Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 6:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 O Eucharystii i Przeistoczeniu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Didymos - nie ma czegoś takiego, jak NIEPEŁNOPRAWNY członek Kościoła z racji wieku czy choroby. To nie są czynniki wartościujące człowieka.

Czy wg Ciebie jeśli przyjmuję "tylko" Ciało Chrystusa, przyjmuję część Chrystusa? To jest żywe Ciało, więc zawiera Krew. W nim jest cały Chrystus. A jak cały, to znaczy że niczego nie brakuje, prawda?

Cytuj:
„To jest Ciało moje”

Zwrot ten w potocznym języku aramejskim brzmi „den (lub dena) bis`ri”. Żydzi mówiący po grecku przekładają ten zwrot na język grecki jako „touto estin to soma mou”. Zarówno aramejskie „bis`ri” jak i greckie „soma” określają człowieka jako całość. Tak więc Jezus charakteryzuje chleb eucharystyczny jako swą osobę, swoje własne ja, swoją jaźń. Parafrazując słowa objaśniające dotyczące chleba brzmiały by one: „Ten chleb to jestem ja. Ten chleb jest mną samym, moją osobą jako całością (a nie jedynie częścią wymagającą uzupełnienia). W tym chlebie jestem obecny we własnej osobie.”

http://biblia.wiara.pl/index.php?grupa= ... =%22#11%22

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 14, 2005 6:26
Zobacz profil
Post 
didymos napisał(a):
OK. Ale cząsteczki z darochranitielnicy (prawosławne tabernakulum) są przeznaczone dla chorych, którzy nie mogli z różnych powodów (poważnych) przyjąć Eucharystii w cerkwi. To chyba różnica?
(...)
I czy Eucharystia którą się posiłkuje z tabernakulum (w cerkwi najczęściej służy jako wiatyk) nie jest wyrazem powyższego?


didymos, Eucharystia przechowywana w tabernakulum także w KK jest często zanoszona chorym. Rozumiem, że w cerkwi jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla chorych ... ale czyż ludzie, którzy nie mogą przyjąć Chrystusa nie są chorzy ? A Jezus czeka , kiedy do Niego wrócą. Czeka także w tabernakulum.
I możesz zaraz po spowiedzi ( już będąc uzdrowionym) poprosić kapłana o udzielenie Komunii.

Oczywiście wśród przyjmujących podczas Eucharystii Hostie konsekrowane poprzedniego dnia będą także ludzie zdrowi - i cóż z tego ? Czy Jezus przestał być Jezusem? Nic podobnego. Istota pozostaje niezmienna - a my łączymy się nie tylko z ludźmi obecnymi na obecnej mszy, ale także z tymi, którzy uczestnizyli w liturgii wczorajszej . Nie zapominaj, że Bóg w żaden sposób nie jest ograniczony czasem i przestrzenią.


Śr wrz 14, 2005 9:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
jo_tka napisał(a):
Didymos - nie ma czegoś takiego, jak NIEPEŁNOPRAWNY członek Kościoła z racji wieku czy choroby. To nie są czynniki wartościujące człowieka.

OK. A niemowlak?
Cytuj:
J 6,53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. (BT)

A jednak jest coś takiego jak NIEPEŁNOSPRAWNY. Łacinnicy od ok XIII wieku uważają, że nie niektórzy nie mają świadomej wiary.
Moja konkluzja jest taka: skoro ktoś jest człowiekiem, a niemowlak nim jest, i nie może przyjąć Eucharystii pod żadną postacią, to znaczy że jest NIEPEŁNOPRAWNYM członkiem Kościoła.
Cytuj:
Czy wg Ciebie jeśli przyjmuję "tylko" Ciało Chrystusa, przyjmuję część Chrystusa? To jest żywe Ciało, więc zawiera Krew. W nim jest cały Chrystus. A jak cały, to znaczy że niczego nie brakuje, prawda?

Gdyby było tak jak mówisz:
a) Chrystus nie mówiłby
Cytuj:
Mt 26,27-28 Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.
bo zawierałoby się to w
Cytuj:
Mt 26,26 A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje».

b) przez 1200 lat apostołowie, ich uczniowie, biskupi i kapłani wszystkich Kościołów chrześcijańskiej ekumenii powinni również tak uważać i podawać Komunię pod jedną postacią, co na szczęście nie miało miejsca.

