Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 7:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Mój syn jest homoseksualistą. Kocham go takim jaki jest. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
:D
Bardzo wybiórczo traktujesz ten tekst funeral.
Ja wkleję coś, co jest zgodne z tzw. "prawem naturalnym" (niektórzy w ogóle go nie uznają) oraz nauką Kościoła:
Cytuj:
Popęd seksualny, obok instynktu samozachowawczego, stanowi jeden z najbardziej podstawowych popędów człowieka. Sam w sobie nie jest zły. Razem z żoną w książce pod tytułem "Akt małżeński" opisaliśmy, że stosunek seksualny między mężem a żoną jest najbardziej ekscytującym, satysfakcjonującym i jednoczącym doświadczeniem w życiu. Bóg stworzył seks zarówno dla przyjemności, jak i rozmnażania. Gdy uczynił Adama, celowo ukształtował jego męskość wraz ze zdolnościami seksualnymi. Gdy chciał dla mężczyzny idealnego towarzysza, wypełniającego jego życiowe przeznaczenie i możliwości, stworzył kobietę z jej kobiecością. Między kobietą a mężczyzną istnieje wiele różnic: fizycznych, umysłowych i emocjonalnych. Najłatwiej jest określić różnicę płci. Cała Biblia jasno przedstawia Boży plan: jeden mężczyzna i jedna kobieta aż do śmierci. Ich zjednoczenie seksualne zostało zamierzone po części po to, by umocnić ich całkowitą jedność, ale także w celu stworzenia między nimi więzi wzajemnej pomocy.

Cudzołóstwo, homoseksualizm, kazirodztwo, gwałt, molestacja i prostytucja to sposoby wypaczania popędu seksualnego, proponowane przez zwodziciela ludzkości (szatana) od początku świata. Wszystkie te przejawy życia seksualnego są zakazane przez Boga, a ci, którzy w czasach Starego Testamentu czerpali z nich przyjemność, skazywani byli na śmierć. Praktyki takie bezpośrednio naruszały wolę i plan Boga dla człowieka, ponieważ prowadziły do niemożliwych do naprawienia zniszczeń rasy ludzkiej.


Śr lip 06, 2005 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
A w ogóle mógłbyś funeral okreśłić swoje stanowisko w tej sprawie? W innych wątkach piętnujesz na każdym kroku współżycie pozamałżeńskie (sprowadzając do absurdu normalne zachowania nastolatków - np. tzw. "chodzenie ze sobą"), a tutaj (wydaje się) aprobujesz wynaturzenia seksualne. Więc jak to jest?


Śr lip 06, 2005 12:54
Zobacz profil
Post 
To znaczy z tego co ja się orientuję, kościół nie piętnuje homoseksualistów (ani tej skłonności jako takiej) tylko współżycie osób o tej samej płci.

A to duża różnica.

Kościół też za grzech uważa zachowania a nie skłonności.

Zgodnie z definicjami autora cytowanej przeze mnie książki do której podałeś link można za GRZESZNIKÓW uznać:

a) kleptomanów (chyba wiesz dlaczego),
b) osoby cierpiące na depresję (bo są potencjalnymi samobójcami)
c) osoby heteroseksualne (bo mogą pójść do prostytutki).

Moje zdanie jest takie, że ocenie moralnej powinny podlegać zachowania a nie skłonności.

Ponadto wszelkie formy sugerowania "JAK ROZPRAWIĆ SIĘ Z GRZESZNIKAMI" są LUDZKIM SAMOSĄDEM, z którym Chrystus raz na zawsze skończył w prostych słowach: " ... kto jest bez grzechu niech pierwszy ... itd".

Natomiast autor książki całkiem poważnie rozważa zasadność implementacji pewnych, delikatnie mówiąc "starotestamentalnych" metod rozprawiania się z grzesznikami.

Czy nie widzisz różnicy między SKŁONNOŚCIĄ z którą się walczy a POPEŁNIENIEM GRZECHU jakim jest przedmałżeńskie współżycie ???

A teraz pytanie: na jakiej podstawie twierdzisz, że skłonności homoseksualne są wynaturzeniem ??? Czy są one indukowane przez zainteresowanego, który świadomie podejmuje decyzję o "zostaniu" homoseksualistą ???

Ponadto autor paploni tam jeszcze inne głupoty, że jest mało biseksów, że większość osób to twardy podział: hetero / homo a tymczasem właśnie więcej jest bi niż homo i takie tam różne bzdety.


Śr lip 06, 2005 13:09

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):

Podaj jakieś w miarę naukowe.


Uważam, że to zbędne bicie piany.


Ja natomiast za zbędne bicie piany uważam obrażanie adwersarza.

Color napisał(a):
Każde przytoczone źródło może być w podobny sposób jak ja to zrobiłem podważone.


Co nie znaczy, że takie podważenie jest cokolwiek warte. Są grupy, które podważają kulistość Ziemi, ale to nie znaczy, że podręczniki astronomii, fizyki czy geografii to zbędne bicie piany.

Color napisał(a):
A powoływanie się na źródła katolickie wywoła "śmiech na sali", bo przecież Kościół głosi swoją naukę "jedynie w oparciu o doktryny i zapiski sprzed setek lat"... ;)


Nie, chociaż pytałem o źródła naukowe. Nie twierdzę, że pogląd naukowy jest słuszny, ale
GoodBoy napisał(a):
Homoseksualizm w świetle seksuologii i psychologii nie jest zboczeniem. Jest normalną orientacją seksualną.

na co Ty zaproponowałeś sięgnięcie do innych źródeł niż propaganda homoseksualistów. Chciałbym więc poznać te źródła, które traktują homoseksualizm w świetle seksuologii i psychologii.

GoodBoy napisał(a):
Proponuję dość ciekawą lekturę opisującą zjawisko (sic!) homoseksualizmu (choć to źródło chrześcijańskie więc zostanie od razu podważone)

http://homoseksualizm.chrzescijanin.pl/modules/sections/index.php?op=listarticles&secid=1


Nie będę komentował, bo funeral zrobił to znakomicie. Powinno się zgłosić tę stronę do Komisji Nauki Wiary.

Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Żenujące to są argumenty tego typu. Wykaż niewiedzę odnosząc się konkretnie do wypowiedzi GoodBoy'a zamiast wypisywać takie ogólniki.

Kto powiedział, że to argument?


A co to maiło być? Obelga?


Śr lip 06, 2005 13:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
funeral napisał(a):
Ponadto wszelkie formy sugerowania "JAK ROZPRAWIĆ SIĘ Z GRZESZNIKAMI" są LUDZKIM SAMOSĄDEM, z którym Chrystus raz na zawsze skończył w prostych słowach: " ... kto jest bez grzechu niech pierwszy ... itd".


Funeral, to naprawdę TY napisałeś? Czy może ktoś dorwał się do Twojego komputera?


Śr lip 06, 2005 13:21
Zobacz profil
Post 
Sweet,

To jam nie chwaląc się, uczynił - jak mawiał Zagłoba.

Sweet,

To, że czasami wyglądam na oszołoma i staję "na głowie" robiąc z siebie debila, żeby wykazać, że moi adwersarze za nic mają logikę a coś takiego jak "konsekwencja w wypowiedziach" albo związek przyczynowo/skutkowy dla nich nie istnieje, to jeszcze nie znaczy, że jestem jakimś pomyleńcem.
Popatrz na to z takiej strony, jeżeli kiedyś zdecydujesz się na uderzanie ze mną w polemikę (w innym temacie :) a kiedy moje wypowiedzi wydadzą Ci się śmieszne, durnowate albo obelżywe.

W końcu są różne formy literackie. Dotyczy to moich wypowiedzi. A że ktoś uparcie nie chce zrozumieć, że Kościół Rzymskokatolicki nie zatrzymał się na soborze Konstantyna i miał trochę przejść po drodze a teraz myśli trochę inaczej niż w Żydzi w Starym Testamencie to już nie mój ból.

Pozdrawiam Sweet.


Śr lip 06, 2005 13:50

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
funeral napisał(a):
To, że czasami wyglądam na oszołoma i staję "na głowie" robiąc z siebie debila, żeby wykazać, że moi adwersarze za nic mają logikę a coś takiego jak "konsekwencja w wypowiedziach" albo związek przyczynowo/skutkowy dla nich nie istnieje, to jeszcze nie znaczy, że jestem jakimś pomyleńcem.
Popatrz na to z takiej strony, jeżeli kiedyś zdecydujesz się na uderzanie ze mną w polemikę (w innym temacie :) a kiedy moje wypowiedzi wydadzą Ci się śmieszne, durnowate albo obelżywe.


