Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Cytuj: Napisałem, ze z takim podejściem traci swój czas i nasz. Ona nie zyska tego co chce, a my stracimy czas na wyjaśnienie istotnych różnic. Jakoś kropeczka nie uznaje za stratę czasu rzeczową rozmowę z autorką.
|
Wt lut 04, 2014 13:30 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Tylko co to ma do rzeczy? Bo teraz znów czegoś nie rozumiem. Nie mam prawa do swojej opinii, czy mam myśleć jak inni? Czy to ja jestem kropeczką? Czy moja rozmowa z autorką, nie była rozmoową indywidualną, a ja nie reagowałem na odpowiedzi skierowane do mnie?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt lut 04, 2014 13:43 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
już się tak nie rozkręcajcie. Temat był i jest wart rzeczowej rozmowy, dla mnie niepotrzebny (i napisałam jej to) był "medialny" tytuł że "doktryna kościelna zniszczyła jej życie". Po pierwsze nie sądze żeby miała "zniszczone życie" a po drugie tak jak napisałam życie niszczymy sobie tylko sami. Katolik nie powinien takich haseł rzucać, bo one zostają i to jets antyświadectwo.
_________________ Ania
|
Śr lut 05, 2014 9:08 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Również zwracałem na to uwagę. My się już chyba dawno temu rozkręciliśmy, teraz już się uspokajamy
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr lut 05, 2014 16:12 |
|
|
austeria
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 17:51 Posty: 1
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Wiem, że trochę "odkopuję: temat, ale chcę coś dodać od siebie. My też staraliśmy się z mężem o dziecko, po czym okazało się, że niestety jedno z nas jest bezpłodne (mąż). Oczywiście, bardzo pragniemy mieć dziecko, ale nie chcemy robić nic przeciwko Bogu. Jeśli nie chce nam go dać, to nie będziemy działać na siłę, aby powstało. A in-vitro to dla nas działanie na siłę. Oczywiście, mogłabym mieć żal do męża, moglibyśmy przechodzić kryzysy (wywołane rozgoryczeniem przez niemożność pozostania matką), ale co to da? Komu przysięgałam miłość na całe życie- mężowi, czy dzieciom? Kto ze mną będzie szedł całe życie przy ramieniu- dzieci, czy mąż? To jest najważniejsze. Dziecko nie może być sensem życia, może być jedynie jego dopełnieniem. W moim życiu na 1 miejscu jest Jezus, na drugim mąż, a cała reszta na samym końcu. Nigdy, przenigdy nie zawiodłam się na tej zasadzie, nie zawiodłam się na ufności Bogu. Autorko postu: zastanów się nad swoimi priorytetami i nad tym, co jest dla Ciebie naprawdę ważne.
|
Śr maja 14, 2014 14:29 |
|
|
|
|
Piotrr
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 18:03 Posty: 18
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Kilka tysięcy lat temu in-vitro miało na imię Hagar, no bo jak Sara mu ją podsunęła, Abraham zapłodnił, a niewolnica urodziła na kolanach Sary, to miało być "ich" dziecko. I nic dobrego z tego nie wyszło.
|
Śr maja 28, 2014 13:09 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Austeria, bardzo mądre i odważne świadectwo. A może Pan Bóg przygotowuje was do roli rodziców adopcyjnych? Kto wie:)
_________________ Ania
|
Śr maja 28, 2014 13:33 |
|
|
biesrun
Dołączył(a): Pn sie 04, 2014 21:46 Posty: 16
|
Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Piotr, jest to bardzo błyskotliwa odpowiedź, która wszystko tłumaczy;) Wziąłeś pod uwagę, że mógłbyś trochę pomyśleć?;)
|
Śr sie 06, 2014 7:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|