
Kyrie eleison - usunięcie zbędnych powtórzeń, czy okrojenie?
Jednym z celów posoborowej reformy liturgicznej miało być uproszczenie liturgii i oczyszczenie jej ze zbędnych powtórzeń. W efekcie zmian skrócono śpiewane na początku mszy Kyrie eleison (Panie, zmiłuj się) z dziewięciu powtórzeń (3x Kyrie eleison, 3x Christe eleison, 3x Kyrie eleison) do sześciu (każde z wezwań powtarzane dwa razy). Czy były to rzeczywiście zbędne powtórzenia? A może autorzy reformy padli ofiarą nieporozumienia?
Kyrie eleison pojawiło się w liturgii rzymskiej w miejsce śpiewanej przed mszą litanii. Wiemy, że conajmniej od szóstego wieku śpiewane było przez scholę w swoim obecnym miejscu (po odśpiewaniu introitu). Wiemy również, że conajmniej od ósmego wieku Kyrie miało swą obecną formę (trzy powtórzenia po trzy).
Dlaczego tyle powtórzeń? Pierwszy zestaw trzech Kyrie odnosił się do Boga Ojca, zestaw trzech Christe do Syna Bożego, a ostatni zestaw trzech Kyrie do Ducha Świętego. Jako ciekawostkę można dodać, że średniowieczni komentatorzy odnosili dziewięć powtórzeń do ilości chórów anielskich.
Powszechne rozumienie Kyrie jako wezwań do trzech Osób Trójcy przenajświętszej można udowodnić za pomocą tropów, czyli tekstów podkładanych w średniowieczu (a skasowanych przez reformę trydencką) pod długie melizmaty w Kyrie. Wszystkie mi znane są trynitarne, na przykład:
Kyrie, rex genitor ingenite, vera essentia, eleyson.
Kyrie, luminis fons rerumque conditor, eleyson.
Kyrie, qui nos tuæ; imaginis signasti specie, eleyson.
Christe, Dei forma humana particeps, eleyson.
Christe, lux oriens per quem sunt omnia, eleyson.
Christe, qui perfecta es sapientia, eleyson.
Kyrie, spiritus vivifice, vitæ; vis, eleyson.
Kyrie, utriqusque vapor in quo cuncta, eleyson.
Kyrie, expurgator scelerum et largitor gratitæ; quæsumus propter nostrasoffensas noli nos relinquere, O consolator dolentis animæ;, eleyson
Concilium arcybiskupa Bugniniego, które na zlecenie papieża Pawła VI przeprowadzało posoborową reformę liturgii okroiło ilość powtórzeń do sześciu. Czy jednak dobrze rozumieli, co robią? Mam poważne wątpliwości.
Otóż reforma liturgiczna przywróciła coś w rodzaju średniowiecznego Kyrie z tropem (tak zwana trzecia forma aktu pokuty). Wyglądać ona może tak:
Panie, który zostałeś posłany, aby uzdrowić skruszonych w sercu, zmiłuj się nad nami. Zmiłuj się nad nami.
Chryste, który przyszedłeś wzywać grzeszników, zmiłuj się nad nami. Zmiłuj się nad nami.
Panie, który siedzisz po prawicy Ojca, aby się wstawiać za Twoim ludem, zmiłuj się nad nami. Zmiłuj się nad nami.
Jak widać, wszystkie trzy wezwania odnoszą się do Syna Bożego. Można więc podejrzewać, że tak naprawdę reforma Kyrie nie miała na celu usunięcia zbędnych powtórzeń, tylko zmianę charakteru modlitwy z trynitarnego na chrystologiczny. Po cóż takie zabiegi? Przez pomyłkę? Sztuka dla sztuki? Celowo?
Jakie by nie były przyczyny, faktem jest, że okrojenie Kyrie nie było powrotem do źródeł, nie wniosło do liturgii niczego nowego, a wręcz przeciwnie, pozbawiło ją pewnych istotnych treści.
http://katolicy.net/kyrie-eleison-usuni ... e-r84.html