Nie zawsze cel uświęca środki. Tym bardziej, że Twoja logika jest często, delikatnie pisząc, pogmatwana ;-)
Osobiście uważam, że różnorodność poglądów jest wskazana na forum, tym żyje zdrowa dyskusja. Natomiast wypowiedzi obelżywe zazwyczaj powodują zwyrodnienia, które szybko rozrastają się niczym komórki nowotworowe. Dlatego apeluję o unikanie tej formy literackiej.

funeral napisał(a):
W końcu są różne formy literackie. Dotyczy to moich wypowiedzi.


Muszę przyznać, że pod względem literackim Twoim wypowiedziom niewiele można zarzucić. Może powinienieś zostać satyrykiem? ;-)

funeral napisał(a):
A że ktoś uparcie nie chce zrozumieć, że Kościół Rzymskokatolicki nie zatrzymał się na soborze Konstantyna i miał trochę przejść po drodze a teraz myśli trochę inaczej niż w Żydzi w Starym Testamencie to już nie mój ból.


Ale w postrzeganiu związku mężczyzny i kobiety niewiele się zmieniło od soboru Konstantyna, prawda? ;-)

funeral napisał(a):
Pozdrawiam Sweet.

Wzajemnie :-)


Śr lip 06, 2005 14:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
funeral napisał(a):
Moje zdanie jest takie, że ocenie moralnej powinny podlegać zachowania a nie skłonności.

No i podlegają

funeral napisał(a):
Ponadto wszelkie formy sugerowania "JAK ROZPRAWIĆ SIĘ Z GRZESZNIKAMI" są LUDZKIM SAMOSĄDEM, z którym Chrystus raz na zawsze skończył w prostych słowach: " ... kto jest bez grzechu niech pierwszy ... itd".

Zgadzam się z tym całkowicie. Potępiać możemy czyn a nie człowieka.

funeral napisał(a):
Natomiast autor książki całkiem poważnie rozważa zasadność implementacji pewnych, delikatnie mówiąc "starotestamentalnych" metod rozprawiania się z grzesznikami.

Autor może sobie rozważać co sobie zachce. Może zauważyłeś, że nie jest to "oficjalne nauczanie Kościoła", hmm? Tekst przytoczyłem nie ze względu na "proponowane" w nim starotestamentowe możliwości rozprawienia się z homoseksualistami (jak napisałeś), ale ze względu na jasne i proste określenie czym jest homoseksualizm, bez żadnych "humanitarnych" i "współczujących" ogódek.

funeral napisał(a):
Czy nie widzisz różnicy między SKŁONNOŚCIĄ z którą się walczy a POPEŁNIENIEM GRZECHU jakim jest przedmałżeńskie współżycie ???

Ty takiej różnicy nie widzisz między parą, która "chodzi ze sobą" a parą, która dopuszcza się współżycia przedmałżeńskiego...

Zaakceptować to ja mogę fakt, że homoseksualizm istnieje, ale na pewno nie to że jest "normalną" orientacją seksualną, jak napisał GoodBoy.
Jak myślisz funeral - jest to normalne czy nie? Pamiętaj, że mówimy o konkretnych zachowaniach, a nie li tylko o skłonnościach.

funeral napisał(a):
A teraz pytanie: na jakiej podstawie twierdzisz, że skłonności homoseksualne są wynaturzeniem ??? Czy są one indukowane przez zainteresowanego, który świadomie podejmuje decyzję o "zostaniu" homoseksualistą ???

Nie upieraj się przy tych skłonnościach. Ja też mogę mieć (wrodzone) skłonności do kradzieży (przecież nie jest to złe), ale nie będę domagał się uznania "normalności" moich skłonności.
Poza tym są nienaturalne, nieprzewidziane przez Boga w dziele stwórczym, potępione przez Biblię i tradycję Kościoła.
Proste?


Śr lip 06, 2005 14:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
SweetChild napisał(a):
Ja natomiast za zbędne bicie piany uważam obrażanie adwersarza.

Do mnie pijesz? ;)

SweetChild napisał(a):
Chciałbym więc poznać te źródła, które traktują homoseksualizm w świetle seksuologii i psychologii.

Chyba zrobię to dla Ciebie Sweet i poszukam... ;)

GoodBoy napisał(a):
Nie będę komentował, bo funeral zrobił to znakomicie. Powinno się zgłosić tę stronę do Komisji Nauki Wiary.

Kongregacji Nauki Wiary... A właściwie dlaczego chciałbyś to zrobić? Gość, który przedstawia swój punkt widzenia ma niewiele wspólnego z oficjalnym nauczaniem Magisterium.

SweetChild napisał(a):
A co to maiło być? Obelga?

Możesz sobie traktować jak Ci się żywnie podoba :-D


Śr lip 06, 2005 15:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Ja natomiast za zbędne bicie piany uważam obrażanie adwersarza.

Do mnie pijesz? ;)


Do Twojej wypowiedzi, żeby nie było, że krytykuję osoby :piwko:

Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Chciałbym więc poznać te źródła, które traktują homoseksualizm w świetle seksuologii i psychologii.

Chyba zrobię to dla Ciebie Sweet i poszukam... ;)


Z góry dziękuję :-)


Color napisał(a):
GoodBoy napisał(a):
Nie będę komentował, bo funeral zrobił to znakomicie. Powinno się zgłosić tę stronę do Komisji Nauki Wiary.

Kongregacji Nauki Wiary...


Oparłem się na danych Rzepaka z pierwszego posta tego wątku
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=4348&highlight=
Nie wiem, na ile nazwa jest prawdziwa, bo jeszcze w życiu nic nie zgłaszałem...

Color napisał(a):
A właściwie dlaczego chciałbyś to zrobić? Gość, który przedstawia swój punkt widzenia ma niewiele wspólnego z oficjalnym nauczaniem Magisterium.


Myślałem, że podałeś poważne źródło, a nie prywatną opinię jakiegoś gościa ;-)

Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A co to maiło być? Obelga?

Możesz sobie traktować jak Ci się żywnie podoba :-D


Ja sobie to tak traktuję, ale ciekawy byłem, co poeta miał na myśli ;-)


Śr lip 06, 2005 15:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
SweetChild napisał(a):
Myślałem, że podałeś poważne źródło, a nie prywatną opinię jakiegoś gościa ;-)

Specjalnie dla Ciebie Sweet - poważne źródło:
Katechizm Kościoła Katolickiego - Powołanie do czystości

Cytuj:
2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane". Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.


Śr lip 06, 2005 15:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Color napisał(a):
Specjalnie dla Ciebie Sweet - poważne źródło:
Katechizm Kościoła Katolickiego - Powołanie do czystości


Dzięki, czuję się zaszczycony :-) Źródło jest jak najbardziej poważne, ale nie naukowe. Co nie znaczy, że gorsze, po prostu nie jest oparte na przesłankach uznanych za naukowe.

Cytuj:
2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane". Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej.


Zwróciłbym uwagę na fragmenty "Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona" oraz "Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła [...]". Takie jest stanowisko Kościoła Katolickiego w tej kwestii i tutaj niespodzianki nie było, nikt nie twierdził, że jest inaczej. Katechizm nie próbuje też przedstawiać swojego stanowiska jako naukowe, jasno stwierdza, że opiera się ono na tradycji i Piśmie Świętym.

Cytuj:
W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.


Warto może zaznaczyć, że chodzi tu o "akty homoseksualizmu", a nie o samych homoseksualistów. Tak to przynajmniej rozumiem.


Śr lip 06, 2005 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
SweetChild napisał(a):
Dzięki, czuję się zaszczycony :-) Źródło jest jak najbardziej poważne, ale nie naukowe. Co nie znaczy, że gorsze, po prostu nie jest oparte na przesłankach uznanych za naukowe.

Proszę uprzejmie.
Wkleiłem linka w związku z "niepoważnym źródlem", a nie w związku "przesłanek naukowych". Tych jeszcze nie mam. Czasem pracuję ;) i nie zawsze mam czas na spędzanie ileś tam czasu w googlach, aby wyszukać "obiektywne źródło naukowe" dla Ciebie.
Cierpliwości...

SweetChild napisał(a):
Warto może zaznaczyć, że chodzi tu o "akty homoseksualizmu", a nie o samych homoseksualistów. Tak to przynajmniej rozumiem.

Dobrze rozumiesz ;)


Śr lip 06, 2005 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Color napisał(a):
Proszę uprzejmie.
Wkleiłem linka w związku z "niepoważnym źródlem", a nie w związku "przesłanek naukowych". Tych jeszcze nie mam. Czasem pracuję ;) i nie zawsze mam czas na spędzanie ileś tam czasu w googlach, aby wyszukać "obiektywne źródło naukowe" dla Ciebie.


Tym bardziej doceniam.

Color napisał(a):
Cierpliwości...


Spokojnie, mamy czas. Nie zamierzałem w żaden sposób Cię poganiać.

Color napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Warto może zaznaczyć, że chodzi tu o "akty homoseksualizmu", a nie o samych homoseksualistów. Tak to przynajmniej rozumiem.

Dobrze rozumiesz ;)


I to mój jedyny postulat, aby nie potępiać, nie odrzucać samych homoseksualistów. Nie traktować ich jako gorszych, bo przypomina to postawę faryzeuszy i uczonych w piśmie wobec celników. Czy nie napawałoby nas obrzydzeniem, gdyby dziś Chrystus jadał z pedałami?


Śr lip 06, 2005 16:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
Do Ciebie, Sweet :)

Anglojęzyczna strona może być?
http://www.cathmed.org/publications/homosexuality.html
Znajduje się tam wypowiedź CMA (Catholic Medical Association) opatrzona baaardzo bogatą bibliografią.

Tak na prędce, krótkie fragmenty:
Healthy psycho-sexual development leads naturally to attraction in persons of each sex for the other sex. Trauma, erroneous education, and sin can cause a deviation from this pattern. Persons should not be identified with their emotional or developmental conflicts as though this were the essence of their identity. In the debate between essentialism and social constructionism, the believer in natural law would hold that human beings have an essential nature -- either male or female -- and that sinful inclinations (such as the desire to engage in homosexual acts) are constructed and can, therefore, be deconstructed.

Zdrowy rozwój psycho-seksualny powoduje naturalny pociąg do osoby płci odmiennej. Uraz, błędne wychowanie i grzech może spowodować odchylenie od tego wzoru. Osoby nie powinny być identyfikowane z ich emocjonalnymi albo rozwojowymi konfliktami, choćby były one istotą ich tożsamości. W debacie między esencjonalizmem i społecznym konstruktywizmem, zwolennik prawa naturalnego utrzymywałby, że ludzie mają podstawową naturę - albo męską albo żeńską - i, że grzeszne skłonności (takie jak pragnienie, by zająć się czynami homoseksualnymi) są stwarzane i dlatego mogą być usunięte.

i jeszcze jeden:

There are also numerous autobiographical reports from men and women who once believed themselves to be unchangeably bound by same-sex attractions and behaviors. Many of these men and women (Exodus 1990-2000[80]) now describe themselves as free of same-sex attraction, fantasy, and behavior. Most of these individuals found freedom through participation in religion based support groups, although some also had recourse to therapists. Unfortunately, a number of influential persons and professional groups ignore this evidence (APA 1997[81]; Herek 1991[82]) and there seems to be a concerted effort on the part of "homosexual apologists" to deny the effectiveness of treatment of same-sex attraction or claim that such treatment is harmful. Barnhouse expressed wonderment at these efforts: "The distortion of reality inherent in the denials by homosexual apologists that the condition is curable is so immense that one wonders what motivates it." (Barnhouse 1977)

Są też liczne autobiograficzne sprawozdania mężczyzn i kobiet, którzy kiedyś sądzili, że ich pociąg do tej samej płci jest niezmienny. Wiele mężczyzn i kobiet (Exodus 1990-2000[80]) opisuje teraz jak stali się wolni od pociągu, fantazji i zachowań homoseksualnych. Większość tych osób znalazła wolność dzięki religijnym grupom oparcia, chociaż część z nich uciekało się do terapeutów. Niestety, pewna liczba wpływowych osób i grono fachowców ignorują te świadectwa (APA 1997[81]; Herek 1991[82]) i zdaje się, że podejmowany jest wspólny wysiłek ze strony "homoseksualnych apologetów", by zaprzeczyć skuteczności leczenia pociągu seksualnego do tej samej płci lub stwierdzić, że takie traktowanie jest szkodliwe. Barnhouse wyraził swoje zdziwienie: "Zaprzeczenia homoseksualnych apologetów, że taki stan jest uleczalny i wypaczenie naturalnej rzeczywistości jest tak ogromne, że zastanawiające jest, co ich motywuje." (Barnhouse 1977)

Na razie tyle. Jak przy okazji wpadnę jeszcze na jakieś ciekawe strony, dam znać ;)


Śr lip 06, 2005 19:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL