Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 19:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 178 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 O języku łacińskim 

Uważam, że
Praktyczne zniknięcie języka łacińskiego jest dla Kościoła korzystne 14%  14%  [ 10 ]
Praktyczne zniknięcie języka łacińskiego nawet jeśli nie jest korzystne to nie przynosi szkody 14%  14%  [ 10 ]
Warto by było zrobić tak, aby w większości parafii przynajmniej raz dziennie Msza była odprawiana w języku łacińskim 51%  51%  [ 36 ]
Że należy na powrót wykopać z liturgii języki narodowe 21%  21%  [ 15 ]
Liczba głosów : 71

 O języku łacińskim 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Wulgata wreszcie jest najlepsza, bo tak orzekl sobor w Trydencie, a zaden nastepny tego nie zmienil.

Podaj cytat który to potwierdzi. Bo jeśli opeirasz sie na cytatach podanych przez matylde, to one tego nie stwierdzają.
Inna rzecz, że sobór nie mógłby orzec, że dane tłumaczenie Biblii jest na zawsze najlepsze, bo byłoby to bez sensu i najzwyczajniej głupie. Mógł co najwyżej orzec, że w tamtych czasach, dane tłumaczenie jest najlepsze.

Św. Hieronim miał na pewno dobry dostęp to tekstów oryginalnych, ale my dzisiaj również mamy do nich całkiem niezły dostęp (wciaż jest odkrywanych coraz więcej coraz starszych kodeksów i manuskryptów, i to takich, o których możemy orzec, że są wierne oryginałom)


Cz sie 10, 2006 19:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
No i możnaby wydzielić nowy wątek do działu Biblia. Mam prośbę: moglibyście w swoich postach zawierać choćby słowo łacina i jego pochodne, żeby było cokolwiek na temat? ;)


Proszę info na PW czy wydzielać nowy wątek (Wulgata contra Tysiąclatka)czy ma tak zostać ;) Jeśli nie będzie żadnego glosu, to sama wydzielę. To tak w ramach współpracy z userami ;)

Pozdrawiam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Cz sie 10, 2006 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 19:21
Posty: 48
Post 
No to wydzielcie temat "Wulgata kontra reszta swiata". to bardzo dobry pomysl.

_________________
Leszek, Jan o sspx: Księża z tego bractwa są ekskomunikowanymi lefebrystami.


Cz sie 10, 2006 19:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30
Posty: 268
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
No, jest na temat, bo Wulgata to łacina a tysiąclatka to polski.
Akurat nie wyobrażam sobie, bym miał czytac Biblie w innym języku niż polski. Czytanie Biblii w językach oryginalnych pozostawię teologom, czy apologetom. Biblia słuzy mi do modlitwy, a nie do poznawania wiary. Od tego mam Katechizm. Łacina w Kościele , w obrządku RzK IMO powinna pozostac tylko językiem liturgii, po to by w kazdym miejscu na świecie była odprawiana tak samo.

_________________
Obrazek
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,*
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Dn 3,52


Pt sie 11, 2006 9:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 19:21
Posty: 48
Post 
W sumie to masz racje. Wycofuje sie. Rozalko: nie usuwaj.

_________________
Leszek, Jan o sspx: Księża z tego bractwa są ekskomunikowanymi lefebrystami.


Pt sie 11, 2006 16:40
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Dzisiaj mamy dostęp do ogromnej ilości bardzo starych kodeksów. I dzisiejsze wydania Biblii w językach oryginalnych są prawie doskonałe.


A skąd wiemy, że taki np. Kittel prawidłowo odczytał dokumenty źródłowe? Przecież tłumacze np. Biblii Tysiąclecia nie tłumaczyli z dokumentów źródłowych, tylko z Biblia Hebraica, wydanej w RFN w 1951 r.

Już nie wspomnę o wołającym o pomstę do Nieba dziadostwie typu:

Panna do niego: Master, zapodaj mi te wodę, żeby mnie nie suszyło i żebym nie poginała tutaj po wodę! On na to: Dobra, to spadówa po męża i wracajcie tutaj! Panna przyczaiła: Koleś, ale ja nie mam męża. Jezus do niej: Proste, że nie masz. Miałaś pięciu a ten gość, którego teraz masz, to nie twój maż. Prawdę zapodałaś. Panna: Ej stary, normalnie jesteś prorokiem!
http://www.bosko.pl/credensik/?art=790

prawie jak Pismo święte


N sie 13, 2006 13:36

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Nie potrafie sobie dokładnie przypomnieć, ale niedawno byłem na sympozjum dot. wydania "Biblia Hebraica Quinta" - i profesor wykazywał że kodeksy, z których dokonywano wydania, można uznać za w pełni zgodne z oryginałem

Cytuj:
Panna do niego: Master, zapodaj mi te wodę, żeby mnie nie suszyło i żebym nie poginała tutaj po wodę! On na to: Dobra, to spadówa po męża i wracajcie tutaj! Panna przyczaiła: Koleś, ale ja nie mam męża. Jezus do niej: Proste, że nie masz. Miałaś pięciu a ten gość, którego teraz masz, to nie twój maż. Prawdę zapodałaś. Panna: Ej stary, normalnie jesteś prorokiem!

To jest bełkot totalny i profanacja


N sie 13, 2006 13:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49
Posty: 122
Post 
Obrazek

PRAWIE JAK CZŁOWIEK :D


N sie 13, 2006 13:58
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
kodeksy, z których dokonywano wydania, można uznać za w pełni zgodne z oryginałem


Można uznać. Można nie uznać. Jak to w nauce :) Tylko po co obecnie ruguje się z "nowoczesnych" przekładów słownictwo określające płeć, aby zachować "gender neutrality"? Albo wstawia modlitwy do "Świętej Duszycy" uskuteczniane w mojej "ulubionej" Diecezji Linz (Austria)?
http://breviarium.blogspot.com/2006/05/ ... szcze.html


N sie 13, 2006 14:12
Post 
Kamyk napisał(a):
To jest bełkot totalny i profanacja


A wiesz, że na oficjalnej prezentacji tego "dzieła" zaproszeni księża siedzieli cicho, jak myszy pod miotłą, a protestowali wyłącznie świeccy poloniści i językoznawcy? Samo to świadczy dobitnie do jak niskiego poziomu stacza się nasze "oświecone" duchowieństwo.

Jak to mówił Klasyk gatunku? Powiadam wam: Jeśli Moi uczniowie zamilkną, kamienie wołać będą. Jakoś tak to szło, nie?


N sie 13, 2006 14:22

Dołączył(a): So paź 14, 2006 13:17
Posty: 5
Post 
[quote="Kamyk"]Nie potrafie sobie dokładnie przypomnieć, ale niedawno byłem na sympozjum dot. wydania "Biblia Hebraica Quinta" - i profesor wykazywał że kodeksy, z których dokonywano wydania, można uznać za w pełni zgodne z oryginałem


EMET:
W tej nowej edycji 'Biblii Hebraica', czyli, jak piszesz, "Biblia Hebraica Quinta" ukazały się już: "Megilloth" [Rut, Canticles, Qoheleth, Lamentations, Esther] oraz [nowość] "Ezra and Nehemiah" Oficyny Deutsche Bibelgesellschaft.

Poza tekstem podstawowym - na wzór 'Biblii Hebraica Stuttgartensia' -
mamy uwzględnione: osobny aparat krytyczny w formie komentarza filologicznego z bogactwem rozważań. Uwzględniono noty z Masory Parva
i Masory Magna. Uwzględniono też odkrycia w Qumran.
Jednak osobiście uważam, że nie jest to edycja pełna, czyli wszystkie lectiones variantes [na wzór edycji pełnych greckiego "NT"
Nestle-Alanda, np. XXVII]. Jednak nie uważam też , że greckie edycje są pełne.

Np. uwzględniono w BHQ w Księdze Narzekań [Lamentacje] jedno z tzw.
"Tiqqune Sopherim" z Lam 3:20 - w obszernym komentarzu na str. 126
"Commentaries on the Critical Appartus".

Na pewno - planowane na 20 tomów - dzieło zapewni solidny dostęp
do tekstu Ksiąg Nowego Przymierza w językach oryginału.

"Megilloth" - dostępna aktualnie w Księgarni Tow. Biblijnego w Warszawie. "Ezra and Nehemiah" - jeszcze nie.


Stephanos, ps. EMET


So paź 14, 2006 19:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
EMET napisał(a):
Stephanos, ps. EMET


Kojarzę Pana sprzed paru lat z pl.soc.religia

Czy nadal tkwi Pan w jehowickiej sekcie? Czy może Pan Bóg już Pana oświecił i nawrócił się Pan na wiarę katolicką?


So paź 14, 2006 22:49
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr paź 11, 2006 19:25
Posty: 21
Post 
aj ludzie....wy naprawde nie wiecie czym jest język kultystyczny? pozwole więc sobie zamieścić to...

JĘZYK KULTU BOŻEGO
Język mój będzie głosił sprawiedliwość Twoją, cały dzień chwałę Twoją (Ps 34,28 )


Msza jest szczytowym aktem religijnym, jest święta (czyli zachodzą tu najściślejsze relacje człowieka z Bogiem), wydaje się więc zrozumiałym, iż powinno być używane w niej wszystko to, co najwznioślejsze. Ta prawda odnosi się w pierwszej linii do języka celebracji liturgicznej. Kościół od samego początku świadomy, jak drogocenny skarb powierzył mu Jezus, otoczył Mszę nie tylko wzniosłymi obrzędami i ceremoniami, ale również językiem szlachetnym i pięknym, aby jak tylko najlepiej móc wyrazić i uczcić Majestat Boży na ziemi. Tym językiem liturgicznym stała się łacina - czcigodna i starożytna mowa wiecznego Rzymu, uświęcona trwałą ponad 1600-letnią tradycją, wielowiekowym i powszechnym stosowaniem w liturgii Kościoła łacińskiego; język pełen godności, wzbudzający głębokie poczucie tajemnicy eucharystycznej.
Msza św. jako akt kultu Bożego potrzebuje języka kultycznego, sakralnego, czyli wyjętego z obszaru profanum; w Mszy idzie przecież o celebrację misteriów wiary. Sakralność jest czymś całkowicie odmiennym niż powszedniość. Szacunek dla tego, co święte, Bogu poświęcone, jest naturalnym odczuciem człowieka, leżącym u podłoża wszystkich kultur. Wszystkie niemal religie cieszą się posiadaniem własnego języka sakralnego, używanego dla sprawowania kultu.
Jak celem liturgii nie jest podawanie wiadomości ani pouczanie, podobnie rolą języka kultycznego nie jest wpierw komunikacja, czy bycie środkiem do porozumiewania się. Język kultu służy podkreślaniu i wyrażaniu dziejącego się mysterium fidei, to że Msza jest tajemnicą, daleką od świata i spraw świeckich, że chodzi tu o najwyższe działanie Chrystusa i Jego Kościoła. Dlatego właśnie Kościół otoczył językiem kultycznym swoje relacje z Bogiem w liturgii, świadomy, że rzeczy święte należy ukrywać w cieniu tajemniczych słów. Podobnie całe Pismo św. jako pełne figur, zapożyczonych myśli i przypowieści pozostanie zawsze dla zwykłego człowieka mimo tłumaczeń księgą tajemniczą. Doświadczenie Tajemnicy wzbogaca doświadczenie wiary.
Każda liturgia zmierza ku wytworzeniu sobie języka kultycznego. Jest to próba nie tyle odcięcia, co zdystansowania się od profanum. U niektórych protestantów nawet, którzy początkowo odrzucili język łaciński, trwa się przy starym, wręcz archaicznym języku niemieckim. Sakralizacja liturgii łacińskiej jest dodatkowo potęgowana przez śpiew - chorał gregoriański.
Sakralność wymaga siłą rzeczy innego zachowania się jak w domu czy na ulicy. Język kultyczny nie jest powszednim, potocznym językiem ulicy czy gazet, ale językiem misterium, językiem tajemniczym. Łacina gwarantuje szacunek należny tajemnicy Mszy. Dzięki temu w czasie trwania liturgii rozwija się wśród wiernych respekt wobec Boga i rzeczy świętych, skupienie i duch adoracji. Język sakralny podnosi człowieka ponad to, co tylko ludzkie, przywołuje obecność dziejących się tajemnic naszego zbawienia.

Język łaciński jest dla Kościoła wielką pomocą. Jako martwy i nie podlegający ewolucji, wyraża w sposób pewny, adekwatny i precyzyjny prawdy wiary katolickiej, chroniąc przed potencjalnymi błędami, które mogą wyniknąć z nieścisłości i wieloznaczności języków nowożytnych. Ma to swoje nieocenione zastosowanie w studium teologii. Jest to również niezwykle ważne w procesie zachowywania świętych, starożytnych, nietykalnych słów i formuł liturgii oraz właściwego ich rozumienia. Właściwością języków współczesnych jest zmieniać się i przekształcać bez ustanku. Język ksiąg liturgicznych, który strzeże tożsamości Mszy przed złym rozumieniem, nie może podlegać zmianom, gdyż od tego zależy w dużym stopniu zachowanie prawd, które te księgi zawierają. Teksty liturgii rzymskiej były tworzone niemal wyłącznie po łacinie.
Msza św. jest publicznym aktem kultu katolickiego, potrzebuje więc jednego języka, nie tylko w swej treści, ale i formie. Wierny zwraca się w prywatnych modlitwach do Boga w swoim własnym języku, kapłan zaś przy wykonywaniu kultu publicznego - w oficjalnym języku Kościoła. Łacina stanowi formę jedności życia kościelnego, więź ze Stolicą Apostolską. Uwydatnia uniwersalizm Dobrej Nowiny, nie jest więc zarezerwowana tylko dla jakiejś etnicznej bądź kulturowej wspólnoty, ale dla wszystkich ludów w Kościele. Podkreśla transcendencję słowa Bożego, które przekracza wszelkie języki narodowe. Język łaciński jest świadectwem stałości Kościoła w czasie oraz wyrazem jego katolickości, powszechności i zewnętrznej jedności w przestrzeni, bez względu na narodowości.

Łacina stała się być może językiem mało przystępnym dla szerszych kręgów katolickich. Nie jest to jednak przeszkodą, aby zapoznać się choćby tylko z podstawami mowy naszej Matki-Kościoła. Istotną pomocą dla uczestnictwa w tradycyjnej Mszy jest mszalik, zawierający tłumaczenie tekstów łacińskich. Korzystanie z niego umożliwia jednoczesne używanie języka kultycznego w liturgii i rozumienie modlitw liturgicznych. Używanie mszalika nie jest skomplikowane, wymaga owszem koncentracji. Żyjemy w czasach informacji i gazet, gdzie każdy potrafi czytać, gdzie przerzucanie stron między częściami stałymi a zmiennymi w mszaliku wydaje się prostsze od obsługi komputera.
Wysiłek, jakiego domaga się od nas liturgia łacińska, by wznieść się ponad języki narodowe ma w sobie wiele cennego. Obok przesłanek teologicznych, jak praktycznych (możliwość wspólnej modlitwy różnojęzycznych katolików) jest również to, iż w współczesnym świecie, w którym rodzą się ciągle szowinizmy, język łaciński przypomina nieustannie, że Kościół pomimo swojego istnienia w różnorodnych kulturach i nacjach, pozostaje ostatecznie uniwersalny i ponadnarodowy.
Jeśli nawet przeżywamy powszechny niestety zanik łaciny w życiu liturgicznym, (po wielkich zmianach rytu, jakie nastąpiły na początku lat 70-tych, gdzie obecnie odprawia się już niemal wszędzie w językach narodowych) nie należy zapominać, iż pozostaje ona do dziś pierwszym językiem Kościoła, także w liturgii - zgodnie z orzeczeniem ostatniego Soboru: „W obrządkach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego, poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe” (SC 36).


So paź 14, 2006 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 11, 2006 19:25
Posty: 21
Post 
DOBRODZIEJSTWA LITURGII TRADYCYJNEJ
Nic nie należy cenić wyżej nad służbę Bożą (św. Benedykt)


Liturgia tradycyjna, Msza w rycie klasycznym rzymskim, przypomina nam nieustannie o Bożej transcendencji. Ona jest przepełniona adoracją Boga. Tutaj Kościół ofiaruje nam teocentryzm swojej modlitwy. Kapłan wraz z wiernymi zwracają się w duchu uwielbienia ku nieskończonemu Majestatowi Pana.
Kościół od początku odczuwał potrzebę ziemskiej epifanii, dostępnej dla wszystkich. Wyraża się to w przepychu jego świątyń, blasku liturgii i delikatności śpiewów. Tradycyjna liturgia katolicka otwiera zarówno przed małymi, jak wielkimi skarbiec swej wzniosłości, w którym można znaleźć piękno psalmodii, chorału gregoriańskiego, świętych tekstów, harmonii ruchów, odpowiedniego porządku. Stara liturgia jako sztuka pełna delikatności dotyka duszę człowieka, zanim poruszy w niej energię umysłu.
„Uroczysty charakter obrzędów absolutnie nie przytłacza i nie przeciąża, lecz prowadzi do wyrażenia przez transcendencję blasku nadprzyrodzoności. Wspinając się na określoną wysokość, każda święta liturgia dąży za pośrednictwem rytuału do tego, byśmy odeszli od banału i codzienności - nie dla jakiegoś celu estetycznego, lecz aby skierować uwagę wiernych na to, że spełniana czynność pochodzi od Boga. Majestat liturgicznego przepychu nie ma innego celu. Oznacza on, że coś niebieskiego nadchodzi, żeby dotknąć ziemi. Św. papież Grzegorz Wielki z VI w. pisał o tym w swoich ‘Dialogach’: W chwili ofiary Niebo otwiera się na głos kapłana. W tym misterium Jezusa Chrystusa obecne są chóry anielskie, a to, co jest w górze, przychodzi złączyć się z tym, co jest w dole, jednoczy się Niebo i ziemia, widzialne i niewidzialne stają się czymś jednym (IV,60).
Uroczysty charakter kultu jest integralną częścią liturgii katolickiej i powinien być zachowywany jako składnik jego własnego orędzia, ciągle pod warunkiem, że to nie przerodzi się w pompę i manieryzm (...). Oskarżenia o triumfalizm są wyrzutem względem radości ubogich, którzy lubią widzieć jak czci się to, co wielkie (...). Kard. Ratzinger: Nie ma śladu triumfalizmu w uroczystym charakterze kultu, przez który Kościół wyraża chwałę Bożą, radość wiary, zwycięstwo prawdy i światła nad błędem i ciemnościami. Bogactwo liturgii nie jest bogactwem jakiejś kasty kapłańskiej; należy ono do wszystkich, także do ubogich, którzy faktycznie go pragną i wcale się nim nie gorszą”.
Siła piękna starej liturgii pociąga. „Liturgia w większym stopniu niż my przyczynia się do opisania cudów niebieskiej Ojczyzny. Otwiera ona przed nami bramy Królestwa. Człowiek wstępuje tam ciałem i duszą: wzrok, słuch, powonienie - wszystko mówi mu o Bogu”.
Istnieje ścisła więź między wiarą a liturgią, zgodnie ze starą zasadą katolicką: Lex orandi, lex credendi. W historii Kościoła, przez wieki prześladowań chrześcijan np. w niektórych krajach muzułmańskich, celebracja Bożej liturgii uchroniła wiarę katolików. Liturgia powstrzymuje wiernych od zapomnienia i błędu. Posiada ona charakter społeczny i misyjny. Jest tradycją w najwyższym stopniu jej mocy i uroczystego charakteru (Dom Guéranger). Jak postanowienia soborów ekumenicznych Kościoła można nazwać ,tradycją definiowaną’, tak liturgię - ,tradycją wyznawaną’. Przez słowa, śpiewy i niezmienny rytuał tchnie starożytna Tradycja Kościoła. Wierni i niewierzący rozpoznają oblicze Matki-Kościoła, dzięki jej ciągłemu wpływowi, modlitwy i sakramentów świętych, dawaniu stałych dowodów tego, co nazywa się jej mocą uświęcania.
Liturgia wychowuje człowieka wewnętrznego, skłania do modlitwy. „Najwznioślejszym dobrodziejstwem liturgii i jej najgłębszą racją bytu - gdyż piękno sakralne nie jest celem samym w sobie - jest wprowadzenie nas w sposób pewny do sanktuarium duszy, gdzie odbywa się prawdziwie istotny dramat ludzkiej egzystencji: wzrost naszego życia nadprzyrodzonego”.


So paź 14, 2006 23:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Tompson napisał(a):

JĘZYK KULTU BOŻEGO
Język mój będzie głosił sprawiedliwość Twoją, cały dzień chwałę Twoją (Ps 34,28 )


Tompson napisał(a):
DOBRODZIEJSTWA LITURGII TRADYCYJNEJ
Nic nie należy cenić wyżej nad służbę Bożą (św. Benedykt)


Domyślam się, że nie to nie Twoje teksty. Chyba wypada więc podać linka do tego, skąd się to wzięło (ablo tytuł książki, z której teksty zaczerpnąłeś).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N paź 15, 2006 7:37
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 178 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL