Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Zapytaj nastoletniego ateistę 
Autor Wiadomość
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Askadtowiesz przedstawisz ten dowód na tezę, że "każda teza wymaga dowodu", czy przyznasz, że jest to jednak paplanina?


Cz mar 12, 2015 11:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
MARIEL napisał(a):
A co Ci dadzą przykłady
Cytuj:
Moze obalą moje przekonanie, ze mówienie o poezji w opisie stworzenia nie ma niczego wspólnego z rzeczywistoscia?

MARIEL napisał(a):
Trzeba się było w szkole na ten temat powykłócać.
Za moich czasów Kosciół nie miał aż takich ambicji, uczono katechizmu i nikt o niczym nie dyskutował.
MARIEL napisał(a):
Zaraz, właśnie - czy przypadkiem Poemat o stworzeniu świata nie jest omawiany jeszcze w szkole podstawowej?
Nawet nie wiedzialem, ze indoktrynacja moze przyjać takie rozmiary. Choć- z drugiej strony- jest to kroczek we właściwym kierunku, w przyszłosci pewnie będzie omawiany Mit o stworzeniu swiata.
MARIEL napisał(a):
Nie da się w kilku zdaniach
A to zależy od stopnia znajomosci tematu. Może w takim razie pytania pomocnicze:
-jakie sa cechy wspólne poezji rzymskiej/greckiej i hebrajskiej?
-jakie cechy odróżniają poezje rzymską/grecką od hebrajskiej?
- podaj chociaż jeden przykład poetyckosci w biblijnym opisie stworzenia.
Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć z marszu, przez szacunek dla czasu nie nalegam.
MARIEL napisał(a):
Powszechnie przyjmuje się, że opis stworzenia świata Rdz 1,1-2,4 jest poematem.
No nie żartuj. Powszechnie moze w pewnym wąskim kręgu, ale nawet nie w całym KK, nie mówiac juz o kręgach naukowych i ogólnie intelektualnych.
Warto dodac, ze gdyby nawet uznać iż opis stworzenia jest poetycki, to bynajmniej nie przesądza czy jest prawdziwy czy nie. Taki na przykład znany wiersz jak "Sowiński w okopach Woli" przedstawia prawdziwe wydarzenia i nikt tego nie kwestionuje z racji wierszowanej formy!
MARIEL napisał(a):
Na temat układu pieśni, użytych środkach stylistycznych i co nieco o cechach charakterystycznych p. semickiej https://spam/site/orygenesorgblog/Home/ ... niu-swiata
I to ma byc ten szacunek dla czasu? Inna sprawa ze link nie jest kompletny i nie otwiera się. O wartości poprzednich linkow juz sie wypowiadałem.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz mar 12, 2015 20:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Jeśli dla większości chrześcijan Księga Genesis jest traktatem teologicznym to wszelkie wychodzenie poza to rozumienie jest minięciem się z tym co dla chrześcijanina przesądza o jej sensie oraz wartości.

Większosc chrzescijan ma raczej blade pojęcie o teologii, a my rozmawiamy nie o tym, lecz o prawdziwosci lub nieprawdziwosci opisu.
Askadtowiesz napisał(a):
To jest podstawowa zasada metodologiczna stosowana w nauce (a takze w życiu codziennym). Dzięki niej uzyskujemy weryfikowalny doswiadczalnie obraz świata i to jest wystarczający dowód jej słuszności.

Charlie245 napisał(a):
Przeskoczyłeś temat bo mnie wcale nie interesuje w tej chwili metodologia stosowana w naukach przyrodniczych tylko dowód na to że "Każda teza wymaga dowodów".Oczywiście jest to stanowisko nie do obrony bo trzeba by obiektywnie dowieść że KAŻDA teza w tym także pozanaukowa (a więc filozoficzna) wymaga obiektywnego dowodu.
Oczywiście zastosowałem skrót myślowy. Nie wymaga w tym sensie aby ktoś kogos wsadził do więzienia za głoszenie tez bez dowodów. To wolno. Natomiast jeśli daną tezę mamy traktować poważnie to wymaga ona udowodnienia. W przeciwnym wypadku jest tylko hipotezą i nie wolno jej traktować jako aksjomatu.
Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiscie ze nie musisz dowodzic, tylko ze wtedy nie możesz roscic sobie prawa do równorzędnego traktowania wiary i zweryfikowanego doświadczalnie opisu....

Charlie245 napisał(a):
Tyle że mi na tym nie zależy.
Mialem odwrotne wrażenie, ale ciesze się z tej deklaracji.
Askadtowiesz napisał(a):
Sensowniej jest przyznać ze tego czy owego jeszcze nie wiemy czy nie rozumiemy. Tworzenie fikcji jest gorszym rozwiązaneim.

Charlie245 napisał(a):
Jeśli czegoś nie wiemy a próbujemy coś wyjaśnić hipotezami (niesprawdzalnymi) to nie możemy tych hipotez uznać za fikcje gdyż nie mamy możliwości przyłożenia twierdzenia do wzorca.
Tak, dopóki nie traktujemy hipotez tak jak gdyby były udowodnione.
Charlie245 napisał(a):
Zapewne sam wierzysz różnym naukowcom choć osobiście większości eksperymentów nie przeprowadzałeś.
Oczywiscie, choc wole to nazywać zaufaniem, aby nie kojarzyło się z wiara bezwarunkową. Eksperymenty, ktorych sam nie przeprowadzę (a ktorych jest większość) moge jednak prześledzic jako opisy, filmy, nieraz demonstracje. Naukowe opisy zasługują na zaufanie ze wzgledu na rygorystyczną metodologię i możliwosc zweryfikowania w dowolnym czasie. Ponadto moga byc zanegowane w wyniku nowych odkryć, wszystko zgodnie z metodą naukową.
Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiscie takich przykładów nie znajdziesz. To co masz na myśli to tylko hipotezy, mające bronić światopoglądu teistycznego. Powinienes więc napisać, ze ten światopoglad opiera się na hipotezach. Opieranie sie na podstawach naukowych oznacza, ze mamy na myśli udowodnione tezy naukowe.

Charlie245 napisał(a):
Ech,przecież pisałem wyraźnie że nie wymieniam autorów po to by dowodzić że racja stoi po stronie teistów tylko po to żeby wykazać że teiści również mogą korzystać z nauk przyrodniczych do budowania teistycznego światopoglądu bez względu na to czy ktoś się zgadza z tymi interpretacjami lub nie.NIGDZIE nie napisałem że teistyczne tezy są dowiedzione przez nauki przyrodnicze tylko że światopogląd teistyczny może się opierać na ich interpretacjach.
Ta deklaracja tez mnie cieszy. Ale jakie znaczenie ma ze mogą korzystać? A dlaczego by mieli nie móc? Jak można jednak budować swiatopoglad na ruchomych piaskach? Co będzie gdy takie interpretacje sie nie potwierdzą? Wcale nie budują światopogladu lecz próbuja uzasadnic ten istniejący wczesniej. Uzasadnic przy pomocy hipotez. Żadne udowodnione teorie nie mogą potwierdzic światopoglądu teistycznego, w każdym razie tak jest do tej pory.
Askadtowiesz napisał(a):
A przy okazji: jakiej to teistycznej koncepcji stworzenia broni? Przecież to podobno tylko metafora.

Charlie245 napisał(a):
Chodziło o koncepcję stworzenia wszechświata przez Boga.
Którą? Biblijną? Swobodną koncepcję "Bog (nie wiadomo jaki) stworzył świat"?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz mar 12, 2015 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Askadtowiesz napisał(a):
Większosc chrzescijan ma raczej blade pojęcie o teologii, a my rozmawiamy nie o tym, lecz o prawdziwosci lub nieprawdziwosci opisu.


Skoro większość chrześcijan uważa opis za metaforyczny to nie ma co się nad "prawdziwością"/"nieprawdziwością" rozwodzić bardziej niż nad przypowieściami Jezusa którego barwne ilustracje z jednej strony przedstawiały sytuacje,bohaterów i zdarzenia które prawdopodobnie się nie wydarzyły a z drugiej strony niosły teologiczną treść która była ISTOTĄ przypowieści.

Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiście zastosowałem skrót myślowy. Nie wymaga w tym sensie aby ktoś kogos wsadził do więzienia za głoszenie tez bez dowodów. To wolno. Natomiast jeśli daną tezę mamy traktować poważnie to wymaga ona udowodnienia. W przeciwnym wypadku jest tylko hipotezą i nie wolno jej traktować jako aksjomatu.


Cieszę się że się zgadzamy w tym że biorąc poważnie tezę "każda teza wymaga dowodów inaczej jest zwykłą paplaniną" jednak sama okazuje się paplaniną.

Teraz mamy nową samoobalalną metafizyczną tezę i brzmi ona "jeśli daną tezę mamy traktować poważnie to wymaga ona udowodnienia". Niestety,znów nie znalazłem żadnych obiektywnych dowodów na jej prawdziwość a więc nowa teza sama nie powinna być przez nikogo traktowana poważnie.Moim skromnym zdaniem łatwiej po prostu uczciwie przyznać że jednak nie każda teza wymaga dowodu niż na siłę próbować dowodzić kwadratury koła.

Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiscie, choc wole to nazywać zaufaniem, aby nie kojarzyło się z wiara bezwarunkową.


Domyślam się że przez zaufanie rozumiesz wiarę warunkową.

Askadtowiesz napisał(a):
Eksperymenty, ktorych sam nie przeprowadzę (a ktorych jest większość) moge jednak prześledzic jako opisy, filmy, nieraz demonstracje. Naukowe opisy zasługują na zaufanie ze wzgledu na rygorystyczną metodologię i możliwosc zweryfikowania w dowolnym czasie. Ponadto moga byc zanegowane w wyniku nowych odkryć, wszystko zgodnie z metodą naukową.



To bardzo typowe ale naiwne wyobrażenie o tym jak funkcjonują nauki przyrodnicze.Nie będę robił kolejnego offtopicu dlatego poprzestaje na rekomendacji polecanych wcześniej autorów (T.Kuhn,Feyerabend,Lakatos etc.)

Askadtowiesz napisał(a):
Ta deklaracja tez mnie cieszy. Ale jakie znaczenie ma ze mogą korzystać? A dlaczego by mieli nie móc?


Zdawałeś się wcześniej poddawać tą kwestię w wątpliwość więc mnie nie pytaj.

Askadtowiesz napisał(a):
Jak można jednak budować swiatopoglad na ruchomych piaskach? Co będzie gdy takie interpretacje sie nie potwierdzą?


Nauki przyrodnicze nie są fundamentem chrześcijańskich teistów więc na podobne psudo dylematy raczej wzruszają ramionami.

Askadtowiesz napisał(a):
Wcale nie budują światopogladu lecz próbuja uzasadnic ten istniejący wczesniej. Uzasadnic przy pomocy hipotez. Żadne udowodnione teorie nie mogą potwierdzic światopoglądu teistycznego, w każdym razie tak jest do tej pory.


Pojęcie "udowodnione teorie" budzą wątpliwości już tylko z samej racji tego że każda teoria która spełnia kryterium naukowości musi być falsyfikowalna tzn musi dawać się obalić a to oznacza że KAŻDA teoria co do której choćby nie wiem jak ktoś mocno był przekonany zawsze może upaść i zostać zastąpiona nową teorią.Dla meritum to mało istotne więc zostawmy to na bok.Istotne jest to że Teizmu nie dowodzi się metodami właściwym naukom przyrodniczym ale nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu filozoficznych interpretacji na podstawie tychże nauk.

Askadtowiesz napisał(a):
Którą? Biblijną? Swobodną koncepcję "Bog (nie wiadomo jaki) stworzył świat"?


Odesłałem cię do źródeł więc nie będę streszczał tej tony materiału.Co miałem wykazać na podstawie tych licznych przykładów (możliwość opierania się teizmu na naukach przyrodniczych) wykazałem.


Cz mar 12, 2015 23:34
Zobacz profil
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
Pojęcie "udowodnione teorie" budzi wątpliwości

Pewnie że tak. "Pozytywnie zweryfikowane teorie", względnie: "teorie przewidujące wyniki zgodne z obserwacjami".

Charlie245 napisał(a):
już tylko z samej racji tego że każda teoria która spełnia kryterium naukowości musi być falsyfikowalna tzn musi dawać się obalić a to oznacza że KAŻDA teoria co do której choćby nie wiem jak ktoś mocno był przekonany zawsze może upaść i zostać zastąpiona nową teorią.

Proszę podać przykłady takich teorii, które upadły i zostały zastąpione nowymi.

Charlie245 napisał(a):
Dla meritum to mało istotne więc odsuńmy to na bok.

Hm? To ma kluczowe znaczenie dla tezy, której Charlie zamierzał dowodzić, a więc że ateiści wierzą, a nie wiedzą. Przy czym wartałoby, aby Charlie uchwycił wreszcie oba te pojęcia (wiarę i wiedzę) i określił je ściśle a publicznie.

Charlie245 napisał(a):
Istotne jest to że teizmu nie dowodzi się metodami właściwym naukom przyrodniczym

A dlaczego nie? Bo teiści urościli sobie immunitet?

Wszystko, co dostatecznie ściśle określone i pozostawiające ślady obserwowalne w doczesności daje się weryfikować przyrodniczo. Jeżeli więc teizmu nie dowodzi się metodami, to znaczy że albo Boga-Stwórcy nie ma i nigdy nie było, albo teiści sami nie wiedzą, czego chcą.

Dlatego Boga-Stwórcę należy albo zanegować aksjomatem, albo wywieść z teorii.

Charlie245 napisał(a):
ale nic nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu filozoficznych interpretacji na podstawie tychże nauk.

Mhm. Ja na przykład, zainspirowany pojęciem Wieloświata (Multiverse) stworzyłem kiedyś pojęcie Wróżki Zębuszki. Wróżka Zębuszka jest potężniejsza od Boga, ponieważ może wszystko to co Bóg, a także może stwarzać z niczego swoje doskonałe kopie. Po co to robi? Ponieważ jedna Wróżka Zębuszka buszuje w jednym tylko Wszechświecie. Czego w nim szuka? Zębów mądrości.


Pt mar 13, 2015 0:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
ErgoProxy napisał(a):
Pewnie że tak. "Pozytywnie zweryfikowane teorie", względnie: "teorie przewidujące wyniki zgodne z obserwacjami".
Proszę podać przykłady takich teorii, które upadły i zostały zastąpione nowymi.


Do pierwszego już się odniosłem a co do przykładów to masz je w książkach autorów do których wcześniej odsyłałem,jeśli interesują cie przykłady z historii nauki to zacznij od pierwszego z rekomendowanych.

ErgoProxy napisał(a):
Hm? To ma kluczowe znaczenie dla tezy, której Charlie zamierzał dowodzić, a więc że ateiści wierzą, a nie wiedzą. Przy czym wartałoby, aby Charlie uchwycił wreszcie oba te pojęcia (wiarę i wiedzę) i określił je ściśle a publicznie.


Nie ma najmniejszego znaczenia,po prostu wystarczy umieć odróżniać filozofię od nauk przyrodniczych.

ErgoProxy napisał(a):
A dlaczego nie? Bo teiści urościli sobie immunitet?


JW.

ErgoProxy napisał(a):
Wszystko, co dostatecznie ściśle określone i pozostawiające ślady obserwowalne w doczesności daje się weryfikować przyrodniczo. Jeżeli więc teizmu nie dowodzi się metodami, to znaczy że albo Boga-Stwórcy nie ma i nigdy nie było, albo teiści sami nie wiedzą, czego chcą.


https://yourlogicalfallacyis.com/black-or-white

ErgoProxy napisał(a):
Dlatego Boga-Stwórcę należy albo zanegować aksjomatem, albo wywieść z teorii.


Non sequitur.

ErgoProxy napisał(a):
Mhm. Ja na przykład, zainspirowany pojęciem Wieloświata (Multiverse) stworzyłem kiedyś pojęcie Wróżki Zębuszki. Wróżka Zębuszka jest potężniejsza od Boga, ponieważ może wszystko to co Bóg, a także może stwarzać z niczego swoje doskonałe kopie. Po co to robi? Ponieważ jedna Wróżka Zębuszka buszuje w jednym tylko Wszechświecie. Czego w nim szuka? Zębów mądrości.


A co mnie to obchodzi,twoja sprawa.


Pt mar 13, 2015 1:34
Zobacz profil
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
co do przykładów to masz je w książkach autorów do których wcześniej odsyłałem

Podtrzymuję żądanie, ponieważ chcę względnie szybko oszacować jakość argumentacji, z jaką się tutaj spotykam. Czy Charlie czyni rozróżnienie między teorią flogistonu i teorią dynamiki Newtona?

Charlie245 napisał(a):
Nie ma najmniejszego znaczenia,po prostu wystarczy umieć odróżniać filozofię od nauk przyrodniczych.

W sensie tego, co skompromitował Sokal?

A poważnie: ja rozumiem, że filozofia nasze poznanie poszerza, wdrażając do nowych sposobów myślenia, ucząc konstruować pojęcia wcześniej nieistniejące (przy czym pojęcie definiujemy jako pewną strukturę materialną, być może neuronalną, w mózgu). Problem polega na czym innym: że mianowicie filozofia pełni w stosunku do nauk przyrodniczych taką samą rolę jak matematyka, tzn. służebną, językotwórczą. Istnieje wiele konstrukcji matematycznych, które są niepotrzebne w opisie Wszechświata i tak samo istnieje wiele konstrukcji filozoficznych, które są niepotrzebne w opisie Wszechświata. Matematycy to wiedzą. A filozofowie?

Czy Charlie korzystał z takich nieadekwatnych konstrukcji wykazując co, jak twierdzi, wykazał? Bo wiele przemilczał, być może z szacunku dla czasu swojego i interlokutorów.

Charlie245 napisał(a):
https://yourlogicalfallacyis.com/black-or-white

Podtrzymuję co najmniej w połowie: teiści w osobie Charliego nie potrafią dobrze określić, co wyznają.

Charlie245 napisał(a):
Non sequitur.

Przypominam, że kryterium stanowi możliwość poszerzenia naszego poznania.

Jeżeli Bóg-Stwórca jest, a my go zanegujemy, to w którymś momencie teoria zacznie wyrzucać fałszywe wyniki; cofając się wtedy po szkielecie rozumowania dojdziemy do trefnego aksjomatu. Jeżeli natomiast problem chwilowo zignorujemy, to w którymś momencie natrafimy na zjawisko niewyjaśnialne inaczej niż przez wmontowanie Boga-Stwórcy do naszej teorii.

Ateizm jest więc użyteczny. A teizm?

Charlie245 napisał(a):
A co mnie to obchodzi,twoja sprawa.

To jest ilustracja tego, do czego można dojść na zasadzie rozważania czystych, nieweryfikowalnych możliwości. Wróżka Zębuszka. Wyspekulowałem ją filozoficznie, więc... obal mi ją.


Pt mar 13, 2015 2:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
ErgoProxy napisał(a):
Podtrzymuję żądanie, ponieważ chcę względnie szybko oszacować jakość argumentacji, z jaką się tutaj spotykam. Czy Charlie czyni rozróżnienie między teorią flogistonu i teorią dynamiki Newtona?


Red herring.

ErgoProxy napisał(a):
W sensie tego, co skompromitował Sokal?

A poważnie: ja rozumiem, że filozofia nasze poznanie poszerza, wdrażając do nowych sposobów myślenia, ucząc konstruować pojęcia wcześniej nieistniejące (przy czym pojęcie definiujemy jako pewną strukturę materialną, być może neuronalną, w mózgu). Problem polega na czym innym: że mianowicie filozofia pełni w stosunku do nauk przyrodniczych taką samą rolę jak matematyka, tzn. służebną, językotwórczą. Istnieje wiele konstrukcji matematycznych, które są niepotrzebne w opisie Wszechświata i tak samo istnieje wiele konstrukcji filozoficznych, które są niepotrzebne w opisie Wszechświata. Matematycy to wiedzą. A filozofowie?

Czy Charlie korzystał z takich nieadekwatnych konstrukcji wykazując co, jak twierdzi, wykazał? Bo wiele przemilczał, być może z szacunku dla czasu swojego i interlokutorów.


Kwestia tego która konstrukcja filozoficzna jest potrzebna w opisie wszechświata zależy od subiektywnego osądu konstruktora.

ErgoProxy napisał(a):
Podtrzymuję co najmniej w połowie: teiści w osobie Charliego nie potrafią dobrze określić, co wyznają.


http://www.zaufaj.com/skad-apostolski.html

ErgoProxy napisał(a):
Przypominam, że kryterium stanowi możliwość poszerzenia naszego poznania.


To tylko twoje kryterium którego nikt nie musi kupować.

ErgoProxy napisał(a):
Jeżeli Bóg-Stwórca jest, a my go zanegujemy, to w którymś momencie teoria zacznie wyrzucać fałszywe wyniki; cofając się wtedy po szkielecie rozumowania dojdziemy do trefnego aksjomatu. Jeżeli natomiast problem chwilowo zignorujemy, to w którymś momencie natrafimy na zjawisko niewyjaśnialne inaczej niż przez wmontowanie Boga-Stwórcy do naszej teorii.


Niestety ale to czysty nonsens.Jeżeli Bóg-Stwórca jest,to jego negacja i tak nie ma żadnego znaczenia ponieważ nauki przyrodnicze ze względu na swoje ograniczenia metodologiczne nie mogą odwoływać się do wyjaśnień wychodzących poza swoje wąskotorowe założenia ani wychodzić w swoich wyjaśnieniach poza obszar swoich dociekań.Nawet gdyby naukowcy natrafili na zjawisko nie dające się wytłumaczyć w ramach przyjętych ram to i tak nie mogliby w swych teoriach odwoływać się do Boga-Stwórcy właśnie ze względu na metodologiczny naturalizm.

ErgoProxy napisał(a):
Ateizm jest więc użyteczny. A teizm?


Jak powiedziałem kwestią tego który światopogląd jest użyteczny (np.teizm/ateizm) zależy głównie od subiektywnego osądu konstruktora.

ErgoProxy napisał(a):
To jest ilustracja tego, do czego można dojść na zasadzie rozważania czystych, nieweryfikowalnych możliwości. Wróżka Zębuszka. Wyspekulowałem ją filozoficznie, więc... obal mi ją.


Po o miałbym ją obalać,wierz w nią sobie,nic mi do tego.


Pt mar 13, 2015 17:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
Skoro większość chrześcijan uważa opis za metaforyczny....

Gdyby nawet przyjac ze wiekszość, to określenie "metaforyczny" jest tylko eufemizmem; nadal nie wiadomo co się pod tym kryje. Zapewne co najmniej powatpiewanie w prawdziwość albo pogląd że jakoś tam było ale dokładnie nie wiemy jak.
Charlie245 napisał(a):
to nie ma co się nad "prawdziwością"/"nieprawdziwością" rozwodzić bardziej niż...

Wedle życzenia, tylko ze wtedy nie wiesz jak Bóg stworzył swiat, czy w ogole go stworzył a nawet czy Bóg w ogóle istnieje. W kazdym razie nie wiesz tego z Biblii.
Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiście zastosowałem skrót myślowy. Nie wymaga w tym sensie aby ktoś kogos wsadził do więzienia za głoszenie tez bez dowodów. To wolno. Natomiast jeśli daną tezę mamy traktować poważnie to wymaga ona udowodnienia. W przeciwnym wypadku jest tylko hipotezą i nie wolno jej traktować jako aksjomatu.

Charlie245 napisał(a):
Cieszę się że się zgadzamy w tym że biorąc poważnie tezę "każda teza wymaga dowodów inaczej jest zwykłą paplaniną" jednak sama okazuje się paplaniną.

Nie zrozumiałeś co napisalem?
Charlie245 napisał(a):
Moim skromnym zdaniem łatwiej po prostu uczciwie przyznać że jednak nie każda teza wymaga dowodu niż na siłę próbować dowodzić kwadratury koła.
Wyjasniałem jak rozumiem "wymaga". Wolno nie udowadniać. Ale w konfrontacji z realną rzeczywistoscią sprawdzają się tylko tezy udowodnione. Reszta to najwyzej hipotezy.
Askadtowiesz napisał(a):
Eksperymenty, ktorych sam nie przeprowadzę (a ktorych jest większość) moge jednak prześledzic jako opisy, filmy, nieraz demonstracje. Naukowe opisy zasługują na zaufanie ze wzgledu na rygorystyczną metodologię i możliwosc zweryfikowania w dowolnym czasie. Ponadto moga byc zanegowane w wyniku nowych odkryć, wszystko zgodnie z metodą naukową.

Charlie245 napisał(a):
To bardzo typowe ale naiwne wyobrażenie o tym jak funkcjonują nauki przyrodnicze.
To nie jest merytoryczna odpowiedź lecz świadectwo braku argumentów.
Askadtowiesz napisał(a):
Wcale nie budują światopogladu lecz próbuja uzasadnic ten istniejący wczesniej. Uzasadnic przy pomocy hipotez. Żadne udowodnione teorie nie mogą potwierdzic światopoglądu teistycznego, w każdym razie tak jest do tej pory.

Charlie245 napisał(a):
Pojęcie "udowodnione teorie" budzą wątpliwości już tylko z samej racji tego że każda teoria która spełnia kryterium naukowości musi być falsyfikowalna tzn musi dawać się obalić a to oznacza że KAŻDA teoria co do której choćby nie wiem jak ktoś mocno był przekonany zawsze może upaść i zostać zastąpiona nową teorią.
Niedawno zwracałem na to (ze teorie naukowe nie są niezmienne) uwagę. Wymogu (metodologicznego) falsyfikowalności nie należy jednak rozumiec mechanicznie. Dotyczy on głównie teorii in statu nascendi i został wprowadzony po to aby eliminować "radosną twórczosc" (podkreślam- zostal wprowadzony a nie istnieje sam z siebie).
Teza, że kazda teoria moze upasć jest generalnie słuszna, ale nie wynika z tego ze cała nasza wiedza jest do niczego. Trudno sie tez spodziewac upadku starych teorii, np. praw Newtona.
Coś mi sie zdaje, ze sugerujesz iż skoro nic nie jest pewne, to można sobie pofantazjować i fantazje stawiać na równi z udowodnionymi teoriami.
Charlie245 napisał(a):
Istotne jest to że Teizmu nie dowodzi się metodami właściwym naukom przyrodniczym
"Nie dowodzi się" prawem kaduka.
Charlie245 napisał(a):
możliwość opierania się teizmu na naukach przyrodniczych) wykazałem.
To czas na następny krok. Wykaż, że się faktycznie opiera.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt mar 13, 2015 20:34
Zobacz profil
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
Red herring.

Niestety nie. Charlie zrozumie w trakcie lektury.

Charlie245 napisał(a):
Kwestia tego która konstrukcja filozoficzna jest potrzebna w opisie wszechświata zależy od subiektywnego osądu konstruktora.

A więc jednak niepoważnie...

Jeżeli konstrukcje są dobierane z arsenału gotowych konstrukcji, to decyduje ten kto wybiera, czyli przyrodnik. Jeżeli żadna konstrukcja nie znajduje zastosowania, przyrodnik zwraca się do filozofa z opisem tego, co zbadał, po czym wspólnie starają się rzecz uchwycić. Nie ma natomiast racji bytu stanowisko, że filozof samodzielnie wypowiada się o dziedzinie, o której ma ogólne tylko pojęcie, ale dufny w renomę swojego fachu uznaje, że wypowiedzieć się może i to autorytatywnie. To właśnie skompromitował Sokal.

Dlatego ponawiam pytanie, czy Charlie czyni rozróżnienie między teorią flogistonu a teorią dynamiki Newtona. Bo może, jak zauważa Askadtowiesz, faktycznie żyje w przekonaniu, że człowiek ma do dyspozycji tylko wiarę, ponieważ żadna wiedza nie jest pewna, a zatem to też rodzaj wiary. Inaczej: skała to piasek, tylko gruboziarnisty.

Charlie245 napisał(a):
http://www.zaufaj.com/skad-apostolski.html

Pisałem o dobrym określeniu. Skład Apostolski jest określeniem takiej jakości, jak "Sowiński w okopach Woli" w stosunku do strategii militarnej dziewiętnastego stulecia. Co to na przykład znaczy: zstąpił z nieba? Ze złudzenia optycznego wynikającego z perspektywy i rozpraszania fotonów w atmosferze?

Charlie245 napisał(a):
To tylko twoje kryterium którego nikt nie musi kupować.

Ale wtedy nie jest rzetelnym badaczem. Zresztą, to "moje" kryterium zaczerpnąłem ze Stępnia, wcześniej nie wiedziałem nawet, że należy je formułować.

Charlie245 napisał(a):
Jeżeli Bóg-Stwórca jest, to jego negacja i tak nie ma żadnego znaczenia ponieważ nauki przyrodnicze ze względu na swoje ograniczenia metodologiczne nie mogą odwoływać się do wyjaśnień wychodzących poza swoje wąskotorowe założenia ani wychodzić w swoich wyjaśnieniach poza obszar swoich dociekań. Nawet gdyby naukowcy natrafili na zjawisko nie dające się wytłumaczyć w ramach przyjętych ram to i tak nie mogliby w swych teoriach odwoływać się do Boga-Stwórcy właśnie ze względu na metodologiczny naturalizm.

(westchnienie)

Jeżeli na skutek poszerzania ludzkiego poznania pojawia się możliwość dociekań na obszarze nie objętym dotąd "wąskotorowymi" założeniami żadnej z nauk, to po prostu konstruuje się nową naukę. Tak w zeszłym stuleciu narodziły się algorytmika i kognitywistyka. Analogicznie postąpiono by z Bogiem-Stwórcą, uchylając wtedy metodologiczny naturalizm w niezbędnym zakresie, ponieważ istota nauki ogółem polega na dociekaniu tego, co jeszcze niedocieczone i opisywaniu tego, co jeszcze nieopisane, pod warunkiem, że to istnieje, w sensie bodajże parmenidesowkim.

W szczególności, Bóg-Stwórca chrześcijański byłby wdzięcznym obiektem badań, ponieważ Bóg ten nie może sam sobie przeczyć, a więc jest skrępowany pewnymi regułami. Z podobnego powodu wyjątkowo niewdzięcznym obiektem badań byłby Bóg-Stwórca muzułmański.

Charlie245 napisał(a):
Po o miałbym ją obalać,wierz w nią sobie,nic mi do tego.

Ano po to, ażeby obronić filozofię przed zarzutem, że w jej ramach można uprawiac zarówno rzetelną działalność badawczą, jak i produkować bełkoty i filozofia nie dysponuje narzędziami do odróżnienia jednego od drugiego, czyli że od czasu zmyłki Sokala nie zmieniło się nic. W szczególności oznacza to, że Charlie, stosując w tej dyskusji metody, pojęcia i konstrukcje z arsenału filozofii, niczego w niej nie wykazał, a jesli nawet wykazał, to nie sposób tego wykazać.

Czy wykazywanie czegoś w filozofii również opiera się na subiektywnym osądzie wykazującego?


Pt mar 13, 2015 23:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Askadtowiesz napisał(a):
Gdyby nawet przyjac ze wiekszość, to określenie "metaforyczny" jest tylko eufemizmem; nadal nie wiadomo co się pod tym kryje. Zapewne co najmniej powatpiewanie w prawdziwość albo pogląd że jakoś tam było ale dokładnie nie wiemy jak.


Tłumaczyłem że w tym kontekście mówienie o "prawdziwości/nieprawdziwości" nie ma sensu.

Askadtowiesz napisał(a):
Wedle życzenia, tylko ze wtedy nie wiesz jak Bóg stworzył swiat, czy w ogole go stworzył a nawet czy Bóg w ogóle istnieje. W kazdym razie nie wiesz tego z Biblii.


Nie jest to prawda bo nie tylko pierwszy rozdział Księgi Rodzaju opisuje Boga jako Stwórcę i nie tylko ta Księga mówi o istnieniu Boga.

Askadtowiesz napisał(a):
Wyjasniałem jak rozumiem "wymaga". Wolno nie udowadniać.


Skoro uważasz że jednak wolno nie udowadniać to teiści nie mogą tu być żadnym wyjątkiem.

Askadtowiesz napisał(a):
Ale w konfrontacji z realną rzeczywistoscią sprawdzają się tylko tezy udowodnione.Reszta to najwyzej hipotezy.


Pomijając problem weryfikacji tego co jest "realną rzeczywistością",we wspomnianych "co najwyżej hipotezach" zawierają się zarówno teizm jak i ateizm.

Askadtowiesz napisał(a):
To nie jest merytoryczna odpowiedź lecz świadectwo braku argumentów.


Same opisy,filmy itd. przedstawiają wszystko w bardzo uproszczony sposób,w dzisiejszych czasach dziedziny z gałęzi poszczególnych nauk są zbyt złożone i skomplikowane by można się było we wszystkich wyspecjalizować i rozumieć je na tym samym poziomie co naukowcy ze swoich dziedzin.Jeśli zaś chodzi o samą moją opinie na temat twojego mniemania o funkcjonowaniu nauk przyrodniczych to mówiłem że nie będę robił offtopicu i odesłałem cię do źródeł.

Askadtowiesz napisał(a):
Niedawno zwracałem na to (ze teorie naukowe nie są niezmienne) uwagę. Wymogu (metodologicznego) falsyfikowalności nie należy jednak rozumiec mechanicznie. Dotyczy on głównie teorii in statu nascendi i został wprowadzony po to aby eliminować "radosną twórczosc" (podkreślam- zostal wprowadzony a nie istnieje sam z siebie).
Teza, że kazda teoria moze upasć jest generalnie słuszna, ale nie wynika z tego ze cała nasza wiedza jest do niczego. Trudno sie tez spodziewac upadku starych teorii, np. praw Newtona.


Nigdzie nie twierdziłem że cała wiedza jest do niczego,po prostu wskazałem na fakt że każda teoria naukowa nie jest niezmienna i zawsze istnieje możliwość jej upadku.

Askadtowiesz napisał(a):
To czas na następny krok. Wykaż, że się faktycznie opiera.


Przecież podałem ci multum przykładów m.in argument kosmologiczny oparty na interpretacji naukowej teorii wielkiego wybuchu.Można się z interpretacją zgadzać lub nie (przypominam że nie przywołałem go po to by dowodzić prawdziwości światopoglądu teistycznego) ale tego że teizm faktycznie może się opierać na interpretacji naukowych teorii zaprzeczyć nie można.


So mar 14, 2015 17:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
ErgoProxy napisał(a):
Jeżeli konstrukcje są dobierane z arsenału gotowych konstrukcji, to decyduje ten kto wybiera, czyli przyrodnik.


Nie.Jeżeli mówimy o konstrukcjach filozoficznych to decyduje interpretator.

ErgoProxy napisał(a):
Jeżeli żadna konstrukcja nie znajduje zastosowania, przyrodnik zwraca się do filozofa z opisem tego, co zbadał, po czym wspólnie starają się rzecz uchwycić. Nie ma natomiast racji bytu stanowisko, że filozof samodzielnie wypowiada się o dziedzinie, o której ma ogólne tylko pojęcie, ale dufny w renomę swojego fachu uznaje, że wypowiedzieć się może i to autorytatywnie. To właśnie skompromitował Sokal.


Dobrze by było aby filozof rozumiał dziedzinę której dokonuje interpretacji,nikt raczej tego nie neguje.

ErgoProxy napisał(a):
Dlatego ponawiam pytanie, czy Charlie czyni rozróżnienie między teorią flogistonu a teorią dynamiki Newtona. Bo może, jak zauważa Askadtowiesz, faktycznie żyje w przekonaniu, że człowiek ma do dyspozycji tylko wiarę, ponieważ żadna wiedza nie jest pewna, a zatem to też rodzaj wiary. Inaczej: skała to piasek, tylko gruboziarnisty.


W w dalszym ciągu nie wychodzisz poza Red Herring.

ErgoProxy napisał(a):
Pisałem o dobrym określeniu. Skład Apostolski jest określeniem takiej jakości, jak "Sowiński w okopach Woli" w stosunku do strategii militarnej dziewiętnastego stulecia.


Popełniasz błąd logiczny Ipse dixit.

ErgoProxy napisał(a):
Co to na przykład znaczy: zstąpił z nieba?


Nie "zstąpił z nieba" tylko "wstąpił do nieba".Wniebowstąpienie Jezusa według chrześcijańskich teistów jest ukoronowaniem i zakończeniem życia ziemskiego Jezusa.Po 40 dniach Jego przebywania na ziemi,Jezus uniósł się w górę w obecności Jego uczniów i zniknął im z oczu.Myślałem że czytałeś Nowy Testament.

ErgoProxy napisał(a):
Ze złudzenia optycznego wynikającego z perspektywy i rozpraszania fotonów w atmosferze?


Jako ateista możesz wierzyć że apostołowie doznali tylko złudzenia optycznego wynikającego z perspektywy i rozpraszania fotonów w atmosferze ale nikt poza tobą tej wiary podzielać nie musi.

ErgoProxy napisał(a):
Ale wtedy nie jest rzetelnym badaczem. Zresztą, to "moje" kryterium zaczerpnąłem ze Stępnia, wcześniej nie wiedziałem nawet, że należy je formułować.


Nie mam teraz jego książki żeby sprawdzić jak dokładnie to ujął i w jakim kontekście więc się nie odniose poza kryterium przytoczone przez ciebie - taki postulat jest metafizyczny i nikt nie ma obowiązku go przyjmować.

ErgoProxy napisał(a):
Jeżeli na skutek poszerzania ludzkiego poznania pojawia się możliwość dociekań na obszarze nie objętym dotąd "wąskotorowymi" założeniami żadnej z nauk, to po prostu konstruuje się nową naukę. Tak w zeszłym stuleciu narodziły się algorytmika i kognitywistyka. Analogicznie postąpiono by z Bogiem-Stwórcą, uchylając wtedy metodologiczny naturalizm w niezbędnym zakresie, ponieważ istota nauki ogółem polega na dociekaniu tego, co jeszcze niedocieczone i opisywaniu tego, co jeszcze nieopisane, pod warunkiem, że to istnieje, w sensie bodajże parmenidesowkim.

W szczególności, Bóg-Stwórca chrześcijański byłby wdzięcznym obiektem badań, ponieważ Bóg ten nie może sam sobie przeczyć, a więc jest skrępowany pewnymi regułami. Z podobnego powodu wyjątkowo niewdzięcznym obiektem badań byłby Bóg-Stwórca muzułmański.


Z powyższego twoja teza nie wynika a poważne liczenie na to że naukowcy stojący wobec niemożności dowiedzenia jakiegoś niewytłumaczalnego zjawiska byliby skorzy do wyjaśniania czegoś transcendentnym Bogiem jest bardzo naiwne.Nauki przyrodnicze NIE MOGĄ tłumaczyć niczego Bogiem ponieważ obszarem badań nauk przyrodniczych są aspekty "świata materialnego, ożywionego i nieożywionego, zazwyczaj z zastosowaniem aparatu matematycznego, jak również właściwej sobie metodologii"

ErgoProxy napisał(a):
Ano po to, ażeby obronić filozofię przed zarzutem, że w jej ramach można uprawiac zarówno rzetelną działalność badawczą, jak i produkować bełkoty i filozofia nie dysponuje narzędziami do odróżnienia jednego od drugiego, czyli że od czasu zmyłki Sokala nie zmieniło się nic.


Gdyby powyższe było prawdą to tym gorzej dla ateizmu.

ErgoProxy napisał(a):
W szczególności oznacza to, że Charlie, stosując w tej dyskusji metody, pojęcia i konstrukcje z arsenału filozofii, niczego w niej nie wykazał, a jesli nawet wykazał, to nie sposób tego wykazać.


Gdyby przesłanki dla tej konkluzji były prawdziwe to dotyczyłoby to również ciebie jak i reszty moich dyskutantów.

ErgoProxy napisał(a):
Czy wykazywanie czegoś w filozofii również opiera się na subiektywnym osądzie wykazującego?


Co to jest "wykazywanie czegoś w filozofii" ?


So mar 14, 2015 17:50
Zobacz profil
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę
Charlie245 napisał(a):
Nie.Jeżeli mówimy o konstrukcjach filozoficznych to decyduje interpretator.

Charlie nie ma pojęcia o przedmiocie swojej refleksji, tj. nauce.

Charlie245 napisał(a):
Dobrze by było aby filozof rozumiał dziedzinę której dokonuje interpretacji,nikt raczej tego nie neguje.

Dobrze by było, a więc być nie musi. Czy filozofia jest w ogóle nauką, czy raczej dziedziną sztuk pięknych?

Charlie245 napisał(a):
W w dalszym ciągu nie wychodzisz poza Red Herring.

Argument z autorytetu.

Charlie245 napisał(a):
Popełniasz błąd logiczny Ipse dixit.

Jw.

Charlie245 napisał(a):
Nie "zstąpił z nieba" tylko "wstąpił do nieba".

Faktycznie, pomyliłem się: Jezus wg Składu Apostolskiego zstąpił do piekieł. Co to są: piekła?

Charlie245 napisał(a):
Wniebowstąpienie Jezusa według chrześcijańskich teistów jest ukoronowaniem i zakończeniem życia ziemskiego Jezusa.Po 40 dniach Jego przebywania na ziemi,Jezus uniósł się w górę w obecności Jego uczniów i zniknął im z oczu.

I udusił się w górnych warstwach atmosfery. Co to jest: niebo?

Charlie245 napisał(a):
Jako ateista możesz wierzyć że apostołowie doznali tylko złudzenia optycznego wynikającego z perspektywy i rozpraszania fotonów w atmosferze ale nikt poza tobą tej wiary podzielać nie musi.

Charlie nie rozumie, że pisząc o złudzeniu optycznym mam na myśli niebo. On, oczywiście, podzielać tej "wiary" nie musi, może na przykład wierzyć jak Izraelici, że niebo jest twarde i rozciąga się nad nim ocean.

Charlie245 napisał(a):
taki postulat jest metafizyczny i nikt nie ma obowiązku go przyjmować.

Owszem, nie ma obowiązku bycia rzetelnym badaczem.

Charlie245 napisał(a):
Nauki przyrodnicze NIE MOGĄ tłumaczyć niczego Bogiem ponieważ obszarem badań nauk przyrodniczych są aspekty "świata materialnego, ożywionego i nieożywionego, zazwyczaj z zastosowaniem aparatu matematycznego, jak również właściwej sobie metodologii"

Na szczęście nauki przyrodnicze o tym nie wiedzą i rozwijają się mniej więcej jak powiedziałem. Gdzie Charlie popełnia błąd? W trzech miejscach. Po pierwsze, Charlie używa wniosków pochodzących z refleksji nad nauką w charakterze definicji nauki, nad którą dokonuje refleksji, czyli wpada w błędne koło; po drugie traktuje konwencję, tj. umowę, jak niewzruszone prawo fizyki, którego człowiek nie jest w stanie zmienić, a po trzecie, nie zauważa że w przedstawionej sytuacji Bóg-Stówrca sam wchodzi w obszar zainteresowań nauki, tj. materializuje się - choćby sladami swojej stwórczej roboty.

Charlie245 napisał(a):
Gdyby powyższe było prawdą to tym gorzej dla ateizmu.

Ponieważ?

Charlie245 napisał(a):
Gdyby przesłanki dla tej konkluzji były prawdziwe to dotyczyłoby to również ciebie jak i reszty moich dyskutantów.

Ponieważ?

Charlie245 napisał(a):
Co to jest "wykazywanie czegoś w filozofii" ?

To jest to, czego Charlie stwierdził, że dokonał w w tym wątku.


So mar 14, 2015 23:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 20, 2015 23:22
Posty: 96
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę
ErgoProxy napisał(a):
Charlie nie ma pojęcia o przedmiocie swojej refleksji, tj. nauce.


https://yourlogicalfallacyis.com/ad-hominem

ErgoProxy napisał(a):
Dobrze by było, a więc być nie musi. Czy filozofia jest w ogóle nauką, czy raczej dziedziną sztuk pięknych?


Filozofia nie jest ani jednym ani drugim.

ErgoProxy napisał(a):
Argument z autorytetu.


Nie,nie odniosłem się do autorytetu tylko praw logiki.

ErgoProxy napisał(a):
Jw.


Jw.Nie dowiodłeś obiektywnie że Skład Apostolski jest słabym przykładem a jedynie odniosłeś się do własnego mniemania próbując uzasadnić ten pogląd.

ErgoProxy napisał(a):
Faktycznie, pomyliłem się: Jezus wg Składu Apostolskiego zstąpił do piekieł. Co to są: piekła?


Według chrześcijańskiej teologii jest to miejsce do którego udają się niektóre dusze po śmierci.

ErgoProxy napisał(a):
I udusił się w górnych warstwach atmosfery.


Doceniam twoje poczucie humoru ale Nowy Testament nie wzmiankuje o tym że Jezus uniósł się aż tak wysoko.

ErgoProxy napisał(a):
Co to jest: niebo?


Według chrześcijańskiej teologii miejsce do którego trafia człowiek po śmierci w nagrodę za dobre uczynki na ziemi.

ErgoProxy napisał(a):
Owszem, nie ma obowiązku bycia rzetelnym badaczem.


Jedno nie musi determinować drugiego.

ErgoProxy napisał(a):
Na szczęście nauki przyrodnicze o tym nie wiedzą i rozwijają się mniej więcej jak powiedziałem. Gdzie Charlie popełnia błąd? W trzech miejscach. Po pierwsze, Charlie używa wniosków pochodzących z refleksji nad nauką w charakterze definicji nauki, nad którą dokonuje refleksji, czyli wpada w błędne koło; po drugie traktuje konwencję, tj. umowę, jak niewzruszone prawo fizyki, którego człowiek nie jest w stanie zmienić, a po trzecie, nie zauważa że w przedstawionej sytuacji Bóg-Stówrca sam wchodzi w obszar zainteresowań nauki, tj. materializuje się - choćby sladami swojej stwórczej roboty.


Nic z powyższego nie jest prawdą.Bóg-Stwórca w żaden sposób nie wchodzi w obszar zainteresowania nauki tylko co najwyżej Jego stworzenie.Nauka ze względu na swoje ograniczenia NIE JEST wstanie w żaden sposób się do Niego odnieść gdyż wyszłaby wtedy poza swoje kompetencje i zaczęłaby uprawiać filozofię.Nigdzie nie twierdze że umowa jest niewzruszona jak prawo fizyki,po prostu nauki przyrodnicze NIE MOGĄ odnosić się do żadnych bytów transcendentnych przy opisie związków zachodzących w materialnym świecie bo nie mają takich kompetencji.Mieszasz filozofię z nauką.

ErgoProxy napisał(a):
Ponieważ?


Ponieważ ateizm sam jest poglądem filozoficznym a zarzucasz filozofii "że w jej ramach można uprawiać zarówno rzetelną działalność badawczą, jak i produkować bełkoty i filozofia nie dysponuje narzędziami do odróżnienia jednego od drugiego".

ErgoProxy napisał(a):
Ponieważ?


Co "ponieważ?" Przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałeś i co na to odpowiedziałem.

ErgoProxy napisał(a):
To jest to, czego Charlie stwierdził, że dokonał w w tym wątku.


Nie odpowiedziałeś więc ponawiam pytanie:co to jest wykazanie czegoś w filozofii ?


N mar 15, 2015 20:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Zapytaj nastoletniego ateistę.
Charlie245 napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Gdyby nawet przyjac ze wiekszość, to określenie "metaforyczny" jest tylko eufemizmem; nadal nie wiadomo co się pod tym kryje. Zapewne co najmniej powatpiewanie w prawdziwość albo pogląd że jakoś tam było ale dokładnie nie wiemy jak.

Charlie245 napisał(a):
Tłumaczyłem że w tym kontekście mówienie o "prawdziwości/nieprawdziwości" nie ma sensu.
To tak jak by powiedzieć, ze zasłona dymna powoduje faktyczne zniknięcie obiektu, a nie tylko jego zasłonienie.
Askadtowiesz napisał(a):
Wedle życzenia, tylko ze wtedy nie wiesz jak Bóg stworzył swiat, czy w ogole go stworzył a nawet czy Bóg w ogóle istnieje. W kazdym razie nie wiesz tego z Biblii.

Charlie245 napisał(a):
Nie jest to prawda bo nie tylko pierwszy rozdział Księgi Rodzaju opisuje Boga jako Stwórcę i nie tylko ta Księga mówi o istnieniu Boga.
Nie tylko, ale jest ciagłosc i nawiązania (nawet i w NT- np. do grzechu pierworodnego). Po obcięciu opisu stworzenia reszta się sypie. Na przykład ostatnio sam Papiez nawiazywał do Adama. No wiec skąd się wziął Adam? Z metafory?
Askadtowiesz napisał(a):
Ale w konfrontacji z realną rzeczywistoscią sprawdzają się tylko tezy udowodnione.Reszta to najwyzej hipotezy.

Charlie245 napisał(a):
Pomijając problem weryfikacji tego co jest "realną rzeczywistością",we wspomnianych "co najwyżej hipotezach" zawierają się zarówno teizm jak i ateizm.

Ateizm nie jest zadną hipotezą gdyz nie postuluje istnienia czegokolwiek (w szczególności bytów), a właśnie neguje mnozenie bytów ponad potrzebę, neguje nieuzasadnione hipotezy.
Askadtowiesz napisał(a):
Teza, że kazda teoria moze upasć jest generalnie słuszna, ale nie wynika z tego ze cała nasza wiedza jest do niczego. Trudno sie tez spodziewac upadku starych teorii, np. praw Newtona.

Charlie245 napisał(a):
Nigdzie nie twierdziłem że cała wiedza jest do niczego,po prostu wskazałem na fakt że każda teoria naukowa nie jest niezmienna i zawsze istnieje możliwość jej upadku.

Tak bez powodu twierdziłes? Ja twierdziłem dokładnie to samo. Po cóż by wiec dyskutowac, majac te same poglądy?
Askadtowiesz napisał(a):
To czas na następny krok. Wykaż, że się faktycznie opiera.

Charlie245 napisał(a):
Przecież podałem ci multum przykładów m.in argument kosmologiczny oparty na interpretacji naukowej teorii wielkiego wybuchu.Można się z interpretacją zgadzać lub nie (przypominam że nie przywołałem go po to by dowodzić prawdziwości światopoglądu teistycznego) ale tego że teizm faktycznie może się opierać na interpretacji naukowych teorii zaprzeczyć nie można.
Widzę ze podobnie jak większosc wypowiadajacych sie tu teistów, uważasz jest skoro moze to musi. A "moze" oznacza hipotezę, zatem opieranie sie na "moze" oznacza opieranie się na hipotezach A jak wiara moze się opierac na hipotezach? Jest dokładnie przeciwnie, wiara opiera się na pewności. Nikt wierzący nie powie zapewne: "przypuszczalnie Bóg istnieje".

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N mar 15, 2015 21:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL