao jak do konkursów na projekt pomnika startuje iluś autorów ze swoimi pracami. Zasady są jasne, zarobi ten który wygra. Więc mówisz o czymś zupełnie innym, niż kwestia np muzyka który tworzy. Suchać może ten kto kupił. A to że świat w jakim żyjemy jest taki że legalnie zmusza się nad do pewneych wyrzeczeń... Skoro są legalne to trudno. Natomiast usprawiedliwianie tego co moralnie nie jest dobre nie wydaje mi się udanym pomysłem.

poza tym sam sobie przeczysz - "płacić trzeba, za coś, za co płacić trzeba". A "trzeba" za to, za co prawo nam każe. A nie zabrania ściągać - ergo - można.
Jeśli czytałeś moje posty od początku to powinieneś wiedzieć, że ja odnoszę się do tego czy ściąganie w ogóle jest dobre. Jeśli prawo pozwoli Ci zabijać, to rozumiem zabijanie będzie dobre dla Ciebie? A płacić trzeba, choć w sferze internetu i informatyki prawo średnio sobie radzi z okreśelniem zasad. Zresztą skoro nie można rozpowszechniać, a można ściągać to jakby można było odkupywać od złodzieja, tylko kraść nie można. Ukradniesz płytę to Cie zakmkną, ale tak samo nielegalnie wejdziesz w posiadanie muzyki, nic nie zrobią. Trzeba tylko dobrej woli aby to zobaczyć, choć wiem że darmowe wszystko to kusząca perspektywa. Szkoda tylko że przesłania trzeźwe myślenie. Bo prawo pozwala... A prawo to synonim moralności.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So wrz 08, 2012 11:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
jestem zwolennikiem dostępu do kultury, a także możliwości zapoznania się z produktem, zanim go kupię. Kupuję zapewne więcej płyt niż przeciętny obywatel, a gros artystów i wytwórni nie wzbogaciłoby się moim kosztem, gdybym wcześniej nie poznał ich utworów. Jak coś mi się nie spodoba, to ani nie słucham drugi raz, ani nie kupuję zasadniczo.
A kradzież, co nie raz szefostwo tej strony udowadniało, jest wtedy, gdy ktoś coś miał - pstryk - już tego nie ma. Nie jest to, to samo, co ewentualne bezpłatne korzystanie z owoców czyjejś pracy.
Potęp proszę jak żeś taki mądry moralista każdego pracownika ZUS, US, pracującego w biurach poselskich itd. Większe zło z ich działalności niż z jakiegokolwiek słuchania muzyki za darmo - a też jest to zupełnie legalne...
Mówię to prowokacyjnie, bo ja akurat nie uważam pracę w takich instytucjach za grzech, choć obmierzłymi mi się wydają. Tak samo jak Tobie ściąganie muzyki wydaje się obmierzłe, nie rób tego, acz nie osądzaj, bo z tym nie jest tak, jak np. z życiem na kocią łapę, czy z aborcją - mądrzejsze głowy ode mnie i od Ciebie też się z tym zgodzą (jak choćby szefostwo tej strony, do której mam spore zaufanie)
Ot, i tyle.

PS. Dopiszę jeszcze, bo z moderatorami nie warto zadzierać - to nie jest atak w żaden sposób na Ciebie, tylko ostra polemika z Twoimi poglądami :) proszę jakby co nie banować
PS2: A żeby było śmieszniej można by prawo tak przekształcić, by wilk był syty i owca cała, wystarczyłoby dać płatne abonamenty za pliki mp3, które trafiałyby do ZAIKSu - płaciłbym choćby 100 zł za miesiąc i miałbym np. prawo do 10 GB, 50 zł - do 5 GB itd. Powstałyby płatne strony, które by to umożliwiały. Ale to wytwórnie blokują. Artystom jest wszystko jedno akurat.
PS3: Zasadniczo możemy popadać w niezłą paranoję i np. zastanawiać się, czy studia dzienne na koszt podatników na kierunkach, które są fabryką bezrobotnych nie są grzechem. Tutaj egoistyczny cel góruje nad przydatnością tegoż itd. itp. Popadniemy tylko w paranoję, dlatego w przypadkach, które nie są morderstwem, niemoralnością tudzież kradzieżą sensu stricto w klasycznym tego słowa rozumieniu - zaufałbym prawu.
PS4: kilka casusów
a) pan A ściąga płytę zespołu B, po czym ją kupuję, pan C nie ściąga i nie kupuje, bo nie wie, że taki zespół jest tego wart. Który pan bardziej przysłużył się pozytywnie zespołowi B?
b) przypadek konkretniejszy - teraz ta płyta jest dostępna tylko na rynku wtórnym, ale... w 1993 legalnie została wydana płyta Perfectu - reedycja kompaktowa koncertu z 1.04.1987, legalnie ale po bandzie - pan Hołdys wydał ją tak, by samemu na niej zarobić. Ani grosza na niej nie zarobili zarówno panowie Markowski, Nowicki, Urny i Szkudelski, którzy grali na owej płycie, takoż i nie zarobił na niej pan Olewicz, autor większości tekstów na tej płycie. Czy kupienie tej płyty jest moralne w tym momencie?
c) czy jeśli muzyk sam mówi, że nie ma nic na przeciwko ściąganiu jego muzyki z netu ściąganie jego utworów jest kradzieżą, czy nie?
Ciekawym opinii.


So wrz 08, 2012 13:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
@Uvirith.
Wpisując się (jako trzeci) pod Twoim postem, bez całościowego cytowania zapytam nieomal analogicznie;

Zechciałeś zauważyć, że "Dekalog jest prawem moralnym, a nie dokumentem prawnym".
Wnioskuję, że dla Ciebie Dekalog jest norma nadrzędną. Jak zatem potraktować tego potworka moralnego, którego wbrew:

- elementarnym normom humanizmu
- V przykazaniu - nie zabijaj/nie morduj


w nauczaniu "religii miłości", KKK dopuszcza w przypadku zabijania w sytuacjach wyjątkowych (patrz kanon 2266/7)?
-------------------------------------------------------------------------------------------
Kogo/czyjego głosu zatem ma słuchać człowiek współczesny (proszę nie mylić terminu "człowiek" z partyjniacko-błogosławiono-JanoPawłopapieżową nowomową "osoba ludzka")?

Natomiast odnośnie opinii @WISTa potwierdzam;
- skrupulantyzm, chorobę i wiarę trudno jednoznacznie zdefiniować
- ściąganie plików pozbawia autorów tantiem/należności
- prawo nie nadąża za technologią
- sumienie własne nie może być usprawiedliwiane poprzez odwoływanie się się do kodeksów wykroczeń i religijno-pragmatyczno-tymczasowych normatywów karnych.
- o dziwo! Ze rozumieniem tego nie mają problemów autorzy, wykonawcy, zaangażowani fani oraz ludzie (nie mylić powtórnie z osobami ludzkimi!)!

- WIST - podziwiam Cię i współczuję Twej (odciskającej piętno na zdrowiu) cierpliwości! Za samo bezinteresowne tłumaczenie zdeformowanym duszom katolickim i nawoływanie do opamiętania oraz ciepło okazywane zdeformowanym w dzieciętwie skrupulantom. (Ktoś chyba uczynił ich "moralnymi zombi" i nie byłeś to Ty, ani mnie pokrewni, a raczej "religia miłości", widząca jedynie zło, grzech i nienawiść względem ludzi szczęśliwych, a nie podzielających tej patologii!

Tyle i tylko tyle. O ile jest na pokładzie lekarz - niechaj czyni swą powinność!

A tak w ogóle to kochajmy się - bo życie jest nader krótkie :comk2:

Czyż nie piękny jest ten aniołek dla wapniaków i spoksio ziomali (jak już zmierzchowy ja), wyleczonych z "filozafowania i teo-nonsenso-ględzenia"?

Załącznik:
Najpiękniejsze Polki - Renatka Beger.JPG
Najpiękniejsze Polki - Renatka Beger.JPG [ 19.51 KiB | Przeglądane 3959 razy ]


Dla opętanych "miłosierdziem" powtórzę:
Życie krótkim jest :oops:! Toteż chcąc zasłużyć na niebiańskie łąki szanujmy każdą duszę żyjącą, już na tym łez/a radości padole :aniol: :comk2: :), bo... post mortem, to już tylko "duszka blada :( ".

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


Ostatnio edytowano So wrz 08, 2012 14:27 przez Otto_Katz, łącznie edytowano 1 raz



So wrz 08, 2012 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Ej, Otto, ja skrupulantem nie jestem, skrupulantyzm mnie przeraża :)
Zasadniczo kwestia ściągania muzyki jest problemem moralnym, który - co ciekawe, w przeciwieństwie, do in vitro, czy antykoncepcji - idzie nie zgodnie z linią podziałów religijnych, a w poprzek niej.
A gdyby prawo nadążyło za technologią, to byłoby lepiej - mówię o tym od lat - abonamenty na mp3, bądź legalne biblioteki z możliwością ściągnięcia i jednorazowego odsłuchania bądź czasowego byłyby świetnym pomysłem na miarę dzisiejszych czasów.


So wrz 08, 2012 14:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Cytuj:
Zechciałeś zauważyć, że "Dekalog jest prawem moralnym, a nie dokumentem prawnym".
Wnioskuję, że dla Ciebie Dekalog jest norma nadrzędną. Jak zatem potraktować tego potworka moralnego, którego wbrew:

- elementarnym normom humanizmu
- V przykazaniu - nie zabijaj/nie morduj

w nauczaniu "religii miłości", KKK dopuszcza w przypadku zabijania w sytuacjach wyjątkowych (patrz kanon 2266/7)?


Skoro odpowiadasz analogicznie, to myśl analogowo ;).

Rzeczywistość moralna nie jest dyskretna. W ogóle w rzeczywistości, prawie żaden problem nie jest dyskretny. I jeżeli Bóg mówi "Nie zabijaj", to nie zabijaj. Ale jeżeli masz przed sobą wybór, by zabić agresora, lub przez grzech zaniedbania zabić własną rodzinę, to odpowiedź nasuwa się sama. I tą odpowiedź masz w KKK :

Cytuj:
KKK 2263 Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. "Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7).

KKK 2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:

Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7).

KKK 2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby. Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności.


Capisco?
To nie jest potworek moralny, jeżeli ktoś umie myśleć w miarę logicznie i analogowo.

Cytuj:
Kogo/czyjego głosu zatem ma słuchać człowiek współczesny (proszę nie mylić terminu "człowiek" z partyjniacko-błogosławiono-JanoPawłopapieżową nowomową "osoba ludzka")?


Nie rozumiem. Możesz wyjaśnić to wytłuszczone? Bo nie wiem, czy plujesz właśnie na papieża, czy masz dziwne poczucie humoru.
Może od razu powiedz jaki masz cel w tej dyskusji, to nie będziemy tracić swojego czasu :).

I jeszcze to :

Cytuj:
Za samo bezinteresowne tłumaczenie zdeformowanym duszom katolickim


I to :

Cytuj:
a raczej "religia miłości", widząca jedynie zło, grzech i nienawiść względem ludzi szczęśliwych, a nie podzielających tej patologii


Czy jakiś moderator może się zając tym delikwentem? Chyba, że można w tym dziale jawnie szydzić sobie z katolicyzmu (czytaj "religii miłości") i mówić o nim per "patologia".

Żenujące


N wrz 09, 2012 14:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Gacjan napisał(a):
jestem zwolennikiem dostępu do kultury, a także możliwości zapoznania się z produktem, zanim go kupię. Kupuję zapewne więcej płyt niż przeciętny obywatel, a gros artystów i wytwórni nie wzbogaciłoby się moim kosztem, gdybym wcześniej nie poznał ich utworów. Jak coś mi się nie spodoba, to ani nie słucham drugi raz, ani nie kupuję zasadniczo.

Bardzo mi się to podoba. Ale nie o tym jest mowa, takiego stanowiska nie potępiam. Muzyka ma to do siebie że jest powtarzalna. Gorzej z filmem, wystarczy raz obejrzeć, uznac że mi się nie podoba i nie zapłacić. Ty może uczciwie zapłacisz za bilet, uznając że chce Ci się znów oglądać, ale to wygodne wytłumaczenie, dla tych co lubią za darmo.

Gacjan napisał(a):
A kradzież, co nie raz szefostwo tej strony udowadniało, jest wtedy, gdy ktoś coś miał - pstryk - już tego nie ma. Nie jest to, to samo, co ewentualne bezpłatne korzystanie z owoców czyjejś pracy.

Na życzenie zamieniam termin kradzież, na cwaniactwo. Możesz zaproponować inny. Nie o terminy chodzi wtej dyskusji.

