Wiosno przyjdź :) - czyli zima zła....
Autor |
Wiadomość |
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Wiosno przyjdź :) - czyli zima zła....
Nie wiem jak Wy , ale ja zwyczajnie nie lubię zimy, no może za wyjątkiem przypadków gdy przedzieram się przez zaspy w górach wśród ośnieżonych choinek i gdy na horyzoncie skrzą się ośnieżone szczyty.......
Tegorocznej mam wyjątkowo dość, za 4 dni Dzień Wagarowicza i inne imprezki a ona kpi sobie z kalendarza, siedzi wyjątkowo wypasiona i nic nie zapowiada końca jej przydługiej wizyty.
Na mojej polance spokojnie leżą jeszcze grudniowe (miejscami 2 metrowe) zaspy , nie wiem czy zdążą stopnieć do następnej zimy , słoneczko jakieś nieśmiałe i zimne.....
Ludzie futrują się w domach, nudzą, kłócą .....
Trzeba narzekać, palić w piecu, nakładać na siebie kilogramy ciężkich ciuchów a wszędzie zimno i zimno...
Kiedy wreszcie zima sobie pójdzie ?
Kiedy przebiją się spod śniegu krokusy, a potem na brzeżkach zakwitną żółto najpiękniejsze na świecie dzikie pierwiosnki ?
Kiedy słoneczko zachęci moje rozleniwione koty do opuszczenia okolic kaloryfera i łapania na polu myszy ?
Macie jakiś pomysł , cudowny środek na przepędzenie zimy i szybkie nadejście wiosny ?
Topienie Marzanny - dawniej skuteczne - w tym roku u mnie na razie niewykonalne bo na rzece leży ogromny lód.
A może do Pani Zimy trzeba podejść wirtualnie; dać jej bana albo chociaż kicka na rok ?
Czy jakiś życzliwy Opik - miłośnik Wiosny – mógłby tego podjąć się ?
Wdzięczna będę.
_________________ zielony anioł
|
Pt mar 17, 2006 17:35 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Na Pomorzu jakoś tak jakby wiosennie się robi - ptaszki tu i ówdzie śpiewają... Ale znowu coś w dzień popadywało białego. Ja lubie zimię, ale to już zima nie jest - bo gdyby nie mróz (do niedawna), śniegu by już dawno nie było.
A teraz taka mokra plucha...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt mar 17, 2006 17:38 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
ToMu napisał(a): .....Ale znowu coś w dzień popadywało białego.
Sam ToMu widzisz, że dalej biało ( czyli zimowo) - ale ptaki.... to ciekawy sygnał, mam nadzieję, że zdrowe
_________________ zielony anioł
|
Pt mar 17, 2006 17:42 |
|
|
|
|
monisia_gd
Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17 Posty: 407
|
ToMu napisał(a): Na Pomorzu jakoś tak jakby wiosennie się robi - ptaszki tu i ówdzie śpiewają... Ale znowu coś w dzień popadywało białego.
Kochany! To na jakim Ty pomorzu mieszkasz?? U mnie to wiosny ani widu, ani słychu... .
Pozdrówka
_________________ Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.
|
N mar 19, 2006 23:04 |
|
|
monisia_gd
Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17 Posty: 407
|
60 km różnicy, a do mnie ta Twoja wiosna nie chce dojść...
_________________ Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.
|
N mar 19, 2006 23:05 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
No ja w mieście samym :D:D mieszkam. Serio - ptaszki jeszcze ze 3 dni temu śpiewały, słoneczko było... A dzisiaj znowu mróz (od wczoraj) i nawet ślisko...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N mar 19, 2006 23:10 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Są podbiałki pod oknem
_________________ zielony anioł
|
Śr kwi 05, 2006 20:43 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Pod moim oknem jest śnieg :D
Ale tydzień temu byłam na rowerze Nawdychałam się świeżego wiosennego powietrza a całkiem gratis dostałam wiosenny optymizm
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Śr kwi 05, 2006 22:46 |
|
|
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
Łaziłem dziś w krótkim rękawie. Sprzątałem groby po zimie, ściągnąłem kurtkę... To lubię. Na grobie mojej babci jakieś kwiatki zaczęły roznąć. Teraz wiem, że to naprawdę już wiosna. Dla mnie mogłaby zacząć się już dwa miesiące temu. I trwać, trwać, trwać.. Bo latem mi za ciepło. Ja jestem zimnolubny...
Wiecie co? Kiedy tak sobie patrze na wiosnę, to zastanawiam się nad naszą ludzką głupotą. Chodzi mi o to, że zamknięci w czterech ścianach naszych jaskiń, w konserwach naszych samochodów, siedząc przed kompami, przestajemu zważac na piękno. Mam wrażenie, że to właśnie dlatego czasem małe sprawy urastają do rangi problemów. Gdybyśmy popatrzyli czasem na kiełkujące kwiaty, powyrywali trochę wszędobylskich mleczów (z takimi grubaśnymi korzeniami), posłuchali wesołych ptaków, drugi człowiek wydał by się nam sympatyczniejszy... No, może nie dlatego, że rzeczywiście by taki był. Ale dlatego, że nam byłoby lżej na sercu. A gdy lżej, wtedy i drugi człowiek - choć straszny smok - nabiera sympatyczniejszych i pogodniejszych rysów
|
So kwi 08, 2006 16:06 |
|
|
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Ni e ma to jak wieszac pranie na sznurku n a dworze, na wsi.Ten niepowtarzalny zapach. To nie to samo co balkon:)
|
So kwi 08, 2006 19:28 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Bezimienny napisał(a): Wiecie co? Kiedy tak sobie patrze na wiosnę, to zastanawiam się nad naszą ludzką głupotą. Chodzi mi o to, że zamknięci w czterech ścianach naszych jaskiń, w konserwach naszych samochodów, siedząc przed kompami, przestajemu zważac na piękno. Mam wrażenie, że to właśnie dlatego czasem małe sprawy urastają do rangi problemów. Gdybyśmy popatrzyli czasem na kiełkujące kwiaty, powyrywali trochę wszędobylskich mleczów (z takimi grubaśnymi korzeniami), posłuchali wesołych ptaków, drugi człowiek wydał by się nam sympatyczniejszy... No, może nie dlatego, że rzeczywiście by taki był. Ale dlatego, że nam byłoby lżej na sercu. A gdy lżej, wtedy i drugi człowiek - choć straszny smok - nabiera sympatyczniejszych i pogodniejszych rysów
Ha, byłam dziś na rowerze w Tyńcu i myślałam dokładnie o tym samym Więcej - ja o tym myślałam już w czasie mycia okien
I zdecydowanie najbardziej lubię wiosnę. W zimie za zimno, w lecie za gorąco, a jesienią leje. To nie to, co porządne wiosenne burze! Albo kapuśniaczki nawet. O budzącej się do życia przyrodzie to już nawet nie wspomnę...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So kwi 08, 2006 19:37 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
angua napisał(a): I zdecydowanie najbardziej lubię wiosnę. W zimie za zimno, w lecie za gorąco, a jesienią leje. To nie to, co porządne wiosenne burze! Albo kapuśniaczki nawet. O budzącej się do życia przyrodzie to już nawet nie wspomnę...
Też lubię ale takie "Kapuśniaczki - drożdżowe pierogi z farszem "
Składniki: Ciasto:
75 g drożdży,
1 łyżeczka cukru,
1 żółtko,
1 jajko,
5 łyżek kwaśnej śmietany,
5 łyżek mleka,
0.5 kg mąki,
250 g margaryny.
Farsz:
1 kg kiszonej kapusty,
1 kg białej kapusty,
200 g suszonych grzybów,
1 jajo,
2 - 3 średnie cebule,
gałka muszkatołowa,
2 łyżki oleju,
2 - 4 łyżki tartej bułki.
Sposób przyrządzenia:
Grzyby pokruszyć i zalać wodą poprzedniego dnia. Drożdże rozkruszyć, dodać cukier i odstawić, żeby zaczęły rosnąć. Do miski wlać śmietanę, mleko, żółtko i razem roztrzepać, dodając szczyptę soli. Mąkę wysypać na stolnicę, dodać margarynę, razem posiekać. Dodać mieszankę śmietanową, drożdże i wyrabiać ciasto kilka minut, aż będzie aksamitne. Przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 0.5 h.
Białą kapustę poszatkować (niekoniecznie bardzo drobno), wrzucić na niewielką ilość gorącej wody, gotować ok. 10 min. Dodać kiszoną kapustę, sól do smaku i dalej gotować ok. 1 h. Grzyby obgotować w wodzie, w której się moczyły (ok. 10 min. od momentu zawrzenia) i wrzucić do kapusty. Cebulę dość drobno posiekać, smażyć na oleju na złoty kolor, dodać do gotującej się kapusty z grzybami. Wszystko wymieszać, zdjąć z ognia, dobrze odcedzić i zmielić przez maszynkę. Posolić, popieprzyć, dodać gałkę muszkatołową, a na koniec jajko i tyle tartej bułki, aby farsz nie był zbyt mokry, i dokładnie wymieszać.
Piekarnik rozgrzać do 150°C. Ciasto brać po kawałku i bardzo cienko wałkować. Szklanką wykrawać kółka, nałożyć farsz małą łyżeczką i zlepić pierogi. Ustawić je na klejonym boku, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec na złoto ok. 25 min. Gdy kapuśniaczki będą dobrze ostudzone, można je zapakować do pudełek i zamrozić.
Przed podaniem, zamrożone włożyć na 10 min. do piekarnika (150°C). Mogą być dodatkiem do wigilijnego lub świątecznego barszczu.
_________________ zielony anioł
Ostatnio edytowano Śr kwi 12, 2006 17:55 przez puella, łącznie edytowano 1 raz
|
So kwi 08, 2006 19:50 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Jak kapuśniaczek ma lecieć na głowę, to wolę, żeby był innego rodzaju. Choć w sumie możnaby to potraktować jako nową wersję manny
Może ja Ci adres podam, a Ty mi prześlesz pachnącą paczuszkę? Święta tuż tuż
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So kwi 08, 2006 19:54 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A ja normalnie dzisiaj byłem na małym spacerku w samej bluzie bez kurtki
Wiosna jednak idzie
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So kwi 08, 2006 22:11 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
angua napisał(a): Jak kapuśniaczek ma lecieć na głowę, to wolę, żeby był innego rodzaju. Choć w sumie możnaby to potraktować jako nową wersję manny Może ja Ci adres podam, a Ty mi prześlesz pachnącą paczuszkę? Święta tuż tuż
E nie... chyba nie będę mogła Ci tego upiec bo serwer przepis ocenzurował
Mam za to świeżutkie przebiśniegi z mojej polanki
_________________ zielony anioł
|
Śr kwi 12, 2006 17:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|