Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 20:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Problem masturbacji 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 1181
Post Re: Problem masturbacji
Szczerbina napisał(a):
W przypadku mężczyzn żeby doszło do masturbacji potrzebny jest wzwód, a do wzwodu bodziec seksualny, tj. bliskość kobiety, obraz lub myśl erotyczna. Jak nie ma bodźca nie ma masturbacji. Pytanie po co mózg generuje obrazy o treściach erotycznych, a jądra produkują nasienie skoro w katolicyzmie samo poddanie się myśli i opróżnienie jąder z nadmiaru nasienia jest grzechem, w dodatku ciężkim. Przez całe życie trzeba walczyć z mózgiem o swoim ciałem. Paradoksem jest, że walka z myślami tylko powoduje ich natężenie.


Tak to sformułowałeś, jakbyś uważał, że sam fakt generowania danego obrazu przez mózg, świadczy o tym, że jest on (ten obraz, myśl) potrzebny, korzystny, obiektywnie dobry. To nie jest dobry argument, bo nawet nie odwołując się do religijności, musisz przyznać, że podobnie mózgi przestępców generują uprzednio obrazy o napadach, gwałtach itp.
Nie porównuję tu czynów, które są następstwem obrazów wygenerowanych przez mózg, tylko zwracam Ci uwagę, że nie zawsze każda aktywność naszego mózgu jest obiektywnie dobra, pożyteczna.

Podobnie rozwijanie fantazji seksualnych niekoniecznie musi być dla nas dobre. Zwróć uwagę, że nie osądzam, wszyscy kiedyś mieli 18 lat, albo przeżywali tzw. drugą młodość i tak samo nie powinien sądzić ksiądz w konfesjonale, tylko wziąć pod uwagę wszystkie przedstawione mu okoliczności.

Tobie jednak bardziej - jak się wydaje - rozchodzi się o to, że ksiądz, zwykły człowiek, podlegający takim samym wyzwaniom natury i podobnie, lub bardziej upadający, ma prawo kogoś w tej materii pouczać i "sądzić". Ale nie ma im czego zazdrościć, czy się na nich oburzać, naprawdę, bo z racji tych praw, będzie od nich więcej wymagane. Żeby tzw. przeciętny zjadacz chleba zrozumiał odpowiedzialność, która na nich ciąży, musiałby przeczytać np. Dialog z Opatrznością Bożą Katarzyny Sieneńskiej, lub innych katolickich mistyków.

_________________
Tylko Bogu chwała


Cz cze 27, 2024 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2023 12:17
Posty: 151
Post Re: Problem masturbacji
Szczerbina napisał(a):
W przypadku mężczyzn żeby doszło do masturbacji potrzebny jest wzwód, a do wzwodu bodziec seksualny, tj. bliskość kobiety, obraz lub myśl erotyczna. Jak nie ma bodźca nie ma masturbacji. Pytanie po co mózg generuje obrazy o treściach erotycznych, a jądra produkują nasienie skoro w katolicyzmie samo poddanie się myśli i opróżnienie jąder z nadmiaru nasienia jest grzechem, w dodatku ciężkim.


Nie znajduje sie ono w jądrach

Ale tak jak mówiłem wcześniej, brak współżycia i innej aktywności seksualnej ma gorsze konsekwencje dla mężczyzny niż kobiety. Kobiet nic nie boli w przypadku braku współżycia (a jak tak się dzieje, to są to kobiety uzależnione od seksu). Dlatego łatwiej jest im wytrwać w czystości. Poza tym, kobiet raczej nie podnieca widok mężczyzn (tak przynajmniej czytałem)

_________________
I saw in you what life was missing
You lit a flame that consumed my hate
I'm not one for reminiscing but
I'd trade it all for your sweet embrace