Gacjan napisał(a):
Potęp proszę jak żeś taki mądry moralista każdego pracownika ZUS, US, pracującego w biurach poselskich itd. Większe zło z ich działalności niż z jakiegokolwiek słuchania muzyki za darmo - a też jest to zupełnie legalne...

I po raz kolejny pytam się, co to ma do rzeczy? Wiecznie wszystko będziesz usprawiedliwiać, bo inni też coś robią nie tak? Zło,usprawiedliwasz innym złem? Choć wybacz, ale ZUS może nie kochany, to jest legalny i zgodny z prawem. Sama idea jest ok. Jesli szwankuje w praktyce to trzeba go naprawić. Przecież to co w ZUSie nie gra tego nikt nie broni, więc tym bardziej kolejny raz, co to ma dor zeczy?

Gacjan napisał(a):
Tak samo jak Tobie ściąganie muzyki wydaje się obmierzłe, nie rób tego, acz nie osądzaj, bo z tym nie jest tak, jak np. z życiem na kocią łapę, czy z aborcją - mądrzejsze głowy ode mnie i od Ciebie też się z tym zgodzą (jak choćby szefostwo tej strony, do której mam spore zaufanie)

Jak wyżej. Too teraz każdy sam sobie będzie osądzał co jest złe, a co dobre. Ja mam robić po swojemu, a swoje zasady i etykę ukryć? Może więc daj mi dostęp do swoich projektów a ja je za darmo zrealizuje. Skoro nie przeszkadza Ci robota za darmo, to teraz może Ty popracuj za darmo.

Ja nie miałbym nic przeciw kupowaniu przez internet, w prosty i powszechny sposób pojedyńczych utworów za sensowne stawki. Np jeden utwór za 5 zł.

Tylko, że ja nie myślę tutaj o grzechu, bo to już jest nagimnne wszystko okreslać grzechem. Istrnieją też takie pojęcia jak nieprzemyślane decyzje, blędy czy zwykły brak myślenia. Rzecz w tym że jesli chodzi o studia, to nie koniecznie studiuje się aby potem znależć pracę w zawodzie. Podobnie nabyte umiejętności, niekiedy trudno wrzucić w jeden tryb pracy, do końca życia. Studia to też czas rozwoju i nabywania umiejętności. Natomiast studiowanie czegoś bez perspektywy pracy, bez zainterssowania, uważam za zdecydowanie marnowanie pieniędzy. Jest to malo rozsądne i nawet jeśli ma się do tego prawo, bo przecież rodzice płacą podatki, to i tak jest to ta sama kategoria co ślub dla dwojga ateistów. Można marnowac swój czas, ale czy jest tu sens, oraz jakaś logika? Wcale nie tak blachą kwestię poruszyłeś.

Jeśli ktoś wydał owoc pracy grupy i sam z tego chce mieć zyski, to chyba oczywiste że kręci.

A jeśli sam autor utworu udostępnia go za darmo, lub otaercie pozwala go słuchać, daje szansę zapoznania się (tak jak masz w Empiku choćby), to przecież w czym problem? Wiele razy pisałem że nie o takie sytuacje chodzi, więc nie wiem po co o to pytasz.

Obrażasz mnie myśląc, że choćby przez chwilę pomyslałem aby Ciebie banować za krytykę, czy inne zdanie. Naprawdę, nisko chyba cenisz to forum i moją osobę.

Otto_Katz
Dzięki za wsparcie i dobre słowo :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


N wrz 09, 2012 15:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
@Uvirith.

1.) Niezbyt rozumiem po co przytaczasz wcześniejsze kanony mówiące o samoobronie? Pisząc "potworek" miałem na myśli ten ustęp kanonu 2266;
Cytuj:
"Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi".

Sformułowanie "kary śmierci" nie budzi chyba wątpliwości, że mowa tu o pozbawieniu życia skazanego. Zatem nie w afekcie, nie w obronie, nie na miejscu przestępstwa lecz post factum i w majestacie prawa.
(Nie upieram się, że potrafię "myśleć w miarę logicznie i analogowo" :olaboga:. Tym niemniej jednak z czytaniem :nauka: i rozumieniem :idea: prostego tekstu, jak do tej pory - odpukać - problemów nie mam).
Jak zatem ma się owo przyzwolenie na wykonanie egzekucji do jednoznacznego "Nie zabijaj" z Dekalogu katechizmowego?

