Żeby go piorun nie strzelił?

Ja nie mówię wogóle o świecach, ale o zabobonie, który chronić ma niby od uderzenia pioruna

Odróżnia Kolega zabobon od znaku zawierzenia Bożej Opatrzności? Jeśli Kolega nie ufa Bogu, to może sobie cały kontener gromnic poświęconych w Bazylice św. Piotra zapalić i nie pomogą...

W małym miasteczku powódź. Woda coraz szybciej się podnosi. Do księdza będącego w kościele przychodzą ratownicy
-Niech ksiądz z nami się ratuje
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje
Po godzinie poziom wody się podniósł jeszcze bardziej. Znowu do księdza przybywają ratownicy na pontonie
-Niech ksiądz do nas przyjdzie i się ratuje
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje
Po godzinie poziom wody jesczze się podwyższył. Ksiądz musiał wejść na dach. Podlatują do niego ratownicy w helikopterze
-Niech ksiądz pozwoli sobie pomóc. My księdza uratujemy
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje
Po 15 minutach martwy już ksiądz staje przed Bogiem i mówi z wyrzutem
-Boże, ja Ci ufałem, ufałem że mnie uratujesz, a Ty co?
-Idioto! Trzy razy do Ciebie pomoc wysyłałem!

@vox - ten kawał do tak akurat do Ciebie

Czy ja gdzieś pisałem o demontowaniu instalacji odgromowej?

To był żart, nie bierz tego tak do siebie

Jeśli natomiast zapalenie gromnicy ma być wyrazem mojej ufności Bogu - to ok, tylko że do tego żadna gromnica nie jest potrzebna

W ogóle żadne zwyczaje chrześcijańskie nie są potrzebne. Wywalmy kadzidło, wodę święconą, święcenie ognia, ziół, pokarmów etc.

Tak naprawdę to masz rację. Te wszystkie zwyczaje naprawdę nie są potrzebne

Ale chyba lubisz sprowadzać wszystko w skrajności

I tutaj popełniasz wielki błąd. Te wszystkie zwyczaje są bardzo ważne. Dzięki nim do Boga zwraca się cały człowiek, nie tylko duchowo, lecz również cieleśnie, dzięki nim chrystianizuje się czas i przestrzeń, dzięki temu całe nasze otoczenie, cały świat zwraca się ku Bogu.

Jesteśmy LUDŹMI, a nie czystymi duchami. A ludzie potzebują wody święconej, dzwonów na Anioł Pański, znaku na drzwiach zrobionego poświęconą kredą etc. Dzięki temu łatwiej nam CAŁE swoje życie oraz CAŁY swój czas podporządkować Bogu.

W jednym na pewno się zgodzę. Zewnętrzne znaki są potrzebne nam, ludziom, a nie Bogu. Tutaj racja
Tylko że te znaki, jakie mamy obecnie, wytworzyły się takiej a nie innej kulturze i w czasie określonych wydarzeń. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby były one inne

I tutaj znów się mylisz.

Najgłębsze zwyczaje i symbole są zakorzenione tak głęboko w naturze ludzkiej, że są wspólne we wszystkich prawie kulturach.

Odpowiedź na takie pytania jak na przykład:
- dlaczego Bogu składamy ofiarę
- dlaczego ofiara przebłagalna musi być krwawa
- dlaczego ołtarz musi być kamienny
- dlaczego do ołtarza prowadzą stopnie
- dlaczego palimy świece
- dlaczego spalamy kadzidło
- dlaczego kościoły są orientowane na wschód
- jaka jest funkcja dzwonów
- i wiele innych
znajdziejsz na poziomie antropologicznym. Zdziwisz się, ile rzeczy w chrześcijaństwie jest wspólnych dla wszystkich wyznań i tradycji, ile rzeczy jest wspólnych z czasami Starego Przymierza, czy nawet z religiami pogańskimi.

Pierwsze Objawienie Trójca Święta przekazała Adamowi. Później, w miarę upływu czasu objawienie pierwotne ulegało wypaczeniom i zapomnieniu, ale sporo pozostało, nawet w narodach pogańskich.

Jednak zdecydowanie wiele znaków i symboli nie ma takiego podłoża
A i wiele z tych które mają nie są niezbędne ani konstytutywne dla nas chrześcijan

Wiesz co, przeczytaj sobie parę książek o antropologii religii, symbolice w liturgii, historii sztuki i chrześcijańskiej architekturze sakralnej. Później przez parę lat przetraw to, co przeczytałeś i przeczytaj ponownie. A później wróćmy do dyskusji.

z mojej strony EOT