Cz cze 27, 2024 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 12, 2022 22:11
Posty: 159
Post Re: Problem masturbacji
O spowiadaniu się z masturbacji księdzu, który prawie na pewno też to robi już wspominałem. Jak można poważnie traktować wtedy słowa w konfesjonale i naukę takiego księdza. Poza tym jest to najintymniejsza sfera życia człowieka, to nie jest to samo co wyznać, że coś ukradłem albo opuściłem mszę św. Wpędza w okropne poczucie wstydu i lęk przed samą spowiedzią. Po odejściu od konfesjonału ma się tylko poczucie ulgi, że się to już skończyło. Można poczytać i posłuchać ludzi, którzy właśnie tak wspominają spowiadanie się z tych grzechów w okresie młodości. Sam znam to z autopsji, bo się spowiadałem i uważam takie przeżycie za traumatyczne. A, że masturbacja często się powtarza więc i trauma się przeciąga.


Cz cze 27, 2024 13:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Problem masturbacji
I w ten oto sposób, sztuczna inteligencja przejmuje władzę na kimś, kto nie posiada swojej.
Angelka napisał(a):
george45 napisał(a):
mam ochotę przedyskutować ten temat wieczorem przy lampce wina i świecach, bez znaczenia, u mnie, u Ciebie czy w jakimś pięknie położonym pensjonacie.

Zapraszam, przy czym wieczór przy świecach odbędzie się z udziałem męża, nastoletniego syna i tylko mąż jest pijący, więc wino Wam pozostawię :-D
ja tam wolę zachowywać trzeźwość umysłu :razz:

Zaproszenie przyjmuję. Mam jednak warunek i pytanie. Uważam, że z fanatykami dyskusja jest niemożliwa. Wyznaję zasadę: Nie ucz świni śpiewać, czas zmarnujesz i świnię zdenerwujesz. Tu, myślę że warunek wraz s synem i mężem spełniacie :)
Co do pytania, po jakiej ilości wypitego alkoholu mąż zasypia? ;-)
Szczerbina napisał(a):
A, że masturbacja często się powtarza więc i trauma się przeciąga.

Zwierzęta się masturbują i mają z tego przyjemność. Człowiek się masturbuje i tę przyjemność trwającą chwilę ktoś/coć po chwili zamienia masturbującemu się , jak piszesz w: „okropne poczucie wstydu i lęk przed samą spowiedzią”, które jak się domyślam w Twoim przypadku trwa powiedzmy od kilku dni po spowiedzi do następnej spowiedzi.
Natury nie oszukasz ani Ty, ani ja, ksiądz, biskup, tatuś czy papież. Mając 15 -20 lat, każdej nocy śni się huta, gdy się budzisz ze snu o hucie, pozostaje komin. Walka z naturą, bez względu w jakim wydaniu, kończy wcześnie czy później porażką i jej skutkami. W wielu przypadkach są one tragiczne.


Cz cze 27, 2024 16:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Problem masturbacji
Fajna dawka humoru. Raczej czarnego. Poza tym...
Szczerbina napisał(a):
O spowiadaniu się z masturbacji księdzu, który prawie na pewno też to robi już wspominałem.
Jasne, jak się jest autoseksoholikiem, to przypisuje się wszystkim innym tę przypadłość.

Szczerbina napisał(a):
Jak można poważnie traktować wtedy słowa w konfesjonale i naukę takiego księdza.
Jeśli wiesz na pewno, że sam uprawia samogwałt, to należy brać z rozwagą, jak słowa człowieka doświadczonego w walce z tym grzechem. I skorzystać z rad i skutecznych sposobów walki.

Szczerbina napisał(a):
Poza tym jest to najintymniejsza sfera życia człowieka, to nie jest to samo co wyznać, że coś ukradłem albo opuściłem mszę św.
Genialne stwierdzenie. Racja, ale tylko dla autoseksoholików. Dla osób, które nie potrafią panować nad swoimi popędami jak też emocjami. Dla tych, którzy nie potrafią sobie znaleźć męża, żony i w małżeństwie zaspokajać potrzeby własne i drugiej połówki. Zaznaczam, wspólne potrzeby. A nie egoistycznie tylko, albo głównie, własne.

Szczerbina napisał(a):
Po odejściu od konfesjonału ma się tylko poczucie ulgi, że się to już skończyło.
Tak, po odejściu od konfesjonału ma się poczucie ulgi, że się pozbyło grzechów. I wyrzekło dalszego grzeszenia. Dzięki temu ma się siłę do dalszej walki.
Alle jeśli nie ma się zamiaru przestać, to spowiedź nieważna. Jeśli się spowiedź odwala, bo ktoś powiedział, że tak trzeba, to jest to tylko przejawem hipokryzji. I świętokradztwem.

Szczerbina napisał(a):
Można poczytać i posłuchać ludzi, którzy właśnie tak wspominają spowiadanie się z tych grzechów w okresie młodości.
Można, ale jest to sensowne, gdy są to wypowiedzi osób wierzących. Którzy idąc do spowiedzi kierują się miłością do Boga.

Szczerbina napisał(a):
Sam znam to z autopsji, bo się spowiadałem i uważam takie przeżycie za traumatyczne.
nie jest traumatyczne. To wszystko jest miłe i przyjemne. Takie siedzenie w gnoju grzechu. Ale już wyznanie jest trudne. Dlaczego? Czy to nie fałsz?

Szczerbina napisał(a):
A, że masturbacja często się powtarza więc i trauma się przeciąga.
Zwłaszcza wtedym, gdy nie widzi się w tym zła. Gdy ma się pretensje o to, że jest to uznawane za grzech. Gdy nie chce się walczyć z grzechem.

Zapewne nie znasz warunków dobrej spowiedzi, skoro masz takie zdanie na jej temat. To przykre.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Cz cze 27, 2024 20:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: Problem masturbacji
Szczerbina napisał(a):
O spowiadaniu się z masturbacji księdzu, który prawie na pewno też to robi już wspominałem. Jak można poważnie traktować wtedy słowa w konfesjonale i naukę takiego księdza. ......a więc i trauma się przeciąga.


Dla Twojej duszy jest to zupełnie, ale to zupełnie bez znaczenia, czy kapłan spowiadający Ciebie jest kandydatem na ołtarze, czy też grzesznikiem.
Pamiętasz, że wśród dwunastu powołanych Apostołów był Judasz? Sądzisz, że Jezus nie wiedział kim jest? Mimo to nie zrezygnował z niego. Kapłan jest tu tylko narzędziem.
Najważniejsze są warunki dobrej spowiedzi i to, czy je wypełniasz, ale to przecież wiesz.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz cze 27, 2024 21:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Problem masturbacji
mareta napisał(a):
Dla Twojej duszy jest to zupełnie, ale to zupełnie bez znaczenia[...]

Dla duszy, może tak, może nie, bo kto to wie.
Ale dla niego, a nie dla jego duszy ma jakieś znaczenie, czy nie ma?


Cz cze 27, 2024 22:41
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 12, 2022 22:11
Posty: 159
Post Re: Problem masturbacji
Cała masa manipulacji i przeinaczeń, ale po kolei.

Idący napisał(a):
Jasne, jak się jest autoseksoholikiem, to przypisuje się wszystkim innym tę przypadłość.


Po pierwsze co to znaczy być autoseksoholikiem? To jakaś nowa definicja przez ciebie wymyślona? O seksoholikach słyszałem...
Po drugie, czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawe, jak masturbacja jest powszechna w populacji męskiej? Rozumiem, że czytywałeś Tygodnik Powszechny w latach 60-tych i ten problem już Ciebie nie dotyczy, ale poczytaj sobie troszkę badań naukowych na ten temat i dopiero wtedy nazywaj przeszło 90% populacji męskiej "autoseksoholikami" cokolwiek to znaczy.

Idący napisał(a):
Jeśli wiesz na pewno, że sam uprawia samogwałt, to należy brać z rozwagą, jak słowa człowieka doświadczonego w walce z tym grzechem. I skorzystać z rad i skutecznych sposobów walki.


Zdajesz sobie sprawę z absurdu tego argumentu? To tak jakby alkoholik pouczał drugiego alkoholika jak nie pić, bo ma większe doświadczenie i dłużej pije. I nie mówie tu o spotkaniach AA.

Idący napisał(a):
Genialne stwierdzenie. Racja, ale tylko dla autoseksoholików. Dla osób, które nie potrafią panować nad swoimi popędami jak też emocjami. Dla tych, którzy nie potrafią sobie znaleźć męża, żony i w małżeństwie zaspokajać potrzeby własne i drugiej połówki. Zaznaczam, wspólne potrzeby. A nie egoistycznie tylko, albo głównie, własne.


Czy wiesz, że nie każdy ma to szczęscie znaleźć męża albo żonę z przeróżnych powodów? Niekoniecznie ze swojej winy. I gdzie ci ludzie mają znaleźć ujście energii, poradzić sobie z nadmiarem ejakulatu?

Idący napisał(a):
Tak, po odejściu od konfesjonału ma się poczucie ulgi, że się pozbyło grzechów. I wyrzekło dalszego grzeszenia. Dzięki temu ma się siłę do dalszej walki.
Alle jeśli nie ma się zamiaru przestać, to spowiedź nieważna. Jeśli się spowiedź odwala, bo ktoś powiedział, że tak trzeba, to jest to tylko przejawem hipokryzji. I świętokradztwem.


Kolejna manipulacja. Wyraźnie powiedziałem, że ulgę przynosi nie samo wyznanie grzechów, ale to, że tak stresujący i zawstydzający moment ma się już za sobą na parę dni, góra tygodni. Jak masz mieć poczucie wyrzeknięcia się grzechu, kiedy uświadamiasz sobie, po któryś tam razie z kolei, że ciągle akt masturbacji się powtarza, ze względu na naturalny popęd i produkcję hormonów. Że masz nad tym minimalną kontrolę.

Idący napisał(a):
nie jest traumatyczne. To wszystko jest miłe i przyjemne. Takie siedzenie w gnoju grzechu. Ale już wyznanie jest trudne. Dlaczego? Czy to nie fałsz?


Jest traumatyczne, upokarzające i niszczące psychikę. Wyznanie jest trudne bo mówisz drugiemu człowiekowi o totalnie wstydliwych sprawach. Sama spowiedź bez grzechów nieczystości jest bardzo stresująca dla normalnego człowieka, ale Ty widzę wyzbywasz się całkowicie uczuć w jej trakcie.

Idący napisał(a):
Zwłaszcza wtedym, gdy nie widzi się w tym zła. Gdy ma się pretensje o to, że jest to uznawane za grzech. Gdy nie chce się walczyć z grzechem.

Zapewne nie znasz warunków dobrej spowiedzi, skoro masz takie zdanie na jej temat. To przykre.


Nie widzę zła w zachowaniach, do których skłania mnie natura i moje ciało. W wieku dojrzewania i młodości natura nie skłania ludzi do kradzieży, rozbojów, zabijania itd. Ale zalewa hormonami i kumuluje popęd, który niezaspokojony szkodzi zdrowiu. Cytowałem kilka postów wcześniej Lwa-Starowicza.

Jeśli chodzi o warunki dobrej spowiedzi znam je doskonale, w młodości spowiadałem się bardzo skrupulatnie, wyznawałem wszystkie grzechy włącznie z masturbacją, gdy zbliżam się do 40-stki widzę wyraźnie, że to był absurd.


Cz cze 27, 2024 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: Problem masturbacji
george45 napisał(a):
mareta napisał(a):
Dla Twojej dus i zy jest to zupełnie, ale to zupełnie bez znaczenia[ i ]

Dla duszy, może tak, może nie, bo kto to wie.
Ale dla niego, a nie dla jego duszy ma jakieś znaczenie, czy nie ma?

Dobrze zrobisz, gdy w intencji spowiednika zmówisz 10-tek różańca.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pt cze 28, 2024 12:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Problem masturbacji
Szczerbina napisał(a):
Jest traumatyczne, upokarzające i niszczące psychikę. Wyznanie jest trudne bo mówisz drugiemu człowiekowi o totalnie wstydliwych sprawach. Sama spowiedź bez grzechów nieczystości jest bardzo stresująca dla normalnego człowieka, ale Ty widzę wyzbywasz się całkowicie uczuć w jej trakcie.


Oczywiście, że tak, gdyby spowiedź nie była dla ludzi takim problemem to by normalnie do niej chodzili, a kto dzisiaj chodzi? Może ludzie ze starszych pokoleń i ewentualnie bardziej religijni tradycjonaliści, im młodsze pokolenia, tym bardziej się tym nie przejmują. Myślę, że to tylko kwestia czasu i będzie u nas to co na Zachodzie.

W Niemczech nikt się nie spowiada – przyznaje szef katolickiej organizacji
https://pch24.pl/w-niemczech-nikt-sie-n ... ganizacji/


Pt cze 28, 2024 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Problem masturbacji
Szczerbina napisał(a):
Cała masa manipulacji i przeinaczeń, ale po kolei.
Zgoda, odniosę się do nich po kolei.

1. Po pierwsze co to znaczy być autoseksoholikiem? To jakaś nowa definicja przez ciebie wymyślona? O seksoholikach słyszałem... - Tak, analogia. Mój neologizm. Dotyczy osób, które nie potrafią się opanować, nałogowo się onanizują.
2. Po drugie, czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawe, jak masturbacja jest powszechna w populacji męskiej? Rozumiem, że czytywałeś Tygodnik Powszechny w latach 60-tych i ten problem już Ciebie nie dotyczy, ale poczytaj sobie troszkę badań naukowych na ten temat i dopiero wtedy nazywaj przeszło 90% populacji męskiej "autoseksoholikami" cokolwiek to znaczy. - Nie ma znaczenie, jakiego procentu dotyczy. W ocenie istotne tylko to, czy się temu człowiek z lubością oddaje, czy przeciwnie - walczy ze skłonnością.
3. Zdajesz sobie sprawę z absurdu tego argumentu? To tak jakby alkoholik pouczał drugiego alkoholika jak nie pić, bo ma większe doświadczenie i dłużej pije. I nie mówie tu o spotkaniach AA. - Nie mam na myśli spotkań, ale walkę. Staranie się wejścia z nałogu onanizmu. Nie chodzi o pogaduszki, ale o pracę nad sobą.
4. Czy wiesz, że nie każdy ma to szczęscie znaleźć męża albo żonę z przeróżnych powodów? Niekoniecznie ze swojej winy. - A z czyjej winy? Płci przeciwnej?
5. I gdzie ci ludzie mają znaleźć ujście energii, poradzić sobie z nadmiarem ejakulatu? - Przepraszam, ale podam trudne słowo "polucja" (nie policja). Istnieje takie pojęcie, można poczytać w internetach, porozmawiać z seksuologiem.
6. Kolejna manipulacja. Wyraźnie powiedziałem, że ulgę przynosi nie samo wyznanie grzechów, ale to, że tak stresujący i zawstydzający moment ma się już za sobą na parę dni, góra tygodni. - Odsyłałam do słownika w celu sprawdzenia znaczenia słowa "manipulacja". W wypowiedzi przeciwstawiłem wstyd związany z wyznawanie, ze wstydem związanym z popełnieniem czynu. Wstyd jest źle czynić, ale przepraszać za zły czyn.
7. Jak masz mieć poczucie wyrzeknięcia się grzechu, kiedy uświadamiasz sobie, po któryś tam razie z kolei, że ciągle akt masturbacji się powtarza, ze względu na naturalny popęd i produkcję hormonów. Że masz nad tym minimalną kontrolę. - Tak jest ze wszystkim grzechami. Jednak to, jaką mam kontrolę zależy od mojej woli. Od tego czy ważniejszy jest dla mnie Bóg, czy doraźna przyjemność. Czy członek rządzi mną, czy ja rządzę nim.
8. Jest traumatyczne, upokarzające i niszczące psychikę. - Dlatego trzeba z tym walczyć. Z czasem się udaje zwyciężyć. Coraz dłuższe okresy bez samogwałtu.
9. Wyznanie jest trudne bo mówisz drugiemu człowiekowi o totalnie wstydliwych sprawach. - Tym trudniejsze, im rzadziej się spowiada.
10. Sama spowiedź bez grzechów nieczystości jest bardzo stresująca dla normalnego człowieka, ale Ty widzę wyzbywasz się całkowicie uczuć w jej trakcie. - Zdecydowanie wyzbywam się uczuć wobec spowiednika, wobec własnego członka. Ale nie wobec grzechu. Grzechów (własnych) nienawidzę, boję się. Dlatego staram się unikać.
11. Nie widzę zła w zachowaniach, do których skłania mnie natura i moje ciało. W wieku dojrzewania i młodości natura nie skłania ludzi do kradzieży, rozbojów, zabijania itd. Ale zalewa hormonami i kumuluje popęd, który niezaspokojony szkodzi zdrowiu. - Dokładnie tak, jak nie widzą zła ci, którzy kradną, mordują. Bo ich natura pcha do tego. Chęć p[osiadania. Potrzeba zaspokojenia popędu w gwałcie.
12. Cytowałem kilka postów wcześniej Lwa-Starowicza. - Autorytet? Dla katolika? Pójdź do poradni seksuologicznej. Zrezygnuj z doktora Google.
13. Jeśli chodzi o warunki dobrej spowiedzi znam je doskonale, w młodości spowiadałem się bardzo skrupulatnie, wyznawałem wszystkie grzechy włącznie z masturbacją, gdy zbliżam się do 40-stki widzę wyraźnie, że to był absurd. - Nie ma sensu taka spowiedź. Skoro nie masz zamiaru spełniać jej warunków, to zrezygnuj z popełniania świętokradztwa. Zrezygnuj z sakramentów do czasu aż zdecydujesz, czy jesteś wierzący, czy jesteś katolikiem.

Angelka napisał(a):
Oczywiście, że tak, gdyby spowiedź nie była dla ludzi takim problemem to by normalnie do niej chodzili, a kto dzisiaj chodzi?
Dla wierzących katolików nie jest. Bo czynią to regularnie. Bo jest bodźcem do poprawy życia.
Do spowiedzi chodzą wierzący katolicy. Natomiast ci, którym się tylko wydaje, że są katolikami, nie chodzą lub czynią to sporadycznie. Np. w wymuszonych sytuacjach.

Angelka napisał(a):
Może ludzie ze starszych pokoleń i ewentualnie bardziej religijni tradycjonaliści, im młodsze pokolenia, tym bardziej się tym nie przejmują.
Nie tyle młodsze, co niewierzące. Nie kochające Boga. Oczywiście, że każdy kto lekceważy Boga, lekceważy też Jego miłość oraz sakramenty.

Angelka napisał(a):
Myślę, że to tylko kwestia czasu i będzie u nas to co na Zachodzie.
Niestety, tak. Następuje selekcja. Zostanie garstka wierzących. Reszta odejdzie od Kościoła, do swoich bożków: seksu, pieniędzy, władzy, narkotyków...

Angelka napisał(a):
W Niemczech nikt się nie spowiada – przyznaje szef katolickiej organizacji
https://pch24.pl/w-niemczech-nikt-sie-n ... ganizacji/

A kościoły są puste. A jeśli już ktoś jest, to niemieccy emeryci i przyjezdni z Polski.
Ale ci Niemcy, którzy korzystają z posługi Kościoła, niemal wszyscy przystępują do komunii świętej (tak przynajmniej zaobserwowałem).

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt cze 28, 2024 13:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Problem masturbacji
Idący napisał(a):
Nie tyle młodsze, co niewierzące. Nie kochające Boga. Oczywiście, że każdy kto lekceważy Boga, lekceważy też Jego miłość oraz sakramenty.


A to już jak tam sobie kto chce wierzyć, przedstawiciel innej religii pewnie powie to samo

Idący napisał(a):
A kościoły są puste. A jeśli już ktoś jest, to niemieccy emeryci i przyjezdni z Polski.
Ale ci Niemcy, którzy korzystają z posługi Kościoła, niemal wszyscy przystępują do komunii świętej (tak przynajmniej zaobserwowałem).


W tym powyższym artykule właśnie pisze, że oni już przestali całkowicie łączyć spowiedź z Eucharystią

cytat:

"W Niemczech nie spowiadają się już nawet pobożni katolicy. Nikt nie widzi związku między sakramentem pokuty a Eucharystią. Przecież także Komunia odpuszcza grzechy – mówi szef najważniejszej organizacji niemieckich świeckich."


Pt cze 28, 2024 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Problem masturbacji
mareta napisał(a):
george45 napisał(a):
mareta napisał(a):
Dla Twojej dus i zy jest to zupełnie, ale to zupełnie bez znaczenia[ i ]

Dla duszy, może tak, może nie, bo kto to wie.
Ale dla niego, a nie dla jego duszy ma jakieś znaczenie, czy nie ma?

Dobrze zrobisz, gdy w intencji spowiednika zmówisz 10-tek różańca.
A jeśli zmówię nie dziesiątek, ale np pięć 10-tek, to będzie lepiej czy bez znaczenia?


So cze 29, 2024 8:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 1181
Post Re: Problem masturbacji
Kanao napisał(a):
Tylko że kobietom jest łatwiej zachowac czystość seksulaną. Bo mają mniejszy popęd. Co jest niesprawiedliwe


Wiedząc o tym, że mężczyźni są mniej odporni na bodźce wzrokowe, tym bardziej powinniście uważać na zagrożenia duchowe nadchodzące z tego kierunku. Zwłaszcza ci, którzy skarżą się, że mają gorzej. Trzeba zawrzeć przymierze ze swoimi oczami, jak jest napisane w Biblii, czyli nie pozwolić oczom samopas błądzić tu i ówdzie, bo bardzo szybko napotkają bodziec, od którego można polec. Niech nasze oczy nie będą jak barany, które bezmyślnie podążają za stadem.

Muszę tu nadmienić, że nawet gry dla małolatów nie są strefą bezpieczną. Niedawno rzuciła mi się w oczy reklama hero wars, czy coś równie "niewinnego", wykorzystująca postać bombardującą nienaturalnie wybujałymi i wyeksponowanymi kształtami kobiecymi, ale jednocześnie mającą buzię dziecka z... orgastyczną minką i w obscenicznej pozie. To jest jakaś plaga, zauważalna nawet w różnego typu avatarach, czy zdjęciach profilowych na forach, discordzie itp. Wyjątkowa obrzydliwość, wykorzystywanie niewinności twarzy dziecięcej, ale już prowokująco umoczonej makijażem. Jest to jednoznacznie wprowadzanie i oswajanie społeczeństwa z pomysłem neokomuny o prawie dziecka do seksualności.

_________________
Tylko Bogu chwała


So cze 29, 2024 12:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Problem masturbacji
Za jakim stadem, jakie stado masz na myśli? Stado widzące zagrożenie w grach typu wąż czy teris? Stado fanatyków widzących wszędzie nienaturalnie wyeksploatowane kształty kobiece z miną dziecka towarzyszącą orgazmowi (skąd przedstawiciele tego stada wiedzą jaka mina towarzyszy orgazmowi, nawet podczas niego mają otwarte oczy)? Stado widzące wszędzie komunistów lub neokomunistów? Stado walczące z makijażem? Stado ślepe na seksualność dziecka?


So cze 29, 2024 19:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL