Re: Ślub mieszany - czy mamy taką możliwość?
bert04 napisał(a):
... i oczywiście nie przytoczysz tych DOKUMENTOW?
Nie, teraz nie przytoczę. W najbliższym czasie zapytam prawnika o prawna podstawę tego stanu rzeczy i Ci wyśle.
bert04 napisał(a):
Jeszcze niedawno twierdziłeś, że bez podpisu protokół jest tylko "kawałkiem papieru" <2>. Teraz okazuje się, że jednak nie jest, jest na to nawet spec-procedura. Powiedzmy więc, że minąłeś się z prawdą.
Tak, i w dalszym ciagu tak twierdze bo po pierwsze ta spec-procedura jak ja nazywasz wejdzie w zycie dopiero 1 czerwca 2020 roku a po drugie jest to prawo partykularne.
W poszczególnych krajach czy prowincjach kościelnych sa male różnice jeśli chodzi procedury, inaczej jest np. w we Włoszech, gdzie narzeczeni podpisują zgodę jeśli chodzi o chrzest itp. , w Niemczech wystarczy podpis pod protokołem i notatka księdza w protokole, w Afryce jak facet ma kilka zon protokół i procedury są inne itd.
Ale do brzegu. Według prawa podpis oznacza zgodę, akceptacje, potwierdzenie. Narzeczony/a nie musi nic podpisywać tylko wtedy zainteresowani nie dostana dyspensy lub pozwolenia.
Chyba ze uwzględni sie dobro osoby katolickiej, dla której zawarcie małżeństwa jako sakramentu jest czymś bardzo ważnym.
Dyspensa jest zawsze formą łaski, może być udzielona ale nie musi.
35.(…)Należy pamiętać, że od niektórych przeszkód uzyskanie dyspensy nie jest możliwe, a w uzasadnionych okolicznościach nawet jeśli jest możliwe, władza kościelna ma prawo odmówić udzielenia dyspensy lub zezwolenia.Dekret ogólny o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego
bert04 napisał(a):
Niemniej akurat w Niemczech nie powinno być problemu, tutaj świadectwa ślubów i rozwodów, świeckich czy kościelnych, są wpisywane do Stammbuchu. To trochę różni niemiecki KRK od polskiego, opartego jeszcze ciągle na systemie ksiąg parafialnych.
Stammbuch to jest prywatna sprawa zainteresowanego. Zainteresowany dostaje z biura parafialnego jakieś potwierdzenie, świadectwo itp. i dołącza to do Stammbucha.
Oprócz tego są księgi parafialne jak wszędzie, albo w parafii albo (tu gdzie mieszkam to duża metropolia) jest tzw. Matrikelamt gdzie składane są i archiwizowane wszystkie dokumenty dotyczące ślubów, chrztów, pogrzebów itp. Oprócz tego funkcjonuje kościelny intranet, gdzie tez masz wszystkie możliwe dane i w każdej chwili masz dostęp do tych danych.
bert04 napisał(a):
W "najgorszym" przypadku śluby protestanckie zostaną uznane za ważne w sensie katolickim, wtedy obowiązuje "domniemanie ważności"
Nie ma tu gorszego lub lepszego przypadku. Od samego początku ślub cywilny (ewangelik i ewangeliczka) jest ważny. Nie ma znaczenia czy później był kościelny czy nie ponieważ w Kościołach Reformacji ślub kościelny nie jest sakramentem, jest tylko uroczystym potwierdzeniem, ze ci ludzie chcą być razem i chcą aby ten związek został pobłogosławiony.
No chyba ze są tu jakieś wątpliwości, wtedy jest procedura stwierdzenia ważności lub nieważności tego małżeństwa (odpowiedni formularz, który wysyła sie do biskupa). Jest to stosunkowo proste. Jak nie można stwierdzić z cala pewnością sprawa idzie do sądu biskupiego.
Piotr1 napisał(a):
Strona nierzymskokatolicka nie podpisuje protokolu badania przedślubnego, nie jest o nic wypytywana ani nie składa żadnych przyrzeczen czy oświadczeń (poza stwierdzeniem jak
Dekret ogólny o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego 91. Przed udzieleniem dyspensy od formy kanonicznej proboszcz strony katolickiej (kan. 1115) winien przeprowadzić pełne badanie kanoniczne narzeczonych
w zwyczajnej formie, a więc sporządzić protokół rozmów kanoniczno-duszpasterskich, stwierdzić stan wolny stron i integralność konsensu oraz uzyskać potrzebne zezwolenia i dyspensy, w tym zezwolenie na zawarcie małżeństwa mieszanego.
Cytuj:
Piotr1 napisał(a):
Na jakiej podstawie miała by być przepytywana a tym bardziej miałaby podpisywać protokól badania przedślubnego, być przepytywana czy składac jakies zobowiązania wobec nieswojego duchownego?
Bo takie są wymagania.
67.
Pytań o istotne przymioty i cele małżeństwa nie wolno pominąć także wówczas, gdy któreś z nupturientów nie jest katolikiem lub deklaruje się jako niewierzący, a jego pojmowanie małżeństwa odbiegałoby znacznie od doktryny katolickiej, np. w kwestii nierozerwalności. Jest wymogiem prawa Bożego, obowiązującego również ochrzczonych niekatolików i osoby nieochrzczone, aby zawierając ważne małżeństwo mieli wolę wiernego i otwartego na potomstwo trwania w nim aż do śmierci.
Pytanie: po co są dwa miejsca do podpisu w protokole? w jaki sposób duchowny może stwierdzić, ze ktoś jest stanu wolnego, czy nie zachodzą jakieś przeszkody itp.?