Można to rozciągnąć na różne rzeczy. To przykład na analogię.
W innych wątkach szukasz logiki powołując się na analogiczne przypadki z innej dziedziny, a tutaj już z logiki nie chcesz korzystać.

Jak najbardziej, może to zrobić bez zgody pozostałej czwórki.

Ale Jezus nie ograniczył swojej nauki li tylko do mówieniu o miłości.

A co Twoim zdaniem w chrześcijaństwie jest najważniejsze? Wiara w Trójcę o której wprost nie mówi ani jeden fragment Pisma? Wiara w zmartwychwstanie ( ciałem )? Przyjęcie chrztu ( w imię Trójcy Świętej)?

Mnóstwo fragmentów - (Mt 3,16-17; Mt 28,19; Łk 4,18-19;J 14,16-17; J 16,12-15;)
Jezus, jak wyznał Piłatowi, po to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie: prawdzie o Bożej miłości, o Bogu w Trójcy Jedynym, o zmartwychwstaniu, o życiu wiecznym, o miłości do Boga i miłości bliźnich.

Najważniejsze są główne prawdy wiary (jest ich sześć) i przykazanie miłości.

W kontekście 6 głównych prawd wiary
https://m.deon.pl/religia/kosciol-i-swi ... brata.html

Dzięki Alus za ciekawą lekturę!
Polecam się zapoznać, ale jak kto nie ma czasu to w kontekście głównych prawd wiary:
"Niewielu wie, że tzw. główne prawdy wiary, których nadal uczy się niemal wszędzie w Polsce, są subiektywnie wybranym, niepełnym i w sumie wykrzywiającym obraz Boga zestawem, który nie ma odzwierciedlenia w powszechnym nauczaniu Kościoła. To kodeks lokalny, pochodzący prawdopodobnie z XIX wieku z Niemiec. Dziś nie bardzo nawet wiadomo, skąd się wziął. Jest nieznany w większości krajów Europy. "Głównych prawd wiary" nie znajdziemy w oficjalnym Katechizmie Kościoła Katolickiego."

"Tymczasem Franciszek przypomina, że dla chrześcijanina nie ma alternatywy: muszę w każdym człowieku zobaczyć Chrystusa, a nie wybierać sobie możliwości czynienia dobra według moich własnych upodobań.
Tak więc nasze uczynki to nie droga, aby zaskarbić sobie niebo, lecz konsekwencja przyjęcia Chrystusa jako Tego, który mnie bez zasług umiłował."

Więc może powtórzę pytanie : Co w chrześcijaństwie jest najważniejsze?

Najważniejsza jest miłość i znajomość Pisma Świętego, nauk Chrystusa.
W kontaktach między ludzkich ślepa miłość najczęściej prowadzi do cierpienia.
Podobnie miłość do Boga bez wiedzy i znajomości reguł podanych przez Chrystusa, to prosta droga do wszelkich sekt, które właśnie bombardują "miłością" prowadząc na manowce duchowe.

Źródłem wiedzy o regułach podanych przez Chrystusa jest Pismo Święte, tak?
Problemem zaś jest to że bywa różnie interpretowane, skąd wiadomo która interpretacja jest właściwa?

A kto tak twiedzi?

Nie. Źródłem jest Objawienie, Pismo to zapisana część Objawienia.
Sama zresztą wiesz, że Pismo nie jest źródłem, skoro mówisz, że interpretacje Pisma są kluczowe. Cechą źródła nie może być to, że prowadzi do dwuznaczności. Gdyby tak było, źródło byłoby przecież bezwartościowe.

Ta interpretacja, której dokonuje ten, kto zapisał Pismo.

No przecież
Katolicy mogą czuć się bezpiecznie, bo się wyspowiadali.
A protestanci - z nimi nigdy nic nie wiadomo - ryzykują

Więc wystarczy się doedukować i poznać te zasady, a wtedy staną się zrozumiałe.

No właśnie wtedy przestają

Jeśli obiektywnie nie można wykazać, że zasady są niezrozumiałe, to niezrozumienie ma przyczynę w instrumencie je obrabiającym, czyli w głowie.