2.) Mam poczucie humoru o zabarwieniu satyrycznym, dlatego chyba na tle ponuractwa i zacietrzewienia w sporach, tak "egzotycznie" wyróżniam się spośród innych użytkowników forum ;).
Rzeczywiście nie pałam przesadną i uniżona estymą wobec Papieża Polaka. Natomiast gwoli ścisłości powinienem doprecyzować, że nie on, a Boecjusz jest twórcą określenia "osoba ludzka". Jednakże - według mojej wrażliwości - nagminne posługiwanie się tym terminem oraz zbitką "cywilizacja śmierci", przez Jana Pawła II powoduje u mnie do dziś odruch obronny; "Jestem człowiekiem!". Który przeciwstawiam osobom ludzkim, hipopotamim czy modliszkowym :?, bo nawet na forum jesteśmy ludźmi, a dopiero później domorosłymi filozofami.

3.) Fragment współczujący @WISTowi odnosił się do skrupulantyzmu. Takich userów znajdziesz na forum wielu. A skoro są targani wątpliwościami pomimo wielokrotnych, uspokajających odpowiedzi i nadal przedkładają skrupulantyzm nad nauczanie Kościoła, to zapewne nie świadczy dobrze o prawidłowej formacji. Antonimem, której jest deformacja. Mam nadzieję, że kolejny problem został wyjaśniony. (A, że komuś to słowo się źle kojarzy - cóż mogę poradzić :( ?)

4.) Z przykrością (dla Ciebie?) stwierdzam, iż mianem "patologia" określiłem dostrzeganie "jedynie zła, grzechu i nienawiści względem ludzi szczęśliwych", nie zaś - jak usiłujesz sugerować - wobec "religii miłości" jako takiej. Niestety język polski do łatwych nie należy, a na domiar złego sam niekiedy kamufluję zbyt zawile, to co chcę/mogę (tutaj) napisać.

Zgadzam się natomiast, że dopiero dziś zwróciłem uwagę, iż zamieściłem post w dziale hermetycznym "Żyć wiarą". Rzeczywiście, humorystyczny wydźwięk wpisu koliduje z linią programową tego działu. Myślę, że zostanie to życzliwie przyjęte przez czujących się urażonymi - przepraszam i już udaję się klęczeć na grochu. :oops:.

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


N wrz 09, 2012 15:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Przytaczasz kawałek kanonu.

Cytuj:
KKK 2266 Wysiłek państwa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zachowań, które łamią prawa człowieka i podstawowe zasady obywatelskiego życia wspólnego, odpowiada wymaganiu ochrony dobra wspólnego. Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa.

Pierwszym celem kary jest naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie. Gdy kara jest dobrowolnie przyjęta przez winowajcę, ma wartość zadośćuczynienia. Poza ochroną porządku publicznego i bezpieczeństwa osób kara ma wartość leczniczą; powinna w miarę możliwości przyczynić się do poprawy winowajcy (Por. Łk 23, 40-43).

KKK 2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.

Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".


Szczególnie drugi akapit wskazuje, że mamy tu do czynienia z sytuacjami, które "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale". Specjalnie przytoczyłem wcześniejsze kanony, ponieważ wyjaśniają one nauczanie katechizmu w przypadkach, gdy zagrożone jest życie ludzkie - że usprawiedliwia zabójstwo w obronie własnej. Tam są też cytaty Akwinaty etc.

Więc przyzwolenie na wykonanie egzekucji kkk daje tylko wtedy, gdy kara śmierci jest jedynym środkiem dostępnym skutecznej ochrony życia ludzkiego przed napastnikiem. To jest w łączności z nauczaniem o samoobronie. Kościół nie przyzwala na karę śmierci w przypadku, gdy można w inny sposób skutecznie ochronić życie ludzkie, np. zamykając mordercę w więzieniu.


N wrz 09, 2012 18:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
WIST napisał(a):
Gacjan napisał(a):
jestem zwolennikiem dostępu do kultury, a także możliwości zapoznania się z produktem, zanim go kupię. Kupuję zapewne więcej płyt niż przeciętny obywatel, a gros artystów i wytwórni nie wzbogaciłoby się moim kosztem, gdybym wcześniej nie poznał ich utworów. Jak coś mi się nie spodoba, to ani nie słucham drugi raz, ani nie kupuję zasadniczo.

Bardzo mi się to podoba. Ale nie o tym jest mowa, takiego stanowiska nie potępiam. Muzyka ma to do siebie że jest powtarzalna. Gorzej z filmem, wystarczy raz obejrzeć, uznac że mi się nie podoba i nie zapłacić. Ty może uczciwie zapłacisz za bilet, uznając że chce Ci się znów oglądać, ale to wygodne wytłumaczenie, dla tych co lubią za darmo.

To fakt, niestety wiem, że takie podejście jak ja ma mało osób. Ja jak mi się płyta spodoba, to w końcu ją kupię i tak. Prędzej czy później. Więc z punktu widzenia artystów nie jestem takim złodziejem :) Wolę jednak przekonać się do niej w komfortowych warunkach. Takie możliwości powinny być po prostu dostępne oficjalnie.

Gacjan napisał(a):
A kradzież, co nie raz szefostwo tej strony udowadniało, jest wtedy, gdy ktoś coś miał - pstryk - już tego nie ma. Nie jest to, to samo, co ewentualne bezpłatne korzystanie z owoców czyjejś pracy.

Na życzenie zamieniam termin kradzież, na cwaniactwo. Możesz zaproponować inny. Nie o terminy chodzi wtej dyskusji.

A wiesz, że jednak o to chodzi? Bo jest przykazanie "nie kradnij", a nie ma "nie cwaniakuj" :)

Gacjan napisał(a):
Potęp proszę jak żeś taki mądry moralista każdego pracownika ZUS, US, pracującego w biurach poselskich itd. Większe zło z ich działalności niż z jakiegokolwiek słuchania muzyki za darmo - a też jest to zupełnie legalne...

I po raz kolejny pytam się, co to ma do rzeczy? Wiecznie wszystko będziesz usprawiedliwiać, bo inni też coś robią nie tak? Zło,usprawiedliwasz innym złem? Choć wybacz, ale ZUS może nie kochany, to jest legalny i zgodny z prawem. Sama idea jest ok. Jesli szwankuje w praktyce to trzeba go naprawić. Przecież to co w ZUSie nie gra tego nikt nie broni, więc tym bardziej kolejny raz, co to ma dor zeczy?

Tutaj nie powinieneś używać tego argumentu, bo sam pisałeś, że coś co legalne i zgodne z prawem niekoniecznie jest dobre. Więc to akurat woda na mój młyn, że w przypadku ZUSu, o którym nie da się powiedzieć w tej formie literalnie NIC DOBREGO używasz argumentu, którego odmawiasz mi przy ściąganiu.

Gacjan napisał(a):
Tak samo jak Tobie ściąganie muzyki wydaje się obmierzłe, nie rób tego, acz nie osądzaj, bo z tym nie jest tak, jak np. z życiem na kocią łapę, czy z aborcją - mądrzejsze głowy ode mnie i od Ciebie też się z tym zgodzą (jak choćby szefostwo tej strony, do której mam spore zaufanie)

Jak wyżej. Too teraz każdy sam sobie będzie osądzał co jest złe, a co dobre. Ja mam robić po swojemu, a swoje zasady i etykę ukryć? Może więc daj mi dostęp do swoich projektów a ja je za darmo zrealizuje. Skoro nie przeszkadza Ci robota za darmo, to teraz może Ty popracuj za darmo.

Ja akurat robię w branży bankowej - robota nie najambitniejsza wiem, ale co zrobić - i nie raz pracuję za darmo niestety, takie życie. Z drugiej strony masz rację, masz takie a nie inne poglądy możesz je głosić. Tak jak np. noOne, czy luk mogą głosić sobie poglądy, które każą im przyjmować milenarystyczne objawienia jako coś równego Objawieniu Publicznemu i magisterium, czy Maluczkiemu wszędzie widzieć mamoniarzy.
Nie no, pojechałem, Twoje poglądy jednak są bardziej wyważone i nie są absurdalne. Nie zawsze się z nimi po prostu zgadzam.

Ja nie miałbym nic przeciw kupowaniu przez internet, w prosty i powszechny sposób pojedyńczych utworów za sensowne stawki. Np jeden utwór za 5 zł.

5 zł to sensowna stawka nie jest :)

Tylko, że ja nie myślę tutaj o grzechu, bo to już jest nagimnne wszystko okreslać grzechem. Istrnieją też takie pojęcia jak nieprzemyślane decyzje, blędy czy zwykły brak myślenia. Rzecz w tym że jesli chodzi o studia, to nie koniecznie studiuje się aby potem znależć pracę w zawodzie. Podobnie nabyte umiejętności, niekiedy trudno wrzucić w jeden tryb pracy, do końca życia. Studia to też czas rozwoju i nabywania umiejętności. Natomiast studiowanie czegoś bez perspektywy pracy, bez zainterssowania, uważam za zdecydowanie marnowanie pieniędzy. Jest to malo rozsądne i nawet jeśli ma się do tego prawo, bo przecież rodzice płacą podatki, to i tak jest to ta sama kategoria co ślub dla dwojga ateistów. Można marnowac swój czas, ale czy jest tu sens, oraz jakaś logika? Wcale nie tak blachą kwestię poruszyłeś.

W sumie racja, a co do tych studiów - sam do takich wniosków doszedłem studiując politologię...

Jeśli ktoś wydał owoc pracy grupy i sam z tego chce mieć zyski, to chyba oczywiste że kręci.

A jeśli sam autor utworu udostępnia go za darmo, lub otaercie pozwala go słuchać, daje szansę zapoznania się (tak jak masz w Empiku choćby), to przecież w czym problem? Wiele razy pisałem że nie o takie sytuacje chodzi, więc nie wiem po co o to pytasz.

Wiadomo, chodzi więc o to, że nie można samego słuchania nieodpłatnego piętnować. Zasadniczo muzycy są podzieleni. Choć warto zwrócić uwagę, że tak naprawdę traci bardziej wytwórnia niż muzycy. Ogólnie winne tu jest badziewne prawo z tak absurdalnymi zapisami, że chronione jest prawo autorskie 70 lat po śmierci twórcy.
Tego akurat obronić się nie da - ja wiem, że sztuka to specyficzna gałąź działalności ludzkiej, ale jest w tym coś głęboko niemoralnego, że wnuki i nawet prawnuki twórcy nie tyle będą korzystać z jego majątku zarobionego za jego życia (to jest ok - twórca się wzbogacił, zostawił majątek na koncie, wybudował parę domów i idzie to w spadku), ale będą zarabiać NOWE PIENIĄDZE tylko dlatego, że ich przodek był twórcą. Nie do obrony z punktu widzenia moralności.

Obrażasz mnie myśląc, że choćby przez chwilę pomyslałem aby Ciebie banować za krytykę, czy inne zdanie. Naprawdę, nisko chyba cenisz to forum i moją osobę.

Nie - nie cenię nisko Twojej osoby. Tylko bałem się, że uznasz mnie za zbyt ofensywną jednostkę. Ale fakt - przesadziłem, przepraszam - to nie forum Frondy :)

@ Otto_Katz

choć różnimy się poglądami masz sporo racji. No i taki fajny nick - Szwejk rządzi :)


N wrz 09, 2012 20:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
@Uvirith, zlituj się. Święta niedziela, a Ty zamiast cieszyć się błogą labą, drążysz temat i wywołujesz mnie do odpowiedzi. Cosik to tak nie po katolicku ;/?
Przytaczasz juz w pełnym brzmieniu 5 kanonów punktu I (podpunkt - uprawniona obrona) traktujących o V przykazaniu.
Dla pełni obrazu możemy jeszcze dołożyć pozostałe, lecz cóż to zmieni wobec wstępu do artykułu piątego :( ?

Cytuj:
Nie będziesz zabijał (Wj 20,13).

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi (Mt 5, 21-22).


2258 "Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się <<stwórczego działania Boga>> i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu. Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej." (Kongregacja Nauki Wiary, instr. Donum vitae, Wstęp, 5) .

Do czego zmierzam?
Otóż chcąc być naśladowcą Chrystusa (celowo nie używam pojęcia chrześcijaninem, aby nikt nie czepiał się konkretnych denominacji), osoba krocząca Jego drogą nie ma żadnych wątpliwości; Nie będziesz zabijał (Wj 20,13).
Jednakże utożsamiając się z katolicyzmem, wyznawca ma niezłą zagwozdkę. V przykazanie jest jednobrzmiące. Natomiast tradycja, nauczanie ojców i doktorów kościoła, KKK oraz wykładnie UNK dopuszczają wyjątki. (I nie mam tutaj na myśli obrony koniecznej).

- Kan 2258 "(...) Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej". - Czy zatem winną istotę ludzką można zniszczyć?

- Kan 2266 "(...) Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa. (...)". - Czyli prawowita władza ma prawo uznać za proporcjonalną także karę śmierci, prawda?

- Kan 2267 "Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. (...)". - Jest tutaj przyzwolenie Kościoła na egzekucję? (Tak/nie).

Bądź tak miły i zechciej odpowiedzieć na postawione pytania.
Z góry uprzedzam, iż znam brzmienie wszystkich przywołanych kanonów w całości, nie czyń mi zatem powtórnie zarzutu, że wyrywam z kontekstu lub nie uwzględniam zawartych w nich wyjaśnień/usprawiedliwień. Dla mnie są to właśnie, pięknie okrąglutkimi słówkami pisane usprawiedliwienia, zmieniające kategoryczny nakaz nie zabijaj.

Dowcip w tym, że obaj - choć z zupełnie innych parafii :razz: - mamy (przypuszczam) podobnie, nie budzące kontrowersji podejście do V i VI przykazania :brawo:. Jednak impulsem naszej polemiki był - przypomnę - Twój wpis;

Cytuj:
Dekalog jest prawem moralnym, a nie dokumentem prawnym.
Jeżeli w prawie będzie zapis, że kradzież nie jest kradzieżą, to czy kradnąc jestem złodziejem? W świetle prawa - nie. W świetle Dekalogu - tak. I tyle

Gdybyś powołał się na KKK, nie zaś Dekalog nie byłoby dyskusji. Po prostu usiłuję wskazać, że niestety Dekalog jest traktowany relatywistycznie i podrzędnie wobec nauczania Kościoła.
Mnie światopogląd w niczym nie ogranicza. Ty masz już nieco gorzej, bo nawet widząc czarno na białym musisz jeszcze uwzględniać nakazy i zakazy wyznawanej wiary religijnej oraz dokonywać wyborów miedzy zmysłem wzroku, a łaską wiary. Nie zazdroszczę ;) tego dyskomfortu.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

@gacjan.
Dzięki za miłe słowo.
Za skrupulanta Cię - uchowaj Boże - nie uważałem. Mam dobra pamięć, a wchodząc z kimś w polemikę nierzadko zaglądam do jego "dossier" :badgrin:, coby nie dać ciała. Z Tobą nie polemizowałem, ot co i jestem kryty :D.
(I choćbyś płakał - na ten przykład - nie udostępnię Ci 317 utworów Beatlesów w pocie czoła ściąganych do własnej antologii. Nie dam bo to grzech, brzydko, nieładnie, policji, skarbówki, itp. :aniol: na głowie nie chcę, a poza tym to, sami se sciągajta :P :papa2:).

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


N wrz 09, 2012 22:07
Zobacz profil
Post Re: uwazane za grzech - ale czy jednak napewno ?
Eeee tam, Ottuś

Nie od dziś wiadomo, że wypociny na papierze to jest dla estetyki. Gdzie by tam rozkimy mieć nad teorią :puknij: , toż to już mądrzej zajrzeć jak tam w praktyce wygląda i wszystko staje się jasne. Nawet procentów nie trzeba sobie załatwiać, aby zrozumieć :D
Ostatni przykład: egzekucja dyktatora, który bohatersko ryzykował życiem, aby demokracja nigdy nie zagościła w kraju, który z taką miłością gnębi. KK jakże jasno, bez wątpliwości wygłosił jasny jak słoneczko na niebie komunikat:

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi nazwał egzekucję Saddama Husajna „tragiczną wiadomością”. Podkreślił, że istnieje ryzyko, iż to, co się stało, „podsyci ducha zemsty i będzie siać nową przemoc”. „Stanowisko Kościoła katolickiego, przeciwnego karze śmierci, było wielokrotnie przypominane. Zabicie winnego nie jest drogą do odbudowy sprawiedliwości i pojednania społeczeństwa” – oświadczył watykański rzecznik.

I można iść do kanjpy zająć się ciekawszymi tematami, zamiast dumać nad marnością egzystencji i co KK w tej materii napisał :D .
Choć z drugiej strony- ludzie to coś nie teges- jedni budują "willę" za miliony dla psychopaty, innym szkoda kasy i preferują najprostsze rozwiązania- sznur i kawałek drewna, a w ramach kompromisu z resztą świata- ostatnie życzenie kulinarne jako wstęp do "nowej" drogi "życia". Ze skrajności w skrajność ;)


N wrz 09, 2012 22:30
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL