Re: Kiedy został ustanowiony odpust za zmarłych (listopadowy
Andy72 napisał(a):
nikt nie jest na tyle dobry aby trafić bezpośrednio do Nieba. Czy Niebo byłoby Niebem, gdyby zawierało osoby takie jak są teraz?
Bo każdy ogniem15 będzie posolony. 50 Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie16 i zachowujcie pokój między sobą!
Cytujesz z Mk 9,49-50.
Mam stosowny (katolicki) komentarz:
KOMENTARZ PRAKTYCZNY - Marka 9:49
W słowach każdy ogniem będzie posolony mamy do czynienia z aluzją do zwyczaju solenia mięsa przygotowywanego na ofiarę, po to, by cała ofiara była Bogu przyjemna (Kpł 2:13). Myśl zaś wyrażona w tej aluzji jest taka: Jak ofiary były specjalnie przyprawiane, by mogły stać się miłe Bogu, tak też Apostołowie muszą być oczyszczeni ogniem cierpienia, by mogli spełniać należycie swoje posłannictwo (por. Iz 48:10; 1 Pt 1:7; 4:12). Sól owa w zastosowaniu do Apostołów mogła oznaczać ducha ustawicznego zapału lub po prostu przywiązanie szczere i ofiarne do Ewangelii Chrystusa.
[nie ma tu, jak i w samym tekście biblijnym, sugestii, że to działanie ognia tyczy się zaświatów...]
Idący napisał(a):
Nie da się różnie interpretować obietnicy, która jest przez księży formulowana w sposób kategoryczny. Wyraźnie głoszą: Spełnisz, to automatycznie otrzymasz.
Przypomniał mi się jakiś filmik na YT, gdzie były katolik, swego czasu tak zaangażowany, że rozdawanie komunii mu powierzano (był szafarzem, tak się to chyba określa), opowiadał, jak to w swej miłości do kogoś zmarłego skrupulatnie warunki odpustowe spełnił.
Niedługo potem doszło do rozmowy z księdzem, którego miał okazję zapytać o skuteczność tego, co zrobił - wprost się spytał, czy dusza tej zmarłej osoby jest już w niebie, bo on należycie w jej intencji wypełnił warunki odpustu za nią?!
Ksiądz się zafrasował, i odparł, że nie wiadomo!
Tego kogoś zbiło to z tropu, bo był pewien, że skoro warunki wypełnił, to czemu nie wiadomo - wszak Kościół tak naucza, że odpusty są ważne i skuteczne!...
Jakiś czas potem odszedł od katolickiej wiary; jest w nurcie wiary ewangelicznej... (a mógł odpustów nie tykać, to by może dalej katolikiem był?...).