Co to jest Niebo ? Czy Niebo w ogóle istnieje ?

Wierzycie może , że kiedyś tam.......przy końcu świata, odwieczne marzenia ludzkie o krainie szczęśliwości zostaną spełnione a dobre uczynki nagrodzone ?
Że będzie Niebo, nie jako bliżej nieokreślony „stan” , ale konkretne miejsce, idealnie funkcjonujący piękny świat bez cierpienia i umierania ? Po prostu Niebo – Wszechświat, który zgodnie zamieszkują w pokoju i miłości ludzie i zwierzęta?
Oczywiście my, w Niebie mieszkamy na naszej kochanej Ziemi, która jest piękniejsza niż obecnie ponieważ na tę okoliczność zostaje generalnie wyremontowana
Jest bez wad a każdy znajduje tutaj to co najbardziej kochał w starym życiu.
W moim Niebie ..... są obowiązkowo góry, zielone anioły i łatające koty
No i mieszka tam Bóg, który to Niebo stworzył.

Napiszcie jakie jest Niebo w Waszych wyobrażeniach , snach i marzeniach ?

"Od tego trzeba było zacząć: niebo.
Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
Otwór i nic poza nim,
Ale otwarty szeroko.

Nie muszę czekać na pogodną noc,
ani zadzierać głowy,
żeby przyjrzeć się niebu.
Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie
i unosi od spodu.

Nawet najwyższe góry
nie są bliżej nieba
niż najgłębsze doliny.
Na żadnym miejscu nie ma go więcej
niż w innym.
Obłok równie bezwzględnie
przywalony jest niebem co grób.
Kret równie wniebowzięty
jak sowa chwiejąca skrzydłami.
Rzecz, która spada w przepaść,
spada z nieba w niebo.

Sypkie, płynne, skaliste,
rozpłomienione i lotne
połacie nieba, okruszyny nieba,
podmuchy nieba i sterty.
Niebo jest wszechobecne
nawet w ciemnościach pod skórą.

Zjadam niebo, wydalam niebo.
Jestem pułapką w pułapce,
zamieszkiwanym mieszkańcem,
obejmowanym objęciem,
pytaniem w odpowiedzi na pytanie.

Podzial na ziemię i niebo
to nie jest właściwy sposób
myślenia o tej całości.
Pozwala tylko przeżyć
pod dokładniejszym adresem,
szybszym do znalezienia do znalezienia,
jeślibym była szukana.
Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz"

/Wisława Szymborska "Niebo"/

A ja osobiście czasem sobie myślę i wyobrażam co to niebo, ale przecież nigdy nie jestem pewna. Eeee... Wole nie, to taka Boża niespodzianka .

Pozdrawiam

Niebo będzie takie jakie se je wyobrazicie

Niebo będzie taki na jakie zasłużymy swoim życiem doczesnym, żadne "wyobrażenia" tutaj nie pomogą, jęsli nie będziemy żyć zgodnie z dekalogiem, przykazaniami Miłości, z własnym sumieniem, musimy wstąpić na drogę Chrystusową, a wtedy przekonamy się po przejściu na ten inny świat jakie jest NIEBO

A ja uważam, że wyobrażanie sobie nieba mija się z celem. Starta czasu. Jest jakie jest - i nie ma siły, żeby się o tym dowiedzieć, zanim człowiek się tam nie dostanie Trzeba po prostu w nie wierzyć.

jakie jest to niebo kazdy widzi. ostatnio ksiadz na mszy u nas w parafii mowił:
biedni ludzie myslą sobie co to za niebo tam jest skoro tam jest tak jak na ziemi. modlimy się przecie: ...jako w niebie tak i na ziemi...

Ooooooo, ludzi w "Małym Gościu" też ciekawi NIEBO

Kilka zdań o budowaniu nieba znajdziesz :

http://www.maly.goscniedzielny.pl/podst ... 181&co=art

Krótki, ale bardzo dobry cytat z Augustyna:

Będziemy w niebie trzema rzeczami zaskoczeni. Po pierwsze - tym, kogo tam spotkamy. Po drugie - tym, kogo tam nie spotkamy. I po trzecie - tym, że znajdziemy się tam sami.

Ja myslę, że skoro w niebie mamy być szczęśliwi, to będzie tam wszystko, co dla szczęścia potrzebne. Myślę więc, że skoro tu na ziemi radość dają mi góry, słońce, kolor liści, dotyk wiatru, zapach siana i smak poziomki, to w niebie będzie przynajmniej tak samo pięknie. Nie po to Stwórca stworzył piękny ciekawy świat, byśmy przez całą wieczność mieli się dusić w białych chmurkach i umierać z nudów...

Myślę też, że niebie nie będzie mogło zabraknąć moich przyjaciół. Bo by mi ich brakowało. To nie przyczynek do dyskusji o możliwości potępienia, ale wyrażenie nadziei, że Bóg jakoś znajdzie drogę do serca każdego człowieka. I ostatecznie w piekle będzie pusto albo pustawo...

Wiecie co? Fajnie będzie. Wszysto mi mówi, że Bóg mający takie pomysły, by nierozpoznany zejść między ludzi, szykuje nam tam same miłe niespodzianki...

Moim zdaniem Niebo jako coś stworzonego przez Boga jest nie do wyobrażenia sobie przez nasze luedzkie umysły częściowo ograniczone "mocą obliczeniową" naszego mózgu. Myślę, że jest to miejscxe tak niepojęte i cdudowne, że jedynie po śmierci będziemy w stanie je pojąć, a i wtedy z trudem.

Niebo. niechaj otworzy zamkniete serc naszych bramy
nadejdzie niech szczescia kraina, co na nią czekamy
rozpali niech ognien zagasły w niewoli
pomału nadejdzie, juz idzie - powoli.

Niebo istnieje.Co do tego nie mam watpliwosci.Gdybym chcial napisac jak wyglada nigdy bym tego nie potrafil uczynic.Powiem tylko, ze chwilka w niebie znaczy wiecej niz 100 lat szczescia na ziemi.

Bardzo łatwo wierzyć i marzyć, że niebo w ogóle jest gdy tutaj na ziemi jest bardzo źle i smutno.
Czy to jest nadzieja i wiara, że po "ciemnej dolinie" wychodzę (wyjdę kiedyś) na słoneczną polankę ?.
Tylko dlaczego nie już tutaj i teraz?

Nie może nie być Dużego Nieba gdzie nic nie boli jeżeli Bóg jest.

Dusza nasza jest bytem niematerialnym; więc jak nieśmiertelną duszę, którą nie możemy określić w sposób fizyczny, tak więc - która nie znajduję się w żadnym konkretnym miejscu, możemy umieścić w jakimś konkretnym "niebie''. I tu kryje się nieoczekiwana może ODPOWIEDŹ PYTANIE "GDZIE JEST NIEBO?" Mówi się bowiem często, że to miejsce, gdzie dusz ludzka wędruje po śmierci, jeżeli oczywiście jej właściciel był dobrym człowiekiem; niebo można zobaczyć oczami. A TO GUZIK PRAWDA!!! Dusza jest niematerialna i tylko dusza jest nieśmiertelna, a nie ciało! A jako byt niematerialny nie można jej ograniczyć miejscem - niebem. NIEBO TO STAN TEJ DUSZY, A NIE MIEJSCE, GDZIE SIĘ ZNAJDZIE PO ŚMIERCI. Jego wieczne szczęści wynika z BLISKOŚCI ISTOTY BOSKIEJ i braku ciała (czyli cielesnych niewygód, czy cierpień). NIEBO NIE ISTNIEJE GDZIEŚ, jak to sobie większość z nas, na wzór średniowieczny (zacofany) wyobraża. W NIEBIE NIE BĘDZIESZ MÓGŁ SIĘ ZOBACZYĆ, TAK JAK W LUSTRZE, CZY NA ZDJĘCIU, NIE BĘDZIESZ MÓGŁ NIC I NIKOGO DOTKNĄĆ! Będziesz tylko duszą, a nie ciałem, a my tak często pierwiastki, ba - całe związki chem. ciała wiążemy, mniej lub bardziej, z niebem. Myślimy po ludzku, anie po Bosku (a takie przeciez będzie niebo). Na koniec - dzięki, że chciało Ci się przeczytać tak długą moją wypowiedź; będę Ci jeszcze bardziej wdzięczny, jeżeli na nią odpowiesz.

Co do opisu nieba to zgadzam się z Tobą. Jedno zastrzeżenie dotyczy tego, że nie będziemy mieć ciała. Katolicy wierzą, że nasze ciała zmartwychwstaną, i że w przyszłym czasie będziemy mieć ciało przemienione