Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 09, 2024 8:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 liturgia trydencka a restytucja pieśni tradycyjnych 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post liturgia trydencka a restytucja pieśni tradycyjnych
W sporej części polskich parafii królują piosenki religijne z lat 70-90tych, piosenki oazowe z gitarrami i tym podobne wynalazki. Pieśni tradycyjne często są aranżowane na modłę diskopolową (znam parafię z organistą zwanym Sławusiem Diskopolkiem, który nieliczne pieśni tradycyjne gra na słodko brzmiącym syntezatorze z obowiązkowym vibrato i dokłada do nich improwizowany, ekspresyjny a'la Edyta Górniak drugi głos, czym skutecznie myli nielicznych śpiewających wiernych).

Zupełnemu zanikowi uległy pieśni mszalne, czyli takie, których kolejne zwrotki śpiewało się podczas poszczególnych części mszy. Stosuje się czasem "Boże lud Twój" - zwrotkę pierwszą i trzecią ("Z rąk kapłańskich"). A jak widać tutaj (choć nie w pełni, bo to dopiero początek pracy):
http://spiew-koscielny.tumnus.info/index.php?board=30.0
było ich niegdyś znacznie więcej.

Mam w związku z powyższym pytanie do Forumowiczów. Czy w związku z uwolnieniem liturgii trydenckiej widzicie szanse na restytucję tradycyjnych polskich pieśni kościelnych? Ja jestem umiarkowanym optymistą bo:
- Śpiewać można znacznie więcej, a śpiew nie wstrzymuje biegu liturgii
- Nowe piosenki o melodiach tanga i walca pasują do liturgii trydenckiej jak kwiatek do kożucha, więc można mieć nadzieję, że nie będą stosowane.
- Nie wszędzie, gdzie będą chętni do udziału we mszy, będzie dostępna schola gregoriańska - i tutaj widzę miejsce dla tradycyjnych pieśni mszalnych.

Jest oczywiście niebezpieczeństwo mszy trydenckiej młodzieżowej, z gniotami typu "Barka", "wznoszę ręce moje wzwyż" czy "kroczy przede mną na przedzie", gitarrrrrami oraz machaniem łapkami jak na gimnastyce, ale w sumie wątpię czy jest bardzo prawdopodobne...

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Pt sie 03, 2007 10:35
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post Re: liturgia trydencka a restytucja pieśni tradycyjnych
vox de profundis napisał(a):
Czy w związku z uwolnieniem liturgii trydenckiej widzicie szanse na restytucję tradycyjnych polskich pieśni kościelnych?

Szansa jest zawsze, ale zastanawiam się czy nie trzeba by sięgnąć raczej to formacji organistów. Wszak to oni decydują o wyborze pieśni, jak też sposobu ich interpretacji itp. Czasem proboszcz ma też coś do powiedzenia w tej kwestii.
Cytuj:
Nie wszędzie, gdzie będą chętni do udziału we mszy, będzie dostępna schola gregoriańska

Niestety, takie rzeczy to tylko we Wrocławiu ;)

I mogę dodać tylko tyle, że po przeprowadzce do innego miasta i, co za tym idzie, innej parafii, znalazłam się w zupełnie innej rzeczywistości. Organista śpiewa tak jak to opisałeś: disco polo + czasem drugi żeński głos a'la Edyta Górniak. Nie przypominam sobie, bym słyszała w czasie Eucharystii którąś z pieśni tradycyjnych. Mało tego, niewiele ze śpiewanych tam w ogóle znam :? I widocznie taka oprawa liturgii proboszczowi się podoba...

Masz jakąś alternatywę dla wiernych z mojej parafii? ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt sie 03, 2007 10:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post Re: liturgia trydencka a restytucja pieśni tradycyjnych
rozalka napisał(a):
Masz jakąś alternatywę dla wiernych z mojej parafii? ;)


Chyba trzeba zacząć od organisty. Podrzuć mu link do http://spiew-koscielny.tumnus.info/ to może załapie bakcyla pieśni tradycyjnych.

Gorzej, jak organista nie ma nic do powiedzenia i chałturzy by dogodzić proboszczowi. Na przykład organista z mojej parafii mowił mi, że księżom najbardziej by pasowało, gdyby grał tylko po 1 zwrotce pieśni i kręcą nosem gdy gra dwie :-/ A niektórzy mają pretensje, że grywa za mało nowych pieśni (choć moim zdaniem jest niestety za dużo gniotów typu tango "Ja wiem w kogo ja wierzę" czy walczyk "Panie przebacz nam" grywany na wejście w Wielkim Poście)

Można też próbować interweniować oficjalnie u proboszcza, a w razie braku efektu u biskupa. Z tego co piszesz, formalne podstawy chyba są (bo pieśni śpiewane podczas mszy muszą być dopuszczone do użytku liturgicznego przez kompetentną władzę kościelną) i masz prawo domagać się, by ten przepis był stosowany. Aczkolwiek szanse widzę mizerne, bo proboszczowie często mają przepisy nie powiem gdzie, a biskupi mają ważniejsze problemy...

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Pt sie 03, 2007 11:45
Zobacz profil WWW
Post 
No cóż... w mojej parafii (w której baaaardzo rzadko bywam, ale zdarza mi się raz na pół roku ;) ) na mszach porannych nie ma w ogóle organisty. Wszystko byłoby ok (może być msza bez organisty i śpiewów), gdyby nie to że "oprawę muzyczną" robi jedna pani (jedna z siedzących w ławce). To jest dramat... kobieta bez głosu, bez słuchu, a do tego nie ma żadnego (!) pojęcia o tym jak sie dobiera piesni do poszczególnych części mszy. Najgorsze, że księżom chyba to odpowiada, a w każdym razie nie mają nic przeciwko temu, bo bardzo często sami się dołączaja do jej "śpiewów" :?


Pt sie 03, 2007 12:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2006 19:44
Posty: 190
Post 
hm... "Ja wiem w kogo ja wierze" jest w " Śpiewniku kościelnym" J. Siedleckiego. "Panie przebacz nam" również. Warto spojrzeć na 3 stronę tego śpiewnika i znajduje się tam NIHIL OBSTAT. Więc pieśni są dopuszczone do użytku liturgicznego;)

Lubię śpiewy tradycyjne, ale te chociażby, o których była mowa też mi się podobają. Zresztą w PŚ Jezus mówi, że ojciec rodziny wydobywa ze skarbca rzeczy nowe i stare, prawda? ;)

A co do babci które ciągną śpiew... wrr! jak mnie denrwuje jak przeciągają albo zmieniają melodie!


So sie 04, 2007 9:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Bob421 napisał(a):
hm... "Ja wiem w kogo ja wierze" jest w " Śpiewniku kościelnym" J. Siedleckiego. "Panie przebacz nam" również. Warto spojrzeć na 3 stronę tego śpiewnika i znajduje się tam NIHIL OBSTAT. Więc pieśni są dopuszczone do użytku liturgicznego;)


Mylisz się. Jedyny śpiewnik zatwierdzony do użytku liturgicznego to:
"Śpiewnik liturgiczny"
Wydawnictwo: Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego , 1998
ISBN:83-87703-07-9
Liczba stron:554
Wymiary:110 x 180 mm

Siedlecki nie jest śpiewnikiem zatwierdzonym do użyku liturgicznego. Nihil Obstat oznacza tylko to, że nie ma tam niczego niewzgodnego z wiarą katolicką i dobrymi obyczajami.

Natomiast z Siedleckim jest jeszcze jeden generalny problem. Śpiewnik ten się degeneruje z każdym wydaniem. Do dyskucji na jego temat odsyłam tutaj:
http://spiew-koscielny.tumnus.info/inde ... opic=346.0

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


So sie 04, 2007 10:38
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Bob421 napisał(a):
A co do babci które ciągną śpiew... wrr! jak mnie denrwuje jak przeciągają albo zmieniają melodie!


Nagrania archiwalne dowodzą, że jeszcze w latach 50-tych dwudziestego wieku śpiewano znacznie wolniej niż dzisiaj.

Moim zdaniem, jeśli babcie przeciągają, to najprawdopodobniej organista gra za szybko.

A co do zmian melodii: zwróć uwagę, że melodie zapisane w Siedleckim nie są jedynymi możliwymi. Wiele pieśni ma wersje lokalne, będące często wariacjami melodii "oficjalnej". Na stronie http://www.piesninabozne.strefa.pl/ możesz sobie posłuchać nieco takich wersji lokalnych.

Słyszałem, że w niektórych miejscach, gdy pojawiali się nowi organiści, to za punkt honoru stawiali sobie wykorzenienie lokalnych wersji pieśni i zmuszenie ludzi do śpiewania wersji ogólnopolskich. Jak nietrudno się domyślić efekt był pożałowania godny.

Tak więc bądźmy ostrożni w potępianiu "przeciągania" i "zmian melodii". Być może babcie z Twojego kościoła mają rację.

Kiedyś zresztą też nie lubiłem zawodzących (jak wtedy mi się wydawało) babć zakutanych w chusty. Miały one jednak wielka zaletę - znały na pamięć wiele zwrotek pieśni i wspaniale podtrzymywały śpiew. Teraz zaś, gdy babcie w chustach wymarły i pojawiły się babcie w beretach z wiadomej włóczki - okazuje się, że po 2 zwrotce zapada w kościele krępująca cisza...

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


So sie 04, 2007 10:56
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So maja 20, 2006 16:51
Posty: 10
Post 
Ja przyznam, że przez najbliższą, powiedzmy, dekadę nie spodziewam się w swojej parafii katolickiej (określam ją w ten sposób, bo choć jestem konwertytą na prawosławie, pojawiam się dość często i w kościele) ani Eucharystii w klasycznym rycie, ani tradycyjnych pieśni kościelnych w jakiejkolwiek porządnej formie. Zasadniczo nie spodziewam się w ogóle łaciny i estetyki, co wyklucza Tridentinę.

Takie są bolesne realia mazurskiej wsi - ksiądz, który jak każdy dobry kapłan po reformach post-soborowych (nie soborowych, Soboru bronię) łacinę w seminarium miał i tyle z nią kontaktu; organista, który jest w stanie skopać dokładnie każdą możliwą pieśń wraz z częściami stałymi (a jego kreatywność inaczej jest doprawdy zastraszająca); lud, który nie zna pieśni (jak się wałkuje co dwa tygodonie mniej-więcej ten sam zestaw to takie są efekty), ale oddać mu trzeba, że bez organisty radzi sobie całkiem nieźle.

Na pociechę (przede wszystkim sobie) dodam, że w Archidiecezji Warmińskiej pełnomocnikiem biskupa do spraw organistów został znajomy ksiądz, który nie da z siebie i prawodawstwa kościelnego w tej materii kpić... ;) Oby tacy wszędzie!

_________________
Nieskromnie zapraszam na eklezjastyki.blogspot.com - refleksje kościelne i kościelnawe. ;)


So sie 04, 2007 12:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2006 19:44
Posty: 190
Post 
Na stronie do której dałeś link, fajne nagranie Missae XVII ;)

Jednak i tak uważam, że niektóre części co ciągną ciągną za wolno, bo ich sens i wydźwięk słychać dopiero jak są szybko śpiewane.

I chwali się ludzi, którzy umieli śpiewać dużo zwrotek. Nie znają dużo zwrotek ale umieją śpiewać dużo zwrotek. Problemem często jest tonacja - ks ma niski bas, że kobiety nie dadzą rady tak nisko śpiewać...


So sie 04, 2007 14:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL