Watykan zapowiada zmiany w celebracji mszy
Autor |
Wiadomość |
matylda_mj
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 18:40 Posty: 121
|
Robur napisał(a): Komunia w kolejece choć do ust stoi tu w pewnej sprzeczności. Zresztą to zwyczaj protestancki, sztucznie przeniesiony na grunt katolicki.
Co ciekawe, luteranie do dzisiaj przyjmują Komunię na klęcząco. Najpierw cały rządek otrzymuje chleb, a później wino.
_________________ haft krzyżykowy dom moda uroda
|
Pn mar 17, 2008 23:25 |
|
|
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
A nowe porzadki nabożeństwa, z księdzem przodem do zgromadzonych itd - mają w naszych luterańskich Kościolach w USA nazwę "Vatican II derivated"....
|
Wt mar 18, 2008 0:14 |
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
komunia na stojąco, do ręki i procesyjnie nie jest protestanckim wymysłem! Nie można pisać nieprawdy. Tu nie chodzi o protestantyzację lecz o cofanie się z zrozumieniu prawdy o Najświętszej Eucharystii.
Argumentem dla mnie jest że to protestanckie ale że to idzie naprzeciw TRADYCJI Kościoła i tyle.
NOM dużo bardziej przypomina liturgię kościoła reformowanego niż augsburskiego który raczej zachował pewne cechy liturgii z XVI wieku.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Wt mar 18, 2008 21:08 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
A u mnie w parafii do dziś Komunię św. przyjmują wszyscy na klęcząco przy balaskach, tak jak to bylo zawsze.
Komunia na rękę nie podoba mi się, ponieważ nigdy nie wiemy co stanie się z "okruszkami" Hostii, czyli fragmentami Ciała Pańskiego, raczej łatwo tutaj wg mnie o jakieś znieważenie. To są może szczegóły, ale wydaje mi się, że te szczegóły składają się na tendencję traktowania Boga po "kumpelsku", może mam tylko takie dziwne wrażenie, ale wydaje mi się, że kiedyś ludzie bardziej (postawą itp.) wyrażali szacunek wobec Pana Boga.
Pozdrawiam:)
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Wt mar 18, 2008 22:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak samo nie wiemy co może się stać z okruszkami z rąk kapłana. Zanim "obsłuży" on kilkunastu (kilkuste) wiernych i zacznie jakąs oblucję to wiele tych okruszków może niewidocznie upaść na ziemię.
Nie przesadzajmy z tym skrupulanctwem. Gdyby Bóg obawiał sie tak bardzo o siebie, to nie wcielałby sie w chleb, tylko w coś trwalszego i mocniejszego, cos co sie nie kruszy tak łatwo. Lub w wino, które może się łatwiutko rozlać. Nie mówiąc już o tym, że cząsteczki wina (Krwi) ciągle parują podczas trwania Mszy św. (Od Przeistoczenia do komunikowania jest jakieś 10, 15 minut, ile w tym czasie wyparuje cieczy z kielicha? Jakiś skrupulant to obliczał?) Co robić z tym faktem?
To my swoim skrupulanctwem robimy z igły widły.
|
Wt mar 18, 2008 22:44 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: A u mnie w parafii do dziś Komunię św. przyjmują wszyscy na klęcząco przy balaskach, tak jak to bylo zawsze No na pewno nie w czasach starożytnych  W jednej ze swych katechez św. Cyryl Jerozolimski pisze o przyjmowaniu Ciała Pańskiego na rękę z tak przeogromnym szacunkiem, że to jest aż niemożliwe. Więcej tak naprawdę zależy od dyspozycji przyjmującego, niż od sposobu Cytuj: może mam tylko takie dziwne wrażenie, ale wydaje mi się, że kiedyś ludzie bardziej (postawą itp.) wyrażali szacunek wobec Pana Boga
I m. in. dlatego w niedzielę w starożytności absolutnie zakazane było klękanie  Bogu cześć oddawano poprzez postawę stojącą - jak wobec cesarza. Dzisiaj nam się w symbolice trochę pomieszało...
|
Wt mar 18, 2008 22:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: m. in. dlatego w niedzielę w starożytności absolutnie zakazane było klękanie Bogu cześć oddawano poprzez postawę stojącą - jak wobec cesarza. Dzisiaj nam się w symbolice trochę pomieszało...
No własnie!! Cos mi tam kiedyś przemknęło, że postawa stojąca to postawa pełnej gotowości, a przecież wyznawcy Chrystusa powinni być ciągle gotowi do głoszenia Ewangelii.
Czy Bóg potrzebuje uległych (klęczących) czy raczej gotowych (stojących) ?
|
Wt mar 18, 2008 22:55 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: I m. in. dlatego w niedzielę w starożytności absolutnie zakazane było klękanie Uśmiech... Bogu cześć oddawano poprzez postawę stojącą - jak wobec cesarza. Dzisiaj nam się w symbolice trochę pomieszało...
no cóż... to i wielu świętym musiało się nieźle pomieszać
A jeszcze sprawa techniczna Komunii, wrócę do tych okruszków... i co z nimi zrobić jeśli zostaną na naszej dłoni? Wylizać i wytrzeć łapki o spodnie? (może to z mojej strony taka mała prowokacja, ale to w celu unaocznienia sytuacji) Może więc to się wydać głupie, ale jaka jest Wasza rada jeśli jednak taka sytuacja się zdarza? Przecież Ksiądz również robi wszystko, by żadne okruszki nie zostały w kielichu. Może więc jednak "na język" jest bezpieczniej, pozwala to w jakiś sposób uniknąć znieważenia Ciała Pańskiego.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Wt mar 18, 2008 23:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przecież Ksiądz również robi wszystko, by żadne okruszki nie zostały w kielichu.
Nie no owieczko!! Daj spokój. Obserwowałas kiedyś te rytualne oblucje w czasie Mszy? Nie rozsmieszaj mnie, że te kilka kropel wody wlanej do kielicha jest całkowitym i absolutnym pozbyciem sie cząstek Chrystusa  Przecież to rytuał i to starodawny. Wtedy nikt jeszcze nie miał pojęcia o pyłach, mikroelementach, nikt nie zwracał sobie głowy parowaniem itp..
Nie róbmy z rytualnego, i mało skutecznego aktu czegoś co jest podstawą wiary.
To skrupulantyzm posunięty do absurdu.
Szacunek owszem, ale nie róbmy z siebie kretynów.
|
Wt mar 18, 2008 23:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nie no boeing! czemu zaraz kretynów, Owieczka tylko zapytała o coś, co może być dla niej ważne...
moim zdaniem, Owieczko, naprawdę nie ma sie czego za bardzo obawiać, tych okruszków naprawdę nie ma (no chyba, że sama ściśniesz hostię zbyt mocno, ale wtedy i tak jest druga łapka pod spodem). na dobrą sprawe to o te cząstki można by sie również obawiać, kiedy osoba udzielająca Ci Komunii św. unosi hostię lekko do góry, a przecież to robi bez obaw, prawda?
a jak coś na łapce zostanie, to zwyczajnie drugą ręką można to zebrać i spożyć. naprawdę nie wierzę, żebyś była w stanie znieważyć Jezusa przyjmując Go z postawą takiej wobec Niego troskliwości...
pozdrawiam!
|
Śr mar 19, 2008 0:46 |
|
 |
JerzM
Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 6:01 Posty: 175
|
boeing napisał(a): Nie no owieczko!! Daj spokój. Obserwowałas kiedyś te rytualne oblucje w czasie Mszy? Nie rozsmieszaj mnie, że te kilka kropel wody wlanej do kielicha jest całkowitym i absolutnym pozbyciem sie cząstek Chrystusa  Przecież to rytuał i to starodawny. Wtedy nikt jeszcze nie miał pojęcia o pyłach, mikroelementach, nikt nie zwracał sobie głowy parowaniem itp.. Nie róbmy z rytualnego, i mało skutecznego aktu czegoś co jest podstawą wiary. To skrupulantyzm posunięty do absurdu. Szacunek owszem, ale nie róbmy z siebie kretynów. Jest elementem naszej wiary, że po przeistoczeniu "Ciało Pana naszego jest zawarte całkowicie i w pełni pod najmniejszą cząstką chleba" (cytat za Katechizmem Rzymskim). Obecny Katechizm Kościoła Katolickiego mówi następująco: Cytuj: 1377 Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne. Cały Chrystus jest obecny w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce, a więc łamanie chleba nie dzieli Chrystusa
W piśmie z 3 IV 1985 Kongregacja Kultu Bożego pisze w tej sprawie:
"Należy podjac staranie, aby cząstki konsekrowanej hostii nie były zagubione (stracone)".
Sprawa jest jasna - do momentu kiedy cząstka konsekrowanej hostii może by uznana na fragment chleba (nawet malutki okruszek) jest ona Ciałem Pańskim. Brak szacunku albo lekceważenie wobec tych cząstek jest profanacją.
Oczyszczenie cyborium nie jest tylko rytuałem, tylko troską o to, aby uniknąc sprofanowania nawet tych najmniejszych cząstek konsekrowanych hostii. Oczyszczenie kielicha jest raczej związane z Krwią Pańską - po jej spożyciu przez kapłana w kielichu pozostaje co najwyżej kilka kropel, wlewa się taką ilośc wody, aby te krople rozpuściły się w wodzie (tzn. aby zawartośc kielicha straciła postac wina). Tam gdzie nie ma postaci wina, nie będzie też Krwi Pańskiej, bo obecnośc Chrystusa trwa tak długo, dopóki trwają postacie eucharystyczne [dotyczy to konsekwencji przeistoczenia].
|
Śr mar 19, 2008 9:23 |
|
 |
Piotrek.PL
Dołączył(a): So sty 26, 2008 23:49 Posty: 12
|
trzeba pamietac ze ludzie juz sie w jakis sposob przyzwyczaili do tego jak jest teraz.. jednak zmiany moze wprowadza troche zamieszania..
ale chyba nawet tego rodzaju zmiany popieram..na reke komunia to raczej nie powinna byc.pozdrawiam
|
Śr mar 19, 2008 10:11 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Dziękuję za Wasze odpowiedzi:)
Cytuj: Cały Chrystus jest obecny w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce tak więc nie uważam boeing, że z mojej strony jest to: Cytuj: skrupulantyzm posunięty do absurdu
Zwyczajnie pytam, czy tak (na język) nie jest jednak lepiej, poza tym jesli Chrystus jest obecny w kazdej cząstce, to każdej z nich nalezy się szacunek należny, że tak powiem, całemu Chrystusowi. Nie mam zamiaru biegać po kościele z mikroskopem, czy coś tam nie upadło, co umknęło naszemu wzrokowi, bo faktycznie, to już były niezły obłęd, jednak, to co widoczne dla naszego wzroku - cała Hostia, czy jej okruszek - należy traktować z szacunkiem na jaki zasługuje osoba Chrystusa i zapobiegac znieważeniu. No, chyba, że ktoś nie wierzy w Jego obecność w Eucharystii... jednak wtedy ten problem go nie dotyczy, bo nie przyjmuje Komunii.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr mar 19, 2008 12:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hostia która staje się Ciałem Chrystusa jest tak wypieczona, ze jeżeli jej nie przełamiesz to raczej sama się nie pokruszy. Tak więc nie zachodzi niebezpieczeństwo, ze na twojej ręce pozostanie jakiś widoczny ułamek, a o mikroskopijnych jak sama stwierdziłas mówić nie potrzeba
Zreszta księża chyba sprawdzaja jakośc hostii przed ich Przeistoczeniem i wiedza co kupują. Wątpię by kupowali jakies niedoróbki, które łamia sie i kruszą.
|
Śr mar 19, 2008 13:39 |
|
 |
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Owieczka_in_black napisał(a): No, chyba, że ktoś nie wierzy w Jego obecność w Eucharystii... jednak wtedy ten problem go nie dotyczy, bo nie przyjmuje Komunii.
Czyzbyś uwazała że obecność Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej zależy od wiary komunikujacych? To raczej niezbyt ortodoksyjne.
|
Śr mar 19, 2008 14:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|