Witam. Wiem już że:
1. Wodę święconą może poświęcić tylko ksiądz żeby działała.
2. Wodę święconą można rozcieńczać gdyż świętość się przenosi po kontakcie cząsteczek H2O z cząsteczkami H2O+ czyli wystarczy jedna kropla H2O+ do uświęcenia wiadra H2O.

Pytanie moje brzmi:
Czy mogę zrobić wodę święconą poprzez kontakt zwykłej wody z przedmiotem poświęconym (nie wodą).
Czyli np. jeżeli umyję medalik z Częstochowy czystą wodą mineralną, to czy woda którą myłem stanie się święcona?

Pozdrawiam

Wtedy nie stanie się święcona. Sam zauważasz, że tylko ksiądz może poświęcić wodę.

No tak. Ale jak medalik/krzyżyk/obrazek jest poświęcony to teoretycznie mogą być na nim resztki jakichś soli mineralnych z wody święconej.
Czy one też są święcone czy tylko H2O.
Bo mi nie chodzi o samo święcenie wody tylko o transfer świętości między świętym medalikiem (poświęconym przez księdza) a zwykłą wodą.

Pytam bo od lat zawsze zapominam z kościoła przynieść (zaczynam się chyba starzeć), a jestem ze wsi i potem ksiądz przychodzi to mu daję kranówkę (czyli święcenie jeat nieważne?)
W zeszłym roku święciłem sam mineralną nad którą wykonałem znak krzyża, bo była pandemia.
A w tym roku nie wiem czy nie będę musiał też sam poświęcić chałupy (mogę?) Bo wyjeżdżam na miesiąc za granicę).

No dobra. A gdyby człowiek nie będący duchownym rozbił się na bezludnej wyspie. Czy wtedy ewentualnie może zrobić samemu wodę święconą żeby poświęcić szałas?

Wygląda na to, że tylko kapłan może poświęcić wodę w każdej chwili. Można zanieść mu w butelce i poprosić. Ale już dom można samemu poświęcić wodą święconą.

Zauważyłem też, że woda święcona jest do kupienia na Allegro.

Ale czy będzie "działać"? Bo autorowi pytania najwyraźniej zależy "żeby działała".

Przy wizycie daj zwykłą wodą i poproś księdza, żeby ją poświęcił.
W święconej wodzie jest błogosławieństwo.
Jest w niej modlitwa księdza, którą poprzedziły tysiące jego modlitw do Boga i jego święcenia otrzymane od osób, które także zmówiły tysiące modlitw i przyjęły tysiące modlitw od innych duchownych.
Dlatego nie ma siły, w modlitwie księdza jest moc i nie dorówna jej modlitwa zwykłego Kowalskiego, chyba, że Bóg da mu swoje specjalne błogosławieństwo.
Transfer świętości jest możliwy. Na wsi był stosowany i chłop czasem sam święcił swoje obejście.
Trzeba umieścić poświęcony krzyżyk, medalion lub nawet kredę w wodzie i odmówić modlitwę w intencji jej uświęcenia tą rzeczą. Najlepiej, gdyby podczas poświęcania obejścia był on w wodzie.
Dlatego warto nosić krzyż na szyi i pójść do księdza, żeby go poświęcił.

Mnie to bardzo magicznie brzmi, co piszecie...

W pierwszej chwili myślałem, że to żart. Ale wy na poważnie. O matko. Jakby nie docierało, który mamy wiek.

Faktycznie może brzmieć to dziwnie. Ja po prostu przedstawiłem zasady, które znalazłem w Internecie. Natomiast z perspektywy wiary katolickiej woda święcona służy błogosławieństwu i nie ma magicznych właściwości, ponieważ nie ma konkretnych skutków praktycznych.

Jerzy, jak to zwykle bywa, Kościół Katolicki opiera swoją wiarę w wodę święconą na podstawach biblijnych. Trudno mi jednak było znaleźć szczegóły, więc zapytałem ChataGPT.

Oczyszczenie i święcenie:
W Starym Testamencie często wspomina się o rytuałach oczyszczenia i święcenia przy użyciu wody. Na przykład Mojżesz otrzymał od Boga instrukcje dotyczące oczyszczenia kapłanów przed rozpoczęciem służby (Księga Wyjścia 29:4). Woda była używana również w kontekście oczyszczenia od nieczystości rytualnej (3 Księga Mojżeszowa 11:32-36).

Chrzest Jana Chrzciciela:
Chrzest Jana Chrzciciela jest opisany w Nowym Testamencie, zwłaszcza w Ewangelii według Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Jan Chrzciciel używał wody do chrztu pokuty, nawołując ludzi do zmiany postawy i nawrócenia się. Jego chrzest symbolizował oczyszczenie i przygotowanie na przyjście Mesjasza.

Chrystus i chrzest:
Jezus sam został ochrzczony przez Jana Chrzciciela w Jordanie. Chrzest Jezusa jest opisany jako moment, w którym Ducha Świętego zstąpił na Niego, a głos z nieba ogłosił, że Jezus jest Synem Bożym (Mateusza 3:13-17, Marek 1:9-11, Łukasz 3:21-22). Ten moment uznaje się za symboliczny akt, który wprowadził chrzest jako sakrament w chrześcijaństwie.

Chrystus i oczyszczenie świątyni:
Jezus także odnosił się do wody w kontekście oczyszczenia i nowego życia. Na przykład, w rozmowie z Nikodemem, Jezus mówił o konieczności nowego narodzenia przez wodę i Ducha Świętego (Ewangelia według Jana 3:5).

OK, przyjmuję to do wiadomości, choć ani rozumieć, ani zgadzać się nie muszę... [jedno wiem: by nie traktować czegoś jak amuletu, talizmanu, czarodziejsko i magicznie!]

Z pewnością wielu wierzącym zdarza się wpadanie w przesądy i magiczne przekonania. To jest po prostu ludzkie. Nawet najprostsze mózgi mają tendencje do szukania zależności, aby lepiej radzić sobie w świecie. Czasem zdarza się jednak przekonanie o zależnościach, które nie istnieją.

@MamPytanko
Zdziwiło mnie, że napisałeś, iż ta święcona woda ma "działać".
Bo to nie w wodzie tkwi źródło jakiegokolwiek duchowego działania - lecz w Bogu. To Bóg oczyszcza, ożywia i uświęca. Nie woda, nawet nie ksiądz, nie modlitwa i nie Kościół, ale sam Bóg, który jest duchem - On sprawia wszelkie duchowe działanie w naszym życiu (por. Flp. 2,13). I prawdziwi czciciele, jakich chce mieć Ojciec, oddają Mu cześć w Duchu i prawdzie (por. J. 4,23-24). A to oznacza, że już nie w wyróżnionym miejscu, do którego zmierzają pielgrzymi, nie w świątyniach zbudowanych ludzką ręką (Dz. 17,24), ale w ciele człowieka wierzącego mieszka Bóg (por. 1 Kor. 6,19; Gal. 2,20). Jeśli jesteś świadomie wierzącym - to korzystaj ze wszystkich przywilejów Bożego dziecka.
A jeśli w tej chwili nie wiesz o czym do Ciebie piszę, to nie ustawaj, dopóki nie stanie się to Twoim udziałem.

Jeśli Bóg mieszka w Twoim życiu, to nie potrzebujesz księdza, ani święconej wody, aby móc z Bogiem rozmawiać. Nikt wtedy nie może Ci niczego zabrać. Święcona woda może wyparować, poświęcony krzyżyk możesz zgubić, ale swojego związku z Bogiem nie stracisz nigdy i nigdzie - nawet na bezludnej wyspie.

Cieszy mnie że są takie możliwości. Jednak udało mi się za wczasu pożyczyć od sąsiadki (na wypadek zapominalstwa)


Chcę skropić dom zapobiegawczo.
Po prostu próbuję pogodzić wiarę z nauką.
Jest tyle tajemniczych spraw

Np. Całun Turyński - ponoć naukowcy twierdzą że nie może być fałszywką gdyż został wykonany laserem, a gdy go znaleziono ludzkość nie znała laserów.

Np. UFO - dzieciaki oglądają taki program naukowy o Kosmitach - niby stek bzdetów a do myślenia daje, skoro wypowiadają się tam byli generałowie czy piloci wojskowi. Skoro przez lata zakazywano im o tym mówić.

Między innymi było też coś o Biblii, że to nie tylko taka sobie bajeczka, ale że wiele z wydarzeń miało miejsce. Np. Potop został opisany na glinianych tabliczkach na długo przed Biblią.

Ciekawe też były opisy "broni jądrowej" zawarte ponoć w starożytnej Indiańskiej księdze.

I mam takie przypuszczenia że wiele elementów naszej wiary może być czymś więcej niż sądzimy.
Zresztą kim my jesteśmy żeby twierdzić że np. Bóg nie mógł stworzyć innych istot ludzkich na innych planetach. Czy że Bóg wogóle nie mógł czsgoś zrobić. Czy musial nas o wszystkim informować? Nie musiał.

A naukoww teoeie o wymiarach. Podobno jest więcej wymiarów niż x,y,z,czas.
Co jest na pozostałych wymiarach? Może nasze dusze? Może istoty które nie mają wymiarów x,y,z oraz są nieśmiertelne (tzn. czwarty wymiar czas też ich nie dotyczy)

Za barrzo się rozpiałem, późno już. pozdrawiam serdecznie

Niektórzy "zapobiegawczo":
# nie przechodzą pod rozłożoną drabiną;
# wracają się, gdy czarny kot im drogę przebiegnie;
# łapią się za guzik na widok kominiarza;
# noszą przy sobie talizmany, amulety i szczęście przynoszące przedmioty: np. muszelkę z dalekomorskiej wycieczki;
# ........ [można wpisać inne zabobony i przesądy]

Co - MamPytanko - myślisz o tego typu zachowaniach?
Co o tym myślicie - forumowicze?...