[...] pedziwiatr
Czy to prawda? Czy ktoś, znający się na prawie kanonicznym moze to potwierdzić? Wierzyć mi się nie chce, że Kościół dopuszcza takie... hm... sam nie wiem, jak to nazwać.

Ten temat poruszaliśmy również tu:
viewtopic.php?t=3744
możesz sobie zerknąć

Pozdrawiam

Ale tam też sprawa możliwości chrztu "wewnątrzmacicznego" nie została wyjaśniona. Mówi się o "chrzcie pragnienia" i innych takich. A problem jest konkretny. I zakrawa na wynaturzenie. Nieważne, tu czy tam, jakiś spec od PK mógłby wyraźnie się do tej sprawy ustosunkować.

...i przepraszam za post po poście, ale brakuje mi funkcji "edit".

Autor tekstu spod linka powołuje się na całkiem konkretne pozycje:


Szczególną uwagę zwraca najnowsza spośród nich, choć i tak wiekowa, Ateneum Kapłańskie (AT), r. 1949 (rok 41), tom 50. Nie powiem już o imprimatur, które zostało udzielone "Medycynie Pastoralnej" - stan rozwoju nauk, również teologii wciąż się przecież zmienia. Ale Ateneum jest już pismem poważnym, w końcu nie ma chyba czasopisma częściej polecanego adeptom teologii.

Zatem?

czytałem , czytałem,czytałem...
az w końcu jakaś sensowna odpowiedź się jednak pojawiła, napisał rutek:
cyt:
"Rozumiem, że nie odróżniasz dogmatu wiary od teologicznej opinii, która w przeciwieństwie do dogmatu może być np. niepoważna albo głupia. O ile wiem to co cytujesz to jedynie dywagacje w próżni, trochę na zasadzie gdybania. Przedstawiasz to nieuczciwie jako katolicką doktrynę. Twój okrzyk:"taka jest katolicka doktryna!", zdradza twoje głębokie uprzedzenia wobec tego co jest naprawdę doktryną/ czy wiesz jaki zakres pojęć obejmuje to słowo - bo ja wątpię czytając twój tekst/. Opinia teologa jednego, czy nawet dziesięciu to jeszcze nie doktryna Kościoła. A propos - poza tymi starociami, które gdzieś tam wygrzebałeś, nie znalazłeś nic nowszego? I żeby było jasne - jako teolog uważam chrzest "domaciczny" za absurd. Kościół też. Wierz mi."



jedno jest pewne niektórym wydawały się różne rzeczy za dobre..
dlatego między innymi Kościół spotkała schizma
z jednej strony jest ona wyrzucana katolikom i jest punktem drwiny a z drugiej strony kpi sie w "pomysłowość" mechanizatorów zycia.

Osobiście myślę, że niektórzy nie potrafia w zgodzie z etyka KK postepować i w ten sposób interpretować prawa.
a co za tym idzie i kazdego przykazania Koscioła...
potem mamy takie kwiatki...