Slub koscielny z buddysta
Autor |
Wiadomość |
Palmer
Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32 Posty: 433
|
Re: Slub koscielny z buddysta
W skrócie i proszę na moment wyłączyć tolero-symbionta. Czy Taj z Tajlandii może otrzymać od osobowego Boga Łaskę Wiary, nawrócić się i stać chrześcijaninem? Może, oczywiście, że może! Czy Polak z Polandii może otrzymać nieistniejącą łaskę od bezosobowego Superbytu, doznać niezapracowanego Oświecenia i stać się buddystą? Nie może. Nie może, koniec i kropka. Prawda?
|
Cz gru 20, 2018 15:28 |
|
|
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Ale zdajesz sobie sprawę, że ta konstrukcja nie ma żadnego sensu, a co za tym idzie nie stanowi argumentu?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 20, 2018 16:49 |
|
|
Kozioł
Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46 Posty: 1795
|
Re: Slub koscielny z buddysta
@Palmer Odkrywam, że nigdy nie byłeś w zadnym buddyjskim kraju. No, może tranzytem.
_________________ Metodyści Polska Rada Ekumeniczna
|
Cz gru 20, 2018 16:50 |
|
|
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Palmer napisał(a): W chrześcijaństwie istnieje takie niepuste pojęcie jak Łaska Wiary. Czy w buddyzmie też?
Nie, dlatego w ogóle nie powinieneś sie do niego odwoływać. Palmer napisał(a): Buddyzmu nie otrzymuje się znikąd, a tylko z głębi siebie po wieloletnim, wielopiętrowym wyzbywaniu się pragnień.
Rozumiem, że postanowiłeś przedstawić tu argument przeciw własnej tezie?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 20, 2018 16:51 |
|
|
Palmer
Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32 Posty: 433
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Co ja, przepraszam, napisałem? Prosto, wyraźnie i potocznie, a więc chyba zrozumiale wyraziłem podwójną obserwację: 1. Chrześcijaństwo (zatem i chrześcijanie) uznaje istnienie Łaski płynącej od osobowego Boga. 2. Buddyzm (zatem i buddyści) nie uznaje Bożej osobowości, przeto Łaski Jego też nie. Co z tego wynika? Ano, np. to, że można mówić sensownie i po chrześcijańsku o nowo nawróconym i początkującym wyznawcy Chrystusa, czyli chrześcijańskim neoficie. Natomiast o buddyjskim neoficie sensownie po buddyjsku gadać się nie da! I tyle, nie dodawajcie nic od siebie twierdząc równocześnie, że to ja...
|
Pt gru 21, 2018 16:03 |
|
|
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Palmer napisał(a): Co z tego wynika? Ano, np. to, że można mówić sensownie i po chrześcijańsku o nowo nawróconym i początkującym wyznawcy Chrystusa, czyli chrześcijańskim neoficie. Natomiast o buddyjskim neoficie sensownie po buddyjsku gadać się nie da!
W żaden sposób jedno z drugiego nie wynika. Trudno nawet skrytykować Twoje rozumowanie, bo żadnego nie przedstawiłeś. Przytoczyłeś po prostu dwa fakty i postawiłeś niepowiązaną z nimi logicznie tezę, przedstawiając ją jako wniosek.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt gru 21, 2018 20:31 |
|
|
Palmer
Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32 Posty: 433
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Niczego takiego nie zrobiłem, wydaje Ci się, bo za nic, nawet na chwilę, nie chcesz wyłączyć symbionta.
|
So gru 22, 2018 14:18 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
OK, widzę, że wolisz trololo niż rozmowę.
Baw się dobrze.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So gru 22, 2018 15:37 |
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2008
|
Re: Slub koscielny z buddysta
JedenPost napisał(a): OK, widzę, że wolisz trololo niż rozmowę.
Baw się dobrze. Ja odczytałam post @Palmera w ten sposób, że według niego Polak nie może być prawdziwym buddystą, ponieważ dzieli go przepaść kulturowa, mentalna, ideowa, środowiskowa i tak dalej, dlatego będzie stosował nakładkę europejską na buddyzm, przez co nie będzie buddystą takim jak Tybetańczyk, Chińczyk czy mieszkaniec Indii. Nie znam buddyzmu tak dobrze, by stwierdzić, czy w naukach Buddy jest odpowiednik "łaski wiary", który rozwiązywałby ten problem.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
So gru 22, 2018 21:03 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Ja niestety nie widze w lakonicznych stwierdzeniach Palmera żadnej logiki i myśli przewodniej. Przypomnę, że Palmer zaserwował nam coś takiego: Cytuj: Buddystą trzeba się urodzić i jednocześnie: Cytuj: Buddyzmu nie otrzymuje się znikąd, a tylko z głębi siebie po wieloletnim, wielopiętrowym wyzbywaniu się pragnień. Jeśli zatem ktoś posługuje się nakładką, to w pierwszym rzędzie on, całkowicie ignorując to, co o "zostawaniu buddystą" ma do powiedzenia sama nauka buddyjska. Sam Siddhartha Gautama był buddyjskim neofitą, czyli kimś, o kim wedle Palmera sensownie gadać się nie da.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So gru 22, 2018 21:24 |
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2008
|
Re: Slub koscielny z buddysta
JedenPost napisał(a): Sam Siddhartha Gautama był buddyjskim neofitą, czyli kimś, o kim wedle Palmera sensownie gadać się nie da. Dlaczego? Według info na które trafiłam, jest jednym z twórców buddyzmu, trudno stawiać twórcę jakiegoś systemu na równi z kimś kto przyjął jego nauki, nie sądzisz? Chyba że mowa o innym życiorysie, ale wtedy przedstaw jego sylwetkę.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
So gru 22, 2018 21:58 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Slub koscielny z buddysta
Rzecz w tym, że mowa o człowieku, który został buddą. Nie urodził się nim, jego oświecenie nie było też ani łaską, ani produktem kultury. Poszukiwał i znalazł wyzwolenie. Ten aspekt Palmer podkreślił najzupełniej słusznie. Nie wiadomo jednak w dalszym ciagu jak ma się do tego kompletnie sprzeczna z tą drogą idea konieczności "urodzenia sie buddystą", skoro Trzy Schronienia są czymś, co się przyjmuje, a drogą do tego przyjęcia jest praca z własną świadomością.
Czy osobie wychowanej w naszym kręgu cywilizacyjnym trudniej jest przyswoić sobie sens pojęć używanych w tradycjach buddyjskich nauk? Oczywiście, ale przeskakiwanie od konstatacji tego faktu do stwierdzeń o potrzebie "rodzenia się buddystą" i deprecjonowania buddyjskich neofitów to kuriozum.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So gru 22, 2018 22:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|