random14 napisał(a):
Jeśli na spowiedzi zapytam się księdza X i powie mi że grzech Y jest materią powazną,a pózniej zapytam się księdza Z i powie mi że to jest lekka materia ,czy w takiej sytuacji mozna na swoją korzyść?
Patrz niżej. Ty jeden wiesz, na ile dobrze opisywałeś "problem", na ile ksiądz wysłuchał, na ile przy innych grzechach oceniał - zgodnie z Twoim sumieniem - sprawiedliwie, rygorystycznie, luzacko. Możesz sobie wyliczyć grzechy według książeczek do pierwszej komunii, ale nikt Ci nie odejmie, że rachunek sumienia się przeprowadza przed własnym sumieniem. Nie przed książeczką.
bramin napisał(a):
Moze sie zdarzyc, ze trafisz na ksiedza, ktory jest skrupulantem bo tacy tez sie zdarzaja. Wtedy dla niego wszystko moze byc grzechem
Zdarza się też w drugą stronę. Zwłaszcza w sprawach około-seksualnych paleta jest szeroka od podejścia rygorystycznego do wyrozumiałości dla ludzkich słabości. Dlatego najlepiej odnieść to do całości spowiedzi. Czy ksiądz jechał po łebkach i według schematu, czy potrafił się odnieść do tego i innych grzechów osobiście i uzasadnić te oceny.
_______
Zbigniew3991 napisał(a):
ale jeśli ten człowiek jest uzależniony od alkoholu lub seksu, to jest to grzech lekki.
To może to być grzech lekki, o ile ta osoba przynajmniej stara się uwolnić ze zniewolenia. Oczywiście ocena granicy między staraniem się a poddawaniem się będzie różna, ale nie należy brać nałogu jako jakiegoś usprawiedliwienia, jak, nie wiem, szkolnego zaświadczenia o dyslekcji.