Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 21:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Liturgia Ucztą Miłości 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Nie rób z igły wideł. Twoja reakcja na moją wypowiedź jest przesadzona. Chodziło mi o to, że dziewiętnastowieczna religijność, z której wywodziło się większość podanych przez ciebie pieśni, nie odpowiada współczesnej mentalności. Ot i wszystko.


Cz cze 30, 2005 11:03
Zobacz profil
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Nie rób z igły wideł. Twoja reakcja na moją wypowiedź jest przesadzona. Chodziło mi o to, że dziewiętnastowieczna religijność, z której wywodziło się większość podanych przez ciebie pieśni, nie odpowiada współczesnej mentalności. Ot i wszystko.


O mój Jezu w Hostii skryty - Nr 454
Idzie, idzie Bóg prawdziwy - Nr 410
Upadnij na kolana - Nr 426
Przed tak wielkim Sakramentem - Nr 496

numery piesni za:
Droga do nieba. Katolicki modlitewnik i śpiewnik
Opole 2000
Imprimatur +Alfons Nossol

Proponuję napisac do JE Abpa Nossola, że Jego modlitewnik "nie odpowiada współczesnej mentalności"

Ot i wszystko.


Cz cze 30, 2005 12:12

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Niech lepiej Leszek, Jan nie pisze bo abp. Nossol jest w stanie te pieśni usunąć.


Cz cze 30, 2005 12:16
Zobacz profil
Post 
Rafi napisał(a):
Niech lepiej Leszek, Jan nie pisze bo abp. Nossol jest w stanie te pieśni usunąć.


A tak swoją drogą - ktoś z Państwa pamięta, w którym roku usunięto "utwierdzaj w jedności" i wstawiono "doprowadź do pełnej jedności"? Bo wiem tylko tyle, że nastąpiło to gdzieś pomiędzy 1985 a 2000. Co ciekawe, edycja typiczna (łacińska) nie uległa w tym czasie w tym miejscu jakimkolwiek zmianom :) Kto chciał być bardziej "dialoski" od papieża? ;-)


Cz cze 30, 2005 12:58

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Nie chodzi mi o współcześnie wydawane zbiory starych pieśni, których młodzi nie chcą już śpiewać, ale o to, że te pieśni powstawały w innych epokach i w innych kontekstach kulturowych niż współczesne.


Cz cze 30, 2005 14:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Podaję namiary na przemówienia Pawła VI przed wprowadzeniem w życie we Włoszech odnowionej liturgii Mszy świętej.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 11969.html


Cz cze 30, 2005 14:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Podaję namiary na przemówienia Pawła VI przed wprowadzeniem w życie we Włoszech odnowionej liturgii Mszy świętej.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 11969.html


Czy to nie na ten sam temat mówił ów papież w 1972 roku:

"Odnosimy wrażenie, że przez jakąś szczelinę wdarł się do Kościoła Bożego swąd szatana. Należało sądzić, że po Soborze słońce zajaśnieje nad Kościołem Świętym. Zamiast słońca mamy chmury, burze, ciemności, roztrząsania, kwestionowanie, niezadowolenie, niepewność."

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


Cz cze 30, 2005 16:14
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Ten cytat nie jest związany z tematem, dotyczy zupełnie innych zagadnień, aniżeli praca Kościoła nad odnową liturgiczną.


Cz cze 30, 2005 16:39
Zobacz profil
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Nie chodzi mi o współcześnie wydawane zbiory starych pieśni, których młodzi nie chcą już śpiewać


A skąd Pan wie, że młodzież ich nie chce śpiewać? Może księża ich po prostu nie uczą, a organiści nie intonują? Raczej ciężko zaśpiewac podczas Mszy św. coś z własnej inicjatywy.

A może te pieśni po prostu nie pasują do aranżacji gitarowej (i całe szczęscie)?


Cz cze 30, 2005 18:26
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Podaję namiary na przemówienia Pawła VI przed wprowadzeniem w życie we Włoszech odnowionej liturgii Mszy świętej.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 11969.html


A propos "odnawiania" polecam lekturę książki Abpa Bugniniego "Reforma liturgiczna 1948=1975". Jak Pan przeczyta, to się Pan dowie, o co chodziło odnawiaczom. Papież to tylko parafował (do końca dzisiaj nie wiadomo, czy aby nie pod przymusem).


Cz cze 30, 2005 18:28

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Nie mam tej książki i nie wiem, jak do niej dotrzeć. Natomiast zamiast dywagacji na tematy z palca wyssane (przymuszony Papież), proponuje rozważyć słowa papieskie z przemówienia, do którego podałem link.

Skąd taka zmiana?

Odpowiedź: Pochodzi ona z wyraźnej woli ostatniego Soboru powszechnego. Sobór mówi w ten sposób:

"Porządek Mszy należy tak przerobić, aby wyraźniej uwidocznić właściwe znaczenie i wzajemny związek poszczególnych części, a wiernym bardziej ułatwić pobożny i czynny udział.

W tym celu obrzędy należy uprościć, zachowując wiernie ich istotę; należy opuścić to, co z biegiem czasu stało się powtórzeniem lub dodatkiem, bez większej korzyści. Natomiast pewne elementy, zatracone w ciągu wieków, należy przywrócić stosownie do pierwotnej tradycji Ojców Kościoła, o ile to będzie pożyteczne lub konieczne" (Konst. o Lit. 50).

A zatem wprowadzona reforma odpowiada miarodajnemu poleceniu Kościoła. Jest to akt posłuszeństwa, dowód konsekwencji Kościoła wobec samego siebie, krok naprzód, gdy chodzi o jego autentyczną tradycję, okazanie .wierności i żywotności, co wszyscy ochoczo powinniśmy przyjąć. Nie ma tu miejsca ani samowola ani wątpliwej wartości i nieobowiązujący eksperyment, ani wreszcie jakaś improwizacja dyletancka. Jest to prawo przemyślane i szeroko i dogłębnie przedyskutowane przez miarodajnych specjalistów od świętej liturgii.
Dobrze zrobimy, jeżeli je przyjmiemy z radosnym zainteresowaniem i dokładnie, jednomyślnie zastosujemy się do niego".


Cz cze 30, 2005 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Fragment "Krótkiej analizy krytycznej Novus Ordo Missae" z 25 IX 1969, adresowanej do Pawła VI autorstwa Kardynała Ottaviani - prefekta Kongregacji ds. Nauki Wiary (utworzonej w miejsce Świętego Oficjum) oraz Kardynała Bacci.

Św. Pius V dołożył starań (jak przypomina konstytucja apostolska), aby wydanie Mszału Rzymskiego było narzędziem jedności wśród katolików. Zgodnie z zaleceniami Soboru Trydenckiego, miał on zapobiec, aby do liturgii nie zakradły się żadne groźne błędy przeciwko wierze, rozsiewane wówczas przez protestancką Reformację. Motywy, które kierowały św. Piusem V były tak istotne, że święta i niemal prorocza formuła zawarta w bulli promulgującej Mszał Rzymski wydaje się być na miejscu bardziej niż kiedykolwiek: "Jeśli ktokolwiek ośmieliłby się próbować podnieść nań rękę, niech mu będzie wiadomo, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Apostołów Piotra i Pawła" ("Quo primum", 13 lipca 1570 r.).
Podczas oficjalnej prezentacji Novus Ordo w watykańskiej sali prasowej miano czelność twierdzić, że racje Soboru Trydenckiego są dziś już nieaktualne. Nie tylko, że nie straciły nic ze swej aktualności, lecz ponadto - nie wahamy się otwarcie powiedzieć - pojawiły się nowe, o wiele poważniejsze. To właśnie, aby stawić czoła niebezpieczeństwom, które z wieku na wiek zagrażają czystości depozytu wiary ("depositum custodi, devitans profanas vocum novitatis", 1 Tim 6, 20), Kościół otoczył go murem obronnym definicji dogmatycznych i orzeczeń doktrynalnych. Te zaś znalazły oddźwięk w liturgii, która stała się krok po kroku pomnikiem integralnej wiary Kościoła. Pragnienie powrotu za wszelką cenę do dawnych form kultu, odtwarzając na zimno, in vitro, to co w pierwszych wiekach rodziło się spontanicznie pod wpływem łaski, oznacza popadnięcie w "niezdrowy archeologizm", potępiony wyraźnie i w odpowiedniej chwili przez Piusa XII. Równa się to - jak już widzieliśmy - pozbawieniu liturgii całego jej piękna i wszystkich zabezpieczeń teologicznych, nagromadzonych w przeciągu wieków, i to w jednej z bardzo krytycznych, być może najbardziej krytycznej ze wszystkich chwil w dziejach Kościoła.
Dziś oficjalnie uznaje się, że podziały i schizmy istnieją już nie tylko na zewnątrz, ale w samym łonie religii katolickiej. Jedność Kościoła jest nie tylko zagrożona, ale znajduje się w bardzo poważnym niebezpieczeństwie, zaś błędy przeciwko wierze nie tyle się wkradają, co są narzucane za sprawą liturgicznych nadużyć i aberracji, które również zostały zatwierdzone. Wydaje się, że porzucenie tradycji liturgicznej, która przez cztery stulecia była znakiem i gwarancją jedności kultu, oraz zastąpienie jej inną - zdolną być jedynie znakiem podziału, ponieważ zezwala pośrednio na niezliczone swobody, zaś sama roi się od insynuacji i otwartych błędów przeciw czystości wiary katolickiej - stanowi, mówiąc oględnie, nieobliczalny błąd.

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


Cz cze 30, 2005 19:06
Zobacz profil WWW
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Nie mam tej książki i nie wiem, jak do niej dotrzeć.


odżałować 40 dolców (mozna np. raz nie pojechać do Taize) i kupić:
http://www.amazon.com/exec/obidos/tg/de ... 74-6203060

Z tej książki dowie się Pan z pierwszej ręki, dlaczego np. papież Paweł VI był tak "zadowolony" z roboty Bugniniego, że go na starość zesłał do Teheranu.

Leszek, Jan napisał(a):
Natomiast zamiast dywagacji na tematy z palca wyssane (przymuszony Papież)


Te "nominacje arybiskupie", które zostały "zatwierdzone i podpisane" na dzień przed śmiercią przez Jana Pawła II to też oczywiście święta prawda?
Ciekawe zatem, dlaczego osobisty lekarz ś+p Jana Pawła II twierdzi, że przez ostatnie 48 godzin przed śmiercią papież był "praktycznie nieprzytomny". Kto kłamie?

Bardzo mi się też chce śmiać, jak w dyskusji osobnicy Pańskiego pokroju (np. pan Belizariusz) na wyścigi wypominaja, jakie to szuje były z przedsoborowych biskupów i papieży. Bo posoborowi to przecież oazy chodzącej ortodoksji (najlepszy dowód - wszyscy oprócz Benedykta XVI mają już pootwierane procesy beatyfikacyne).


Cz cze 30, 2005 19:22

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Cytuj:
Bardzo mi się też chce śmiać, jak w dyskusji osobnicy Pańskiego pokroju (np. pan Belizariusz) na wyścigi wypominaja, jakie to szuje były z przedsoborowych biskupów i papieży. Bo posoborowi to przecież oazy chodzącej ortodoksji (najlepszy dowód - wszyscy oprócz Benedykta XVI mają już pootwierane procesy beatyfikacyne).

Na takie dictum mogę tylko się zastanowiać, czyś ty czasem nie zgłupiał do szczętu.


Cz cze 30, 2005 20:52
Zobacz profil
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Na takie dictum mogę tylko się zastanowiać, czyś ty czasem nie zgłupiał do szczętu.


Pewnie tak. Ale przynajmniej Pan ma nadal wspaniałe samopoczucie, którego niniejszym gratuluję.

- Ile traktor ma kół?
- Cztery
- A ile się zepsuło?
- Jedno
- To ile jest dobrych?
- Trzy
- To nie można tak powiedzieć: "Trzy są dobre" zamiast "koło się zepsuło"?
- Przecież to to samo
- Ale jak brzmi! TRZY DOBRE !!!

Dobranoc,


Cz cze 30, 2005 21:30
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL