Autor |
Wiadomość |
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a): Nie mówimy o rozbudzeniu, ale ich zaspokojeniu. Masturbacja jest najprostszą formą rozładowania energii.
Ok, to miałam na myśli w powyższym poście george45 napisał(a): Co rozumiesz pod pojęciem „robienie krzywdy samemu sobie, zatruwanie własnego umysłu”. Nie bardzo chcę rozwijać temat, bo widzisz, że fundamentalni poszukiwacze zwiedzeń, jeszcze zawału dostaną z wrażenia  . Są takie miejsca gdzie piszą katoliccy intelektualiści i można z nimi normalnie rozmawiać o wszystkim, nie są zabetonowani poglądowo, a tutaj widzisz, że lepiej się nie odzywać i najlepiej wcale nie zaglądać dla świętego spokoju, tym bardziej, że ja nie mam na celu jakiegoś siania zgorszenia i prowokowania silnych emocji. Chodzi o to, że pragnienia są przyczyną cierpienia, więc lepiej w to nie brnąć. Dlatego tu istotne jest jaki miałby być powód masturbacji, co zachodzi w umyśle, czy nie służyłaby ona rozbudzaniu pragnień i prowokowaniu myśli, które potem zniewalają umysł, albo tworzeniu nawyków.
|
N cze 23, 2024 15:48 |
|
|
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2971
|
 Re: Problem masturbacji
Angelka napisał(a): george45 napisał(a): Nie mówimy o rozbudzeniu, ale ich zaspokojeniu. Masturbacja jest najprostszą formą rozładowania energii. Ok, to miałam na myśli w powyższym poście Może na myśl i miałaś, ale na języku było coś innego Angelka napisał(a): Chodzi o to, że pragnienia są przyczyną cierpienia, więc lepiej w to nie brnąć. Dlatego tu istotne jest jaki miałby być powód masturbacji, co zachodzi w umyśle, czy nie służyłaby ona rozbudzaniu pragnień i prowokowaniu myśli, które potem zniewalają umysł, albo tworzeniu nawyków. A. de Mello w "Przebudzeniu" pragnienia widzi tak: Nie staraj się tłumić pragnień, ponieważ stracisz energię życiową. Będziesz pozbawiony energii, a to jest straszne. Pragnienie, w zdrowym sensie, to nic innego niż energia, a im więcej mamy energii, tym lepiej. Nie chciej więc tłumić owych pragnień, ale zrozum je. Zrozum je, powtarzam. Zmierzaj do tego, by nie tyle swe pragnienie zaspokoić, ile je zrozumieć. Nie wyrzekaj się obiektów twoich pragnień, zrozum je, ujrzyj ich prawdziwe oblicze. Zobacz, ile są tak naprawdę warte. Jeśli zwyczajnie stłumisz swe pragnienia i odrzucisz przedmiot swego pożądania, to prawdopodobnie zwiążesz się z nim jeszcze mocniej. Jeśli jednak przyjrzysz mu się uważnie i zobaczysz, ile jest wart naprawdę, jeśli pojmiesz, że z jego powodu przygotowujesz sobie grunt pod nieszczęście, rozczarowanie, depresję, to wówczas twoje pożądanie przekształcone zostanie w coś, co nazywam preferencją.Może zatem tylko pragnienia bez zrozumienia (preferencje) są przyczyną cierpienia?
|
N cze 23, 2024 16:45 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Re: Problem masturbacji
Nie wszystko złoto, co się świeci. Po to człek ma rozum, aby ukierunkowywał swoje pragnienia. Aby energię kierunkował na to co sensowne i konstruktywne.
|
N cze 23, 2024 16:56 |
|
|
|
 |
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a): Może na myśl i miałaś, ale na języku było coś innego Bo kobiety co innego myślą, co innego mówią i co innego robią, więc się nie czepiaj! Pisałam tam, że powinna być stosowana w celu rozładowania, jeśli inaczej sobie z tym człowiek nie radzi. Chodziło mi o to, żeby nie robić z tego jakiegoś nawyku i że może warto próbować też innych form odreagowania np. jakiś rodzaj sportu czy coś takiego george45 napisał(a): A. de Mello w "Przebudzeniu" pragnienia widzi tak:
Nie staraj się tłumić pragnień, ponieważ stracisz energię życiową. Będziesz pozbawiony energii, a to jest straszne. Pragnienie, w zdrowym sensie, to nic innego niż energia, a im więcej mamy energii, tym lepiej. Nie chciej więc tłumić owych pragnień, ale zrozum je. Zrozum je, powtarzam. Zmierzaj do tego, by nie tyle swe pragnienie zaspokoić, ile je zrozumieć. Nie wyrzekaj się obiektów twoich pragnień, zrozum je, ujrzyj ich prawdziwe oblicze. Zobacz, ile są tak naprawdę warte. Jeśli zwyczajnie stłumisz swe pragnienia i odrzucisz przedmiot swego pożądania, to prawdopodobnie zwiążesz się z nim jeszcze mocniej. Jeśli jednak przyjrzysz mu się uważnie i zobaczysz, ile jest wart naprawdę, jeśli pojmiesz, że z jego powodu przygotowujesz sobie grunt pod nieszczęście, rozczarowanie, depresję, to wówczas twoje pożądanie przekształcone zostanie w coś, co nazywam preferencją.
Może zatem tylko pragnienia bez zrozumienia (preferencje) są przyczyną cierpienia? No i to jest właśnie temat, który wymagałby rozwinięcia, bo nie chodzi tu o tłumienie, tak jak w przypadku pracy z myślami, nie chodzi o jakieś wypieranie ich na siłę, tylko obserwację i swobodny przepływ. Moim zdaniem to właśnie podejście Kk może tu powodować takie niezdrowe tłumienie, bo człowiek zmuszony jest, by to na siłę wszelkimi sposobami jakoś wypierać, byleby tylko nie mieć grzechu. Wszystko sie kręci wokół świadomości ps. pisząc o tych pragnieniach nawiązałam tu do głównych zasad buddyzmu, 4 szlachetnych prawd, ale wiadomo, to jest temat, który można obszernie rozwijać.
|
N cze 23, 2024 17:10 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2971
|
 Re: Problem masturbacji
Angelka napisał(a): Wszystko sie kręci wokół świadomości ps. pisząc o tych pragnieniach nawiązałam tu do głównych zasad buddyzmu, 4 szlachetnych prawd, ale wiadomo, to jest temat, który można obszernie rozwijać. Nie mam obszernej wiedzy na temat buddyzmu, ale czytając to co mówił Budda, to mam wrażenie, ze Jezus dużo czerpał z jego nauk. Zasłyszane: Budda powiedział: „Jeśli Cierpisz, to Cierpisz dlatego że pragniesz, a twoje pragnienia są albo nieosiągalne, albo zawsze rozczarowujące. Odrzuć je zatem”. Uczniowie odeszli więc i stłumili pragnienie, zaatakowali pragnienie, podcięli mu gardło i odrzucili je. A kiedy powrócili, Budda powiedział: „Lecz nadal pragniecie nie pragnąc”. I nadal zastanawiali się jak się tego pozbyć. Wszystko sie kręci wokół świadomości 
|
N cze 23, 2024 19:38 |
|
|
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Problem masturbacji
Jezus nie czerpał, niczego takiego nie uczy
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N cze 23, 2024 19:40 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3467
|
 Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a): , ale czytając to co mówił Budda, to mam wrażenie, ze Jezus dużo czerpał z jego nauk.  Zdecydowanie nie.
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
N cze 23, 2024 20:04 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Problem masturbacji
Dramat Buddy polegał na tym, że urodził się przed Chrystusem, gdyby urodził się później, miał by szansę zostać świętym.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N cze 23, 2024 20:15 |
|
 |
białogłowa
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57 Posty: 1181
|
 Re: Problem masturbacji
Dobrze byłoby, aby entuzjaści buddyzmu mogli chwilę pomieszkać, jako wyznawcy innej religii, w państwach, gdzie odsetek buddystów jest największy i na własnej skórze zweryfikować lukrowany i wytworzony - chyba na podstawie amerykańskich filmów akcji, klasy B - obraz pokojowego wyznawcy tej religii. Gdzie jest największy odsetek buddystów? W Kambodży, Tajlandii, Sri Lance, Wietnamie... Jaka w tych państwach jest sytuacja kobiet, dzieci, wyznawców innych religii? "Korzystając z informacji podawanych przez organizację UNICEF, możemy się dowiedzieć, że 50% dzieci w Kambodży doświadczyło przemocy fizycznej, czy to w domu, szkole czy w najbliższym otoczeniu, a co piąte dziecko – różnej formy napastowania seksualnego. Ten drugi problem szczególnie dotyczy dziewczynek, które poza traumą mogą w przyszłości mieć również problemy ze znalezieniem męża ze względu na to, że będą uważane za „wybrakowane”.[...] Za plagę należy uznać obecny w tamtym rejonie handel ludźmi. Jako łatwiejszą do uprowadzenia handlarze nierzadko wybierają nieletnią ofiarę.[...] Dużym wyzwaniem dla Kambodży jest problem pedofilii. Kraj ten jest „Mekką” dla przestępców seksualnych, zjeżdżają się oni z krajów sąsiednich, a nawet z odleglejszych stron świata. Uliczne gangi zatrudniają dzieci do prostytucji pod przykrywką choćby sprzedaży pamiątek w uczęszczanych przez turystów miejscach. Istnieje również rozwinięty przemysł pornograficzny[...]" https://www.czasopisma.uni.lodz.pl/inte ... 8275/17908W krajach Azji o większości buddyjskiej umacnia się antychrześcijański ostracyzm, coraz częściej dochodzi też do otwartych prześladowań. Informuje o tym międzynarodowa organizacja Open Doors zajmująca się monitorowaniem sytuacji chrześcijan na świecie. Domy chrześcijan zrównane z ziemią "W jednej z wiosek na północy Laosu przywódca wezwał wszystkich mieszkańców do uzbrojenia się w młotki i noże oraz do zniszczenia domów chrześcijan mieszkających w wiosce. Ci, którzy nie chcieli się przyłączyć do akcji, musieli zapłacić grzywnę. Chrześcijanie powołali się na oficjalny dekret, który uznaje ich wiarę za legalną religię, ale to nie powstrzymało napastników. Kiedy rodziny zwróciły się o pomoc do władz, spotkały się z niezrozumieniem i złośliwością - nakazano im zostać w ruinach swoich domów. Sołtys ponownie wezwał chrześcijan do wyrzeczenia się wiary. Kiedy odmówili, ich domy zostały całkowicie zniszczone. Rodziny zostały wypędzone, a ich ziemię przekazano innym członkom wioski. Na otwartych polach wysiedleńcy budowali prowizoryczne schronienia, jednak i one zostały wkrótce zniszczone za namową władz." https://polskieradio24.pl/artykul/25760 ... ale-wioskiSRI LANKA: ATAKI NA CHRZEŚCIJAN "Chrześcijanie w Sri Lance często padają ofiarą ataków buddyjskich ekstremistów. Lokalne media czasami donoszą również o zajściach, takich jak niedawny atak buddyjskiego mnicha na ewangelistę oraz ogólny wzrost liczby ataków na tle religijno-nacjonalistycznym od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Gotabayę Rajapaksę. W okresie Świąt Bożego Narodzenia nasi współpracownicy odnotowali kilka incydentów, w tym atak na chrześcijan w Bandaraweli oraz ostrzeżenie dla pastora, aby odwołał bożonarodzeniowe nabożeństwo." https://www.opendoors.pl/wiadomosci/naj ... hrzescijan
_________________ Tylko Bogu chwała
|
N cze 23, 2024 20:17 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2971
|
 Re: Problem masturbacji
mareta napisał(a): Zdecydowanie nie. Lepszego argumentu nie słyszałem, ale spróbuję przedstawić swoje. Budda mówił: "Nie ma ognia jak pożądanie, nie ma kajdan jak nienawiść". Żydzi w tym czasie mówili "Oko za oko, ząb za ząb". Po pięciuset latach jeden z nich, Jezus powiedział "Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego", "Miłujcie swoich nieprzyjaciół ". Budda nauczał "Nienawiść nigdy nie ustaje przez nienawiść, nienawiść ustaje przez miłość". Po pięciu wiekach Jezus mówi" jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nastaw mu i drugi". Żeby nie masturbacją, to znaczy temat związany z masturbacją, przytoczył bym więcej podobieństw.
|
N cze 23, 2024 20:37 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3467
|
 Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a): mareta napisał(a): Zdecydowanie nie. Lepszego argumentu nie słyszałem, ale spróbuję przedstawić swoje. Żeby nie masturbacją, to znaczy temat związany z masturbacją, przytoczył bym więcej podobieństw. Więc załóż temat.
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
N cze 23, 2024 20:42 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2971
|
 Re: Problem masturbacji
To może na dobranoc jeszcze jeden argument (nie związany z masturbacją) przeciw Twemu "Zdecydowanie nie." Budda kładł nacisk na czystość serca i intencje mówiąc:"Wszystko czym jesteśmy, jest wynikiem tego, co myślimy", Wiele lat potem Jezus mówi to samo innymi słowami: "Nie to co wchodzi do ust człowieka, czyni człowieka nieczystym, lecz to co z ust wychodzi"
|
N cze 23, 2024 21:21 |
|
 |
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a): Nie mam obszernej wiedzy na temat buddyzmu, ale czytając to co mówił Budda, to mam wrażenie, ze Jezus dużo czerpał z jego nauk.
A to już zależy jak kto wierzy, mogło być tak, że to Budda był mistykiem oświeconym przez Ducha Świętego Tutaj akurat poruszyłeś temat, który jest mi bliski, bo mocno związany z osobistym doświadczeniem, więc mogę opisać jak ja to widzę, ale są to oczywiście doświadczenia i przekonania subiektywne i nie musisz się z tym zgadzać Otóż sama przez ileś lat byłam na etapie niewiary i sceptycyzmu (najpierw nieoficjalne odejście z KK, potem całkiem od chrześcijaństwa) i był taki czas, że zainteresowałam się buddyzmem zen, tylko jako systemem etyczno-filozoficznym, tym bardziej, że ich zasady etyczne (np. ośmioraka ścieżka) w mojej ocenie przebijały to co dawał Zachód, choćby ze swoim powszechnym pijaństwem. Nie wierzyłam w jakieś nauki typu reinkarnacja, karma, czy inne, które nie są do zweryfikowania, interesowała mnie medytacja i te nauki, które są ciekawe pod kątem psychlogicznym i etycznym. I po jakimś czasie (może po ok 2-3 latach) poznałam na forum ogólnym przedstawiciela strony protestanckiej, który mnie próbował jakoś na tą Biblię przekabacić. Na początku traktowałam go jak nawiedzonego i próbowałam mu te buddyjskie porady polecić, bo miał tak radykalne podejście, że zachowywał się jakby miał nierówno pod sufitem. No ale okazało się, że poszło to w drugą stronę (nie było to zasługą tego chrześcijanina, on stał się tu tylko narzędziem) i na jakimś etapie rozmów doświadczyłam bardzo mocnego olśnienia, gdzie przekonałam się do Biblii i przez kilka dni miałam na poziomie świadomości bardzo silne doświadczenia duchowe, związane z takim wewnętrznym uświadomieniem sobie Boga, doświadczaniem przeogromnej miłości i bardzo dużej skruchy z tym powiązanej, do tego stopnia, że aż zaczęłam ryczeć pod wpływem takich doświadczeń. Ciężko to przekazać słowami, no bo jest to jednak osobiste doświadczenie, mocno subiektywne. Tutaj facet opisuje mniej więcej coś podobnego, mówiąc o wylewającym się na niego strumieniu miłości, ale przesłuchałam mnóstwa różnych świadectw nawróceń, gdzie ludzie przekonali się do nauk Jezusa, więc to też mnie podtrzymuje w moich przekonaniach, że to nie tylko ja tak miałam. świadectwo nawrócenia - Brian Head Welch zespołu KoЯn https://www.youtube.com/watch?v=25abdsh ... el=crewEKSTo co nastąpiło u mnie właśnie na poziomie świadomości, stało się takim przełomem, nastąpiła dość duża przemiana mentalna, pojawiło się zainteresowanie wiarą, które trwa już nieprzerwanie ok. 6 lat, podstawą stała się osobista relacja z Bogiem, bo po takim wspaniałym doświadczeniu, tak naprawdę wszystko inne straciło na wartości, stało się ono już całym sensem życia. Zrozumiałam czym jest pierwsze przykazanie i oczywiście z tego powodu też odpychają mnie różni nieprzyjemni w obciu i przemądrzali religianci straszący Bogiem i w ten sposób gaszący u ludzi ten ostatni płomyk wiary (jeśli istnieje piekło, to powinni tam wylądować w pierwszej kolejności  , w końcu to religijnym faryzeuszom Jezus zarzucał grzech przeciw Duchowi Świętemu, a nie innym upadłym grzesznikom). To teraz przechodząc do sedna (w końcu!  ) na tym etapie, uważam, że buddyzm jest bardzo dobry pod kątem psychologicznym, obecnie psychologia z niego czerpie, są dowody naukowe na to jak medytacje wpływają korzystnie na mózg, czerpią z niego również chrześcijanie, tworząc coś takiego jak medytacje chrześcijańskie, takie np. wccm https://www.wccm.pl/index.php?id=247 , to jest po prostu kopia zen, różnią się tylko słowa, gdzie tu próbuje się wprowadzać pojęcia z chrześcijaństwa. Mają wiele fajnych, etycznych wskazówek i od tej strony psychologiczno-zdrowotnej można czerpać garściami, natomiast uważam, że taka prawdziwa, głęboka duchowość to już jest chrześcijaństwo, oparte na przykazaniach miłości i osobistej relacji z Bogiem, gdzie ta relacja i miłość to coś co następuje z drugą osobą, więc też nie przyjmuję tu koncepcji Wschodniej, że my się stajemy tym samym co Bóg, jakąś jednością ze wszystkim, gdzie nie ma podziału na osobowości, bo w tym relacja nie może zaistnieć. Po takim doświadczeniu po prostu nie kupuję tego, stąd u mnie pewien opór do tego co przekazują nauczyciele niedualności bazujący na doświadczeniach różnych mistyków. Druga sprawa to to co nastąpiło w przemianie mentalnej, gdzie zmniejszył się poziom egoizmu i tutaj też widzę różnicę, bo w takim buddyźmie celem jest oświecenie, samodoskonalenie, no a w chrześcijaństwie (przynajmniej takim po mojemu), to jest tak, że ja z tym swoimi różnymi problemami, o których pisaliśmy w innym temacie, chcę się po prostu stawać lepszym człowiekiem nie tylko dla siebie, ale dla innych, stosuję te różne formy samopomocy psychologicznej po to żeby łatwiej znosić interakcje z ludźmi (często trudnymi), żeby stawać się bardziej odporną psychicznie i wyrozumiałą, co wpływa na poprawę relacji z innymi, cel tych wszystkich metod jest tutaj kluczowy, bo to nie jest tylko jakaś forma samodoskanlenia dla samej siebie. Oczywiście te nauki Wschodu też zawierają takie treści, że pod wpływem rozwoju duchowego człowiek się staje bardziej współczujący, są tam jak najbardziej zasady, które kierują w stronę przykazań miłości, ale w mojej ocenie to właśnie chrześcijaństwo (mówiąc o chrześcijaństwie nie chodzi mi tu o jakiś obszerny zestaw nauk teologicznych) to konkretnie nazwało i pod względem teologicznym przekazało dosadnie w jakim kierunku ten rozwój duchowy powinien iść. Oczywiście to są moje subiektywne przekonania i nie musisz się z tym zgadzać Ale Cię zamęczyłam! Jeśli chodzi o porównanie nauk Wschodu z chrześcijaństwem, to tu jest nawiązanie akurat do tematu niedualności (czyli nie buddyzm, a advaita vendata, ale te doświadczenia są podobne, różni się po prostu językowe opakowanie ludzi z różnych kultur), gdzie z jednej strony wypowiada się pani od niedualności, a z drugiej strony ksiądz zajmujący się kontemplacją porównuje te treści z tym co jest podane w Biblii, choćby w nawiązaniu do Królestwa Bożego, które jest wewnątrz nas. Osobiście uważam, że jeśli jest jakiś Bóg/Absolut/Uniwersalna Jaźń i jakieś uniwersalne prawo duchowe, to wszyscy ludzie rozwijący się duchowo będą to wyłapywać w podobny sposób, jest to coś uniwersalnego dla wszystkich, różni się tylko język, opisy stosowane przez pryzmat kultury, w której każdy się wychował czy czasów w jakich żył. No i jeśli były jakieś objawienia, to one też pod względem teologicznym/rozumowym miały do tej prawdy przybliżyć i ja tak wierzę, że właśnie objawienie Jezusa miało to na celu. Współczesne Przebudzenia a Chrześcijaństwo - Rozmowa o. Wojciech Drążek https://www.youtube.com/watch?v=5np8XTF ... nnel=Nitya
|
Pn cze 24, 2024 3:04 |
|
 |
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Problem masturbacji
Trafiłam na ciekawy artykuł, mi chyba coś takiego właśnie pasuje, buddyzm bardziej pod kątem psychologicznym, a chrześcijaństwo jako głębsza duchowość oparta na relacji z Bogiem i rozwój w kierunku przykazań miłości, co z kolei te różne mądrości i metody psychologiczne ułatwiają, przynajmniej jeśli chodzi o relacje z innymi ludźmi Chcesz pogłębić swoje chrześcijaństwo? Zainteresuj się buddyzmem https://www.tygodnikpowszechny.pl/chces ... mem-187115
|
Pn cze 24, 2024 4:10 |
|
 |
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Problem masturbacji
Angelka napisał(a): Chcesz pogłębić swoje chrześcijaństwo? Zainteresuj się buddyzmem Zachęcam do zainteresowania się Pismem Świętym - w jego dogłębnej lekturze - a nie religią, czy raczej filozofią, która może i ma coś w sobie dobrego (taka teoria przez Buddę wymyślona, na którą się george45 powołuje), ale na pewno nie jest to cała prawda o buddyzmie: zwłaszcza w świetle tego, co przytoczyła wyżej białogłowa.To dość szokujące, że katolicka gazeta zachęca do interesowania się buddyzmem (o tym informuje Angelka); lepiej by się przyjrzeli swojej katolickiej wierze - porównując ją z Biblią! Zwodzą ludzi na manowce filozofii, która wcale nie jest pokojowa i przyjazna ludziom (jasne, że nie wszyscy buddyści tacy są, ale odsyłam do materiałów, jakie białogłowa podała...).
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
Pn cze 24, 2024 5:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|