Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 4:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 408 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 28  Następna strona
 Czy kult Maryjny jest dozwolony? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):
Saimon napisał(a):
Oczywiście, że wychwalamy również tych którzy wytrwali:

"Oto wychwalamy tych, co wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Hioba i widzieliście końcową nagrodę za nią od Pana; bo Pan pełen jest litości i miłosierdzia." (Jk 5,11)

Jednak inną cześć oddajemy świętym (dulia) a inną cześć Maryi (hyperdulia)


Jeżeli by założyć, że jedynym prawidłowym znaczeniem słowa [makarizomen] jest "wychwalać" i użytym w (Jk5: 11) i (Łk1: 48), to należało by okazywać im taką samą cześć? a tak nie jest według Tradycji.
Ponieważ w jej teologii jest jeszcze jeden stopień o którym nie wspomniałeś, czyli inny rodzaj oddawania czci świętym - "Dulia".
Dla jasności:
Latria - cześć należna tylko Bogu
Hiperdulia - cześć należna tylko Maryi
Dulia - cześć należna reszcie świętym i aniołom. W Tradycji mniejsza od Hiperdulii i Latrii.

Więc gdzie jest tu konsekwencja interpretacji?


Gdzie napisałem, że jedynym prawidłowym znaczeniem słowa "makarizomen" jest "wychwalać" ? dyskutuj z tym, co rzeczywiście napisałem, a nie z tym co mi przypisałeś, jako rzekomo moje zdanie.Po drugie, czy Ty w ogóle czytasz to, co się do Ciebie pisze ? przecież napisałem, że świętym oddajemy inną cześć niż Maryi, i wspomniałem, że cześć oddawana świętym to (dulia) a cześć oddawana Maryi to (hiperdulia) po czym Ty mi piszesz, nie wspomniałem o czci oddawanej świętym czyli (dulii)....Zastanawiam się, czy jest w ogóle sens z Tobą dyskutować, skoro w ogóle nie czytasz tego, co się do Ciebie piszę.

Przeemek napisał(a):
Po drugie:
Prawidłowym słowem na "Wysławiany" jest eulogetós Strong 2128 , a nie [makarizomen - Strong 3106].


Po pierwsze, nic nie pisałem o słowie "wysławiać" tylko o "wychwalać" A jeśli już wspomniałeś o "wysławiać" to oddanie wersetu Łk 1,48 jako "wysławiać mnie będą..." jest również jak najbardziej poprawne i dopuszczalne.

Przeemek napisał(a):
użyty np.:
"(68) Błogosławiony [eulogetós; interlinia: Niech będzie pochwalony] Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia, "(Łk1)

Dlatego katolickie przekłady nie ważyły się wstawić "wychwalać" zamiast błogosławić:
"48 Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić[a nie "Wychwalać"] mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, "(Łk1)


Jak już wiele razy pisałem, słowo występujące w Łk 1,48 można oddać zarówno jako: błogosławić, wychwalać, wysławiać ale też i uwielbiać, bo takie są znaczenia tego greckiego słowa i wszystkie z tych podanych przeze mnie znaczeń są dopuszczalne i poprawne.

Przeemek napisał(a):
Słucham? masz słownik i nie widzisz, że jedno ze znaczeń tych słów to błogosławiony? (...)


Oczywiście zgadza się, że jednym ze znaczeń jest błogosławiony, nigdzie temu nie zaprzeczyłem.Natomiast sprzeciwiłem się Twojemu twierdzeniu, jakoby greckie słowo występujące w Łk 1,48 miało tylko znaczenie: "błogosławiony, szczęśliwy, cieszący się przywilejami i korzyściami płynącymi od Boga" o których pisałeś.

Przeemek napisał(a):
Nie posiadam takich kompetencji by podważać twierdzenie Wielkiego Słownika Grecko-Polskiego Nowego Testamentu , czy prof.Zofię Abramowiczówną i nie jest to potrzebne. Nasze źródła wskazują podobnie, a ocenę i intepretację zostawimy ewentualnemu czytelnikowi.


Tylko problem jest w tym, że Ty twierdzisz, jakoby słowo "makariusin" w Łk 1,48 oznaczało tylko "szczęśliwy, błogosławiony" itp. ale całkowicie pomijasz fakt, że słowo to oznacza również:

-błogosławić
-wychwalać
-wysławiać
-a także wielbić/uwielbiać

jak podają np. takie słowniki jak: Wielki słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu Ks.Remigiusza Popowskiego, słownik grecko-polski prof.Zofii Abramowiczówny, słownik grecko-polski do Nowego Testamentu Ks.Piusa Bosaka, oraz słowni grecko-polski Węclewskiego.

Przeemek napisał(a):
Jednak w świetle całokształtu kultu Maryi i świętych, czyli m. in. praktyk pobożnościowych i tradycji apostolskiej, powyższe niewiele jest w stanie wnieść do obrony tego kultu.


Ależ jak najbardziej jest.Gdyż wielu protestantów twierdzi, że Pismo święte nic nie mówi na temat kultu Maryi, co jest nieprawdą, bo jak wykazałem, sama Maryja prorokuje, że będą Ją wychwalać/wysławiać wszystkie narody.

Przeemek napisał(a):
Nie wiem w jakim celu jest ta uwaga odnośnie przekładu Biblii Warszwaskiej którą akurat zacytowałem? Z tego co widzę, to oboje wiemy że najwierniejszym przekładem zawsze będzie przekład Interlinearny. A nie oryginał??? Jak posiadasz oryginał to stałbyś się chyba najbardziej znanym człowiekiem na świecie :).


Zwróciłem Ci uwagę na temat przekładu Biblii Warszawskiej który zacytowałeś, gdyż nie oddaje ona poprawnie tego wersetu, sugerując, jakoby Jezus nie potwierdził tego, że Jego Matka jest błogosławiona.Tymczasem jak widzimy, Jezus potwierdza słowa kobiety z tłumu, a nie im zaprzecza, jak to sugerują tłumaczenia protestanckie.


Jest to oryginalny tekst grecki:

"Grecko-polski Nowy Testament – interlinearny przekład Nowego Testamentu, przygotowany przez ks. prof. Remigiusza Popowskiego SDB oraz prof. Michała Wojciechowskiego. Pierwsze wydanie ukazało się w 1994[1] nakładem Oficyny Wydawniczej „Vocatio”. Do dzisiaj ukazało się co najmniej 7 wydań przekładu.

Jest to wydanie dwujęzyczne, tekst prezentowany jest w trzech liniach:

-oryginalny tekst grecki, udostępniony przez Niemieckie Towarzystwo Biblijne;

-analiza gramatyczna: skróty opisujące umownymi kodami typ części mowy, przypadek, rodzaj, liczbę, tryb, stronę, czas danego wyrazu – na podstawie Analytical Greek New Testament autorstwa Barbary i Timothy'ego Fribergów;

-tłumaczenie polskie każdego wyrazu i zwrotu, z wyjątkiem miejsc semantycznie obojętnych dla polskiej wersji. Michał Wojciechowski był odpowiedzialny za tłumaczenie i opracowanie Ewangelii oraz ksiąg zredagowanych przez św. Jana, pozostałe księgi przygotował Remigiusz Popowski."


Przeemek napisał(a):
(...) Dlatego to słowo można również przetłumaczyć w zastosowaniu wykazania przeciwstawnego twierdzenia, na zasadzie: rozmawiając z kimś, zaprzeczam temu co ta osoba mówi poprzez potwierdzenie czegoś przeciwnego. Jest w tym korygowanie, ale w wykazaniu potwierdzenia czegoś przeciwnego.


Nie można tak tego przetłumaczyć, gdyż jak wyjaśnia cytowany przeze mnie wcześniej Ks. prof. Kudasiewicz:

"[Sens korygujący] polega na tym, że używający tej partykuły nie neguje twierdzenia poprzedzającego, lecz je koryguje: "tak... lecz", "tak, lecz raczej"

Przeemek napisał(a):
Werset pokazuje, że Pan Jezus całkowicie zignorował sugestię o "szczęśliwym/błogosławionym łonie i piersiach, które ssał". Nie wskazuje to na jakieś wyjątkowe położenie Jego matki ze względu na to, że jej udziałem było urodzenie Jezusa.


Nie żartuj sobie.Jak po fakcie, w którym Jezus potwierdził słowa kobiety z tłumu, można pisać, że je zignorował?

Jeszcze raz przytaczam słowa Ks.prof Kudasiewicza, bo najwidoczniej nie zrozumiałeś:

"Łukaszowy Jezus potwierdza pochwałę Maryi z racji Jej macierzyństwa fizycznego w stosunku do Jezusa, ale za doskonalsze uważa błogosławieństwo, którego źródłem jest słuchanie słowa Bożego i wypełnianie go...Oczywiście Jezus nie pomniejsza godności macierzyństwa Maryi. Jest Ona błogosławiona, ponieważ jest matką Jezusa, Zbawiciela i zwycięzcy złych duchów."

Przeemek napisał(a):
Jezus zwrócił uwagę tutaj na to, że szczęśliwi są ci którzy słuchają i strzegą Słowa Bożego.


Manipulujesz tekstem.W Łk 11, 28 nie ma nic na temat tego, że ci którzy słuchają słowa Bożego i go strzegą są szczęśliwsi, ale że są szczęśliwi, a to różnica.

Przeemek napisał(a):
Czy możemy wyczytać w tradycji apostolskiej i wogóle na kartach Biblii, że za posłuszeństwo Bogu otaczano kogoś kultem?


Mamy oddawać cześć każdemu, komu się ona należy (Rz 13,7) Maryi oddajemy cześć szczególną, gdyż jest Matką Boga.Maryja odgrywa szczególną rolę w historii zbawienia.Bez Maryi nie byłoby naszego odkupienia, gdyż Bóg uczynił Ją w sposób wolny, bezpośredni współuczestniczką zejścia Mesjasza na ziemie.To od Maryi Chrystus wziął Krew, którą nad odkupił, to od Maryi wziął Ciało, które zawisło na krzyżu dla naszego zbawienia.

Przeemek napisał(a):
Dlatego ratowanie kultu Maryjnego tłumaczeniami: "..Lecz On rzekł: Owszem, a.." czy "...On zaś rzekł: -To prawda..", wypacza sens wypowiedzi Jezusa.


O jakim wypaczaniu sensu wypowiedzi Jezusa piszesz ? skoro wykazałem Ci w poprzednim poście, że to tłumaczenia protestanckie wypaczają sens wypowiedzi Jezusa.W oryginale greckim Jezus potwierdza słowa kobiety z tłumu, i żadnymi sofistycznymi zagrywkami nie zmienisz tego faktu.

Przeemek napisał(a):
Tak samo fragment wypowiedzi Ks. prof. Kudasiewicza mówi: "...doskonalsze uważa błogosławieństwo, którego źródłem jest słuchanie słowa Bożego i wypełnianie go...." i nie wywyższa Maryi ponad innych błogosławionych w stopniu Hiperdulia.


A może tak zacytujesz całość wypowiedzi Ks.prof Kudasiewicza, a nie tylko tą, która pasuje do Twoich przekonań?

"Łukaszowy Jezus potwierdza pochwałę Maryi z racji Jej macierzyństwa fizycznego w stosunku do Jezusa, ale za doskonalsze uważa błogosławieństwo, którego źródłem jest słuchanie słowa Bożego i wypełnianie go...Oczywiście Jezus nie pomniejsza godności macierzyństwa Maryi. Jest Ona błogosławiona, ponieważ jest matką Jezusa, Zbawiciela i zwycięzcy złych duchów."

Maryja jest błogosławiona, ponieważ jest Matką Pana, ale jeszcze bardziej, ponieważ słuchała, strzegła oraz rozważała słowa Pana i według nich żyła (Łk 2:51)

Przeemek napisał(a):
Zgodnie z tym co napisałeś, wyciągam wniosek, że widzisz iż nie ma podstaw do wywyższenia Maryi nad innych błogosławionych


Wyciągasz więc błędy wniosek.

Przeemek napisał(a):
Proroczych? a skąd wziąłeś taką informację, że Maryia jest również prorokinią?


Nie trzeba być prorokiem, aby wypowiedzieć proroctwo.Prorokować według definicji to "przewidywać na jakiejś podstawie przyszłe wypadki" jak podaje słownik języka polskiego.Maryja przewidziała (czyli prorokowała) swój przyszły kult w Łk 1,48.

Przeemek napisał(a):
To, że znalazł się św.Efrem Syryjczyk (ur.ok 305 roku) ze swoimi przekonaniami, nie znaczy że to było zdanie dominujące wśród wszystkich chrześcijan? Nawet później, kiedy rozrósł się kult Maryjny nie znaczy z definicji, że to było dobre i zgodne z tradycją apostolską. Kościół od samego początku posiadał problemy - apostoł Paweł walczył z gnozą Kolosach, cielesnością i głupotą w Koryncie, czy judaizowaniem chrześcijan w Galicji. Dlatego twierdzić że coś jest właściwe (kult Maryi), bo długo istnieje jest po prostu nierozsądne.


Przeciwnie, należałoby raczej stwierdzić, iż to, że znalazł się Wigilancjusz ze swoimi poglądami, nie znaczy, że było to zdanie dominujące wśród wszystkich chrześcijan, bo jak wiemy, nie było.Św. Efrem jest Ojcem i Doktorem Kościoła, natomiast Wigilancjusz nie jest nawet świętym, zresztą poglądy jakie wyznawał, stoją w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, który uznał kult świętych jak i relikwii za prawidłowy i pożyteczny.Natomiast św.Efrem nie był jedynym z Ojców Kościoła, który tak nauczał o Maryi.

Przeemek napisał(a):
To, że Maryia jest posłuszną i wierną Bogu żydówką. A co to oznacza? że posłusznie również przestrzegała Prawa danego przez Boga, ponieważ w Niego wierzyła.

Więc wniosek jest prosty, w wyrażeniu (Łk1: 48) nie mogła twierdzić, że wszystkie pokolenia teraz będą ją wychwalać i otoczą kultem. Tym bardziej do stopnia, w którym stanie się Panią i Królową świata.


Maryja była pokorną służebnicą Pańską, którą Bóg ze względu na Jej pokorę wywyższył:

"On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych." (Łk 1,51-52)

Wbrew temu co twierdzisz, w Łk 1,48 Maryja przepowiedziała, że będą Ją wychwalać wszystkie narody, i tak się dzieje, już od I wieku.To Bóg uczynił Maryję Królową wszystkiego, jak zresztą naucza Kościół:

"Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci" (KKK 966)

A o czym uczyli również święci, Ojcowie i Doktorzy Kościoła:

Św.Atanazy Wielki (ur. ok. 295)

"Chrystus będąc Królem i Panem, sprawił, że Matka, która Go zrodziła, jest uznawana za prawdziwą Królową i Panią" ("Kazanie o Błogosławionej Dziewicy Maryi")

Św.Efrem (ur.ok 305) :

"Nieskalana, nietknięta, cała czysta i niewinna Dziewico Boża Rodzicielko,Maryjo! Królowo wszystkich" ( "Ku chwale Bożej Rodzicielki Dziewicy Maryi")

"Witaj, Królowo i Pani, wyższa nad wszystko!" (tamże.)

"Witaj, Królowo mieszkańców nieba i Pani aniołów!"

Św.German (ur. ok. 634)

"(...) Usiądź, Pani, wypada bowiem, wypada Ci jako Królowej, sławniejszej od wszystkich królów, siedzieć na wywyższeniu! Tobie, co daleko przewyższasz Cherubinów, przystoi najświętsza stolica na mieszkanie. Słusznie Ci, jako Królowej wszystkich, pierwsze ofiaruję miejsce. Podnieś więc staczających się ku upadkowi!" (Św.German, homilia na ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny)

Przeemek napisał(a):
Wyrażała poprostu radość z otrzymanego błogosławieństwa, jak każda żydówka na jej miejscu.


To jest Twoja opinia, w dodatku sprzeczna z tekstem biblijny, w którym Maryja mówi jasno:

"Oto bowiem odtąd wychwalać mnie będą wszystkie narody"

Przeemek napisał(a):
I jeżeli juz wychwalać, to wszystkich tak samo albo Dulia albo Hiperdulia - tekst nie daje żadnych podstaw do takiej gradacji.


Z jakiej racji tak samo ? Każdemu oddajemy taką cześć, jaka się mu należy.

- Bogu, oddajemy cześć należną Bogu;

- Bożej Rodzicielce, oddajemy cześć należną Bożej Matce;

- Święty i błogosławionym, oddajemy cześć należną świętym.

Przeemek napisał(a):
Z tą prorokinią to proszę o dokładniejsze wyjaśnienie?


Wyjaśniałem powyżej.

Przeemek napisał(a):
A o jakich wielkich rzeczach mówisz? Bo z tradycji apostolskiej wiemy, że w niej Bóg "przysposobił Mu ciało" Jezusowi ciało.


Nie Tradycji apostolskiej tylko Pisma.No właśnie, Bóg utworzył Jezusowi Ciało, a skąd to Ciało wziął ? z Maryi, która aby stać się Matką Zbawiciela "została obdarzona przez Boga godnymi tak wielkiego zadania darami" Jednym z tych darów, była łaska Niepokalanego Poczęcia.Bóg przygotował Maryją na stanie się Matką Zbawiciela, zachowując Ją wolną od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.

Przeemek napisał(a):
Ale co jeszcze wiemy z tradycji apostolskiej


Pismo, to nie jest tradycja apostolska, notorycznie mylisz te dwie rzeczy.

Przeemek napisał(a):
- W tradycji Żydowskiej do określenia Matka/Mama używa się Ima ( אִמָּהוֹת ), jest to zwrot stosowany w hebrajskim tak jak Abba na Ojca. Jezus ani jednego razu nie zwrócił sią do Maryi jak do mamy/matki. Jedyne określenia to Niewiasto - Kobieto. Natomiast o JHWH często wyraża się jak o Ojcu.

Według katolickiej interpretacji, w słynnym oddaniu macieżyństwa Maryjnego w ręce innych ludzi i to w chwili śmierci - nawet w tedy nie powiedział Jezus do Maryi - Mamo:
" (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. "(J19)

Dlatego prędzej jest to wyraz zrzeknięcia się swojego ludzkiego synostwa, a nie obdarowania wszystkich ludzi Matką Kościoła z racji pochodzenia Boskiego Jezusa.


Trzeba naprawdę ulec fobii antymaryjnej, żeby w tych słowach odczytać dystansowanie się Jezusa wobec własnej Matki, i jakieś "zrzekanie się synostwa"...Jak widać nie wiesz, dlaczego Jezus z krzyża zwraca się do Maryi słowami "Niewiasto" żeby to zrozumieć, trzeba wrócić się do samego początku, do Księgi Rodzaju, i Protoewangelii, w której Bóg rozmawia z Adamem i Ewą po popełnieniu przez nich grzechu pierworodnego:

"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»." (Rdz 3,14)

Ile razy Jezus zwraca się do Maryi "Niewiasto", to chce pokazać, że jest Ona właśnie tą niewiastą, której potomstwo zmiażdży głowę wężowi.Tak było w Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus uczynił swój pierwszy znak i rozpoczął swą działalność, tak jest i tutaj, pod krzyżem.

Przeemek napisał(a):
- Przy okazji paschy, w Ewangelii Jana, w najtrudniejszym momencie swojego ludzkiego życia, kiedy się Jezus strasznie bał więdząc co go czeka. Zwierzał się swoim najbliżym - apostołom. To z nimi spędził w tedy czas, a nie z mamą? Gdzie była w tedy Maryia?


Najtrudniejszym momentem ludzkiego życia Jezusa była śmierć krzyżowa, i własnie przy krzyżu, stała Jego Matka cierpiąc razem z Nim.

Przeemek napisał(a):
- Biblia opisuje, że na 12 bramach Nowego Jeruzalem będzie widnieć 12 imion apostołów z dwunastu pokoleń Izraela (Ap21: 12). A Maryia została pominięta? Ciekawe na czym polegało to jej wywyższenie ponad kapłaństwo powszechne, skoro apostołowie nie byli wywyższeni, ale ich imiona upamiętniające w niebie będą?


Nie, nie została.Maryja ma po prostu inne zadanie i funkcje.Ona jest królową apostołów co zresztą symbolizuje Jej korona z dwunastu gwiazd (Ap 12,1)

Przeemek napisał(a):
- Maria jest matką "Syna Człowieczego", nie Boga. Ponieważ, kiedy się rodził był już odwiecznym Synem Bożym (Flp2: 5 - 8 ). Owszem, nosiła i urodziła Wcielonego Boga.


Dwie sprzeczności w jednym zdaniu, zdecyduj się.Skoro Maryja urodziła Boga wcielonego, to jest Matką Bożą.

Przeemek napisał(a):
Owszem, również się na to zgodziła. Ale tak jak my wszyscy potrzebowała Zbawiciela (Łk1: 47), tak jak wszyscy uczniowie potrzebowała być napełniona Duchem Świętym (Dz1: 13 - 14; 2: 1 - 4) i tak jak wszyscy ludzie umarła.


A kto twierdzi, że nie potrzebowała ? Maryja została uprzednio odkupiona przez swojego Syna (prae-redempta) w taki sposób, że od pierwszej chwili swojego poczęcia, mocą szczególnej łaski i przywileju Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa,została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.

I nie, nie umarła jak wszyscy ludzie.Została Ona wniebowzięta z ciałem i duszą, jak od wieków wierzą chrześcijanie.

Przeemek napisał(a):
- Temat Maryji w tradycji apostolskiej jest kwestią tak niszową, że rozdmuchanie tego do poziomu kultu jest canajmniej niemożliwe i bez Tradycji (która opiera się rzekomo na Piśmie) niedoudowodnienia.

Proponuję prześledzić każdą wzmiankę w tradycji apostolskiej o Maryi i poszukać w niej poparcia na Hiperdulię i kult Maryi?


Widocznie nie znasz Tradycji apostolskiej którą zresztą ciągle mylisz z Pismem, skoro tak twierdzisz.Wystarczy poczytać Ojców Kościoła, a znajdziesz u nich szczególną cześć która należy się Matce Boga, poczytać choćby św.Efrema.


N lis 04, 2018 19:40
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):
Psalmy z samej definicji są pieśniami, hymnami, wierszami. Owszem poświęcone wielbieniu i dziękczynieniu Boga, ale z ich charakteru wynika możliwość powtarzania słów.
A dlaczego z charakteru innych form modlitwy nie wynika powtarzanie słów?
Cytuj:
Powtarzając te same słowa z pewnością ewnagelista miał na myśli prośbę o to samo, a nie wielomówstwo opisane w (Mt6: 7).
Ale przecież nikt tutaj nie twierdzi, że Chrystus praktykował wielomówstwo opisane w (Mt 6:7). Więc nie rozumiem, do kogo kierujesz ten pseudoargument.
Cytuj:
Uważasz, że Jezus nauczał by się tak nie modlić, a potem sam dawał nam taki przykład?
Nie. Nikt tak nie uważa. Chrześcijanie uważają, że sam fakt powtarzania słów nie konstytuuje „bycia wielomównym jak poganie”. To chyba oczywiste.
Cytuj:
Natomiast dobrym przykładem wielomóstwa jest różaniec.
A uzasadnisz to jakoś? Czy po prostu będziesz powtarzał w kółko, jak Goebbels przykazał?
Cytuj:
Zakaz podobizn był ustalony prawem, a nie "charakterem starotestamentalengo objawienia"
No przecież sam wkleiłeś fragment, który uzasadniał ten zakaz właśnie charakterem starotestamentalnego objawienia.
Cytuj:
Więc to, że Bóg zechciał się nam objawić we wcieleniu, nie oznacza że się Jego odwieczne prawo/postanowienia zmieniły.
Ależ nikt nie twierdzi, że Jego prawo/postanowienia się zmieniły. Więc znowu nie wiadomo, do kogo kierujesz ten pseudoargument.
Cytuj:
Więc jaki jest sens robić podobiznę jednego elementu, który nie jest w stanie wyrazić całego oblicza Boga.
Naprawdę uważasz, że krzesło, które stoi w moim pokoju jest obrazem Boga w tym samym stopniu i znaczeniu, co Jezus Chrystus? Kpisz chyba.
Cytuj:
Jezus w ludzkim wcieleniu w żaden sposób nie obrazuje prawdziwej formy fizycznej/oblicza Boga.
Prawdopodobnie z tej przyczyny, że Bóg nie ma formy fizycznej.
Cytuj:
Nowy Testament równiesz nie toleruje podobizn Boga, dokładnie w świetle powyższych wniosków potwierdza, że Kościół w tradycji apostolskiej również nie tolerował podobizn Boga, a przecież znali Jezusa
Mowa tutaj jest o bożkach, a nie o ikonach Chrystusa przecież.
Cytuj:
A w jaki sposób definiuje sobie ten kult przeciętny wierny, to już jest kolejna historia.
A w jaki sobie definiuje? Chętnie posłuchamy, co na ten temat wiesz i skąd wiesz.


Pn lis 05, 2018 7:49
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Naprawdę trzeba tłumaczyć o co chodzi z tekstem "nie będzie wielomówni jak poganie"? O ile dobrze pamiętam, chodzi w nim o to że poganie uważali iż jak będą wielomówni to otrzymają nagrody od swoich bóstw, chcieli w ten sposób uwolnić iż są lepszymi wyznawcami od innych. A sam Jezus wręcz zachęcał do częstej modlitwy i sam potrafił się modlić i z godzinę


Pn lis 05, 2018 14:08

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1480
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
zefciu napisał(a):
Skąd wiesz, co było, a czego nie było w społecznościach? Zachowały się jakieś protokoły z tych spotkań?

Wiem tyle ile Bóg chciał byśmy wiedzieli, zostawiając to na kartach Biblii i opisanej w niej tradycji apostolskiej. A gdyby jakieś Wieczerze Pańskie były dedykowane komuś innemu niż Panu, to nie nazywałyby się Pańskimi (1Kor11: 20).

A w tych protokołach nie znajdziesz nawet wzmianki, aby ktogolwiek w Kościele Chrystusa modlił się do zmarłych świętych. Owszem byli przykładem wiary ale zawsze w nawiązaniu do czynów z ich życia doczesnego, a nie pośmiertnego.

zefciu napisał(a):
Ale przecież nikt nie przeczy, że Jezus Chrystus oręduje za nami u Ojca. Więc znowu stawiasz jakiegoś chochoła!

Jak nie przeczysz, to do czego jest ci jeszcze potrzebne orędowanie innego świętego zmarłego (nawet gdyby było)? Do zbawienia?

zefciu napisał(a):
To ma wspólnego, że Chrystus wyraźnie łączy jedność z nim z jednością, która występuje między wiernymi. Zatem jeśli mamy komunię ze świętymi, to mamy ją też z Chrystusem. Natomiast jeśli nie mamy komunii ze świętymi, z którymi komunię ma Chrystus…

Raczej jak mamy komunię z Chrystusem to i mamy ze świętymi, ponieważ w Nim i tylko w Nim oraz tylko przez Niego wszystko jest zespolone. Żadne "złote łancuchy" nie prowadzą "nawróconych" do Chrystusa, ponieważ tak jak wielokrotnie powtarzałem - każdy z nas jest świątynią Boga, każdy odrodzony nosi Ducha Bożego w sobie. Więc nie ma lepszego kontaktu(połączenia) z Bogiem, sugerowanie złotych łańcuchów prowadzących do Chrystusa to jakieś nieporozumienie w świetle faktów Biblijnych.

zefciu napisał(a):
Modlitwy nie trzeba usprawiedliwiać. Jeśli ktoś ma wątpliwości dotyczące jakichś aspektów modlitwy, to można do tych wątpliwości się odnieść.

W odniesieniu do ("Łk 20, 38) - podałeś ten werset jako uzasadnienie/usprwiedliwienie modlenia się do świętych zmarłych.
I tak się gada z tobą, ja o zasadnym/usprawiedliwionym Biblijnie modleniu się do Maryi w zapytaniu KarolPL. A ty o aspektach modlitwy...... tworzysz poboczne tematy, uciekając od głównego.
Myślisz, że tego nie widać jak manipulujesz i schodzisz z tematu? Mój błąd polega na tym, że często tego nie ignoruję bo chcę uczciwie poprowadzić dyskusję. Ale jak zwykle ocenią to ewentualni czytelnicy.

zefciu napisał(a):
Które wersety? ST czy NT?

...

Przyznaję się do błędu. Napisałem niejednoznacznie. Przepraszam. Podtrzymuję jednak, że chrześcijaństwo nie „opiera się na wersetach”. Opiera się na objawieniu Jezusa Chrystusa. Tekst ST był tylko cieniem tego objawienia. A tekst NT został spisany przez samych chrześcijan.

Nie opiera się? Nie mogę uwierzyć, że takie słowa mogłyby paść z ust chrześcijanina......
Bardzo pomniejszasz rolę ST, tym samym dużą część Pisma Świętego.

Wiesz jak apostołowie traktowali ST i jakie miał dla nich znaczenie:
"(12) Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. "(Hbr4)

Tekst NT (i tradycja apostolska) został spisany na bazie prawidłowo zintepretowanego ST:

"(7) Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, ........
" (9) lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało,......
(1Kor2)

Więc co takiego objawił Jezus apostołom - jak zostało napisane (w ST)?
O czym na przykład pisze prorok Izajasz, do którego wielokrotnie nawiązywał Mateusz?


A pamiętasz komu apostoł Paweł polecił wiernych i dlaczego?

"(29) Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. (30) Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. (31) Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. (32) A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi."(Dz20)

Widzisz tam jakąś Tradycję? biskupa? może jakiś organ kolegialny w Jerozolimie?
Polecił tylko Bogu i jego słowu - dla nas to dzisiaj ST i NT.

Jest przepowiedziany przez proroka powrót do Pisma:
" (11) Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana Boga - gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. " (Am8)

zefciu napisał(a):
Tym niemniej nie podlegamy już prawu.

Jak nie, to co robi 10 przykazań Bożych w Tradycji Kościoła jako zawsze obowiązujące?

zefciu napisał(a):
Prawo dobrze nauczało. Nikt nie twierdzi, że nauczało źle. Jednakże nauczało w kontekście sprzed Wcielenia.

Na ten temat już napisałem Saimonowi. Powybieraliście sobie z Prawa co wam pasuje do teologii. Dekalog został, ale zakaz tworzenia rzeźb człowieka już nie ważny........

zefciu napisał(a):
Przetrwali, ale uciekli z terenów Izraela. I kulturowo asymilowali się w kościołach pogańskich.

...

W Kościele nie masz Greczyna ani Żyda. Nie jest to istotne, w jakim języku przemawia Kościół.

Kulturowo się asymilowali? to jakiś żart?

A kojarzysz problem w Galicji? Pamiętasz jak Żydzi chcieli judaizować pogan? wiesz z czego to wynikało i nadal wynika?

A co mówi tradycja apostolska:
" (20) Słysząc to, wielbili Boga, ale powiedzieli mu: Widzisz, bracie, ile tysięcy Żydów uwierzyło, (21) a wszyscy trzymają się gorliwie Prawa......." (Dz21)

Były nawet głosy przeciwko Pawłowi, że naucza odstępstwa od Prawa i tradycji żydowskiej:
"(21).......O tobie jednak słyszeli, że wszystkich Żydów, mieszkających wśród pogan, nauczasz odstępstwa od Mojżesza, mówisz, że nie mają obrzezywać swych synów ani zachowywać zwyczajów. "(Dz21)

Jednak nie było to prawdą, bo sam je przestrzegał:
"(24)......a wtedy wszyscy przekonają się, że w tym, czego się dowiedzieli o tobie, nie tylko nie ma źdźbła prawdy, lecz że ty sam przestrzegasz Prawa na równi z nimi"(Dz21)

Więc co ty próbujesz wmówić teraz czytelnikom? Apostoł Paweł - czyli głównie apostoł pogan - sam był Żydem i nie wyrzekł się swojej tożsamości narodowej, bo nie musiał. Wchodząc w Nowe Przymierze nie ma takiego wymogu i tego nauczał.

Jak można nawet sugerować, szczególnie w świetle tradycji apostolskiej, że Izraelici mogli by zrezygnować ze swojej wiary w ramach asymilacji? I szczególnie w świetle wiecznych przymierzy zawartych tylko między Bogiem a Izraelem (Wj31: 13) i (Rdz17: 12 - 13).


A ty byś zrezygnował na przykład z obcowania ze zmarłymi świętymi(swojej wiary) w ramach asymiliacji?


Nie ma Greczyna ani Żyda?.
Nie wiem co tutaj chcesz sugerować? co ma przemawianie w języku Kościoła, do tożsamości narodowej Greka i Żyda?

Jak uważasz, że tracimy tożsamość narodową, to kolejny werset mówi:
"nie ma już mężczyzny ani kobiety"
Czy to by znaczyło, że straciliśmy teraz tożsamość płciową?
Oczywiście, że nie. Chodzi o zjednoczenie na poziomie Duchowym, w Chrystusie. Z zachowaniem swoich tradycji i swojej narodowości.


Śr lis 07, 2018 2:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1480
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Saimon napisał(a):
Gdzie napisałem, że jedynym prawidłowym znaczeniem słowa "makarizomen" jest "wychwalać" ? dyskutuj z tym, co rzeczywiście napisałem, a nie z tym co mi przypisałeś, jako rzekomo moje zdanie.Po drugie, czy Ty w ogóle czytasz to, co się do Ciebie pisze ? przecież napisałem, że świętym oddajemy inną cześć niż Maryi, i wspomniałem, że cześć oddawana świętym to (dulia) a cześć oddawana Maryi to (hiperdulia) po czym Ty mi piszesz, nie wspomniałem o czci oddawanej świętym czyli (dulii)....Zastanawiam się, czy jest w ogóle sens z Tobą dyskutować, skoro w ogóle nie czytasz tego, co się do Ciebie piszę.

Rzeczywiście odnośnie "Dulia" muszę przeprosić za tą pomyłkę, pracowałem na skopiowanym tekście i z braku czasu wielokrotnie musiałem do niego wracać, zlepek jaki podaje edytor wkleiłem z powrotem. Dziękuję za wskazanie.


A o co mi chodziło dokładnie:

Hyperdulia - (z gr. hyperduleia) – termin, który najwłaściwiej można oddać przez wyrażenie: „większa, szczególna cześć” – jest określeniem „większej”, w porównaniu z czcią oddawaną innym świętym (dualia), czci okazywanej świętej Dziewicy Maryi z racji Jej macierzyństwa Bożego i miejsca w historii zbawienia. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Hyperdulia) (inne miejsca i słowniki podają specyficzna, nadzwyczajna, przesadna, itd.)

Jest to termin oznaczjący większą, a nie inną oddawaną cześć Maryi. Skoro jak twierdzisz użyty [makarizomen] oznacza "wychwalać" w (Jk5: 11) i (Łk1: 48). To wychwalaj taką samą czcią świętych, aniołów i Maryję? A nie, że Maryja otrzymała lepszą/większą oddawaną cześć. Bądźcie konsekwentni w interpretacji.


Odnośnie "makarizomen" twoja argumentacja prowadzi tylko do tego jednego znaczenia, któremu ostatecznie przypisujesz proroctwo?. Poniżej wykażę, że tak nie jest.

Saimon napisał(a):
Przeemek napisał(a):
Jezus zwrócił uwagę tutaj na to, że szczęśliwi są ci którzy słuchają i strzegą Słowa Bożego.

Manipulujesz tekstem.W Łk 11, 28 nie ma nic na temat tego, że ci którzy słuchają słowa Bożego i go strzegą są szczęśliwsi, ale że są szczęśliwi, a to różnica.

Ale jak widzisz, tobie też się zdarzyło nie doczytać mojego tekstu i wyprowadzić komentarz, do czegoś czego nie twierdziłem. Ale nie będę pisał: "dyskutuj z tym, co rzeczywiście napisałem, a nie z tym co mi przypisałeś, ". Bo wyszedłbym na hipokrytę, zresztą rozumiem, że błędy się każdemu mogą zdarzyć.

Saimon napisał(a):
Po pierwsze, nic nie pisałem o słowie "wysławiać" tylko o "wychwalać" A jeśli już wspomniałeś o "wysławiać" to oddanie wersetu Łk 1,48 jako "wysławiać mnie będą..." jest również jak najbardziej poprawne i dopuszczalne.
....

Jak już wiele razy pisałem, słowo występujące w Łk 1,48 można oddać zarówno jako: błogosławić, wychwalać, wysławiać ale też i uwielbiać, bo takie są znaczenia tego greckiego słowa i wszystkie z tych podanych przeze mnie znaczeń są dopuszczalne i poprawne.
...

Oczywiście zgadza się, że jednym ze znaczeń jest błogosławiony, nigdzie temu nie zaprzeczyłem.Natomiast sprzeciwiłem się Twojemu twierdzeniu, jakoby greckie słowo występujące w Łk 1,48 miało tylko znaczenie: "błogosławiony, szczęśliwy, cieszący się przywilejami i korzyściami płynącymi od Boga" o których pisałeś.
...

Tylko problem jest w tym, że Ty twierdzisz, jakoby słowo "makariusin" w Łk 1,48 oznaczało tylko "szczęśliwy, błogosławiony" itp. ale całkowicie pomijasz fakt, że słowo to oznacza również:

-błogosławić
-wychwalać
-wysławiać
-a także wielbić/uwielbiać

jak podają np. takie słowniki jak: Wielki słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu Ks.Remigiusza Popowskiego, słownik grecko-polski prof.Zofii Abramowiczówny, słownik grecko-polski do Nowego Testamentu Ks.Piusa Bosaka, oraz słowni grecko-polski Węclewskiego.

Ciesze się, że doszlismy do porozumienia w tej kwestii.

Podobnie jak ty, wykazałem że jest więcej możliwych znaczeń tego słowa. Skoro jednym z nich jest również "Błogosławić", sprzeciwianie się temu nie miało sensu. Więc upieranie się, że najwłaściwszym będzie "wychwalać/wysławiać" też nie ma podstaw. Najpierw tworzysz bazę (nie mając pełnych podstaw, tylko jedną z wielu możliwości), a potem na tym budujesz dalszą doktrynę - wmontowujesz w tekst kolejny daleko idący wniosek - rzekome proroctwo?

Czytajmy co tam jest napisane, a nie tworzysz teologię, a potem szukasz na nią poparcie w tekście. To jest manipulacja.

Saimon napisał(a):

Nie trzeba być prorokiem, aby wypowiedzieć proroctwo.Prorokować według definicji to "przewidywać na jakiejś podstawie przyszłe wypadki" jak podaje słownik języka polskiego.Maryja przewidziała (czyli prorokowała) swój przyszły kult w Łk 1,48.
...

Ależ jak najbardziej jest.Gdyż wielu protestantów twierdzi, że Pismo święte nic nie mówi na temat kultu Maryi, co jest nieprawdą, bo jak wykazałem, sama Maryja prorokuje, że będą Ją wychwalać/wysławiać wszystkie narody.

Chyba teraz żartujesz?

W proroctwach zazwyczaj zaczyna się: "Wyrocznia Pana..."

W Piśmie musi być przynajmniej potwierdzenie, że osoba wypowiada się z objawienia Bożego. Dla przykładu:

- " Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, " (Ap)

- " (17) Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu"(Łk2)

- "(25) Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić /posłannictwo głoszenia/ słowa Bożego. (26) Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym," (Kol)

- "67 Wtedy ojciec jego, Zachariasz, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc" (Łk1)

- i wiele innych.


Natomiast jej "proroctwo" zaczyna się:
"46 Wtedy Maryja rzekła:........"(Łk1)
Gdzie jest zapowiedź lub nawet sugestia, że Maryja prorokuje?
I to o jej wysławianiu do poziomu osobnego kultu? Przeczytaj jeszcze raz co dokładnie Jej zostało objawione i na czym jest wogóle skoncetrowane te rzekome proroctwo?

Po kolejne:
Nawet przekłady katolickie nie ważyły się wpisać w swoich przekładach w wersecie (Łk1: 48) - wysławiać/wychwalać, mimo że jest to jedno z możliwych tłumaczeń, ciekawe dlaczego?

Tysiąclatka:
"(48) Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą...."
Warszawsko-Praska (z komentarzami Jan Pawła II):
"(48) bo wejrzał na małość sługi swojej. Oto teraz będą mnie nazywać błogosławioną wszystkie narody. "
Święty Paweł:
"(48) Bo spojrzał na uniżenie swojej służebnicy. Odtąd wszyskie pokolenia będą mnie nazywać szcześliwą"
Poznańska:
"(48) Bo spojrzał na swoją pokorną służebnicę. I odtąd nazywać mnie będą szczęśliwą wszystkie narody.

Interlinia:
"(48)[gdyż wejrzał na pokorę swojej służebnicy. Gdyż oto odtąd wszystkie pokolenia uważać mnie będą za szczęśliwą],

Tam na pewno nie było mowy o wychwalaniu i to jeszcze proroczym???

Saimon napisał(a):

Zwróciłem Ci uwagę na temat przekładu Biblii Warszawskiej który zacytowałeś, gdyż nie oddaje ona poprawnie tego wersetu, sugerując, jakoby Jezus nie potwierdził tego, że Jego Matka jest błogosławiona.Tymczasem jak widzimy, Jezus potwierdza słowa kobiety z tłumu, a nie im zaprzecza, jak to sugerują tłumaczenia protestanckie.


Jest to oryginalny tekst grecki:

"Grecko-polski Nowy Testament – interlinearny przekład Nowego Testamentu, przygotowany przez ks. prof. Remigiusza Popowskiego SDB oraz prof. Michała Wojciechowskiego. Pierwsze wydanie ukazało się w 1994[1] nakładem Oficyny Wydawniczej „Vocatio”. Do dzisiaj ukazało się co najmniej 7 wydań przekładu.

Jest to wydanie dwujęzyczne, tekst prezentowany jest w trzech liniach:

-oryginalny tekst grecki, udostępniony przez Niemieckie Towarzystwo Biblijne;

-analiza gramatyczna: skróty opisujące umownymi kodami typ części mowy, przypadek, rodzaj, liczbę, tryb, stronę, czas danego wyrazu – na podstawie Analytical Greek New Testament autorstwa Barbary i Timothy'ego Fribergów;

-tłumaczenie polskie każdego wyrazu i zwrotu, z wyjątkiem miejsc semantycznie obojętnych dla polskiej wersji. Michał Wojciechowski był odpowiedzialny za tłumaczenie i opracowanie Ewangelii oraz ksiąg zredagowanych przez św. Jana, pozostałe księgi przygotował Remigiusz Popowski."

...

Nie można tak tego przetłumaczyć, gdyż jak wyjaśnia cytowany przeze mnie wcześniej Ks. prof. Kudasiewicz:

"[Sens korygujący] polega na tym, że używający tej partykuły nie neguje twierdzenia poprzedzającego, lecz je koryguje: "tak... lecz", "tak, lecz raczej"
...

O jakim wypaczaniu sensu wypowiedzi Jezusa piszesz ? skoro wykazałem Ci w poprzednim poście, że to tłumaczenia protestanckie wypaczają sens wypowiedzi Jezusa.W oryginale greckim Jezus potwierdza słowa kobiety z tłumu, i żadnymi sofistycznymi zagrywkami nie zmienisz tego faktu.

Dobrze, ale co ty teraz udowodniłeś? że Jezus potwierdził, że Maryja -,owszem, -,to prawda jest błogosławiona? Jest i ja temu nie zaprzeczam.
Zaprzeczam temu, że robi się z tego wersetu podkładkę pod kult Maryjny, wywyższanie jej ponad innych świętych - w wersji wywyższonego jej czczenia Hyperdulia?
Ten werset nie daje na taką intepretację żadnych podstaw.

Innym z powodów jest to, że o tej samej sytuacji mówił inny ewangelista i rozjaśnił nam jeszcze bardziej o co w tamtym wydarzeniu chodziło:

"(48) Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? (49) I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. (50) Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. "(Mt12)

Komentarz wersji angielskiej (komentarz do "Biblii wydanie Cambrige dla szkół i uczelni", Cambridge Bible for Schools and Colleges )

"Łk11: 28. Tak, błogosławieni są ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je. Nasz Pan niezmiennie i systematycznie odradzał wszelką próbę wywyższenia jedynie ludzkiego związku lub obcowania z Nim i nauczał, że Obecność Jego Ducha ma być bliższą i bardziej błogosławioną rzeczą niż poznanie Go "w ciele" (por. 2 Koryntian 5:16)."


Tak więc Łukasz potwierdza:

"(19) Wtedy przyszli do Niego Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. (20) Oznajmiono Mu: Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą. (21) Lecz On im odpowiedział: Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je." (Łk8)

Gdzie tu widzisz wywyższenie Maryi? jakiekolwiek? jest równa ze wszystkimi wierzącymi i nie należy się jej ani specjalna, ani wyższa cześć. A już tym bardziej tworzenie dla niej specjalnego/osobnego kultu.

Saimon napisał(a):

Nie żartuj sobie.Jak po fakcie, w którym Jezus potwierdził słowa kobiety z tłumu, można pisać, że je zignorował?

Jeszcze raz przytaczam słowa Ks.prof Kudasiewicza, bo najwidoczniej nie zrozumiałeś:

"Łukaszowy Jezus potwierdza pochwałę Maryi z racji Jej macierzyństwa fizycznego w stosunku do Jezusa, ale za doskonalsze uważa błogosławieństwo, którego źródłem jest słuchanie słowa Bożego i wypełnianie go...Oczywiście Jezus nie pomniejsza godności macierzyństwa Maryi. Jest Ona błogosławiona, ponieważ jest matką Jezusa, Zbawiciela i zwycięzcy złych duchów."

Ale nie wskazuje na wywyższenie Maryi, a o to mi chodziło.

Saimon napisał(a):
To jest Twoja opinia, w dodatku sprzeczna z tekstem biblijny, w którym Maryja mówi jasno:

"Oto bowiem odtąd wychwalać mnie będą wszystkie narody"

Wcześniej zgodziłeś się, że "wychwalać" to tylko jedna z wielu możliwości. A teraz się okazuje, że to jedyna prawidłowa możliwość - Maryja jasno mówi? czy to rzeczywiście takie jest jasne?

Saimon napisał(a):
Mamy oddawać cześć każdemu, komu się ona należy (Rz 13,7) Maryi oddajemy cześć szczególną, gdyż jest Matką Boga.Maryja odgrywa szczególną rolę w historii zbawienia.Bez Maryi nie byłoby naszego odkupienia, gdyż Bóg uczynił Ją w sposób wolny, bezpośredni współuczestniczką zejścia Mesjasza na ziemie.To od Maryi Chrystus wziął Krew, którą nad odkupił, to od Maryi wziął Ciało, które zawisło na krzyżu dla naszego zbawienia.

Ale czy oddawanie podatku, cła o których też jest mowa w (Rz13: 7) to też jest częścią kultu do Boga?
No raczej nie. Podział czci można zastosować poza kultem do JHWH np. w pracy, w domu, w tramwaju jak starszej pani miejsce ustąpisz.

Ale w kulcie do Boga, kiedy gromadzisz się jako Kościół - tylko zasady jakie nakazał Bóg ciebie obowiązują. A wśród wielu jest wymienione modlenie i proszenie tylko Jego, kłanianie się tylko Jemu i nie klękaniu przy figurkach Maryi, całujac je w stopy, itd. Bo jest on Bogiem zazdrosnym (Wj34).

Maryja nie jest Matką Boga, ponieważ:

- musiała by być Matką Ducha Świętego i JHWH, wynika z Trójjedynego Boga.

- musiałaby najpierw stworzyć/urodzić Boga, potem dopiero on stworzył resztę: wszechświat, czas, itd.

- Biblia wyraźnie zaznacza, że Jezus miał dwie natury:
"(5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, "(1Tm2).
że się ogołocił z Boskich atrybutów podczas wcielenia na ziemi:
"(6) On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, (7) lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, "(Flp2)
I Maryja stała się Matką ludzkiej natury Jezusa. Matką Mesjasza.

- Jezus był Bogiem zanim się urodził we wcieleniu człowieka (Fl2: 8; J1: 14). Więc nie mógł "pierwiastka" Boskiego otrzymać od Maryi.

- Maryja była stworzeniem Boga. Stworzenie nie może być Matką Boga.

Bez Maryi nie byłoby naszego odkupienia?
Hmmm..... myślisz, że Bóg nie poradziłby sobie bez Maryi?
Mało było wiernych i oddanych Bogu w przeszłości takich jak Maryja? Kojarzysz Mojżesza, Noego, Abrahama...... jakoś ich za te ich zasługi nie wywyższono w specjalnym kulcie, a na kanwie ich wiary i oddania wszystkie narody dzisiaj mogą być zbawione?

Dalsze twoje stwierdzenia to bardziej teologie, filozofie nie mające za wiele wspólnego z tradycją apostolską.

Saimon napisał(a):

Przeciwnie, należałoby raczej stwierdzić, iż to, że znalazł się Wigilancjusz ze swoimi poglądami, nie znaczy, że było to zdanie dominujące wśród wszystkich chrześcijan, bo jak wiemy, nie było.Św. Efrem jest Ojcem i Doktorem Kościoła, natomiast Wigilancjusz nie jest nawet świętym, zresztą poglądy jakie wyznawał, stoją w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, który uznał kult świętych jak i relikwii za prawidłowy i pożyteczny.Natomiast św.Efrem nie był jedynym z Ojców Kościoła, który tak nauczał o Maryi.

A skąd możesz wiedzieć czy w oczach Boga Wigilancjusz nie stał się świętym?

Wskazałem tobie, że nawet w czasach kiedy wprowadzano kult świętych i relikwii był sprzeciw w Kościele Katolickim i to na wysokim szczeblu. A z historii wiemy, że podobna sytuacja się powtórzyła - dwóch z czterech dogmatów Maryjnych nie uznaje mniejsza połowa Kościoła Katolickiego, a obie strony twierdzą że są zgodne z nauką "Kościoła". I teraz weź wytłumacz wiernemu kto ma rację? Przecież wszyscy opierają sie również i na Ojcach Kościoła?

A w mojej odpowiedzi nie nawiązywałem do Kościoła Chrystusa, w którym ten kult wogóle nie istnieje. Poza tym, tylko Bóg wie kto jest świętym i tylko On wie kogo usprawiedliwił.

Natomiast Kościół Chrystusa to nie jest organizacja czy naród demokratyczny, w którym większością ustala się jego doktryny. Wszystkie zostały już utwierdzone i wyjaśnione przez Jezusa i apostołów działających z objawienia Bożego - jest jeden Bóg, jedna wiara i jeden chrzest. A każdy w tym Kościele jest świątynią Boga, posiada Ducha Świętego do pomocy i przede wszystkim odpowiada indywidualnie za siebie przed Bogiem. Dlatego jak grupa wierzących w większości uznała kult świętych i relikwii za prawidłowy, nie znaczy to że jest to prawidłową drogą. Tym bardziej, że nie działali z bezpośredniego objawienia Bożego, a doktryny Kościoła Chrystusa zostały już dawno określone przez apostołów i Jezusa. Naszym zadaniem jest je przestrzegać, a nie dokładać nowe.

Saimon napisał(a):

Maryja była pokorną służebnicą Pańską, którą Bóg ze względu na Jej pokorę wywyższył:

"On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych." (Łk 1,51-52)

Gdzie w tym wersecie widzisz wywyższenie Maryi ponad resztę odrodzonych świętych?

Jest tu przedstawiony kontrast - możesz być władcą i mieć wszystko na ziemi. Ale w niebie nie będziesz miał nic. Jakie jeszcze wersety posiadasz na poparcie wywyższenia Maryi?

A sam Bóg nikogo nie wywyższa spośród wiernych:
"Albowiem u Boga nie ma względu na osobę" (Rz2: 11; Dz10: 34; 1P1: 17)

Saimon napisał(a):

Wbrew temu co twierdzisz, w Łk 1,48 Maryja przepowiedziała, że będą Ją wychwalać wszystkie narody, i tak się dzieje, już od I wieku.To Bóg uczynił Maryję Królową wszystkiego, jak zresztą naucza Kościół:

"Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci" (KKK 966)

A o czym uczyli również święci, Ojcowie i Doktorzy Kościoła:

Św.Atanazy Wielki (ur. ok. 295)

"Chrystus będąc Królem i Panem, sprawił, że Matka, która Go zrodziła, jest uznawana za prawdziwą Królową i Panią" ("Kazanie o Błogosławionej Dziewicy Maryi")

Św.Efrem (ur.ok 305) :

"Nieskalana, nietknięta, cała czysta i niewinna Dziewico Boża Rodzicielko,Maryjo! Królowo wszystkich" ( "Ku chwale Bożej Rodzicielki Dziewicy Maryi")

"Witaj, Królowo i Pani, wyższa nad wszystko!" (tamże.)

"Witaj, Królowo mieszkańców nieba i Pani aniołów!"

Św.German (ur. ok. 634)

"(...) Usiądź, Pani, wypada bowiem, wypada Ci jako Królowej, sławniejszej od wszystkich królów, siedzieć na wywyższeniu! Tobie, co daleko przewyższasz Cherubinów, przystoi najświętsza stolica na mieszkanie. Słusznie Ci, jako Królowej wszystkich, pierwsze ofiaruję miejsce. Podnieś więc staczających się ku upadkowi!" (Św.German, homilia na ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny)

Chwileczkę...... to już jest ustalone, że ewidentnie z tych wielu możliwości jednak w (Łk1: 48) została tylko jedna prawidłowa"wychwalać"?
I na tym wersecie jest zbudowany kult Maryjny?

Odnośnie "świętych" których zacytowałeś i kawałek z Katechizmu.

Jak już wyżej napisałem, Kościół Chrystusa już ma określoną doktrynę - jedna wiara. Ostatnim apostołem, który miał otrzymać bezpośrednie objawienie Boże i zapowiedzianym przez Boga był Jan i chyba w tej kwestii się zgadzamy?

W budowanym Kościele Chrystusa żaden z apostołów nigdy nie wywyższył Maryi ponad innych członków Kościoła/świętych, a co dopiero mówić o nazywaniu jej Panią i Królową nieba, aniołów, świata, itd. Jezus też jednoznacznie wypowiedział się na temat Maryi i jej nie wywyższył. Jest jedno kapłaństwo powszechne i wszyscy są w nim równi.

Dlaczego jak 300 lat później znajduje się jakiś wierny ze swoimi poglądami i zaczyna zuważać coś czego apostołowie nie widzieli, czy zaraz ma to oznaczać prawdę lub jakieś nowe objawienie? A Kościół Katolicki w wyznawaniu tej jedynej prawidłowej doktryny jednak nie ostał się w tym samym składzie co w zeszłym tysiącleciu i to właśnie z powodu inaczej rozumianych doktryn Kościoła Chrystusa i tradycji apostolskiej.

Różnice zdań były zawsze, jak na przykład ustalenie prawidłowej daty paschy, nie wspominając w jakich warunkach Maryja została ogłoszona Matką Boga. A dzisiaj nieporozumienia i niezgodności zaowocowały podziałem dwóch Kościołów z ważną sukcesją apostolską, nadal intepretujących doktryny Koscioła Chrystusa w różny sposób na wielu płaszczyznach, jak np. niezgoda co do prymatu Piotrowego.

Czy zaufałbyś jakiejkolwiek instytucji, gdybyś dowiedział się, że jej historia jest pełna zabójstw, kłamstw, walki o władzę, itd.?

Żaden z tych ludzi nie działał z bezpośredniego objawienia Bożego, to się skończyło wraz ostatnim apostołem Janem, ich głosy choćby doktorów już nie są nieomylne i z taką świadomością na to trzeba patrzeć. Jest absurdem nie odwoływać się do jedynego niemolynego autoryteu jaki zostawił nam Bóg.

Saimon napisał(a):

Z jakiej racji tak samo ? Każdemu oddajemy taką cześć, jaka się mu należy.

- Bogu, oddajemy cześć należną Bogu;

- Bożej Rodzicielce, oddajemy cześć należną Bożej Matce;

- Święty i błogosławionym, oddajemy cześć należną świętym.

Pewnie i się zgadza jaką gradację czci stosujecie.

Natomiast Pismo w tradycji apostolskiej wyraźnie mówi, że w kulcie oddawanym Bogu i Jezusie, tylko Jemu i wyłącznie Jemu cześć ma się oddawać.
Każde proszenie o wstawiennictwo lub modlenie się do kogokolwiek innego niż Bóg i Jezus jest niepotrzebne i w Biblii nazywane nierządem/cudzołóstwem. A tworzenie figurek, rzeźb, medalionów i kłanianie się lub całowanie ich, jest kolejnym wyrazem bałwochwalstwa.

"(10) .......Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. " (Mt4)
"(8).....Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. "(Łk4)


Ponieważ w kulcie do Boga, nie ma miejsca na kult nikogo ani niczego innego:
"(3) Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!"(Wj20)

A odnośnie podziałów czci.....

Jakbyś się czuł(JHWH), gdyby żona(Oblubienica/Kościół) powiedziała ci, że ma kochanka(święci i Maryia), ale nie kocha go tak bardzo i nie współżyje z nim tak samo (Dulia/Hiperdulia) jak z tobą (Latria). Więc jej zdaniem, nie jest to cudzołóstwo/nierząd?

Mimo, że mówisz i ostrzegasz ją, że jesteś zazdrosny:
" (14) Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. "(Wj34)
A pamiętaj, że nawet figurki Jezusa wcale nie przypominają jego prawdziwego odbicia i sylwetki, dlatego Prawo tego zabrania (Pwt4).


Saimon napisał(a):

Nie Tradycji apostolskiej tylko Pisma.No właśnie, Bóg utworzył Jezusowi Ciało, a skąd to Ciało wziął ? z Maryi, która aby stać się Matką Zbawiciela "została obdarzona przez Boga godnymi tak wielkiego zadania darami" Jednym z tych darów, była łaska Niepokalanego Poczęcia.Bóg przygotował Maryją na stanie się Matką Zbawiciela, zachowując Ją wolną od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.
...

Pismo, to nie jest tradycja apostolska, notorycznie mylisz te dwie rzeczy.

To wyjaśnij mi jaka jest różnica między Pismem a tradycją apostolską?

Saimon napisał(a):

Trzeba naprawdę ulec fobii antymaryjnej, żeby w tych słowach odczytać dystansowanie się Jezusa wobec własnej Matki, i jakieś "zrzekanie się synostwa"...Jak widać nie wiesz, dlaczego Jezus z krzyża zwraca się do Maryi słowami "Niewiasto" żeby to zrozumieć, trzeba wrócić się do samego początku, do Księgi Rodzaju, i Protoewangelii, w której Bóg rozmawia z Adamem i Ewą po popełnieniu przez nich grzechu pierworodnego:

"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»."

Ile razy Jezus zwraca się do Maryi "Niewiasto", to chce pokazać, że jest Ona właśnie tą niewiastą, której potomstwo zmiażdży głowę wężowi.Tak było w Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus uczynił swój pierwszy znak i rozpoczął swą działalność, tak jest i tutaj, pod krzyżem.

Ja nie widzę w tym dystansowania się Jezusa. Dał nam wyraźny dowód w Ewangeliach, że wszystkich traktuje równo i tak samo zależy Jemu na każdym z nas.

A co zrobić w takim razie kiedy Jezus tak samo zwraca się do "kobiety kananejskiej", z rodu słynącego z największych grzechów:
"(28) Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka była zdrowa."(Mt15)
I to jeszcze podziwiając ją za wielką wiarę jaką okazała?

Jak to jest, że logika ci podpowiada wszędzie widzieć jakieś specjalne podziwianie czy odniesienia do Maryi? może kobieta kananejsa jest tą niewiastą, idąc twoją logiką? A może niewiasta z (Łk13: 12)?

A w kanie Galilejskiej na stwierdzenie Maryi:
"(3) A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina.

Usłyszała odpowiedź:
"(4) Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?
Jezus pokazał jej, że w swej misji nie jest uzależniony od jej próśb. Przyszedł po to by pełnić wolę Ojca JHWH, a nie wolę Jego stworzenia - Maryi.

Saimon napisał(a):

Najtrudniejszym momentem ludzkiego życia Jezusa była śmierć krzyżowa, i własnie przy krzyżu, stała Jego Matka cierpiąc razem z Nim.

Przy krzyżu to stali wszyscy, nie tylko jego bliscy. Owszem na pewno się bał, pewnie jak każdy człowiek w takiej sytuacji. Ale były jeszcze inne i Jezus nie był wtedy z matką.
Masz prawo do swojej opinii i stwierdzeń. Ja swoją oparłem na Piśmie:

"(32) A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił. (33) Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. (34) I rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! (35) I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina." (Mk14)


Chyba łatwo sobie teraz wyobrazić w jakim przerażeniu Jezus był. Nawet na Ostatni wspólny posiłek matki nie zaprosił, tym bardziej wiedząc że odchodzi.

Saimon napisał(a):
Nie, nie została.Maryja ma po prostu inne zadanie i funkcje.Ona jest królową apostołów co zresztą symbolizuje Jej korona z dwunastu gwiazd (Ap 12,1)

A nie mógł tego ani Jezus, ani żaden apostoł powiedzieć wprost? Tylko trzeba się doszukiwać jej statusu w symbolice?

(Ap12: 1) mówi o znaku na niebie "Niewiasta", czyli symbolu jak sam napisałeś. W takim razie drugi znak/symbol ukazany na niebie to Smok (Ap12: 3). Skoro pierwszy znak mamy traktować dosłownie jako kobietę/niewiastę, to drugi też musimy i dosłownie jest to Smok?

Problem polega na tym, że jest wyjaśnienie symbolu Smoka w (12: 9) i jest nim Szatan. A wyjaśnienia symbolu "Niewiasty" - pokazuje (Ap12: 6) i jest nim Niewiasta, która zbiega na pustynię i jest tam żywiona 1260 dni. Według dogmatu o Wniebowzięciu - Maryja jest w niebie z Jezusem, razem z duszą i ciałem już od dawna i nigdy nie przebywała na pustyni?

Saimon napisał(a):
Dwie sprzeczności w jednym zdaniu, zdecyduj się.Skoro Maryja urodziła Boga wcielonego, to jest Matką Bożą.

Bo ciągle myślisz kategoriami ludzkimi, a nie duchowo (1Kor2: 7 - 15). W naszym świecie jest mniemanie, że matki dają życie. Lecz Biblia wyjaśnia dokładnie kto jest prawdziwym dawcą i stworzycielem życia. Poza tym (Flp2: 5 - 8 ) wyjaśnia, że Bóg był zanim była Maryja. Więc nie mogła być matką Boga i nie mogła dać Chrystusowi Boskiej natury, logiczna implikacja.

Saimon napisał(a):
A kto twierdzi, że nie potrzebowała ? Maryja została uprzednio odkupiona przez swojego Syna (prae-redempta) w taki sposób, że od pierwszej chwili swojego poczęcia, mocą szczególnej łaski i przywileju Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa,została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.

I nie, nie umarła jak wszyscy ludzie.Została Ona wniebowzięta z ciałem i duszą, jak od wieków wierzą chrześcijanie.

Skoro nie potrzebowała, to nie wyróżniała się na tle wszystkich innych zbawionych w kapłaństwie powszechnym.

Odnośnie zachowania jej od grzechu, to plan zbawienia nie przewidział żadnych wyjątków dla ludzi:

"(12) Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli... "(Rz5)

"(20) Bo nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by zawsze postępował dobrze, a nigdy nie zgrzeszył. "(Koh7)

"(22) Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: (23) wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, "(Rz3)

"(19) Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. " (Łk19)


Maryja była błogosławiona między niewiastami, a nie ponad nimi:
" (28) Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>. "(Łk1)

Jedyną osobą żyjącą na ziemi bez grzechu był Jezus (2Kor5: 21).

Saimon napisał(a):
Widocznie nie znasz Tradycji apostolskiej którą zresztą ciągle mylisz z Pismem, skoro tak twierdzisz.Wystarczy poczytać Ojców Kościoła, a znajdziesz u nich szczególną cześć która należy się Matce Boga, poczytać choćby św.Efrema.

Jedyną tradycję(naukę) apostolską jaką dobrze znam, opisuje Pismo Święte. I nie potrzebna jest żadna inna do prawidłowego wzrastania w wierze, do kształcenia w sprawiedliwości, do poprawiania zwodniczych nauk (2Tym3: 15 - 17). Ponieważ tylko Biblijna pochodzi z bezpośredniego objawienia Bożego - więc i jest nieomylna.

To Jezus zapewnił apostołów, że Duch Święty im przypomni wszystkie Jego słowa (J14: 26). A Kościół trzymał się tylko obowiązującej nauki apostolskiej (Dz2: 42), czyli nauki i tradycji tylko wyłożonej i zatwierdzonej przez samych apostołów (2P3: 16) w formie możliwej do zweryfikowania, czyli również dostępnej i spisanej.

Zresztą wystarczy tylko przyjrzeć się historii samych papieży (a raczej biskupów Kościoła), zaczynając od Damazego z 366r. i w jaki sposób otrzymał urząd. By zauważyć, że dla wielu z nich obca była nauka Pawła: "(1) Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa."(1Kor11: 1). Więc trudno tutaj nabrać zaufania to wiarygodności kontynuowania tego naśladowania w formie Tradycji.


Śr lis 07, 2018 2:25
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):
Czy zaufałbyś jakiejkolwiek instytucji, gdybyś dowiedział się, że jej historia jest pełna zabójstw, kłamstw, walki o władzę, itd.?
Przeemek napisał(a):
resztą wystarczy tylko przyjrzeć się historii samych papieży (a raczej biskupów Kościoła), zaczynając od Damazego z 366r. i w jaki sposób otrzymał urząd. By zauważyć, że dla wielu z nich obca była nauka Pawła: "(1) Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa."(1Kor11: 1). Więc trudno tutaj nabrać zaufania to wiarygodności kontynuowania tego naśladowania w formie Tradycji.

Proszę trzymać się tematu i nie dyskutować przy pomocy argumentów pt."a u was murzynów biją".

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr lis 07, 2018 7:10
Zobacz profil
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):
Wiem tyle ile Bóg chciał byśmy wiedzieli, zostawiając to na kartach Biblii i opisanej w niej tradycji apostolskiej. A gdyby jakieś Wieczerze Pańskie były dedykowane komuś innemu niż Panu, to nie nazywałyby się Pańskimi (1Kor11: 20).
Bez sensu. Również współcześnie przecież Liturgia może odbywać się w święto maryjne, ale nadal nazywana jest Boską Liturgią.
Cytuj:
A w tych protokołach
W jakich protokołach?
Cytuj:
Jak nie przeczysz, to do czego jest ci jeszcze potrzebne orędowanie innego świętego zmarłego (nawet gdyby było)? Do zbawienia?
Pytałem już wielokrotnie. Czy odrzucasz jakąkolwiek modlitwę za inną osobę? Jeśli nie, to po co temu komuś Twoje orędowanie?
Cytuj:
Raczej jak mamy komunię z Chrystusem to i mamy ze świętymi
A kto temu przeczy? Jedno idzie w parze z drugim.
Cytuj:
każdy z nas jest świątynią Boga, każdy odrodzony nosi Ducha Bożego w sobie.
No jak to możliwe, że ja mam Ducha Bożego w sobie, skoro Twoim zdaniem praktykuję bałtochwalstwo?
Cytuj:
W odniesieniu do ("Łk 20, 38) - podałeś ten werset jako uzasadnienie/usprwiedliwienie modlenia się do świętych zmarłych.
Podałem jako kontrargument dla Twojego argumentu. Modlitwy nie trzeba usprawiedliwiać. Ale czasem trzeba bronić, gdy ktoś atakuje.
Cytuj:
A ty o aspektach modlitwy
No przecież właśnie o tym jest dyskusja. O wstawienniczym aspekcie modlitwy.
Cytuj:
......
Co to za znak przestankowy? Nie znam takiego.
Cytuj:
Nie opiera się? Nie mogę uwierzyć, że takie słowa mogłyby paść z ust chrześcijanina......
Bardzo pomniejszasz rolę ST, tym samym dużą część Pisma Świętego.
Równie dobrze mogę mówić, że Twoje zdanie, iż „chrześcijaństwo opiera się na Starym Testamencie” pomniejsza rolę Wcielonego Słowa Bożego.
Cytuj:
Tekst NT (i tradycja apostolska) został spisany na bazie prawidłowo zintepretowanego ST
Został spisany na bazie Objawienia Syna Bożego. To On dokonuje tutaj wszelkiej „interpretacji ST”.
Cytuj:
Jak nie, to co robi 10 przykazań Bożych w Tradycji Kościoła jako zawsze obowiązujące?
Zapytaj się Apostoła Pawła, bo to on stwierdził, że nie podlegamy Prawu.
Cytuj:
Na ten temat już napisałem Saimonowi. Powybieraliście sobie z Prawa co wam pasuje do teologii.
Rozumiem, że Ty stosujesz Prawo w całości i teraz jesteś na wyprawie na Amalekitów w ubraniu z jednego materiału.
Cytuj:
Kulturowo się asymilowali? to jakiś żart?
Nie. Nie żart. Chrześcijanie żydowskiego pochodzenia się rozproszyli. Ci pochodzenia pogańskiego zdominowali ich liczebnie. Liturgia św. Jakuba się zhellenizowała, a obecnie istnieje tylko jako „ciekawostka historyczna”.
Cytuj:
A kojarzysz problem w Galicji? Pamiętasz jak Żydzi chcieli judaizować pogan? wiesz z czego to wynikało i nadal wynika?
Żydzi w Galicji chcieli judaizować pogan? Gdzie byli jacykolwiek poganie w Galicji (wtedy gdy ten region zwany był Galicją)? Pogaństwo w Galicji zostało zlikwidowane na szczeblu państwowym, gdy „pogansk knędz w Wiślech” został pobity przez Wielkie Morawy. Znowu coś bredzisz.
Cytuj:
Więc co ty próbujesz wmówić teraz czytelnikom? Apostoł Paweł - czyli głównie apostoł pogan - sam był Żydem i nie wyrzekł się swojej tożsamości narodowej, bo nie musiał. Wchodząc w Nowe Przymierze nie ma takiego wymogu i tego nauczał.
Ale nikt nie pisze, że był taki wymóg, albo że Apostoł Paweł się wyrzekł. Zanik większości tradycji żydowskiej w chrześcijaństwie nastąpił później.
Cytuj:
Jak można nawet sugerować, szczególnie w świetle tradycji apostolskiej, że Izraelici mogli by zrezygnować ze swojej wiary w ramach asymilacji?
Nikt nie pisze, że zrezygnowali ze swojej wiary. Bo ich wiara to była wiara w Chrystusa. Napisałem, że zaniknęła ich odrębność kulturowa od innych chrześcijan.
Cytuj:
A ty byś zrezygnował na przykład z obcowania ze zmarłymi świętymi(swojej wiary) w ramach asymiliacji?
Nie. Ale podejrzewam, że gdybym np. zamieszkał w Gruzji, to moje prawnuki czciłyby świętą męczennicę Ketewan bardziej niż Męczenników Chełmskich i Podlaskich.
Cytuj:
Nie ma Greczyna ani Żyda?.
Nie wiem co tutaj chcesz sugerować? co ma przemawianie w języku Kościoła, do tożsamości narodowej Greka i Żyda?
Niczego nie chcę sugerować. Jedynie stwierdzam, iż Twój pogląd, jakoby żydowskość lub brak żydowskości w Kościele był jakimś argumentem za jego prawdziwością jest sprzeczny z nauką Nowego Testamentu.
Cytuj:
Oczywiście, że nie. Chodzi o zjednoczenie na poziomie Duchowym, w Chrystusie. Z zachowaniem swoich tradycji i swojej narodowości.
No chyba że ktoś akurat chce się zasymilować. Zabronisz mu?


Śr lis 07, 2018 7:21
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Czy Ktoś mógłby upomnieć Przemka aby przestał manipulować i kłamać?

Przeemek napisał(a):
A skąd możesz wiedzieć czy w oczach Boga Wigilancjusz nie stał się świętym


Ano stąd że głosił herezje, a każdy kto głosi herezje(świadomie) świętym być nie może(ewentualnie jest to bardzo trudne)

Cytuj:
Wskazałem tobie, że nawet w czasach kiedy wprowadzano kult świętych i relikwii był sprzeciw w Kościele Katolickim i to na wysokim szczeblu


Nic takiego nie było bo kult ten istnieje od I wieku. Nie łżyj

Cytuj:
dwóch z czterech dogmatów Maryjnych nie uznaje mniejsza połowa Kościoła Katolickiego


Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak mniejsza połowa
Po drugie, tę informację to masz chyba z instytutu danych wyciągniętych z du... nosa
Po trzecie, każdy kto głosi takie(jakiekolwiek) herezje nie jest katolikiem

Cytuj:
I teraz weź wytłumacz wiernemu kto ma rację


Oczywiście Kościół Katolicki na czele z papieżem

Cytuj:
A w mojej odpowiedzi nie nawiązywałem do Kościoła Chrystusa, w którym ten kult wogóle nie istnieje


W Kościele zwodników nie istnieje. W Kościele Chrystusa owszem

Cytuj:
Poza tym, tylko Bóg wie kto jest świętym i tylko On wie kogo usprawiedliwił


A to jest wyjątkowo ciekawe z przynajmniej dwóch powodów
- Bóg dał prawo które trzeba wypełniać aby dostąpić nieba. Każdy kto wypełnia te prawo zostaje świętym
- protestanci uroili sobie że "tylko wiara ich zbawi" więc każdy kto wierzy jest świętym. Wychodzi na to że Przemek nie jest nawet protetsantem bo nie uznaje jednej z soli

Cytuj:
Wszystkie zostały już utwierdzone i wyjaśnione przez Jezusa i apostołów działających z objawienia Bożego - jest jeden Bóg, jedna wiara i jeden chrzest. A każdy w tym Kościele jest świątynią Boga, posiada Ducha Świętego do pomocy i przede wszystkim odpowiada indywidualnie za siebie przed Bogiem. Dlatego jak grupa wierzących w większości uznała kult świętych i relikwii za prawidłowy, nie znaczy to że jest to prawidłową drogą. Tym bardziej, że nie działali z bezpośredniego objawienia Bożego, a doktryny Kościoła Chrystusa zostały już dawno określone przez apostołów i Jezusa. Naszym zadaniem jest je przestrzegać, a nie dokładać nowe


Wspaniały slogan. Ale nic ponad slogan. Już abstrachując od tego że to u was "Biblijnych Chrześcijan" jest ponad 30 tysięcy denominacji co każda uczy czego innego. Oczywiście każda uczy "zgodnie z PŚ"


Śr lis 07, 2018 11:04

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Quinque napisał(a):

Przeemek napisał(a):
A skąd możesz wiedzieć czy w oczach Boga Wigilancjusz nie stał się świętym


Ano stąd że głosił herezje, a każdy kto głosi herezje(świadomie) świętym być nie może(ewentualnie jest to bardzo trudne)


Trudne Twoim zdaniem, może dla Boga wygląda to inaczej i inaczej traktuje tych którzy szukali Prawdy i nawet uznajmy, że pobłądzili. Ponoć to co głupie u człowieka może być mądre u Boga a to co mądre u ludzi może być głupotą w oczach Boga, czy jakoś tak.

Herezja to wszystko co się nie zgadza z naukami Kościoła katolickiego, a co jest Prawdą a co nie to może być zupełnie inna sprawa, bo nikt poza Bogiem nie zna całej Prawdy, nikt nie ma monopolu na Prawdę.

Quinque - chwilami Ci zazdroszczę, bo mam wrażenie, że dla Ciebie wszystko jest względnie proste :
KRK = Prawda = Dobro = Droga do Boga
Nie KRK = Fałsz = Zło = Droga do piekła
I jak z tym pierwszym nawet mogę się zgodzić , tak z drugim nie, bo Bóg jest wszechmocny i nikt nie może mu zabronić zostawić do siebie wielu różnych dróg.

Jeśli ktoś potrzebuje kultu Maryi - ok, ktoś inny nie - też -ok, ważny jest raczej wzajemny szacunek niż przepychanki kto ma rację - komu to pomaga w drodze do Boga?
Stanowisko różnych wyznań, szczególnie KRK jest jasne, jak komuś stanowisko KRK nie pasuje to nie jest katolikiem, każdy ma wolną wolę i decyduje za siebie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lis 07, 2018 17:43
Zobacz profil
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
IrciaLilith napisał(a):
szukali Prawdy
Pytanie, czy Przeemek rzeczywiście szuka prawdy. Gdyby bowiem jej szukał, to by nie musiał się posługiwać kłamstwami, chochołami, pokrętnym rozumowaniem i podobnymi sztuczkami erystycznymi.


Śr lis 07, 2018 20:05

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Zefciu - moim zdaniem czymś innym jest szukanie Prawdy, a zupełnie czymś innym twierdzenie że się zna/posiada prawdę i udowadnianie jej.
Gdy się bezpośrednio dotyka Prawdy nie trzeba jej udowadniać, to jak doświadczanie oceanu - nie musisz udowadniać, argumentować, szukać powodów że to ocean i że jest prawdziwy. Gdy zaś tylko słyszysz z oddali szum i twierdzisz że to ocean, wówczas potrzebujesz powodów, dowodów i argumentów a gdy przekonasz sam siebie, że to szum oceanu a nie źle nastrojonego starego radia to aby to udowodnić komuś że to ocean potrzebujesz jeszcze więcej argumentów, merytorycznych lub nie - to bez znaczenia, bo masz potrzebę aby udowodnić swoją prawdę... A najrozsądniej byłoby po prostu pójść za szumem i doświadczyć oceanu. Potem można próbować do opisać, wiedząc że opis nie zastąpi doświadczenia.
Sorki za metaforę, ale inaczej nie umiem tego opisać.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lis 07, 2018 21:26
Zobacz profil
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
IrciaLilith napisał(a):
Gdy się bezpośrednio dotyka Prawdy nie trzeba jej udowadniać, to jak doświadczanie oceanu - nie musisz udowadniać, argumentować, szukać powodów że to ocean i że jest prawdziwy.
Nie musisz udowadniać prawdy sobie. Ale jak ktoś wyjeżdża tak jak Przemeek i próbuje zamącić prostotę Ewangelii nakazami Prawa, to wtedy ktoś musi wystąpić w obronie Ewangelii. Bo inaczej stworzy się pozór, że nikt w Ewangelię nie wierzy.


Cz lis 08, 2018 6:54
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):

A o co mi chodziło dokładnie:

Hyperdulia - (z gr. hyperduleia) – termin, który najwłaściwiej można oddać przez wyrażenie: „większa, szczególna cześć” – jest określeniem „większej”, w porównaniu z czcią oddawaną innym świętym (dualia), czci okazywanej świętej Dziewicy Maryi z racji Jej macierzyństwa Bożego i miejsca w historii zbawienia. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Hyperdulia) (inne miejsca i słowniki podają specyficzna, nadzwyczajna, przesadna, itd.)

Jest to termin oznaczjący większą, a nie inną oddawaną cześć Maryi. Skoro jak twierdzisz użyty [makarizomen] oznacza "wychwalać" w (Jk5: 11) i (Łk1: 48). To wychwalaj taką samą czcią świętych, aniołów i Maryję? A nie, że Maryja otrzymała lepszą/większą oddawaną cześć. Bądźcie konsekwentni w interpretacji.


Pytam po raz kolejny z jakiej racji ? Każdemu oddajemy cześć mu należną, a nie wszystkim taką samą.

Przeemek napisał(a):
Ciesze się, że doszlismy do porozumienia w tej kwestii.

Podobnie jak ty, wykazałem że jest więcej możliwych znaczeń tego słowa. Skoro jednym z nich jest również "Błogosławić", sprzeciwianie się temu nie miało sensu. Więc upieranie się, że najwłaściwszym będzie "wychwalać/wysławiać" też nie ma podstaw. Najpierw tworzysz bazę (nie mając pełnych podstaw, tylko jedną z wielu możliwości), a potem na tym budujesz dalszą doktrynę - wmontowujesz w tekst kolejny daleko idący wniosek - rzekome proroctwo?

Czytajmy co tam jest napisane, a nie tworzysz teologię, a potem szukasz na nią poparcie w tekście. To jest manipulacja.


Jak najbardziej ma podstawy, bo jak wykazywałem wcześniej, w oryginale greckim w Łk 1,48 nie ma słów "zwać [mnie będą]" które wielu tłumaczy dodaje do tekstu.Dlatego najwłaściwszym tłumaczeniem jest: "błogosławić/wychwalać/wysławiać mnie będą"

Przeemek napisał(a):
Chyba teraz żartujesz?

W proroctwach zazwyczaj zaczyna się: "Wyrocznia Pana..." (...)


W żaden sposób nie zmienia to faktu, że prorokować według definicji oznacza "przewidywać na jakiejś podstawie przyszłe wypadki»" Maryja w Łk 1,48 przewiduje swój przyszły kult, więc według definicji prorokuje.

Przeemek napisał(a):
Natomiast jej "proroctwo" zaczyna się:
"46 Wtedy Maryja rzekła:........"(Łk1)
Gdzie jest zapowiedź lub nawet sugestia, że Maryja prorokuje?
I to o jej wysławianiu do poziomu osobnego kultu? Przeczytaj jeszcze raz co dokładnie Jej zostało objawione i na czym jest wogóle skoncetrowane te rzekome proroctwo?


Zapoznaj się z definicją słowa prorokować którą podałem powyżej.

Przeemek napisał(a):
Po kolejne:
Nawet przekłady katolickie nie ważyły się wpisać w swoich przekładach w wersecie (Łk1: 48) - wysławiać/wychwalać, mimo że jest to jedno z możliwych tłumaczeń, ciekawe dlaczego?


Wszystko zależy od uznania tłumacza.Przykładowo niekatolicki przekład dokonany przez Szymona Budnego, tak oddaje werset:

"Iż wejrzał na niskość niewolnice swojej, oto bo odtąd, wielbić mię będą wszytcy narodowie." (Łk 1,48)


Przeemek napisał(a):
Interlinia:
"(48)[gdyż wejrzał na pokorę swojej służebnicy. Gdyż oto odtąd wszystkie pokolenia uważać mnie będą za szczęśliwą],

Tam na pewno nie było mowy o wychwalaniu i to jeszcze proroczym???


Jeszcze raz.W tekście greckim nie ma słów "zwać/uważać mnie będą za szczęśliwą"

Przeemek napisał(a):
Dobrze, ale co ty teraz udowodniłeś? że Jezus potwierdził, że Maryja -,owszem, -,to prawda jest błogosławiona? Jest i ja temu nie zaprzeczam.


Czyżby ? już zmieniłeś zdanie ? bo wcześniej twierdziłeś, że tłumaczenia:"..Lecz On rzekł: Owszem, a.." czy "...On zaś rzekł: -To prawda.." są wypaczeniem wypowiedzi Jezusa i ratowaniem kultu Maryi.

Przeemek napisał(a):
Zaprzeczam temu, że robi się z tego wersetu podkładkę pod kult Maryjny, wywyższanie jej ponad innych świętych - w wersji wywyższonego jej czczenia Hyperdulia?
Ten werset nie daje na taką intepretację żadnych podstaw.


Nikt nie podaje tego wersetu jako dowód na oddawanie szczególnej czci Maryi, znowu dyskutujesz z tym co sam sobie wymyśliłeś.O powodach dla których Maryi oddajemy cześć szczególną już pisałem.

Przeemek napisał(a):
Gdzie tu widzisz wywyższenie Maryi? jakiekolwiek? jest równa ze wszystkimi wierzącymi i nie należy się jej ani specjalna, ani wyższa cześć. A już tym bardziej tworzenie dla niej specjalnego/osobnego kultu.


A kto twierdzi że w tym wersecie jest szczególne wywyższenie Maryi ? to jest Twoja teza, a nie nasza.Natomiast twierdzenie, że Maryi nie należy się cześć szczególna jest już wyłącznie Twoją opinią, która mało mnie interesuje.Kościół oddaje Maryi cześć szczególną, i Twoje opinie, niczego w tym fakcie nie zmienią.

Przeemek napisał(a):
Wcześniej zgodziłeś się, że "wychwalać" to tylko jedna z wielu możliwości. A teraz się okazuje, że to jedyna prawidłowa możliwość - Maryja jasno mówi? czy to rzeczywiście takie jest jasne?


Owszem, jest to jedna z możliwości.Może być jeszcze błogosławić, wysławiać czy uwielbiać.Dla kogoś, kto nie ma "alegrii" na Maryję jest to nadmiar jasne.

Przeemek napisał(a):
Maryja nie jest Matką Boga, ponieważ:

- musiała by być Matką Ducha Świętego i JHWH, wynika z Trójjedynego Boga. (...)


"Ogłaszając Maryję „Matką Boga” Kościół pragnie zatem potwierdzić, iż jest Ona „Matką Słowa Wcielonego, które jest Bogiem”. Jej macierzyństwo nie dotyczy zatem całej Trójcy, lecz jedynie jej drugiej Osoby, Syna, który wcielając się przyjął od Niej naturę ludzką" (Papież Jan Paweł II, "Katecheza środowa" 27 listopada 1996 r.)

Przeemek napisał(a):
- Biblia wyraźnie zaznacza, że Jezus miał dwie natury(...)
I Maryja stała się Matką ludzkiej natury Jezusa. Matką Mesjasza.


Nie.Maryja stała się Matką osoby Jezusa Chrystusa a nie Matką natury...Rodzi się osobę a nie naturę. Nie można urodzić części osoby ani natury ludzkiej w oderwaniu od boskiej.

Zaprzeczając tytułowi Matki Bożej masz tylko dwa wyjścia:

1. Zaprzeczyć boskości Jezusa

2. Stwierdzić, że Maryja urodziła tylko ludzką osobę Jezusa, nie zaś boską.

Trzeciej możliwości nie ma.

Jak już wspomniałem,rodzi się osobę a nie naturę. Nie można urodzić części osoby ani natury ludzkiej w oderwaniu od boskiej.Nad pierwszą opcją chyba się nie pochylisz, no chyba że jesteś antytrynitarzem.Druga opcja to oczywiście potępiona przez Sobór Efeski herezja nestorianizmu według której Chrystus miał nie jedną, ale dwie osoby - ludzką i boską (której najdobitniejszym zaprzeczeniem jest Kol 2:9). Dlatego twierdzenie, że Bóg nie ma Matki logicznie prowadzi do heretyckiej chrystologii.

Zanegowanie prawdy o tym, że Maryja jest Matką Boga, zawsze jest zanegowaniem faktu, że Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, że Jego Osoba ma dwie natury. Odrzucenie tego dogmatu, to wymyślanie jakiś karkołomnych teorii, które nie tylko są herezją, ale są zupełnie absurdalne.To tak, jak nasza mama jest nasz matką, mimo, że nie jest źródłem naszej nieśmiertelnej duszy. Ale przecież nie zwracamy się do swojej mamy "Matko mojego ciała".Podobnie Jezus jest jedną Osobą, Osobą Boską, którą urodziła Maryja. Nawet, gdy ma On dwie natury, boską i ludzką, ciągle jest On jedną, Boską Osobą.A jak wspomniałem wcześniej, ludzie rodzą osoby, nie natury.

Mówił o tym również Ojciec święty Jan Paweł II:

"Macierzyństwo jest relacją międzyosobową; matka nie jest matką jedynie w sposób cielesny, matką istoty fizycznej, która pochodzi z jej łona lecz jest matką osoby, którą rodzi. Tak więc Maryja, skoro wedle natury ludzkiej zrodziła Jezusa, który jest Osobą Boską, jest Matką Boga"

Przeemek napisał(a):
- Jezus był Bogiem zanim się urodził we wcieleniu człowieka (Fl2: 8; J1: 14). Więc nie mógł "pierwiastka" Boskiego otrzymać od Maryi.


A kto twierdzi, że Jezus wziął naturę boską od Maryi ? Podnoszenie argumentu, że Maryja nie przekazała Chrystusowi natury boskiej świadczy wyłącznie o tym, że nie masz pojęcia o nauczaniu Kościoła i w rzeczywistości polemizuje ze swoimi przekonaniami na ten temat.Otóż dogmat o Bożym macierzyństwie Maryi nie mówi, jakoby Maryja przekazała Chrystusowi boską naturę.Sobór Efeski naucza jasno:

"(Nazywa się Ją Matką Bożą) nie dlatego, że Słowo Boże wzięło od Niej swoją Boską naturę, ale dlatego że narodziło się z Niej święte ciało obdarzone duszą rozumną, z którym Słowo zjednoczone hipostatycznie narodziło się, jak się mówi, według ciała" (Sobór Efeski: DS 251)

Przeemek napisał(a):
- Maryja była stworzeniem Boga. Stworzenie nie może być Matką Boga.

- musiałaby najpierw stworzyć/urodzić Boga, potem dopiero on stworzył resztę: wszechświat, czas, itd.


Tutaj znowu wykazujesz się nieznajomością nauki Kościoła, bowiem nikt w Kościele nie głosi, że tytuł Boża Rodzicielka oznacza, że Maryja dała istnienie Bogu.Widać, nie zrozumiałeś znaczenia tytułu Theotokos w Kościele katolickim.Bycie Matką Bożą odnosi się tylko i wyłącznie do Wcielenia, nie do odwiecznego istnienia Jezusa Chrystusa, i tak też rozumiał to Efez.Maryja urodziła Boga tylko w jego Wcieleniu, kiedy to do swej natury boskiej dołączył On naturę ludzką.

Sobór Efeski rozwiewa tutaj wszelkie wątpliwości:

"Ponieważ święta Dziewica urodziła cieleśnie Boga zjednoczonego hipostatycznie z ciałem, mówimy, że jest ona Bogarodzicą. Nie dlatego, że początek istnienia natury Słowa był z ciała - było bowiem na początku i Bogiem było Słowo, i Słowo było u Boga”, Ono samo jest twórcą wieków, jest współwieczne z Ojcem, jest stworzycielem wszystkiego - lecz ponieważ, jak już powiedzieliśmy, zjednoczyło się hipostatycznie z [naturą] ludzką i przyjęło narodziny cielesne z matki."(Sobór Efeski, 431 r. "Trzeci list Cyryla do Nestoriusza")

Również Ojciec święty Jan Paweł II, podczas swojej środowej Katechezy z 27 listopada 1996 roku bardzo dobrze wyjaśnił tę naukę Kościoła:

"Określenie Theotókos, dosłownie oznaczające „Tę, która zrodziła Boga”, może się wydać w pierwszym momencie zaskakujące; nasuwa bowiem pytanie, jak to jest możliwe, by istota ludzka zrodziła Boga. Odpowiedź wiary Kościoła jest jasna: boskie macierzyństwo Maryi dotyczy jedynie ludzkiego zrodzenia Syna Bożego, a nie Jego zrodzenia boskiego. Syn Boży został odwiecznie zrodzony przez Boga Ojca i jest Mu współistotny. W tym odwiecznym zrodzeniu Maryja oczywiście nie odegrała żadnej roli. Jednakże Syn Boga przed dwoma tysiącami lat przyjął naszą ludzką naturę; wówczas został poczęty przez Maryję i przez Nią wydany na świat..."

Przeemek napisał(a):
Bez Maryi nie byłoby naszego odkupienia?
Hmmm..... myślisz, że Bóg nie poradziłby sobie bez Maryi?
Mało było wiernych i oddanych Bogu w przeszłości takich jak Maryja? Kojarzysz Mojżesza, Noego, Abrahama...... jakoś ich za te ich zasługi nie wywyższono w specjalnym kulcie, a na kanwie ich wiary i oddania wszystkie narody dzisiaj mogą być zbawione?


Maryja została odkupiona przez swego Syna i ze względu na swego Syna przez zachowanie od zmazy grzechu pierworodnego, a następnie jako taka współpracowała z Odkupicielem w odkupieniu reszty członków Ciała Chrystusa. Bóg sam położył nieprzyjaźń między nią i jej Synem a Wężem i jego potomstwem (Rdz 3:15), czyniąc z Niej stronę w tej walce o odkupienie dusz. Jeśli będziesz zbawiony, to przy współudziale Maryi nawet jeśli Ci się to (dzisiaj) nie podoba.

Członki Ciała Chrystusa uczestniczą w różnym stopniu w odkupieniu (Kol 1:24), ale miejsce Maryi jest wyjątkowe. Jest wyjątkowe, ponieważ to przez Nią Bóg stał się człowiekiem.Wszyscy inni są drugorzędni i niekonieczni, Maryja jest niezastąpiona, ponieważ tylko w ten sposób Chrystus mógł przyjąć ludzką naturę.Nie ma znaczenia, że teoretycznie Matka Jezusa mogła nazywać się Krysia i mieszkać w Bieszczadach, nie interesuje nas co by było gdyby babcia miała wąsy, tylko to, co się faktycznie stało i to, co Bóg faktycznie uczynił. Zamiast uciekać od tego, należy się nad tym zastanowić, bo nic co Bóg uczynił nie było przypadkowe.

Przeemek napisał(a):
Wskazałem tobie, że nawet w czasach kiedy wprowadzano kult świętych i relikwii był sprzeciw w Kościele Katolickim i to na wysokim szczeblu. A z historii wiemy, że podobna sytuacja się powtórzyła - dwóch z czterech dogmatów Maryjnych nie uznaje mniejsza połowa Kościoła Katolickiego, a obie strony twierdzą że są zgodne z nauką "Kościoła". I teraz weź wytłumacz wiernemu kto ma rację? Przecież wszyscy opierają sie również i na Ojcach Kościoła?


Kult świętych i relikwii istniał od dawna, nic wtedy nie wprowadzano.Po drugie, co jest w ogóle za argument ? Mam Ci przypomnieć wystąpienie Ariusza ? on też był biskupem i sprzeciwiał się o wiele ważniejszej kwestii niż kult świętych i relikwii.

Przeemek napisał(a):
A w mojej odpowiedzi nie nawiązywałem do Kościoła Chrystusa, w którym ten kult wogóle nie istnieje.


W Kościele Chrystusa kult świętych istnieje.Nie istnieje on natomiast we wspólnotach protestanckich.

Przeemek napisał(a):
Natomiast Kościół Chrystusa to nie jest organizacja (...)


Kościół Chrystusa to również organizacja, widzialna którą stworzył sam Chrystus.

Przeemek napisał(a):
Wszystkie zostały już utwierdzone i wyjaśnione przez Jezusa i apostołów działających z objawienia Bożego - jest jeden Bóg, jedna wiara i jeden chrzest.


Nie, nie wszystko zostało wyjaśnione przez Jezusa i apostołów, dlatego też, Jezus obiecał swojemu Kościołowi Ducha świętego, który będzie go prowadził do pełni prawdy pozwalając Mu zrozumieć cały ten depozyt wiary, jaki otrzymał od Jezusa i Apostołów.

"Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe." (J 16, 12-13)

Twoje twierdzenie, że wszystko zostało wyjaśnione przez Jezusa i apostołów jest absurdalne, i ma się nijak do rzeczywistości.Kościół przez wieki dochodził do poznania niektórych prawd, na przykład o naturze Jezusa (że jest On osobą Boską, ale mającą naturę Boga i naturę człowieka). Także, powiązana z tym prawda, że Bóg jest Jeden, ale w Trzech Osobach, to także coś, co nie było do końca jasne i zrozumiałe w pierwszych wiekach.

Przeemek napisał(a):
Dlatego jak grupa wierzących w większości uznała kult świętych i relikwii za prawidłowy, nie znaczy to że jest to prawidłową drogą.


Nie grupa wierzących uznała, że kult świętych i relikwii za prawidłowy, tylko Kościół, który otrzymał od Chrystusa nieomylność w sprawach wiary.

Przeemek napisał(a):
Gdzie w tym wersecie widzisz wywyższenie Maryi ponad resztę odrodzonych świętych?


W wersecie tym, jest napisane, że Bóg wywyższa pokornych.Maryja była pokorną służebnicą Pańską, którą On wywyższył.

Przeemek napisał(a):
Chwileczkę...... to już jest ustalone, że ewidentnie z tych wielu możliwości jednak w (Łk1: 48) została tylko jedna prawidłowa"wychwalać"?
I na tym wersecie jest zbudowany kult Maryjny?


Nie na temat.Podane przeze mnie cytaty w ogóle nie mówią o wersecie Łk 1,48 ale o tym, że Maryja jest Królową wszystkiego.

Przeemek napisał(a):
Odnośnie "świętych" których zacytowałeś i kawałek z Katechizmu.

Jak już wyżej napisałem, Kościół Chrystusa już ma określoną doktrynę - jedna wiara. Ostatnim apostołem, który miał otrzymać bezpośrednie objawienie Boże i zapowiedzianym przez Boga był Jan i chyba w tej kwestii się zgadzamy?

W budowanym Kościele Chrystusa żaden z apostołów nigdy nie wywyższył Maryi ponad innych członków Kościoła/świętych, a co dopiero mówić o nazywaniu jej Panią i Królową nieba, aniołów, świata, itd. Jezus też jednoznacznie wypowiedział się na temat Maryi i jej nie wywyższył. Jest jedno kapłaństwo powszechne i wszyscy są w nim równi.

Dlaczego jak 300 lat później znajduje się jakiś wierny ze swoimi poglądami i zaczyna zuważać coś czego apostołowie nie widzieli, czy zaraz ma to oznaczać prawdę lub jakieś nowe objawienie? A Kościół Katolicki w wyznawaniu tej jedynej prawidłowej doktryny jednak nie ostał się w tym samym składzie co w zeszłym tysiącleciu i to właśnie z powodu inaczej rozumianych doktryn Kościoła Chrystusa i tradycji apostolskiej.


Jeszcze raz: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe." (J 16, 12-13)

Przeemek napisał(a):
Czy zaufałbyś jakiejkolwiek instytucji, gdybyś dowiedział się, że jej historia jest pełna zabójstw, kłamstw, walki o władzę, itd.?


Czy w równy sposób przekreślasz grono apostolskie (3 lata studiów u samego Jezusa), dlatego że jeden z tego grona zdradził, jeden się zaparł, 9 zwiało, a drugi zwiał dopiero jak go łapano?

Ja zdaje sobie sprawę z tego, że Kościół mimo swojej świętości, składa się z ludzi grzesznych, którzy popełniają różne grzechy i błędy.Ale dlaczego miałbym nie ufać Kościołowi, który otrzymał obietnicę, że nie przemogą go bramy piekielne (Mt 16,18), że Chrystus będzie z nim aż do skończenia świata, że otrzyma Ducha świętego, który będzie go prowadził do pełni prawdy ?

Przeemek napisał(a):
Żaden z tych ludzi nie działał z bezpośredniego objawienia Bożego, to się skończyło wraz ostatnim apostołem Janem, ich głosy choćby doktorów już nie są nieomylne i z taką świadomością na to trzeba patrzeć. Jest absurdem nie odwoływać się do jedynego niemolynego autoryteu jaki zostawił nam Bóg.



Nieomylny jest Kościół a nie ojcowie czy doktorzy Kościoła.Po drugie, czy Ci się to podoba, czy nie, Jezus zostawił na Ziemi swój Kościół jako "filar i podporę prawdy" (1 Tym 3:15), a nie Biblię. Oczywiście osoby, które postanowiły przedłożyć własne przekonania nad prawdy przekazywane przez Kościół, usiłują temu zaprzeczyć, ale to już nie mój problem, tylko ich...

Przeemek napisał(a):
Natomiast Pismo w tradycji apostolskiej wyraźnie mówi, że w kulcie oddawanym Bogu i Jezusie, tylko Jemu i wyłącznie Jemu cześć ma się oddawać.


Tak mówisz Ty, a nie Pismo święte.Nie myl swoich wymysłów z nauką Pisma.

Przeemek napisał(a):
Każde proszenie o wstawiennictwo lub modlenie się do kogokolwiek innego niż Bóg i Jezus jest niepotrzebne i w Biblii nazywane nierządem/cudzołóstwem.


Tak ? zacytuj w takim razie fragment Pisma w którym zapisano głoszoną przez Ciebie naukę, a mianowicie że: "każde proszenie o wstawiennictwo lub modlenie się do kogokolwiek innego niż Bóg i Jezus jest niepotrzebne i w Biblii nazywane nierządem/cudzołóstwem."

Po drugie, idąc Twoim tokiem rozumowania, należałoby uznać, że św.Paweł prosząc innych o modlitwę, oraz modląc się za innych, robił to niepotrzebnie i przez to "cudzołożył" Święty Paweł pisał, że modlitwa za innych, jest rzeczą miłą i dobra w oczach Boga (1 Tym 2,3) a Ty twierdzisz, że jest ona niepotrzebna i że jest to nierząd...Jak myślisz, komu wierzę ?

Przeemek napisał(a):
A tworzenie figurek, rzeźb, medalionów i kłanianie się lub całowanie ich, jest kolejnym wyrazem bałwochwalstwa.


To jest również Twój wymysł a nie nauka Pisma.Bowiem bałwochwalstwem jest oddawanie czci boskiej, komukolwiek, czy czemukolwiek poza Bogiem, a nie tworzenie obrazów, figur czy rzeźb które mają służyć do kultu Bożego.

Przeemek napisał(a):
A odnośnie podziałów czci.....

Jakbyś się czuł(JHWH), gdyby żona(Oblubienica/Kościół) powiedziała ci, że ma kochanka(święci i Maryia), ale nie kocha go tak bardzo i nie współżyje z nim tak samo (Dulia/Hiperdulia) jak z tobą (Latria). Więc jej zdaniem, nie jest to cudzołóstwo/nierząd?


Przeciwstawianie Maryi i świętych Bogu, jest niedorzeczne z Twojej strony, i świadczy o Twoim niezrozumieniu.Maryję i świętych czcimy dla Boga (innymi słowy, gdyby nie Bóg, nie czcilibyśmy Maryi i świętych).Nikomu z nas nie wpadłoby do głowy przeżegnać się przechodząc koło kapliczki Maryi czy jakiegoś świętego, gdyby nie należeli oni do Boga.

Przeemek napisał(a):
Mimo, że mówisz i ostrzegasz ją, że jesteś zazdrosny:
" (14) Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. "(Wj34)


Znowu cytujesz fragmenty bez ich zrozumienia.Bóg tutaj zabrania oddawania pokłonu obcemu bogu, czyli zabrania oddawanie czci mu należnej, bożkom.

Przeemek napisał(a):
A pamiętaj, że nawet figurki Jezusa wcale nie przypominają jego prawdziwego odbicia i sylwetki, dlatego Prawo tego zabrania (Pwt4).


Po pierwsze, prawo zabraniało (czas przeszły) a nie zabrania.Po drugie:

"Istotą nie jest to, czy obraz np. Jezusa jest do niego podobny czy nie (tak jak nie jest ważne czy aktor grający w filmie Jezusa jest faktycznie do Niego podobny czy nie). Istota sprawy jest uzasadnienie podane przez Księgę Powtórzonego Prawa do przykazania o wizerunkach „skoroście nie widzieli żadnej postaci” – a więc to czy Jezusa w ogóle można było zobaczyć. Izraelowi objawił się Bóg całkowicie transcendentny, którego nikt nigdy nie widział. Jezus przychodząc na Ziemię dokonał pewnego wyłomu w tej transcendencji, objawiając nam Ojca." ("Dlaczego ufam Kościołowi")

Przeemek napisał(a):
To wyjaśnij mi jaka jest różnica między Pismem a tradycją apostolską?


Nie będę za Ciebie odrabiał pracy domowej.Poszukaj w Katechizmie jaka jest różnica między Pismem a Tradycją.

Przeemek napisał(a):
Jak to jest, że logika ci podpowiada wszędzie widzieć jakieś specjalne podziwianie czy odniesienia do Maryi? może kobieta kananejsa jest tą niewiastą, idąc twoją logiką? A może niewiasta z (Łk13: 12)?


Nie logika mi tak podpowiada, tylko o tym mówi jasno Pismo.Najlepiej jest sprowadzić sprawę do absurdu, i potem wymusić na adwersarzu aby z tym dyskutował.Kobieta kananejska urodziła Mesjasza czy może Maryja ?


Przeemek napisał(a):
A w kanie Galilejskiej na stwierdzenie Maryi:
"(3) A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina.

Usłyszała odpowiedź:
"(4) Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?
Jezus pokazał jej, że w swej misji nie jest uzależniony od jej próśb. Przyszedł po to by pełnić wolę Ojca JHWH, a nie wolę Jego stworzenia - Maryi.


To teraz jeszcze doczytaj te wersety do końca, a zobaczysz, że Jezus spełnił prośbę swojej Matki.

Przeemek napisał(a):
A nie mógł tego ani Jezus, ani żaden apostoł powiedzieć wprost? Tylko trzeba się doszukiwać jej statusu w symbolice?


Widzisz,Apostołowie pisali o sprawach, które dla danej wspólnoty/osoby w danym momencie były istotne i trzeba było je wyjaśnić. Nie tworzyli pełnego kompletu nauczania i praktyk dla przyszłych pokoleń, który chcą dojrzeć w Piśmie Świętym protestanci.Zwróć uwagę, ze o tym, iż Bóg jest Trójcą też ani Jezus, ani apostołowie nie powiedzieli wprost, chociaż to kwestia o wiele ważniejsza.

Przeemek napisał(a):
(Ap12: 1) mówi o znaku na niebie "Niewiasta", czyli symbolu jak sam napisałeś. W takim razie drugi znak/symbol ukazany na niebie to Smok (Ap12: 3). Skoro pierwszy znak mamy traktować dosłownie jako kobietę/niewiastę, to drugi też musimy i dosłownie jest to Smok?

Problem polega na tym, że jest wyjaśnienie symbolu Smoka w (12: 9) i jest nim Szatan. A wyjaśnienia symbolu "Niewiasty" - pokazuje (Ap12: 6) i jest nim Niewiasta, która zbiega na pustynię i jest tam żywiona 1260 dni. Według dogmatu o Wniebowzięciu - Maryja jest w niebie z Jezusem, razem z duszą i ciałem już od dawna i nigdy nie przebywała na pustyni?



Wyjaśnienie symbolu Niewiasty również mamy.Św. Jan wyjaśnia, kim jest owa Niewiasta z (Ap 12:1) Nie pozostawia on wątpliwości, mówiąc o tej Niewieście.W Ap 12, 5 czytamy:

[color=#0000BF]"I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną."

Mężczyzna pasący narody rózgą żelazną to oczywiście Jezus, o czym można przeczytać w Ps 2,7-9 oraz w wizji zawartej w Ap 19,11-16 o żelaznej rózdze mówi werset 15. Ponieważ nie znamy żadnej innej kobiety która by urodziła Chrystusa, więc ową Niewiastą musi być i jest Maryja.

Przeemek napisał(a):
Bo ciągle myślisz kategoriami ludzkimi, a nie duchowo (1Kor2: 7 - 15). W naszym świecie jest mniemanie, że matki dają życie. Lecz Biblia wyjaśnia dokładnie kto jest prawdziwym dawcą i stworzycielem życia. Poza tym (Flp2: 5 - 8 ) wyjaśnia, że Bóg był zanim była Maryja. Więc nie mogła być matką Boga i nie mogła dać Chrystusowi Boskiej natury, logiczna implikacja.


Nie, nie jest ona logiczna, a wynika z Twojej niewiedzy na temat tego dogmatu.Sprawę tą wyjaśniałem powyżej, więc nie będę się tutaj powtarzał.

Przeemek napisał(a):
Skoro nie potrzebowała, to nie wyróżniała się na tle wszystkich innych zbawionych w kapłaństwie powszechnym.


Wyróżniała się, bo tylko Ona jedyna, została wybrana na Matkę Syna Bożego, dlatego też tylko Ją jedną, Bóg obdarzył łaską Niepokalanego Poczęcia, czyli zachował Ją od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.

Przeemek napisał(a):
Odnośnie zachowania jej od grzechu, to plan zbawienia nie przewidział żadnych wyjątków dla ludzi:

"(12) Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli... "(Rz5)

"(20) Bo nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by zawsze postępował dobrze, a nigdy nie zgrzeszył. "(Koh7)

"(22) Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: (23) wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, "(Rz3)

"(19) Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. " (Łk19)


Zacytowany przez Ciebie fragment listu do Rzymian nie czyni wyjątku dla Jezusa, więc już samo to powinno Ci wskazać, że interpretacja "literalna" nie jest poprawna.Święty Paweł cytuje po prostu lamentację starotestamentową którą wykorzystuje do powiedzenia prawdy o tym, że wszyscy potrzebujemy zbawienia.Dlatego niezbyt słuszne jest wyciąganie z tego wersetu o charakterze lamentacyjnym "Nie ma nikogo kto by szukał Boga" daleko idących wniosków.

Zobaczmy też na inne wersety Pisma, w których tak jak i w przytoczonym przez Ciebie fragmentach listu do Rzymian słowo "wszyscy"

"Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego: «Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego»." (J 3,26)

Czy wszyscy ochrzcili się u Jana Chrzciciela ? Nie, gdyż u św.Łukasza czytamy o chrzcie Janowym że:

"Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego."(Łk 7,30)

"Zawołali więc wszyscy razem: Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza!" (Łk 23,18)

Czy jesteś skłonny przyjąć, że uczniowie oraz Maryja, którzy byli tam obecni tak wołali ?

"Jezus mu odpowiedział: Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego." (J 18,20)

Czy rozumując podobnie jak wcześniej z wersetami z Listu do Rzymian jesteś skłonny przyjąć, że wszyscy Żydzi mieszkali w Jerozolimie i gromadzili się w Świątyni?

Wystarczy zresztą porównać wersety z dwóch fragmentów tego samego listu:

"Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy wiedzę. Lecz wiedza wbija w pychę, miłość zaś buduje." (1 Kor 8,1)

"Lecz nie wszyscy mają wiedzę. Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie."(1 Kor 8,7)

Jak więc widać, Pismo święte używa słowa "παντες" (wszyscy) w niekoniecznie literalnym znaczeniu.

Przeemek napisał(a):
Jedyną osobą żyjącą na ziemi bez grzechu był Jezus (2Kor5: 21).


Nie jest to prawda.Jedynymi ludźmi żyjącymi na ziemi bez grzechu byli Chrystus i Maryja.

Przeemek napisał(a):
Jedyną tradycję(naukę) apostolską jaką dobrze znam, opisuje Pismo Święte. I nie potrzebna jest żadna inna do prawidłowego wzrastania w wierze, do kształcenia w sprawiedliwości, do poprawiania zwodniczych nauk (2Tym3: 15 - 17). Ponieważ tylko Biblijna pochodzi z bezpośredniego objawienia Bożego - więc i jest nieomylna.


Po pierwsze, Pismo nie jest jedyną nauką apostolską.Jest nią również nauczanie ustne.Po drugie, nie znasz tej nauki spisanej dobrze, co pokazują Twoje posty.Ty znasz dobrze, ale nauki protestanckie którymi dałeś się zwieść. No popatrz, Ty piszesz, że żadna inna nauka oprócz tej spisanej nie jest potrzebna, a apostołowie nakazali przestrzegać wszystkiego, co przekazali pisemnie i ustnie, a nie tylko tego, co spisali (2 Tes 2,15)


Cz lis 08, 2018 7:13
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
Przeemek napisał(a):
Skąd wiesz czego umarli są pozbawieni lub nie? szczególnie jeżeli chodzi o pojmowanie właściwości fizycznych ich świata/bytu?
Na jakiej podstawie możesz im przypisywać atrybuty Boga?


Stąd, że takie ograniczenia jak czas i przestrzeń są cechami świata doczesnego, i nie występują poza nim.Święci, istniejąc poza światem doczesnym, są ich tym samym pozbawieni.Brak ograniczeń czasu i przestrzeni nie są tylko atrybutami Boga, lecz wszystkich istot duchowych. Świat duchowy nie jest skrępowany przestrzenią, czasem, ani materią.

Przeemek napisał(a):
Świadectwa łask? Jedyne co możemy wiedzieć na pewno, to jest to co zostało napisane w Piśmie Świętym odnośnie łask i ludzi nią obdarowanych.


To już jest Twoja prywatna opinia.Jak już wspomniałem, my mamy świadectwa łask, które uzyskały osoby na skutek wstawiennictwa świętych. Nam to wystarczy, a skoro dla ciebie świadectwo to za mało, to już Ci na to nic nie poradzę.

Przeemek napisał(a):
Dla przykładu, jeżeli dzisiaj umiera obywatel Kowalski, wierny Kościoła Katolickiego lub Prawosławnego i zostaje kanonizowany - za swoje zasługi. To skąd możesz wiedzieć, już nie pytam czy masz pewność, że został usprawiedliwiony w oczach Boga - tylko Bóg zna "zamysł serca człowieka"?
Idąc dalej kultem świętych....... Kościół "ogłosił", że Kowalski został kanonizowany i staje się świętym Kościoła. W praktykach Kościoła oddaje mu się cześć, modli się o wstawiennictwo, być może zostaje patronem, itd.
Dochodzi do Paruzji, wszyscy przemienieni już są z Chrystusem. A tu okazuje się, że Kowalskiego nie ma wśród nas, jednak "miał coś za uszami" i czeka go sąd?

Widzisz do jakiego kuriozum może dojść, jeżeli nie będziesz pokładał całej nadziei i modlitwy tylko w Panie i Jezusie i tylko do Niego się zwracał?


Mam prośbę, przeczytaj najpierw jakie warunki trzeba spełnić, aby dana osoba została kanonizowana, a dopiero pózniej się wypowiadaj.

Taka sytuacja jak ta opisana przez Ciebie nie mogła by mieć miejsca, gdyż aby człowiek został ogłoszony świętym, jego doczesne życie, jak i okoliczności śmierci, nie mogą budzić żadnych zastrzeżeń.Ponadto, musi być także potwierdzony co najmniej jeden cud, który stał się za sprawą tej osoby.

Przeemek napisał(a):
(...)Jak widzisz Sola Scriptura to tylko uwspółcześniona nazwa, na to co było oczywiste już za czasów apostołów.


Żaden z podanych przez Ciebie fragmentów nie naucza zasady "sola scriptra" której po prostu w Biblii niema, gdyż jest ona XVI wiecznym wymysłem Marcina Lutra.

Przeemek napisał(a):
Kieruje się Biblią, zgodzę się że są pewne kwestie trudne w niej zawarte, szczególnie jeżeli chodzi o temat zmarłych. O tym, że spią jasno mówi (1Tes4)(...)


Nie kierujesz się Biblią, tylko różnymi naukami protestanckimi, których potwierdzenia usiłujesz szukać w Biblii.Snem jest jedynie to, co się dzieje z ciałem człowieka, a nie z jego duszą. Odpowiedz na moje pytanie: jak Abraham mógł "ujrzeć dzień" i "rozradować się" gdyby "spał" w nieświadomości aż do ponownego przyjścia Jezusa ?

Przeemek napisał(a):
Za to Biblia nie uczy żadnego obcowania z ludźmi, którzy umarli pierwszą śmiercią.


Przeciwnie, uczy:

"Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla" (Hbr 12,22-24)

Przeemek napisał(a):
Pokazuje, że wierzących zmarłych nie ma potrzeby o nic prosić, są oni już w chwale u Boga.


Dziwaczne jest twierdzenie protestantów, że póki człowiek jest w doczesności może się za nas wstawiać, a kiedy odejdzie by przebywać z Jezusem to... już się wstawiać nie może...Ale wbrew waszym twierdzeniom, praktyka chrześcijan od pierwszych wieków pokazuje jednak coś zgoła innego.

Przeemek napisał(a):
Zakończyli żywot i dla nich nic nie da się zrobić, jeżeli nie uwierzyli.


Jeżeli są w czyśćcu, możemy a nawet jest to nasz obowiązek, aby się za nich modlić.Modlitwa za zmarłych jest myślą świętą i pobożną (2 Mch 12,45)


Cz lis 08, 2018 7:21

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1480
Post Re: Czy kult Maryjny jest dozwolony?
zefciu napisał(a):
A dlaczego z charakteru innych form modlitwy nie wynika powtarzanie słów?

A dlaczego z powtarzania w kółko tych samych słów ma wynikać modlitwa do Boga?

zefciu napisał(a):
Ale przecież nikt tutaj nie twierdzi, że Chrystus praktykował wielomówstwo opisane w (Mt 6:7). Więc nie rozumiem, do kogo kierujesz ten pseudoargument.

Jak wtrącasz się już w rozmowę to mów za siebie, a nie za innych użytkowników.

zefciu napisał(a):
Nie. Nikt tak nie uważa. Chrześcijanie uważają, że sam fakt powtarzania słów nie konstytuuje „bycia wielomównym jak poganie”. To chyba oczywiste.

Ale jest różnica między modleniem się tak samo, od powtarzania w kółko tych samych słów. Bóg jest też osobą i zwiększanie ilości powtórzeń słów/zdań jak "Zdrowaś Maryjo...." nie rozwinie ci ani dialogu, ani prośby, ani relacji z Bogiem żywym. To właśnie modlenie się do figurek Maryjnych przypomina pogańskie powtarzanie do bałwana.

zefciu napisał(a):
A uzasadnisz to jakoś? Czy po prostu będziesz powtarzał w kółko, jak Goebbels przykazał?

O co się tak burzysz? odpowiedź nie była nawet kierowana do ciebie. Znowu bawisz się w adwokata innych? Jak masz jakieś niejasności to ładnie zapytaj, inaczej będziesz się gonił z takimi wypowiedziami.

zefciu napisał(a):
No przecież sam wkleiłeś fragment, który uzasadniał ten zakaz właśnie charakterem starotestamentalnego objawienia.

A będziesz tak wkółko stwierdzał i powtarzał jak Goebbels Niemcom, czy zacytujesz i merytorycznie uzasadnisz?

zefciu napisał(a):
Ależ nikt nie twierdzi, że Jego prawo/postanowienia się zmieniły. Więc znowu nie wiadomo, do kogo kierujesz ten pseudoargument.

A z tą manią wypowiadania się za innych to już jakaś megalomania wszystkowiedzącego u ciebie. Masz dowód, że "wszyscy" tak nie twierdzą?

zefciu napisał(a):
Naprawdę uważasz, że krzesło, które stoi w moim pokoju jest obrazem Boga w tym samym stopniu i znaczeniu, co Jezus Chrystus? Kpisz chyba.

A ty uważasz, że odlana figurka Jezusa z metalu czy może wyrzeźbiona, reprezentuje Jego prawdziwe oblicze w tym samym stopniu i znaczeniu lub jest jakimś łącznikiem z Nim?

zefciu napisał(a):

Prawdopodobnie z tej przyczyny, że Bóg nie ma formy fizycznej.

To teraz wiesz dlaczego jakakolwiek próba obrazowania Go jest fałszywym obrazem, a Bóg nazywa to i obrazowanie innych bogów bałwanem.

zefciu napisał(a):
Mowa tutaj jest o bożkach, a nie o ikonach Chrystusa przecież.

A potrafisz odwzorować dokładny wygląd Chrystusa w obrazie czy figurce? Jak nie, to nie twórz bożków.

zefciu napisał(a):
A w jaki sobie definiuje? Chętnie posłuchamy, co na ten temat wiesz i skąd wiesz.

A jesteś w stanie mi udowodnić, że każdy wierny prawosławny lub katolicki wyznaje wiarę i rozumie kult świętych dokładnie tak samo jak ty? chętnie zobaczę twoje dowody.

Wystarczy poczytać wyznania do Maryi i świętych takich jak Maximilian Kolbe czy kardynał Wyszyński. Lub oficjalne wypowiedzi Kościołów:

"Pomimo że Matce Bożej należna jest wielka cześć i chwała, a Jej Osoba wywyższona została ponad wszelkie stworzenie, to jednak zauważyć wypada, że nie jest Ona utożsamiana z Bóstwem. Oddajemy więc cześć Marii Pannie nie jako Bogu, lecz jako Matce Bożej, która cieleśnie urodziła Syna Bożego.

Prawosławie w swym kulcie liturgicznym zwraca się do Matki Bożej jako „nieskazitelnej”, „przenajświętszej”, „całkowicie bez skazy”. Jest Ona „radością wszelkiego stworzenia”, „kwiatem rodu ludzkiego i bramą niebios”. Kościół prawosławny od najwcześniejszych swych lat widzi w Bogurodzicy wielką Orędowniczkę rodzaju ludzkiego, Współuczestniczkę Odkupienia. Nazwy Jej ikon wyrażają głęboką wiarę w Jej Opiekę jaką roztacza nad światem. Jest „Żarliwą Wspomożycielką”, „Ścianą Niewzruszoną”, „Radością wszystkich udręczonych”, „Wspomożycielką”, „Wspomożeniem grzeszników”.
Widać stąd, jak wysokie i honorowe miejsce my Prawosławni dajemy Świętej Dziewicy w naszej teologii i modlitwie. Dla nas stanowi Ona największą ofiarę darowaną Bogu przez ród ludzki, jak zostało to wyrażone w jednej z Bożonarodzeniowych pieśni:.."
[ http://www.prawoslawie.pl/prawoslawie/o ... ogarodzicy ]

Co ma wspólnego Maryjne "wywyższenie Maryi ponad wszelkie stworzenie", "bycie bramą niebios", "współuczestnictwo odkupienia" "darowanie jej jako ofiarę rodu ludzkiego" i inne., z Ewangelią Chrystusa?

Dla przykładu Jezus wyraźnie powiedział:
"(9) Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. "(J10)

To jest przypisywanie Maryi atrybutów Boskich, a oficjalnie mówi się Hiperdulia - jakoś tego nie wdać. I są to same przykłady przegięć Kościołów na temat Maryi odbiegajace od Ewangelii, a nie starych babć z małych wiosek. Ale jeżeli takie rzeczy dzieją się na poziomie świętych Kościoła, to strach pomyśleć co może się dziać wśród wiernych we wsi Bobolice, czy wsiach na podkarpaciu.....


Śr lis 14, 2018 1:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 408 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 28  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL