Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 świętość czy głupota?
Arcybiskup Fulton Sheen opowiadał historię z dziejów podziemniego, prześladowanego kościoła katolickiego w Chinach. Żołnierze zrobili kiedyś nalot na jedną z zakamuflowanych kaplic. W efekcie tego zniszczone zostało Tabernakulum, a konsekrowane hostie wysypały się na podłogę. Widziała to dziesięcioletnia dziewczynka. Wiedziała, że Komunię Świętą można przyjmować tylko raz dziennie, i nie wolno jej osobom świeckim dotykać rękoma. Zakradała się więc codziennie do kaplicy, i przyjmowała Komunię podnosząc hostię z ziemi językiem. Po około miesiącu, gdy przyjęła ostatnią hostię, zobaczył ją chiński żołnierz i zabił strzałem w głowę.
Czy w świetle powszechniej akceptacji rozdawania Komunii św. do ręki należy uznać tę dziewczynkę za wzór świętości i pobożności eucharystycznej, czy też za fanatyczną integrystyczną krypfolefebvrystkę?
|
Wt kwi 04, 2006 20:09 |
|
|
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Ani za jedno ani za drugie.
|
Wt kwi 04, 2006 23:49 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Wydaje mi się, że w jej rozumieniu to była pobożność.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr kwi 05, 2006 9:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Wydaje mi się, że w jej rozumieniu to była pobożność.
A w Twoim rozumieniu?
|
Cz kwi 06, 2006 17:46 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Dla mnie to ona wykazała ogromny szacunek dla Najświętszego Sakramentu
|
Cz kwi 06, 2006 18:13 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Na pewno nie można takiego postępowania nazwać głupotą.
No chyba że dla Ciebie pobożność = głupota.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt kwi 07, 2006 9:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Na pewno nie można takiego postępowania nazwać głupotą.
No chyba że dla Ciebie pobożność = głupota.
To dlaczego mało kto się na tej małej Chince wzoruje? Skąd te naciski medialne na "bardziej oświecony" sposób przyjmowania Komunii Świętej (w łapkę)?
Bo jeśli w łapkę jest OK, to za co umarła owa dziewczynka? Przecież mogła pozbierać do kieszeni i dać nogę...
|
N kwi 16, 2006 22:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: świętość czy głupota?
Tomek Torquemada napisał(a): Wiedziała, że Komunię Świętą można przyjmować tylko raz dziennie, i nie wolno jej osobom świeckim dotykać rękoma.
Tomku, ta dziewczynka szanowała ówcześnie obowiązujące przepisy liturgiczne ... gdyby podobna historia zdarzyła się dzisiaj , nie byłoby niczym złym podniesienie Jezusa ręką. Jej świętość polega na posłuszeństwie Kościołowi.
Wiele osób wzoruje się na tej dziewczynce- i nie chodzi tutaj o zewnętrzny gest nie brania do ręki- ale o okazywanie Jezusowi czci. ( a chyba nie twierdzisz, że jedyną oznaką czaci dla Jezusa jest przyjmowanie go na język )
|
Pn kwi 17, 2006 8:02 |
|
 |
Spragniony
Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23 Posty: 454
|
ktos byl pobozny i lduzie juz chca go swietym cuznic. nie rpzesadzajmy, swiety to byl Franciszek z Asyzu itd. a ta dziewczynka byla pobozna i Bog jej to pewnie wyangrodzi, a to czy zopstanie swieta to i tak nic nwoego nie wniesie ani nic nie zmieni.
|
So lip 01, 2006 22:17 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Tomek Torquemada napisał(a): ToMu napisał(a): Na pewno nie można takiego postępowania nazwać głupotą.
No chyba że dla Ciebie pobożność = głupota. To dlaczego mało kto się na tej małej Chince wzoruje? Skąd te naciski medialne na "bardziej oświecony" sposób przyjmowania Komunii Świętej (w łapkę)? Bo jeśli w łapkę jest OK, to za co umarła owa dziewczynka? Przecież mogła pozbierać do kieszeni i dać nogę...
Primo, to były inne czasy, jak wspomniał baranek, i to co budzi podziw w zachowaniu tej dziewczynki to posłuszeństwo KK, nawet w nienajmądrzejszych przepisach, i miłość do Jezusa Eucharystycznego, którego przyjmowała nawet w najtrudniejszych czasach.
Secundo, szkoda, że się aposołowie nie wzorowali na tej Chince i pozwalali udzielać wiernym komunię na rękę.
_________________ www.onephoto.net
|
N lip 02, 2006 11:59 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Paschalis - ale tutaj nie dyskutujemy o Komunii na rękę; zresztą - formie jak najbardziej poprawnej przyjmowania Ciała Pana.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn lip 03, 2006 8:20 |
|
 |
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Podczas udzielania Komunii św. Hostia spadła komuś z języka. Był przeciąg. Ministrant nadstawił patenę, ale zdmuchnęło. Więc złapał w drugą, wolną rękę. (Przypadek z mojej parafii.)
Mam pytanie: zgrzeszył, bo nie złapał językiem? Celebrans zgrzeszył, bo nie palnął go w łeb?
Od początku śledzę to forum i mam wrażenie, że jedynymi problemami duchowości liturgicznej są szafarze i sposób udzielania Komunii św. Podejrzewam, że nawet gdybym założył wątek o objawieniu tajemnicy Trójcy Świętej w szczytowym momencie eucharystii, jakim jest doksologia, to i tak skończy się to w taki sam sposób jak temat o leniach w koncelebrze.
Jak to ktoś zauważył w innym miejscu nawet dekrety pierwszych soborów zawierają herezje (zdaniem niektórych dyskutantów), a my to tłumaczymy, że to były inne czasy. Ale na ten argument można odpowiedzieć podobnym: dekrety trydenckie też były na inne czasy.
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
Pt lip 07, 2006 23:19 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
celnik napisał(a): Mam pytanie: zgrzeszył, bo nie złapał językiem? Celebrans zgrzeszył, bo nie palnął go w łeb?
Oczywiście, że ministrant nie zgrzeszył. Zapobiegł spadnięciu Ciała Pana na posadzkę.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lip 08, 2006 7:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
celnik napisał(a): Jak to ktoś zauważył w innym miejscu nawet dekrety pierwszych soborów zawierają herezje (zdaniem niektórych dyskutantów), a my to tłumaczymy, że to były inne czasy. Ale na ten argument można odpowiedzieć podobnym: dekrety trydenckie też były na inne czasy.
Proszę o konkrety. Które konkretnie dekrety których soborów mają niby być na inne czasy?
|
So lip 08, 2006 7:19 |
|
 |
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Nie mam czasu na bawienie się w szukanie linków, ale to przecież na tym forum, w innym wątku sugerowano, że dekrety Soboru Nicejskiego o zakazie przyjmowania Komunii św. na klęcząco w niedzielę i wprowadzenie posługi akolity były na inne czasy. Więc nie rozumię, dlaczego normy - ostatecznie nie dogmatyczne - jednego soboru mogły być tylko na tamte czasy, a innego na wszystkie czasy.
Zresztą nie trzeba wielkiego wysiłku intelektualnego, by w pismach Ojców Kościoła, stojących za dekretem nicejskim znaleźć stosowną argumentację. Powoływali się na Ga 5,1. "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus". A postawą człowieka wolnego, manifestacją wolności darowanej nam przez Boga, jest postawa stojąca.
Nie jest winą ani autorów natchnionych, ani Kościoła, że większość z nas tej mowy postaw, symboli, głęboko zakorzenionych i w Biblii i w tradycji Kościoła, i w kulturze europejskiej po prostu już nie potrafi czytać.
Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego tak mocno domagamy się postawy klęczącej, a nikt nie domagamy się, by kapłan udzielał Komunii św. nie z Hostii, przechowywanych w tabernakulum, ale konsekrowanych w czasie sprawowanej Mszy św. Przecież to jest też norma, ustanowiona na Soborze Trydenckim. I nikt nie stawia sobie pytania, po co składać ofiarę, skoro jej owoców i tak się nie spożywa (a przecież w Piśmie św. to jest istotą złożenia ofiary). Bo jeśli z tabernakulum, z zapasu, to sprawowanie Ofiary jest zupełnie niepotrzebne. To tak samo, jakbyśmy zastosowali obrzęd Komunii św. poza Mszą św.
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
So lip 08, 2006 9:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|