|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
limbus itd
Były już na forum poruszana kwestia statusu dzieci zmarłych bez chrztu (Prośba do moderacji - a może by te posty pozbierac i tu wrzucić?)Ja mam pytanie:Czy jest mozliwe ochezczenie dziecka w łonie matki? (jesli wiadomo ze grozi poronienie")
|
So maja 14, 2005 20:44 |
|
|
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
nie znam sie ale fizycznie mi sie wydaje to nie do zrobienia, przeciez woda musi przynajmniej polac dziecko. Nie wiem czy mozna uznac wody plodowe za wode naturalna, wiec nie daloby sie chyba tez ochrzic, przez uczynienie lona kobiecego chrzielnica.
|
N maja 15, 2005 1:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie ma takiej możliwości, gdyz mijałoby sie to z celem i sensem.
Chrzest to włączenie w Kościół - Ciało Chrystusa. Jest on więc przeznaczony dla osób majacych pewną autonomie, samodzielność....nawet tak nikła jak noworodek. W jaki sposób mozna by wyrazić materialnie taka rzeczyswistośc jak polanie woda, tchnienie, wobec osoby, która jest całkowicie zanużona w wodach płodowych i nie oddycha samodzielnie?
Dziecko znajdujące sie w łonie matki, zyje z nia w całkowitej symbiozie.......i znajduje sie całkowicie w rękach Boga.
To nie człowiek zbawia człowieka poprzez polanie go wodą.....ale Bóg.
Jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo poronienia.......w tym wypadku takze nie ma żadnego problemu. Poza bowiem chrztem woda, Kosciół uznaje cos takiego jak chrzest pragnienia.
Kilka lat temu Urban w "NIE" pisał o "dopochwowym chrzcie dzieci poczetych".
Nie bede komentował tutaj inteligencji tego osobnika........ale wyraznie widac, ze nie ma on zielonego pojecia o tym czym jest chrzest dla chrzescijanina.
Bo jezeli dla kogos to tylko "magiczny obrzadek"...to najwyrazniej ma braki w podstawowej edukacji i moze domagac sie podobnych nonsensów, jakimi jest chrzest w łonie matki
pozdrówka
|
N maja 15, 2005 10:27 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wikingu, no ostatecznie dziecko jest jak najbardziej zanużone, nie w wodzie święconej co prawda, ale ta w której filip ochrzcił dworzanina etiopskiego, też taka nie była...
Beli, całowicie się z tobą zgadzam- ale pogląd prezentowany przez Agniulkę jest dużo mniej optymistyczny, niestety:
viewtopic.php?t=3158&postdays=0&postorder=asc&start=30
I stąd tomoje pytanie. Bo ta cała nauka o limbusie przeczy ostatecznie nie tylko Bożemu mMilosierdziu, ale nawet sprawiedliwosci- nie można ukarać kogoś że czegoś nie dopełnił, jesli nie miał najmniejszej szansy aby to uczynić...
|
N maja 15, 2005 12:11 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Belizariusz napisał(a): Nie ma takiej możliwości, gdyz mijałoby sie to z celem i sensem.
Chrzest to włączenie w Kościół - Ciało Chrystusa
Tak... ale jak to ma się np. do tego że dziecko od momentu poczęcia uważane jest za człowieka - więc chyba powinno, wobec płodowego zagrożenia życia, mieć możliwość przyjęcia chrztu
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N maja 15, 2005 14:00 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu
To przeciez bardzo proste......wszystko napisałem w poprzednim poscie. (Prosze o uwazniejsze czytanie, najlepiej całosci)
Chrzest pragnienia, jest równoznaczny z chrztem woda. Jeżeli rodzice pragneli bardzo by ich dziecko zostało ochrzczone, a w wyniku nieszczesliwego przypadku nie doszło do narodzin...to wystepuje własnie chrzest pragnienia.
Dlatego to co wymyslił Urban, czyli "chrzest dopochwowy" jest zupełnym nonsensem i sprawa całkowicie zbedna.
Jezeli natomiast rodzice byli niewierzacy i nie pragneli chrztu swego dziecka.....to i tak by go nie ochrzcili gdyby sie urodziło.
Tak wiec zadne "szamansko-ginekologiczne" praktyki sa niepotrzebne, a wrecz zaniżałyby one wartość sakramentu chrztu.
Efko
Obecnie Kościół nie naucza o limbusie.......
1261 Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni 52 , i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im" (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu. Tym bardziej naglące jest wezwanie Kościoła, by nie przeszkadzać małym dzieciom przyjść do Chrystusa przez dar chrztu świętego..
Wyraznie pisze "jakaś droga zbawienia", a nie "poprzez limbus".
Nie jest to więc jasno określone.
Bo skoro według dzisiejszego nauczania.....ci którzy nigdy nie poznali Chrystusa moga dostapic zbawienia, to dlaczego miałoby ono byc odebrane niewinnym dzieciom?
To by była wyrazna sprzeczność.
pozdrówka
|
N maja 15, 2005 15:13 |
|
|
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
A jednak najwyraźniej istnieją wyraźne wytyczne dotyczące fizycznej możliwości ochrzczenia dziecka znajdującego się jeszcze w łonie matki. Opis podany tutaj:
[...] pedziwiatr Oto link do artykulu bardziej wiarygodnego niz ten, do ktorego link zostal usuniety http://www.mateusz.pl/pow/021111.htm
moim zdaniem zakrawa na co najmniej wynaturzenia. Co ciekawe, jego autor powołuje się na istniejące pozycje literaturowe. Ze z czasów międzysoborowych? Nieistotne. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś kiedykolwiek uchylił takie instrukcje? Czy istnieją zapisy prawa kanonicznego dopuszczające takie - hm... praktyki? Skoro tak szacowne źródło, jak Ateneum Kapłańskie (uprzykrzona lektura wielu studentów teologii) również o nich wspomina?
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Pn sty 09, 2006 14:49 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli te źródła sa prawdziwe.....i jeżeli w nich znajduja sie te fragmenty na które powołuje sie "MotyL"...to skomentowac mógłbym to jako Przedsoborowy idiotyzm.
Niestety nie mam dostepu do tych źródeł.....a także nie dowierzam zbytnio "Motylkowi", bo jego styl jest napastliwy, głupawy i swiadczy o tym, ze autor cierpi na pewne formy dewiacji seksualnych, tak więc moge to skomentowac jedynie "wzruszeniem ramion".
Jakie jest oficjalne stanowisko, podałem wyżej.....a z dewiantami (chodzi mi o Motyla) nie mam zwyczaju dyskutowac
|
Pn sty 09, 2006 16:36 |
|
|
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Dobra. Chcieli źródła. Jest źródło nieco bardziej wiarygodne:
Cytuj: Opoka - strony mobilne - Forum: Porozmawiajmy o wierze 05 maja 2005 11:05:37, ID: 12837
1.Dlaczego Pan Jezus powiedział, że dziewczynka nie umarła tylko śpi? Czy jest jakaś niejasność w przekładzie czy też nie było to wskrzeszenie? 2.Jaka jest procedura i liturgia chrztu i pogrzebu wcześniaków? Spotkałam się z zarzutem, że księża odmawiają chrztu i pogrzebu chrześcijańskiego i w związku z tym nie traktują poważnie swoich deklaracji o człowieczeństwie płodu. Z góry ziękuję za odpwiedź. Ela
Witam! Bardzo uprzejmie prosze o nie zadawanie wielu pytań w jednym poście - to bardzo utrudnia odpowiadanie. Kiedy Jezus powiedział: "Nie umarła, tylko śpi", wszyscy wyśmiewają się z Niego. Kiedy myślimy tak jak świat, wydaje się nam, że nie można myśleć inaczej. Tu trzeba Chrystusa, aby skorygował nasze fałszywe wyobrażenia. Bierze dziwczynkę za rękę i mówi:"Dziewczynko wstań!" A ona budzi się i wstaje z łóżka. Łukasz pisze, że Jezus nakazał rodzicom, aby nikomu nie mówili o tym, co zaszło. Niewątpliwie Jezus chciał uniknąć tysięcy łowców sensacji, którzy na pewno by Go nachodzili, gdyby poznali prawdę. To wielka lekcja o Chrystusie. Nie chciał, aby ludzie szli za Nim z powodu Jego cudów, mimo, że miał moc od Boga ich czynienia. Natomiast zawsze powtarzał wszystkim, aby wierzyli w Boga i żyli według Jego słowa. A teraz drugie pytanie - rozumiem, że chodzi wcześniaków, którzy urodzili się martwi, otóż sakramentu chrztu udziela się żywym. Jeśli płody poronione żyją, należy, jeżeli to tylko możliwe chrzcić. W starym Kodeksie z r. 1917 istniały normy zezwalające w wyjątkowych wypadkach, gdy dziecu zagraża śmierć przy porodzie, na chrzest w łonie matki. Redaktorzy nowego kodeksu podali w uzasadnieniu stanowiska o usunięcia tego przepisu, że normy takie noszą znamię kazuistyki. U podstaw tej zmiany znajduje sie z pewnością świadomość Kościoła, że Bóg może wiadomymi sobie drogami doprowadzić ludzi do wiary i zbawienia. Co się zaś tyczy pogrzebu dzieci nieochrzczonych, to ordynarium miejsca (biskup) może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a jednak zmarły przed chrztem (kan1183 par.2). Pozdrawiam Adam Pietrzak
Tekst pochodzi stąd: http://www.opoka.org.pl/pda/forumreko.php?action=show&id=1115283141
Czyli najwyraźniej ISTNIAŁ odpowiedni zapis prawa kanonicznego. Jeśli jest tu jakiś kanonista, proszę by zwrócił na to uwagę. I jeśli dysponuje starym kodeksem, podał brzmienie odpowiedniego zapisu.
I nie rozumiem, czemu to, co zostało uchwalone przed Vaticanum II od razu uważać za idiotyzm? Niezależnie od tego, że taki zapis niewqątpliwie jest idiotyzmem. Podobnie, jak moim pogańskim zdaniem niemoralne jest chrzczenie niemowląt - czy wyboru wiary nie powinien mimo wszystko dokonywać człowiek świadomy?
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Pn sty 09, 2006 22:48 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Efka napisał(a): Wikingu, no ostatecznie dziecko jest jak najbardziej zanużone, nie w wodzie święconej co prawda, ale ta w której filip ochrzcił dworzanina etiopskiego, też taka nie była... Beli, całowicie się z tobą zgadzam- ale pogląd prezentowany przez Agniulkę jest dużo mniej optymistyczny, niestety: viewtopic.php?t=3158&postdays=0&postorder=asc&start=30I stąd tomoje pytanie. Bo ta cała nauka o limbusie przeczy ostatecznie nie tylko Bożemu mMilosierdziu, ale nawet sprawiedliwosci- nie można ukarać kogoś że czegoś nie dopełnił, jesli nie miał najmniejszej szansy aby to uczynić...
To sie chyba albo ostatnio zmienilo albo zmieni. Warto byloby poszukac stanowiska obecnego papieza - on sie wlasnie wypowiadal odnosnie konicznosci zmiany pogladu na temat dzieci nieochrzczonych.
M.
|
So lut 11, 2006 20:48 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|