george45

Jeśli zmówisz nie dziesiątek, ale np pięć 10-tek, będziesz miał wykonanych więcej uczynków miłosiernych. Modlić się za kogoś zawsze warto, za spowiedników szczególnie.

Chcesz wyżebrać u Boga to co według ciebie jest dobre, a przy okazji zaliczyć dobre uczynki. No powiem ci, że dobry interes sobie wymyśliłaś. Taki mały handelek: modlitwa = dobry uczynek, modlitwa = dobry uczynek, ... Jakąś buchalterię prowadzisz, by na sądzie ostatecznym przedłożyć, czy liczysz na dobrą pamięć Boga?
Jak myślisz, Ile dobrych uczynków trzeba mieć by zniwelować jedną masturbację?

1. Nie ma w języku polskim w I przypadku l/p. słowa dziesiątek. Słowo to istnieje wyłącznie j=w dopełniaczu liczby mnogiej.
2. Zasadnicze znaczenie ma sposób odmawiania zdrowasiek. A nie ilość. Czy ktoś odmówi dziesięć czy sto nie ma wielkiego znaczenia, ważna jest intencja, skupienie.
3. Zamiast odmawiać dziesiątki lepiej jest odmawiać różaniec, którego zasadniczym elementem są rozważania. Można odmawiać jedną tajemnicę, tj. jedną dziesiątkę poświęconą jakiejś tajemnicy różnicowej, lepiej wszystkie tajemnice przypisane danemu dniu. A można cały różaniec (nie pompejankę, tylko porządnie pełne 4 zestawy tajemnic) codziennie.
4. Handelek z Bogiem często stanowi pokusę, ale to fałszywa droga. Na Bogu nie da się niczego wymusić.
5. Wypraszanie dobra u Boga jest czymś właściwym i chwalebnym. Jednak to Bóg decyduje o tym, co jest dobre. A nie człowiek.
6. Dobrych uczynków nie można zaliczać. Bo to co zaliczane, nie jest do nich zaliczane. Dobre uczynki muszą wypływać z miłości doi Boga i ludzi. Inaczej są fałszem.
7. Pamięć Boga jest idealna, doskonała. Pamięta wszystko, zna motywy, okoliczności. Jedyny sąd sprawiedliwy, któremu nie trzeba przedstawiać niczego, ani niczego dokumentować.

Uczynki miłosierne co do duszy:

Grzesznych upominać.
Nieumiejętnych pouczać.
Wątpiącym dobrze radzić.
Strapionych pocieszać.
Krzywdy cierpliwie znosić.
Urazy chętnie darować.
Modlić się za żywych i umarłych

Uczynki miłosierne zawsze warto spełniać. Cała reszta to Twoja fantazja.

Ile dobrych uczynków trzeba mieć by zniwelować jedną masturbację?- zero, wystarczy jedna kropla Krwi Chrystusa

Idący, jakim celu ktoś kto wypisuje na forum wypociny ślepca?

Może jednak napisałeś to w ramach jakiejś zaniżonej samooceny i znasz odpowiedzi na poniższe pytania:
1. Nie ma w języku polskim - to wtopa, bo Polak zrozumieć tego nie potrafi i będzie zamiast dziesiątkę odmawiał dziesięć?
2. Od kogo jako ślepiec pozyskałeś te informacje?
3. Kto ślepcowi wskazał jak lepiej odmówić różnice?
4. Z Jezusem, mimo że jest Żydem handlować się nie, czy można handlować, ze świadomością, że twoje obiecanki cacanki i inne wymyślane sztuczki typu wykupione odpusty częściowe, lub całkowite u tych którzy nazywają siebie sługami bożymi to taki pic na wodę. Bo jak piszesz, na Bogu niczego wymusić się bieda.
5. Żebranie Boga o spełnianie swych potrzeb uważasz za właściwe, bo jak mniemam Bóg jest ślepy i ich nie dostrzega?
6. O tym niezaliczaniu zaliczonych uczynków, usłyszałeś od kogoś, czy sam, jako ślepiec do tego doszedłeś?
7. Ten dogmat o doskonałej pamiętliwości Boga, opierasz wzorując się na ludziach, czy może jako ślepiec miałeś przebłysk światłości?

nie mówi się dziesiątek, jest dziesiątka

Zapewne nie jesteś świadom tego, że w czasach, gdy Jezus nauczał handel był uważanym za zajęcie niezbyt godne, a nawet wstydliwe. Co nie znaczy, że się tym nie parali (od czasów babilońskich) zwłaszcza w diasporze.

Symptomatyczne słowo na końcu cytowanego. I jednocześnie dobre podsumowanie całego postu, do którego się odnoszę.

No tak, w tamtych czasach Żydzi tak się wstydzili handlować, że ze straganami przenieśli się do świątyni, by ich nikt nie widział. Ale Jezus, jako 12 letni szkrab wyczaił ich i tam i pomimo, że handlowali tam od lat sznurkiem ich wyganiał.
Idący, nie myślałeś powrócić do masturbacji? Ponoć są jakieś problemy.

Szczerbina,


Nie ma ludzi bezgrzesznych, nie byłoby kogo posadzić w tym konfesjonale, gdyby odpuszczenie grzechów przynależało tylko bezgrzesznym. Byłoby idealnie, gdyby każdy kapłan był autorytetem moralnym, ale to są ludzie tacy jak my, trudno. Trzeba zaufać Jezusowi, chyba, że Jemu tez nie ufasz (to wtedy nie ma za bardzo płaszczyzny do rozmowy o grzechu)? Nauczał przecież, aby czynić, co mówią, ale czynów ich nie naśladować.



Znam ludzi, którzy z tym, z Bożą pomocą wygrali i odzyskali swoją osobowość. I wszystkie grzechy nieczyste najciężej wyznać, nie tylko masturbację, ale mimo wszystko warto, bo wyznane znikają w głębinach Bożego Miłosierdzia. W którejś z wizji świętych Kościoła, spotkałam się z opisem, że choć szatan prowokuje i popycha do nich, to niektóre z naszych grzechów nieczystych są tak obrzydliwe, że nawet sam upadły anioł, stworzony przecież jako duch, odwraca się od nich ze wstrętem. Sam widzisz, że są gorsze jeszcze i jak już pisałam, trzeba iść do spowiednika, którego nic już nie oburza, tyle się nasłuchał i sam doświadczył swojej słabości, że już na nikogo nie fuczy.

Otóż to. jak piszesz-wszystkie grzechy nieczyste najciężej wyznać, nie tylko masturbację, ale mimo wszystko warto, bo wyznane znikają w głębinach Bożego Miłosierdzia. To jedyna droga.

Co do fuuuuczenia - cóż, mam na ten temat własną teorię, jednak nie chcę się młodym narażać.

Otóż to. jak piszesz-wszystkie grzechy nieczyste najciężej wyznać, nie tylko masturbację, ale mimo wszystko warto, bo wyznane znikają w głębinach Bożego Miłosierdzia. To jedyna droga.

Co do fuuuuczenia - cóż, mam na ten temat własną teorię, jednak nie chcę się młodym narażać.

Lepiej się narazić, niż żeby chociaż jedna dusza miała przepaść

Jeszcze tak a propos, że się tak wyrażę, częstotliwości występowania masturbacji. Całkowicie na chwilę abstrahując od tematu religijności, istnieje przecież uzależnienie od tego sposobu "rozładowania napięcia" - używając terminologii strony przeciwnej. I tutaj może warto zwrócić uwagę na uzależnienia w rodzinie, bo pewna mutacja genetyczna, choć sama w sobie nie zwiększa ryzyka wystąpienia uzależnienia, to w połączeniu z innymi czynnikami już tak https://scienceinpoland.pl/aktualnosci/ ... ienia.html

Badania wskazują, że mężczyzna w przedziale wieku 18 – 29 lat, w ciągu roku masturbuje się średnio w granicach od 180 do 350 razy w roku. Im starszy się staje tym ten przedział się obniża.
Jeśli chodzi o kobiety w wieku 18 -29 lat, robią to rzadziej, nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi. Niektóre badania wskazują, że robią to raz w miesiącu inne, że raz w tygodniu.
Natomiast udowodnione zostało, że w ciele człowieka jest od 5 do 7 litrów krwi. Stanowi ona średnio 7% masy człowieka.

"badania" george45?

Tak, potwierdzone badania, również jednoznacznie wskazują, że ta Przyjemna czynność chroni przed rakiem. 30 lat badań nie zostawia złudzeń