Wniosek: to nowa tradycja, która funkcjonuje tylko w Kościele Rzymu, jest sprzeczna z Tradycją Apostolską.
Chyba, nie chcesz powiedzieć że na tym polega "rozwój teologiczny" w Kościele i takie było działanie Ducha Świętego na XVI-wiecznym Soborze?
Cytuj:
„To jest Ciało moje”

Zwrot ten w potocznym języku aramejskim brzmi „den (lub dena) bis`ri”. Żydzi mówiący po grecku przekładają ten zwrot na język grecki jako „touto estin to soma mou”. Zarówno aramejskie „bis`ri” jak i greckie „soma” określają człowieka jako całość. Tak więc Jezus charakteryzuje chleb eucharystyczny jako swą osobę, swoje własne ja, swoją jaźń. Parafrazując słowa objaśniające dotyczące chleba brzmiały by one: „Ten chleb to jestem ja. Ten chleb jest mną samym, moją osobą jako całością (a nie jedynie częścią wymagającą uzupełnienia). W tym chlebie jestem obecny we własnej osobie.”
http://biblia.wiara.pl/index.php?grupa= ... =%22#11%22

NT zna dwa określenia na ciało (znalazłem w necie):
σῶμα (soma) - 1) the body both of men or animals 1a) a dead body or corpse 1b) the living body 1b1) of animals 2) the bodies of planets and of stars (heavenly bodies) 3) is used of a (large or small) number of men closely united into one society, or family as it were; a social, ethical, mystical body 3a) so in the NT of the church 4) that which casts a shadow as distinguished from the shadow itself

(Ef 4,4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie.)

σὰρξ (sarx) - 1) flesh (the soft substance of the living body, which covers the bones and is permeated with blood) of both man and beasts 2) the body 2a) the body of a man 2b) used of natural or physical origin, generation or relationship 2b1) born of natural generation 2c) the sensuous nature of man, "the animal nature" 2c1) without any suggestion of depravity 2c2) the animal nature with cravings which incite to sin 2c3) the physical nature of man as subject to suffering 3) a living creature (because possessed of a body of flesh) whether man or beast 4) the flesh, denotes mere human nature, the earthly nature of man apart from divine influence, and therefore prone to sin and opposed to God

(Ga 5,17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.)


W moim przekonaniu "Ciało" (soma, cs. tieło) to połączenie ciała, duszy i ducha, uosabia całego człowieka w pełnej postaci. Natomiast "ciało" (sarx, cs. płot') to mięśnie i szkielet, nic poza tym.
Zgodzę się z Tobą, że w Najświętszym Sakramencie Ciała Chrystusa zawiera się Jego krew, jednak nie jest to ta sama krew, którą symbolizuje Najświętszy Sakrament Krwi Chrystusa. Ta Krew, to Jego i nasza ofiara, którą musimy wspominać. To niewinna Krew, która odnowiła naturę ludzką.

Dlatego wydaje mi się, że pozbawianie się tej przebóstwiającej i dającej zbawienie Krwi Chrystusa, zastępując Ją tą krwią z Jego ciała, która np. bryzgała podczas biczowania nie jest właściwe.


pzdr


Śr wrz 14, 2005 11:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
baranek napisał(a):
didymos, Eucharystia przechowywana w tabernakulum także w KK jest często zanoszona chorym. Rozumiem, że w cerkwi jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla chorych ... ale czyż ludzie, którzy nie mogą przyjąć Chrystusa nie są chorzy ? A Jezus czeka , kiedy do Niego wrócą. Czeka także w tabernakulum.
I możesz zaraz po spowiedzi ( już będąc uzdrowionym) poprosić kapłana o udzielenie Komunii.

Ludzie, którzy nie przystępują do Komunii, a nie mają wyraźnych powodów ku temu powinni być odłączani od życia Kościoła. Wtedy dopiero szczera spowiedź i pokuta otworzą im drogę do Komunii.
Niektórzy ludzie są naprawdę chorzy - sparaliżowani, przykuci do łóżka. Porównujesz sprawnego młodzieńca do przykutej do łóżka babci?


Cytuj:
Oczywiście wśród przyjmujących podczas Eucharystii Hostie konsekrowane poprzedniego dnia będą także ludzie zdrowi - i cóż z tego ? Czy Jezus przestał być Jezusem? Nic podobnego. Istota pozostaje niezmienna - a my łączymy się nie tylko z ludźmi obecnymi na obecnej mszy, ale także z tymi, którzy uczestnizyli w liturgii wczorajszej . Nie zapominaj, że Bóg w żaden sposób nie jest ograniczony czasem i przestrzenią.


Jak nazwiesz 12 wieków praktyki sakramentalnej biskupów i prezbitrów o podawaniu Eucharystii pod dwiema postaciami oraz o spożywaniu Sakramentów w całości bezpośrednio na mszy?

Czy ów "rozwój" sprawił, że Eucharystia stała się lepsza, "prawdziwsza"? Mam przeczucie, że w pierwszym wypadku zmiana była podyktowana strachem przed epidemią cholery i higieną, a w drugiej sytuacji względami praktycznymi (nic się "nie marnuje")...

Nie widzę w tym działania Ducha Świętego tylko ludzi :(


Śr wrz 14, 2005 11:38
Zobacz profil
Post czyżby?
nasz Przyjaciel - adwersarz forumowy próbuje na siłę podważyć sens kultu Eucharystii poza Mszą Świętą?
no to tak: są dwa cele przechowywania Najśw. Skramentu. 1) możliwość udzielania Komunii Św. tym, którzy z różnych powodów nie mogą uczestnioczyć w sprawowaniu wspólnotowym Eucharystii (to jest też ściśle określone przepisami kiedy i komu wolno udzielić poza Mszą Św.; nie zawsze i nie każdemu się udziela). 2) oddawanie czci Jezusowi obecnemu z nami w zanku sakramentalnym. jeśli uznaję się tę prawdę, to nie bardzo rozumiem zarzuty... bo co w tym dziwnego, że wierni chcieliby się spotykać z Panem Żywym i Realnie obecnym także poza Mszą Św.?


Pt wrz 16, 2005 8:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post Re: czyżby?
Dlatego, że Kościół starożytny nie zna takich teorii i praktyk. Jak już pisałem metanoia/przeistoczenie zachodzi w ściśle określonych warunkach - jest jakby wymodlona przez celebransów i wiernych. Jest uwieńczeniem i ukoronowaniem całej Boskiej Liturgii. W każdej cząsteczce Eucharystii zawiera się każde słowo wypowiedziane podczas Liturgii, która nas do tej Uczty przygotowuje.
Dlatego Eucharystia nie może być praktykowana poza Boską Liturgią! Chrystus nie schodzi na każde widzimisię wiernego, do tego potrzebne jest misterium, które odbywa się tylko podczas Boskiej Liturgii. Jeśli ktoś nie może uczestniczyć w Liturgii, powinien się z tego wytłumaczyć swojemu spowiednikowi. Tylko że te powody można rozdzielić na 2 grupy: przyczyny obiektywne i przyczyny subiektywne. Poważna choroba uniemożliwiająca jakiekolwiek poruszanie się będzie tą obiektywną przyczyną. Natomiast napięty grafik, fajny film w kinie czy zakupy to jak najbardziej przyczyna subiektywna i powinna być surowo piętnowana.
Sakramenty z tabernakulum powinny być udzielane tylko wiernym którzy mają obiektywne powody dla ich absencji na Boskiej Liturgii.

Moja konkluzja jest taka, że współczesna praktyka w Kościele rzymskim jest jak najbardziej nowowymyślona, nie ma potwierdzenia w praktyce Kościoła starożytnego pierwszych XII wieków, a poza tym przybliża Eucharystię do tabletki dającej spida wiernemu. Droga którą obrał KK może doprowadzić do tego, że wierni zaczną gromadzić rozdawaną Eucharystię po kieszeniach i przyjmować w chwilach zwątpienia czy stresu. A przecież nie na tym to polega! Chrystusa nie da się schować do kieszeni, a należy szczerze prosić o Jego łaskę. Także podczas metanoi/przeistoczenia, która jest wielką tajemnicą i cudem o czym nie każdy pamięta.


Pt wrz 16, 2005 12:58
Zobacz profil
Post Re: czyżby?
didymos napisał(a):
Dlatego, że Kościół starożytny nie zna takich teorii i praktyk. Jak już pisałem metanoia/przeistoczenie zachodzi w ściśle określonych warunkach - jest jakby wymodlona przez celebransów i wiernych. Jest uwieńczeniem i ukoronowaniem całej Boskiej Liturgii. W każdej cząsteczce Eucharystii zawiera się każde słowo wypowiedziane podczas Liturgii, która nas do tej Uczty przygotowuje.
Dlatego Eucharystia nie może być praktykowana poza Boską Liturgią! Chrystus nie schodzi na każde widzimisię wiernego,[...]

czy to ma zdaniem P.T. Adwersarza świadczyć o nieobecności Chrystusa w Najśw. Sakramencie PO zakończeniu sprawowania liturgii eucharystycznej?
Cytuj:
Moja konkluzja jest taka, że współczesna praktyka w Kościele rzymskim jest jak najbardziej nowowymyślona, nie ma potwierdzenia w praktyce Kościoła starożytnego pierwszych XII wieków, a poza tym przybliża Eucharystię do tabletki dającej spida wiernemu. Droga którą obrał KK może doprowadzić do tego, że wierni zaczną gromadzić rozdawaną Eucharystię po kieszeniach i przyjmować w chwilach zwątpienia czy stresu. A przecież nie na tym to polega! Chrystusa nie da się schować do kieszeni, a należy szczerze prosić o Jego łaskę. Także podczas metanoi/przeistoczenia, która jest wielką tajemnicą i cudem o czym nie każdy pamięta.

1. czy wszystkie praktyki Kościoła, także Wschodniego, są idealnie wiernym odwzorowaniem praktyk chrześcijan pierwszych dwunastu wieków? liturgia Drogi Adwersarzu podlega zmianom, jak wszystko co ustanowili ludzie. niezmienna pozostaje istota: cześć i nabożeństwo dla Chrystusa prawdziwie obecnego w Eucharystii od momentu przeistoczenia. jeśliś uznał fakt przeistoczenia to konsekwentnie proszę!
2. czy mam przypomnieć com napisał? proszę uprzejmie: udzielanie Komunii Św. poza Mszą Św. jest określone przepisami, które precyzują wyraźnie komu i kiedy można jej udzielić.
3. kult Tajemnicy Eucharystycznej poza Mszą, sprzyja właśnie tej świadomości Żywej Obecności, która rzeczywiście bywa zapoznawana.


Pt wrz 16, 2005 13:15
Post 
didymosie

Wezmy to na tzw. "chłopski rozum"
Zgadza sie Chrystus schodzi na ziemie i jest realnie obecny w chlebie i winie w momencie przeistoczenia...tutaj sie zgadzamy.

Jednak to co ty starasz sie nam sugerowac dalej (i we wczesniejszych postach) brzmi tak jakby po mszy Chrystus wracał z powrotem, a chleb stawał sie zwyklym chlebem.
Dla mnie prostego ludka jest jasne, ze jak raz nastapiło przeistoczenie to odwrotu juz NIE MA. To juz jest Zywy Chrystus i jakoś nie wyobrażam sobie schowac Go do kieszenii i chodzic z Nim po mieście. Zawsze mogę jednak pójść do kościoła i odczuć jego realna obecność...czy to w monstrancji, czy też w tabernakulum, bo wierzę (wiem), ze On tam jest.
Nie uznaje takiego rozgraniczenia czasowego jakie ty chcesz tutaj wprowadzic......Jest podczas mszy, a później idzie sobie...
To tak jakby powiedzieć, ze przeistoczony chleb z poprzedniego dnia jest "przeterminowanym" Jezusem....kompletna paranoja!

Cytuj:
Także podczas metanoi/przeistoczenia, która jest wielką tajemnicą i cudem o czym nie każdy pamięta.


No i nie każdy chyba pamieta, ze ten cud jest nieodwracalny...z cała pewnościa niezrozumiały dla ludzi, ale nieodwracalny i jedyny w swoim rodzaju.

Co do Kościoła starozytnego....wybacz, ale ten Kościół nie znał wiekszości praktyk które sa obecne w Kosciele obecnym tak katolickim jak i prawosławnym. Kościół to Chrystus i wszyscy wierzacy w niego, a więc organizm żywy i rozwijajacy sie (pod tchnieniem Ducha Sw.), a nie skostniała struktura bazujaca na zapomnianych juz zwyczajach...

pozdrówka


Pt wrz 16, 2005 13:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post Re: czyżby?
księciunio napisał(a):
czy to ma zdaniem P.T. Adwersarza świadczyć o nieobecności Chrystusa w Najśw. Sakramencie PO zakończeniu sprawowania liturgii eucharystycznej?

To znaczy że praktyka KK jest niewłaściwa. Naturalnie Chrystus jest obecny "nieodwracalnie", chodziło mi o godny i właściwy stosunek do Eucharystii, jako czegoś co zdarza się tylko raz na dzień (niestety wprowadzenie masowości mszy w KK trochę to zmieniło).
Cytuj:
1. czy wszystkie praktyki Kościoła, także Wschodniego, są idealnie wiernym odwzorowaniem praktyk chrześcijan pierwszych dwunastu wieków? liturgia Drogi Adwersarzu podlega zmianom, jak wszystko co ustanowili ludzie. niezmienna pozostaje istota: cześć i nabożeństwo dla Chrystusa prawdziwie obecnego w Eucharystii od momentu przeistoczenia. jeśliś uznał fakt przeistoczenia to konsekwentnie proszę!

Jeśli chodzi o misterium Liturgii to z całą pewnością pozostaje to te same misterium co w V wieku. Zmieniają się słowa, jednak misterium jest wciąż te same. Symbolika również - w Tradycji Kościoła starożytnego udzielano komunii tylko raz dziennie, prawosławie zachowuje ten zwyczaj, sprawiając że Eucharystia jest najważniejszym momentem dnia dla każdego chrześcijanina. KK upowszechniając dostęp do Eucharystii sprawił, że jest to powtarzalny teatralny gest, na który nie należy wyczekiwać całego dnia tylko przyjść, pobrać go i czym prędzej odejść (45 minut...). Niestety KK zachwiał misterium Liturgii. Rozdzielenie Eucharystii od nabożeństwa Boskiej Liturgii sprawia, że to drugie staje się mniej ważne. Zwielokrotnienie ilości mszy w ciągu dnia daje "maksymalizację w procesie Eucharystycznym" co ogołaca Misterium z tajemnicy i wyjątkowości. Istotą Eucharystii w Kościele starożytnym było przygotowanie do niej podczas Liturgii Godzin, Jutrzni i Boskiej Liturgii, której zwieńczeniem była właśnie Eucharystia. Istotą była również obecność wspólnoty Eucharystycznej, która potwierdzała jedność wiary. To ta cała wspólnota była uczestnikiem wiecznej Uczty Pańskiej, podczas której odbywała się wielka tajemnica. Kościół starożytny nie zna praktyki "chowania Ciała i Krwi Chrystusa na zapas" dla zwykłych wiernych mogących przystąpić do Eucharystii.
Dzisiejsza praktyka w KK to efekt modernizmu i ześwieczczenia hierarchii. Kościół w takim kształcie, gdzie nie ma miejsca na misterium, to "fabryka wiernych", gdzie każdy może o każdej porze przyjść i doznać "katharsis duszy". Nie ma obawy jeśli nie przyjdzie, ponieważ "Chrystus na niego czeka ładnie zapakowany w tabernakulum".
Chyba nie tego oczekiwaj od nas Chrystus. To nie On jest dla nas, a stworzenie dla Stwórcy. Przesunięcie paradygmatu (człowiek a nie Chrystus w centrum) widoczne jest w zamianie określenia Boska Liturgia (Leitourgeia - służba Bogu) bezbarwnym określeniem "msza".
Cytuj:
2. czy mam przypomnieć com napisał? proszę uprzejmie: udzielanie Komunii Św. poza Mszą Św. jest określone przepisami, które precyzują wyraźnie komu i kiedy można jej udzielić.

Czyli nie mogą Jej przyjąć wierni z "subiektywnymi przyczynami absencji"? Jeśli tak, to nie wiem o co ten krzyk :) Jednak to co widziałem w kościele (podmiana kielichów: tego w którym była celebracja na ten stojący w tabernakulum) zmusza mnie do wątpliwości.
Cytuj:
3. kult Tajemnicy Eucharystycznej poza Mszą, sprzyja właśnie tej świadomości Żywej Obecności, która rzeczywiście bywa zapoznawana.

Tajemnicy nie da się zaplanować ot tak. Do niej potrzebne jest solidne przygotowanie - do tego służy Boska Liturgia, Jutrznia i Liturgia Godzin Kanonicznych.
Eucharystia poza Boską Liturgią to niegodne traktowanie misterium męki Chrystusa.


Pt wrz 16, 2005 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Belizariusz napisał(a):
didymosie

Wezmy to na tzw. "chłopski rozum"
Zgadza sie Chrystus schodzi na ziemie i jest realnie obecny w chlebie i winie w momencie przeistoczenia...tutaj sie zgadzamy.

Jednak to co ty starasz sie nam sugerowac dalej (i we wczesniejszych postach) brzmi tak jakby po mszy Chrystus wracał z powrotem, a chleb stawał sie zwyklym chlebem.
Dla mnie prostego ludka jest jasne, ze jak raz nastapiło przeistoczenie to odwrotu juz NIE MA. To juz jest Zywy Chrystus i jakoś nie wyobrażam sobie schowac Go do kieszenii i chodzic z Nim po mieście. Zawsze mogę jednak pójść do kościoła i odczuć jego realna obecność...czy to w monstrancji, czy też w tabernakulum, bo wierzę (wiem), ze On tam jest.
Nie uznaje takiego rozgraniczenia czasowego jakie ty chcesz tutaj wprowadzic......Jest podczas mszy, a później idzie sobie...
To tak jakby powiedzieć, ze przeistoczony chleb z poprzedniego dnia jest "przeterminowanym" Jezusem....kompletna paranoja!

To niegodne traktowanie Eucharystii. Gubi wszelką tajemnicę i sprawia że powszednieje.

Cytuj:
No i nie każdy chyba pamieta, ze ten cud jest nieodwracalny...z cała pewnościa niezrozumiały dla ludzi, ale nieodwracalny i jedyny w swoim rodzaju.

Co do Kościoła starozytnego....wybacz, ale ten Kościół nie znał wiekszości praktyk które sa obecne w Kosciele obecnym tak katolickim jak i prawosławnym. Kościół to Chrystus i wszyscy wierzacy w niego, a więc organizm żywy i rozwijajacy sie (pod tchnieniem Ducha Sw.), a nie skostniała struktura bazujaca na zapomnianych juz zwyczajach...

pozdrówka

Mówisz "zapomniane już zwyczaje" a ja myślę Tradycja Kościoła i naszych Ojców. Jeśli odprawianie Liturgii tylko raz dziennie nazywasz skostnieniem, to ja dziękuję Bogu że moją wspólnotę nie dopadł taki relatywistyczny modernizm.

Pewnie skostniałymi nazwiesz wszystkie ryty, w których Liturgia trwa 1,5-2,5 godziny. Tak się składa, że wszystkie prócz rzymskiej tyle trwają (nie liczę "greko-katolickiej" która nie może się zdecydować w którą stronę iść).
Skostniałe są pewnie też i te ryty, które komunię udzielają pod dwiema postaciami, co przecież strasznie przedłuża trwanie mszy.

Chodzi mi o to, że nie podoba mi się jak traktujecie Tradycję Kościoła. To nie rozwój Tradycji, a zabawa z nią i modernizacja. Jeśli uważasz że człowiek w XXI wieku jest bardziej zabiegany niż ten w VIII to po prostu zrezygnuj z chrześcijaństwa. Jeśli ten świat sprawia, że adaptujesz go w świat Królestwa Niebieskiego (bo Boska Liturgia to czas trwania K.N. na ziemi) to na jakich trwałych fundamentach zbudowana jest Twoja wiara?


Pt wrz 16, 2005 14:29
Zobacz profil
Post 
..a mnie sie nie podoba Twoje nierozumne czytanie postów. Dlatego nie mam zamiaru rezygnowac z chrzescijanstwa tylko dlatego, ze ktos zatracił mozliwośc rozumnego czytania....


Cytuj:
chodziło mi o godny i właściwy stosunek do Eucharystii, jako czegoś co zdarza się tylko raz na dzień


Godziny także macie określone? W których to sie dzieje?... a poza którymi nie?

Jak zaczniesz cos rozumiec z Eucharystii w KK to wtedy przyjdz i porozmawiaj...bo na razie wiedza Twoja na temat katolicyzmu jest wiedza na poziomie dziecka I Komunijnego.
Skoro nawet słowo "msza" jest dla Ciebie tylko bezbarwnym okresleniem...to o czym my tu mamy dyskutować?...fachowcu od siedmiu bolesci...


Pt wrz 16, 2005 16:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Belizariusz napisał(a):
..a mnie sie nie podoba Twoje nierozumne czytanie postów. Dlatego nie mam zamiaru rezygnowac z chrzescijanstwa tylko dlatego, ze ktos zatracił mozliwośc rozumnego czytania....

Dowiedziałem się o 2 rzeczach z którymi się nie zgadzam:
1. Udzielanie Eucharystii pod jedną postacią
2. Możliwość udzielania Eucharystii osobom całkowicie zdrowym z tabernakulum

Czy wyczytałem coś nierozumnie?
Cytuj:
Godziny także macie określone? W których to sie dzieje?... a poza którymi nie?

Tak. Jest powiedziane w których mniej więcej godzinach mają być sprawowane nabożeństwa, jest to odzwierciedleniem Pisma Świętego. I tak jak była tylko jedna Ostatnia Wieczerza i tak jak Chrystus tylko raz umarł na krzyżu, tak nabożeństwa odbywają się tylko (czy może aż? wypełniają 60% czasu dnia...) raz dziennie.
Cytuj:
Jak zaczniesz cos rozumiec z Eucharystii w KK to wtedy przyjdz i porozmawiaj...bo na razie wiedza Twoja na temat katolicyzmu jest wiedza na poziomie dziecka I Komunijnego.
Skoro nawet słowo "msza" jest dla Ciebie tylko bezbarwnym okresleniem...to o czym my tu mamy dyskutować?...fachowcu od siedmiu bolesci...

Moja wiedza opiera się na faktach. Do punktów które wymieniłem mógłbym dołożyć jeszcze kilka. Moje zdanie jest takie: Kościół zachodni idąc za głosem modernizmu, a tym samym dostosowując się do współczesnego wiernego zatraca swoją pierwotną formę.

To mnie martwi, dlatego że dzieje się to w Kościele rzymskim - "przewodniczącym w miłości" wszystkich Kościołów. Jak on może pokazywać drogę innym Kościołom, jeśli sam odrzuca spuściznę i Tradycję przodków w imię mody?

To smutne, ale nie masz żadnego argumentu przeciw sprawowaniu Eucharystii wg tradycji Ojców, podczas gdy ja nie jestem w odosobnieniu w krytyce NOM.


Pt wrz 16, 2005 17:21
Zobacz profil
Post 
No tak

Wyraznie nie jestes odosobniony w krytyce NOM. Widać, ze tradycjonalisci dokładnie cie nakierowali. Bo to oni jeszcze krytykuja NOM, zawsze i wszedzie - to ich przewodnie hasło.
Zapominasz jednak, ze w OM także istniało tabernakulum i także przechowywano w nim Chrystusa.
Twoje argumenty sa najwyrazniej zmanipulowane przez tzw. tradycjonalistów, którzy odeszli od Koscioła rzymskiego.
Dlatego tez nasza rozmowa nie bedzie sie kleiła i ty nie przyjmiesz ŻADNYCH racjonalnych argumentówi z naszej strony, trwajac uparcie przy swoim.

Na koniec chciałbym ci także przypomniec, ze dla tradycjonalistów jestes zwykłym wyklętym heretykiem. To najprawdziwszy fakt....i z cała pewnościa nie znajdziesz z nimi wspólnej drogi. Wykorzystaja cie przeciwko KK, a pózniej znów wyklną.
Zastanów sie więc z kim ci lepiej po drodze?
My chcemy dialogu i pojednania....oni trzymaja sie swojej tradycji wobec której jestes skazany na wieczne potepienie....

Zamiast czytac fidelitas i inne tym podobne stronki. Poczytaj lepiej oficjalne nauczanie KK w kwestii Eucharystii


Pt wrz 16, 2005 17:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Belizariusz napisał(a):
No tak

Wyraznie nie jestes odosobniony w krytyce NOM. Widać, ze tradycjonalisci dokładnie cie nakierowali. Bo to oni jeszcze krytykuja NOM, zawsze i wszedzie - to ich przewodnie hasło.
Zapominasz jednak, ze w OM także istniało tabernakulum i także przechowywano w nim Chrystusa.

Bo tak powinno być. Problem polega na tym komu udziela się komunii z tabernakulum nic więcej.
Cytuj:
Twoje argumenty sa najwyrazniej zmanipulowane przez tzw. tradycjonalistów, którzy odeszli od Koscioła rzymskiego.
Dlatego tez nasza rozmowa nie bedzie sie kleiła i ty nie przyjmiesz ŻADNYCH racjonalnych argumentówi z naszej strony, trwajac uparcie przy swoim.

Przesadzasz, nie zbratałem się z żadną grupką łacińskich tradycjonalistów, jedyne to to, że zauważamy problem istniejący w KK. Swoje spostrzeżenia opieram jedynie na konfrontacji NOM z Boską Liturgią św.Jana Chryzostoma nic więcej :) Tak się składa (niestety dla Was ;) ) że jest to typ "Mszy Wszechczasów"...
Cytuj:
Na koniec chciałbym ci także przypomniec, ze dla tradycjonalistów jestes zwykłym wyklętym heretykiem. To najprawdziwszy fakt....i z cała pewnościa nie znajdziesz z nimi wspólnej drogi. Wykorzystaja cie przeciwko KK, a pózniej znów wyklną.
Zastanów sie więc z kim ci lepiej po drodze?
My chcemy dialogu i pojednania....oni trzymaja sie swojej tradycji wobec której jestes skazany na wieczne potepienie....

Wiem, że jestem schizmatykiem dla Was, ale tym bardziej dla nich :D Ich problem podzielają też różne ugrupowania będące w prawosławiu. W każdym kraju są społeczności atakujące ekumenizm czy pojawianie się znaków antychrysta (tv, internet) np. staroobrzędowcy. Wszyscy oni zapominają o tym że aby oczyścić się z herezji należy powrócić nie do tego co było dawniej, a do tego co jest Prawdą i co było dawniej. Sądze, że gdy łacińscy tradycjonaliści podobnie jak łacińscy moderniści dojdą do wniosku że Kościół starożytny inaczej wyglądał - wtedy będzie mogli zacząć rozmawiać o dialogu i pojednaniu :)
Cytuj:
Zamiast czytac fidelitas i inne tym podobne stronki. Poczytaj lepiej oficjalne nauczanie KK w kwestii Eucharystii

Nie czytałem! :D Myślisz że w nauczaniu nie znajdę tego co jest praktykowane w KK? Obawiam się że nie...


Pt wrz 16, 2005 18:31
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Bo tak powinno być. Problem polega na tym komu udziela się komunii z tabernakulum nic więcej.


Chodzi ci o zwykły ludzki przepis...czy tez moze ktos ci wmówił, ze Jezus przechowywany w tabernakulum jest gorszej "jakości" ?


So wrz 17, 2005 9:29
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL