Mam Ci wytłumaczyć na czym polega argumentacja przez redukcję do absurdu?

Wydawało mi się, że mój post aż ocieka kpiną. OK, następnym razem dam pod spodem wyjaśnienie drobnym drukiem dla niekumatych.

Wyjaśnienie dla niekumatych.
1. Mimo demonizowanych Hiszpanów, w Ameryce Południowej Indianie stanowią większość obywateli. W USA są niedobitki w rezerwatach. Wychodzi na to, że ci krwiożerczy Hiszpanie byli łagodni jak dzieci w porównaniu z Amerykańskimi protestantami. Proszę więc odzajączkować się od Hiszpanów.
2. Mimo rzekomych niehumanitarnych metod ewangelizacji, większość mieszkańców Ameryki Południowej to katolicy, w odróżnieniu oid protestanckich sekciarzy w USA. Ponownie więc proszę o odzajączkowanie się od Hiszpanów.
3. Hiszpanie wkraczając do Ameryki widzieli Azteków i Inków składających ludzi w ofierze demonom, wyrywającym serca żywym ludziom i topiących dzieci ku czci bożka deszczu. Zaprawieni w bojach konkwistadorzy, którzy widzieli niejedno, wymiotowali na widok tych obrzydliwości. Proszę więc po raz trzeci się od nich odzajączkować, bo z ich (słusznej moim zdaniem) oerspektywy, cywilizacje Inków, Majów i Azteków były imperium szatana.

Tu mamy kolejny przykład niedopuszczalnego braku inkulturacji. Kto to widział, by kazać tubylcom klękać? I jeszcze na ołtarzu tylko krucyfiks, a powinien być jeszcze posążek lokalnego bożka, bo tubylcy są psychicznie nieprzygotowani na nagłe przyjęcie całej prawdy o Panu Jezusie.

Ależ oczywiście, że Shiva to szatan. Zacytuję Ci bracie nieomylne Słowo Boże:

1 list do Koryntian, rozdział 10
(19) Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? (20) Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. (21) Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów.

Oczywiście że tubylec jest nieprzygotowany na nagłe przyjęcie prawdy o Jezusie. Trzeba być doprawdy gigantycznym ignorantem by wierzyć, że powie sie komuś "Jezus jest Panem" i innowierca nam uwierzy. Proces ewangelizacji jest procesem stopniowym i długotrwałym.

A, a co do odzajączkowania sie od Hiszpanów - wybacz ale nie odzajączkuje sie od podłych, żądnych złota morderców, którzy śmieli nazywac siebie chrześcijańskimi misjonarzami. Indianie Ameryki Środkowej mieli barbarzyńskie zwyczaje, to fakt. Ale konkwistadorzy popełnili te same barbarzyństwa i okrutne mordy. Głównie dla złota. Ewangelizacja była jedynie przykrywką. A nawet gdyby to ewangelizacja była najwazniejsza - przeprowadzona w ten sposób nie może miec prawa bytu.


A tym mnie szczerze rozbawiłeś Jak chcesz być ironiczny to sie lepiej postaraj, bo Ci nie wychodzi

Trzeba być gigantycznym ignorantem, jeśli się myśli, że poganie się nawrócą, jak postawi się na ołtarzu figurkę ich demona Shivy i będzie się udawało odprawianie mszy.

Pełna racja Tomku
Ale chyba nie pijesz do mnie? Bo ja przecież nigdzie nic takiego nie napisałem...

Ty też chyba nie do mnie piłeś w poprzednim poście, bo też nic takiego nie napisałem

Nie

Nie do wszystkiego trzeba podchodzić literalnie. Zwłaszcza do problemu ewangelizacji kogokolwiek. A żeby wysuwać jakieś oskarżenia w tym konkretnym temacie należałoby poznać dokładnie sytuację poprzez dotarcie do źródła.

Nigdzie nie napisałam, że tubylcom nie uda się zrozumieć Pana Jezusa. Stwierdziłam tylko, że niemożliwe mi się wydaje wtłoczenie naszej tradycji liturgicznej do jakiejś zupełnie obcej kulturowo grupy ludzi.

A co do zdjęcia, które przedstawiłeś. Z niegdysiejszego spotkania z misjonarzem z Afryki wiem, że mieszkańcy buszu inaczej czczą Pana Boga - między innymi poprzez taniec - jakże nieliturgiczny! Stąd moja teza na ten temat.

Tomku, próbuję jakoś zrozumieć sytuację, a Ty nie wytłumaczysz normalnie o co Ci chodzi tylko od razu szafujesz ironią i swoją nieomylnością. Nie tak się rozmawia.

Rozalko, jak ktoś zamiast logicznie pomyśleć, próbuje usprawiedliwiać obecność posążków demona na ołtarzu, to muszę walić z grubej rury. Może pomogloby Ci w wyrobieniu sobie zdania zastąpienie Shivy Belzebubem?

Rozumiem, że tych słów Chrystusa nie mamy traktować literalnie?

Ewangelia wg. św. Marka, rodział 16
(15) I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (16) Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Już raz próbowałeś robic takie 'eksperymenty logiczne' - pamiętasz jak się skończyło?
Sziwa jest demonem dla Ciebie a nie dla człowieka który wierzy, że jest on bogiem.

Do mnie nie musisz walić z grubej rury. Zwykle rozumiem normalny ton wypowiedzi.

A słowa z Pisma, które cytujesz nijak się mają do tematu, bo Ewangelia to co innego niż liturgia i normy kulturowe.

A czy "ten człowiek" ma rację?