Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 22:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Czy Bóg zawsze o wszystkim decyduje??? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post Czy Bóg zawsze o wszystkim decyduje???
Witam mam wielki problem zreszta nie tylko ja. Czy ktoś mógłby mi pomóc odpowiedziec na takie pytanie??? Czy jezeli chłopak rozstał sie z jakaś inna dziewczyną i spotykał już inna zakochał sie w niej(kobieta jego zycia) a pozniej po kilku miesiacach przyszla do niego ta była i powiedziala ze ma z nim dziecko i zmuszono go- cala jego rodzina i jej do zawartcia małzenstwa to ta pokrzywdzona powinna o nim zapomniec, powinna cierpiec do konca zycia?? Problem jest naprawdę bardzo wielki bo on kocha ja nad zycie nie moze bez niej zyc popada w alkoholizm a tak naprawdę z zona nie zyje w zgodzioe od samego poczatku. Czy w takiej sytuacji , gdy istnieje mozliwosc ze to małzenstwo było zawarte pod naciskiem rodzin i istnieje prawdopodobienstwo ze to nie on jest dzickiem, zona wykorzystał go by znalezc ojca dla dziecka moze zostac uniewaznione przez kosciól ?? Ono przeciez nie istniało od samego poczatku, ten mężczyzna na drugi dzien po slubie był z ta kobietą która kocha. Czy myslicie że Bóg chciał aby to ona była jego żoną a nie ta którą kocha??? czy to moze być tak że poprostu czasem sie ktoś zagubi, dokona jakiegoś błędu ale to da sie jeszce naprawić?? Czy Bóg zawsze wybiera dla nas najlepsze rozwiazenie??To cóż zatem ma zrobić ta kobieta, która cierpi ??czy powiina pomóc mu walczyć o uniewaznienie, czy zapomniec bo połączył ich Bóg??? Ale czy On naprawdę tego chciał skoro i tak są nieszczesliwi??? Proszę o pomoc i zrozumienie bo wiem iż wielu z Was tego nie zrozumie. Dziękuje

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 15:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post Re: Czy Bóg zawsze o wszystkim decyduje???
Nina21 napisał(a):
Czy w takiej sytuacji , gdy istnieje mozliwosc ze to małzenstwo było zawarte pod naciskiem rodzin i istnieje prawdopodobienstwo ze to nie on jest dzickiem, zona wykorzystał go by znalezc ojca dla dziecka moze zostac uniewaznione przez kosciól ??

Jeśli małżeństwo zostało zawarte pod naciskiem i nie z własnej woli, to są duże szanse, że sąd biskupi w odpowiednim procesie uzna je za nieważne.
Nina21 napisał(a):
Czy myslicie że Bóg chciał aby to ona była jego żoną a nie ta którą kocha???

Jakie to ma znaczenie co my na ten temat myślimy? Żaden z użytkowników tego forum nie jest Bogiem i nie uważam, aby znał boże myśli.
Nina21 napisał(a):
czy to moze być tak że poprostu czasem sie ktoś zagubi, dokona jakiegoś błędu ale to da sie jeszce naprawić??

Może, choć to nie oznacza, że każdy błąd da się naprawić.
Nina21 napisał(a):
Proszę o pomoc i zrozumienie bo wiem iż wielu z Was tego nie zrozumie.

Ciekaw jestem skąd masz taką wiedzę.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N paź 08, 2006 16:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Ma to jakies znaczenie przynajmniej dla mnei bo sama już sobie nie potrafię poradzić z tym problemem. Chodziło mi tylko o to, aby ktoś w jakiś sposób wsparł mnie w tym wszystkim. Wiem że nikt nie postawi sie w mojej sytuacji i stąd też może ta chłodna odpowiedz. I ja nie powiedziałam ze Jeteście Bogiem.

Wielu moze nie rozumieć tego jak moze ktoś wlaczyć o sprawę praktycznie z góry przegraną?? A może nie???

Skąd mam ja zatem wiedzieć co robić??? Czego Bóg chce, a może mam mu pomóc z tego wyjść?? Gdzie znalezc odpowiedz na takie pytanie?? Dziekuje Incognito pozdrawiam

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Sprawę z góry przegraną? Jeśli ten człowiek został do małżeństwa zmuszony (bo np. jest na utrzymaniu rodziców i ci mu powiedzieli, że jak nie weźmie ślubu to niech się z domu wynosi), to w sądzie biskupim ta sprawa jest raczej z góry wygrana.
Niemniej jeśli to Ty jesteś "tą trzecią", nie powinnaś podejmować w tej kwestii działań innych niż rozmowa z ojcem tego dziecka i wskazanie mu takiego wyjścia o którym napisałem. To on powinien złożyć taki wniosek do sądu jeśli mu na tej "wielkiej miłości życia" zależy. Jeśli nie będzie potrafił się na to zdobyć to znaczy że jednak bardziej zależy mu na tym związku który zaowocował dzieckiem.
Oczywiście jakkolwiek by się ta sprawa nie skończyła i nawet gdyby ożenił się z tą drugą dziewczyną, to nie zwalnia go z odpowiedzialności za dziecko które spłodził.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N paź 08, 2006 16:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
No włąsnie on nigdy nie był pewny że to jest jego dziecko. Myśleliśmy żeby zrobił test na ojcostwo, ale nie wiemy gdzie sie go wykonuje .

jak na to sama patrze to mi się serducho trochę kraja jak sobie pomyslę że sie dał tak wyrolować. Nigdy by ta dziewczyna nie pozwoliła na ten ślub jakby jej tylko powiedział o tym że tamta go nachodzi i beczy rodzicom jego. No własnie wiem że nie powinnam tylko on twierdzi że co i tak nie ma wsparcia u nikogo że jest sam w tym wszystkim. I sama pokrzywdzona nie wie gdzie sie ma opowiedzieć.

Incognito myslisz że mamy szanse wygrac tą sprawę?? Naprawde.

Zdaje sobie sprawę z tego jakie to będzie wyczerpujace i trudne, długotrwałe podobno może trwać nawet kilka lat tak???

A co jesli np. jego rodzice nie bedą tego chcięli przyjąć do wiadomości będzie już jakaś sprawa a oni zeznająprzeciw nam powiedzą z emałżństwo jest bardzo udane , nigdy nie było problemów.

Czy to się liczy czy tylko zdanie tego kto składa wniosek. ??
Dziekuje pozdrawiam

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 17:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Nina21 napisał(a):
Incognito myslisz że mamy szanse wygrac tą sprawę?? Naprawde.

Tak. Opierając się jedynie na tym co napisałaś uważam, że macie bardzo duże szanse.
Nina21 napisał(a):
Zdaje sobie sprawę z tego jakie to będzie wyczerpujace i trudne, długotrwałe podobno może trwać nawet kilka lat tak???

Nie wiem.
Nina21 napisał(a):
A co jesli np. jego rodzice nie bedą tego chcięli przyjąć do wiadomości będzie już jakaś sprawa a oni zeznająprzeciw nam powiedzą z emałżństwo jest bardzo udane , nigdy nie było problemów.

Sądu biskupiego nie sprawują ludzie bezrozumni i jeśli mąż twierdzi, że jego małżeństwo jest koszmarem to nie będzie miało znaczenia jeśli jakieś osoby trzecie stwierdzą inaczej.
Nina21 napisał(a):
Czy to się liczy czy tylko zdanie tego kto składa wniosek. ??

Nie wiem.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N paź 08, 2006 17:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
dziękuje Ci naprawde za pomoc juz mi trochę lżej musisz Incognito być doświadczonym człowiekiem albo oczytanym naprawde lepiej mi juz. Muszę mu tylko powiedzieć ze jest szansa na to że moze uniewaznić to mąłżenstwo bo biedak nie wie, myślał tak jak ja do tej pory. Bo przecież od dzieciństwa wpajano nam że małżenstwo w kosciele to już do smierci i nawet sam kosciół nie czyta ewangeli np. wg mateusza gdzie pisze że :Chyba że jest to małzenstwo niewazne: więc skąd miałby to niby wiedziec.
Może to pomoc od Boga bo moja mama otwarła pismo święte akurat na tej stronie z ta ewangelią i tak sama sie tym zainteresowałam.

Dziex

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 17:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Zastanawiam sie jeszce co by mi na ten temat powiedział ksiądz????

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 20:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Nina21 napisał(a):
Muszę mu tylko powiedzieć ze jest szansa na to że moze uniewaznić to mąłżenstwo bo biedak nie wie, myślał tak jak ja do tej pory. Bo przecież od dzieciństwa wpajano nam że małżenstwo w kosciele to już do smierci i nawet sam kosciół nie czyta ewangeli np. wg mateusza gdzie pisze że :Chyba że jest to małzenstwo niewazne: więc skąd miałby to niby wiedziec.

Bo Sąd Biskupi nie może unieważnić małżeństwa. Tak jak piszesz, małżeństwo jest nierozerwalnym sakramentem - co znaczy, że aż do śmierci. Sąd może za to stwierdzić, że małżeństwo było zawarte nieważnie. A to ogromna różnica.

Jeśli chcesz się dokładniej zorientować w sytuacji, poczytaj Prawo Małżeńskie Kościoła Katolickiego.

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


N paź 08, 2006 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Witam angua no tak sens tego już rozumie cięzko sie to tylko formuuje . Ja Rozumie że chodzi o to że z przyczyn róznorakich małżenstwo z chwila zawarcia było już nie ważne. W tym przypadku z kilku przyczyn- trochę tego by było. Mam wielką nadzieję że uda nam się to wszystko pokonać.

Dziekuję pozdrawiam

Jesli ktos moze się jeszce podzielic swoim zdaniem na którykolwiek z moich powyzszych pytań bardzo bym prosiła .

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Za niektore grzechy odpowiada sie do konca zycia. Mysle, ze decyzja Sądu nie bedzie, taka oczywista i prosta, jak ktos wczesniej zasugerowal.


N paź 08, 2006 22:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
anochi dlaczego tak twierdzisz??czy masz na to jakieś dowody czy tylko stwierdzasz sume fakty??? Czy masz jakieś doswiadczenei w tej sprawie czy patrzysz na to ze strony pośredniej ???

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 22:54
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Myslalem, ze problemem bedzie dziecko, ale jak sie dowiedzialem, nie jest nim, wiec szanse sa bardzo duze w takim przypadku. Zreszta mysle, ze sprawa jest prawie w 100 % wygrana. Jesli bylo pod przymusem i w wyniku klamstwa, ktore mialo wplyw na decyzje jednej ze stron to juz sa powazne argumenty. Jednak chce podkreslic, ze nie ejstem specjalista i moge sie bardzo mylic.


Pn paź 09, 2006 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Dziekuje anochi za wsparcie. Wszustko jeszcze przed nami moze to troche potrwac a jesli warto to wszystko sie przetrzyma.
Pozdrawiam

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


Wt paź 10, 2006 18:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL