Mam pytanie takie z ciekawosci czy nabozenstwo protestanckie jest podobne do mszy sw.Chodzi mi o obrzadek (ryt) czy wszystko jest tam inaczej? Jesli gdzies bylo mowione na ten temat to podajcie mi linka.To pytanie jest czysto z ciekawosci, nie zamierzam zmieniac wiary.

Tyle jest ugrupowań protestanckich na świecie, które bardzo różnią się między sobą, że trudno tutaj dokonywać porównań między liturgią katolicką a protestancką. W każdym bądź razie u protestantów (z wyjątkiem może anglikanów) nie ma Mszy świętej w katolickim rozumieniu, gdyż nie posiadają te ugrupowania sukcesji apostolskiej, a w konsekwencji nie ma u nich sakramentu święceń, choć mimo to nazywają siebie biskupami i księżmi.

nie ma mszy bo nie ma Ofiary!

Co racja, to racja.

Nabożeństwo komunijne jest w swojej strukturze podobne do struktury jaka posiada katolicka Msza czy prawoslawa Liturgia, choć różne są - w różnych Kościołach odwołujących się do dziedzictwa Reformacji - sposoby modlitwy i celebracji.

W wielu Kosciołach luterańskich (w Polsce - Kościół Ewangelicko-Augsburski) nabozeństwo kumunijne przypomina zewnętrznie Mszę trydencką, oczywiscie po polsku (np. w kościele św. Trójcy w Warszawie, obok Zachęty). O nabożenstwie luteraskim wiecej można znależć na stronach serwisu KEA.

W Kościele Ewangelicko-Reformowanym w Polsce zasadniczo nabożenstwa odprawia się według Agendy Gdańskiej z 1637 r., o reformowanych polskich i litewskich porzadkach nabozestwa z końca XVI i poczatku XVII w można przeczytać tu(praca doktorska obroniona na Uniwersytecie w Helsinkach niestety tylko w j. angielskim). O porządku nabożeństwa wg Agendy Gdańskiej od str 191.

Nabożeństwo, nabożeństwem, ale nie jest to sakrament ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, a dzieje się to z powodów, które wyżej podałem: brak sukcesji apostolskiej, a więc brak sakramentu święceń.

No i masz już odpowiedź wszystko co nie jest katolickie jest złe i pozbawione sensu, ponadto nie pochodzi od Boga bo nie posiada sukcesji apostolskiej. Ech ekumenizm :O Dobrze, że są ludzie, którzy idą za Pismem Świętym, a nie za jakimiś wpojonymi ponadto nie chrześcijańskimi przekonaniami. Chciałbym tylko widzieć minę Boga, który widzi ludzi, którzy postanawiają postawić się ponad tym co jest w Biblii napisane i sądzić co jest od Boga, a co nie. No ale to już nie mój problem.

Co do tematu jest wiele kościołów protestanckich. Niektóre b. bliskie katolickiemu, bo nie odrzuciły wszystkiego tylko zostawiły co dobre, jest też wiele zupełnie różnych bo odrzuciły bardzo dużo rzeczy. Pewnie najlepiej jak poszukasz w necie albo pójdziesz i zobaczysz, za to chyba Cię nie spali KK co?

Pozdrawiam ^^

Nigdzie nie napisałem, że wszystko co niekatolickie jest złe i bez sensu. Ekumenizm nie polega na zacieraniu różnic (mielibyśmy wtedy do czynienia irenizmem czy synkretyzmem), ale na dążeniu do prawdy. Faktem jest, że protestanci odrzucili, wbrew ustanowieniu Jezusa Chrystusa, sakrament święceń, nie ma więc u nich prawdziwej Eucharystii, ale tylko jakieś namiastki.

Panie Leszku, Janie,

po prostu odpowiedziałem na dość precyzyjne pytanie użytkownika zawarte w pierwszym poscie tego watku. Nie musi sie Pan zaraz tak zaperzać.
Przerzucanie się wykrzyknikami typu "to jest/nie jest sakrament" niewiele wnosiłoby do rozmowy, wartałoby jednak, aby troche Pan poczytał co Panski Kościół ma w tej sprawie do powiedzenia.
Jeżeli chodzi o stanowisko odnośnie Eucharystii to nasze Kościoły (tzn. katolicki i Kościoły Reformowane z WARC wyraziły swoje stanowisko odnosnie tego co w dokrynie nas łączy a co pozostaje jeszcze "kwestia otwarta" tutaj, natomiast odnosnie urzędu i posługi duchownego, biskupa, sukcesji apostolskiej tutaj. Są to oficjalne dokumenty przyjete przez nasze Koscioły, i zanim zaczniemy wykrzykiwać frazesy proponowałbym najpierw sie z nimi zapoznać. Dokumenty te dotyczą oczywiście dialogu katolickiej i reformowanej tradycji chrześcijaństwa, podobne dokumenty odnoszą się także do dialogów z innymi tradycjami.

To, co napisałem, to nie frazesy, ale fakty. Cokolwiek by nie powiedzieć, trzeba stwierdzić, że nie ma interkomunii, gdyż protestanci mają chleb czy opłatek, a katolicy, dzięki sukcesji apostolskiej i sakramentowi święceń, spożywają Chleb Żywy. Biorąc to pod uwagę interkomunia jest niemożliwa, co nie oznacza, że nie istnieją inne elementy, które nas łączą.

A jednak lubisz oceniać i sądzić. Mamy tylko ,,jakiś'' opłatek. O sakramencie święceń było w innym temacie i zdaje się, że nie doszliśmy do żadnych wniosków. Co by nie mówić, trzeba szukać kościołów gdzie jest żywy Bóg, który dotyka ludzi, zmienia ich, a nabożeństwo nie wygląda jak stypa tylko jako fascynujące spotkanie z Jezusem. A prawosławni mają tą całą sukcesję czy też heretycy?

Naiwne pytanie postawiłeś odnośnie do prawosławnych. Dowiedz się co nieco o nich. Jeśli chodzi o protestantów, to odrzucili oni wiele z tego, co istniało w Kościele od początku, czego nauczał Jezus Chrystus i Jego Apostołowie.

Dla mnie czynienie czegoś na pamiątkę to czynienie na pamiątkę, a nie jedzenie ciała Pana Jezusa. Myślicie, że Jezus wziął przy uczniach swoje ciało i Je zjadł? No halo? W ogóle jak to brzmi? Pił swoją krew? Transubstancja w moim przekonaniu nie istnieje oraz cała ta sukcesja to jest dość zabawne, że tylko KK ma prawo do wszystkiego a reszta kościołów jest heretycka i potrafi tylko zjadać chleb. Czyli Msza Święta według was to ofiara Jezusa po raz któryś czyniona tak?

Tak masz rację dowiem się czegoś więcej o prawosławnych bo dość ciekawe to jest

Dobrze, że katolicy wielu rzeczy nie odrzucili np żona biskupa powinna być jedna

Biskup nie musi i nie musiał mieć żony, jeżeli już, to tylko jedną. Taka jest wymowa listu do Tymoteusza. Poza tym u protestantów nie ma biskupów, bo nie ma sakramentu święceń na skutek zerwania przez nich z sukcesją apostolską. Dlatego ta uwaga jest nie na miejscu.