w jakim obrządku jest ta msza?
Autor |
Wiadomość |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
Kamyk napisał(a): Ale gdzie ta herezja w zasadzie padła? Prawie w każdym zdaniu rozalki Kamyk napisał(a): W Indiach mają miejsce praktyki, które nie powinny miec miejsca. Nie  według rozalki mogą mieć miejsce ze względu na kulturę panującą w x kraju to znaczy że herezja jest w porządku jeśli jej celem jest ewangelizacja i przyciągniecie w wypaczony sposób do Boga i jego prawdy która tym samym jest powykrzywiana  konkretny new age Kamyk napisał(a): Może są uwarunkowane kulturą, mentalnością. Jeśli mają miejsce, to nalezy zorzumieć, dlaczego. Problem w tym  że tutaj nie ma nic do rozumienia  herezja nie ma mieć prawa bytu w chrześcijaństwie  Kamyk napisał(a): Nie pochwalić; wyrazić dezaprobate; ale jednoczesnie zrozumieć, dlaczego tak sie dzieje. Czyli suma, sumarum przyzwolić na herezję, na błędy, na grzech przeciwko Bogu, na zwiedzenie na new age w wydaniu katolickim Kamyk napisał(a): I uważam, że takie podejście to nie herezja, przeciwnie, zrozumienie problemu, jego genezy, to podstawa, aby problem rozwiązać i mu zapobiec w przyszłości
To jest herezja największego kalibru = zgniła miłość\zgniłe zrozumienie w którym prawdy Boga nie ma 
|
Cz lip 20, 2006 11:44 |
|
|
|
 |
Szmulka
Dołączył(a): Cz lip 20, 2006 10:04 Posty: 4
|
Przepraszam, że się wtrącę, ale czy zamiast kombinować, czy to jest spotkanie chrześcijan czy pogan, i czy odprawiają oni Mszę czy "coś", nie byłoby lepiej przeczytać uważnie (a nie pobieżnie, panie Hiob!) tekst artykułu? Plus dodatkowo parę innych dostępnych w sieci artykułów zw. z tym tematem?
Cytuj: During five days, the ashramites shared their experiments, their difficulties and their discoveries. The days started before the rising of the day with one hour a quiet meditation followed by the mass. Two other punctuated times of meditation the interventions of the regional groups with here and there some anthems Sanskrits and airs of will tanpura. Cytuj: The situations are thus very diverse, however, the ashrams remain in margin of the institutional Church. That causes the frustration of some, like the P. Vattakuzhyqui [ksiądz diecezjalny] expressed its feeling with a bishop come to meet the ashramites. Cytuj: An Indian cardinal come to close the session for its part insisted on the fact that the divine control of the Church by the means of the bishops was an article of faith. Cytuj: The courses, the profiles, sometimes even the doctrinal prospects, from the catholic ashramites are extremely varied. For the majority, they are devoted: priests diocesans, monk and nuns who felt the call to a more contemplative life. Cytuj: The same priest also regrets the lack of rigour in the spiritual asceticism (sadhana). The ashramites should not lose sight of the fact, according to him, that the goal first of the ashram is the realization in each heart of the kingdom of God. He also underlines a certain spiritual matter eclecticism: one learns a little Sanskrit, a little yoga, but one misses looking further into a given spiritual discipline.
Aśramici katoliccy to zazwyczaj księża diecezjalni, mnisi i mniszki (głównie benedyktyni - za wzorem o. Bede Grifiiths OSB, i cystersi), W PEŁNEJ ŁĄCZNOŚCI Z KOŚCIOŁEM, choć - jak skarży się ksiądz Vattakuzhyqui, pozostają na marginesie instytucjonalnego Kościoła. Spotkanie odbyło się w centrum duchowości indyjskiej założonym przez jezuitę ojca Sebastiana Painadath SJ w 1987 r., również w pełnej łączności. Uczestniczył w nim biskup, sesję zamknął kardynał KK.
Niestety, nie mamy tu do czynienia z katechumenami, którzy dopiero poznają naukę Chrystusa, ale z księżmi, zakonnikami i mnichami. I niestety - celebrans sfotografowanej Mszy jest księdzem, a nie poganinem.
Panie Hiob, ma Pan uzasadnione wątpliwości - to nie jest Msza katolicka. Problem polega na tym, że w oczach Kościoła to JEST Msza katolicka.
|
Cz lip 20, 2006 12:26 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Problem w tym Mruga 2 że tutaj nie ma nic do rozumienia Suszę zęby Arrow herezja nie ma mieć prawa bytu w chrześcijaństwie Exclamation Kamyk napisał: Ale chrześcijanie powinni zorzumieć, dlaczego dana herezja zaistniała Cytuj: Czyli suma, sumarum przyzwolić na herezję, na błędy, na grzech przeciwko Bogu, na zwiedzenie na new age w wydaniu katolickim WoooW
Nie przyzwolić na herezje, ale poznać jej geneze. To 2 odrębne sprawy
|
Cz lip 20, 2006 15:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Panie Hiob, ma Pan uzasadnione wątpliwości - to nie jest Msza katolicka. Problem polega na tym, że w oczach Kościoła to JEST Msza katolicka.
W oczach Kościoła? nie! co najwyżej w prywatnej opinii jakiegośtam biskupa.
|
Cz lip 20, 2006 15:30 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
Kamyk napisał(a): Ale chrześcijanie powinni zorzumieć, dlaczego dana herezja zaistniała Ale jaka w tym wielka logika  prawdopodobnie wynika to z tego że owi katolicy zbłądzili, popadli w katolicki new age, nie zrozumieli nauki Chrystusowej  podsumowując zostali zwiedzeni  Cytuj: Nie przyzwolić na herezje, ale poznać jej geneze. To 2 odrębne sprawy
Zapoznasz się z nią i co wtedy  (jaki miałoby to głębszy cel)
|
Cz lip 20, 2006 15:34 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
yeszaya napisał(a): Kamyk napisał(a): Ale chrześcijanie powinni zorzumieć, dlaczego dana herezja zaistniała Ale jaka w tym wielka logika  prawdopodobnie wynika to z tego że owi katolicy zbłądzili, popadli w katolicki new age, nie zrozumieli nauki Chrystusowej  podsumowując zostali zwiedzeni  Cytuj: Nie przyzwolić na herezje, ale poznać jej geneze. To 2 odrębne sprawy Zapoznasz się z nią i co wtedy  (jaki miałoby to głębszy cel)
Tak to dziecko w przedszkolu odpowie  każda herezja na tym polega
A mi chodzi o głębszą analizę. Kto zwiódł. Z jakich przyczyn. W jakich okolicznościach. Jaki to ma związek z miejscową kulturą, historią, mentalnością.
Poznawszy to wszystko, być może będizemy mogli lepiej przeciwdziałać herezji, lepiej ją zwalczać i lepiej jej zapobiegać
|
Cz lip 20, 2006 15:37 |
|
 |
Szmulka
Dołączył(a): Cz lip 20, 2006 10:04 Posty: 4
|
rdo napisał(a): Cytuj: Panie Hiob, ma Pan uzasadnione wątpliwości - to nie jest Msza katolicka. Problem polega na tym, że w oczach Kościoła to JEST Msza katolicka. W oczach Kościoła? nie! co najwyżej w prywatnej opinii jakiegośtam biskupa.
Powtarzam Panu, że aśramy katolickie funkcjonują W PEŁNEJ ŁĄCZNOŚCI Z KOŚCIOŁEM KATOLICKIM. Jeżeli zaś kapłani mają ważne święcenia, zatem obrzędy, który sprawują, niestety - również.
|
Cz lip 20, 2006 15:39 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
filippiarz napisał(a): Toż chyba wyraźnie napisałem, że to są nadal poganie, a nie chrześcijanie. Manicheizm i Koran też wspominają o Jezusie, nie znaczy to, że są chrześcijańskie... Cóż, jeżeli założymy, że są to poganie, o co chodzi w tym temacie? Myślałem, że dyskutujemy o nadużyciach w Kościele? Poganie niech sobie robią, co chcą. Temat tego wątku jednak brzmi: "W jakim obrządku jest ta msza?", a nie "Co poganie umieszczają na swych ołtarzach". Cytuj: hiob napisał(a): I co ma oznaczać ta „nasza buta”? Ma oznaczać pouczanie wyznawców innych religii jak maja wierzyć. Hmm. Jak więc mamy głosić Ewangelię? Jeżeli głoszenie Jezusa jest butą, to jak o Nim mówić, nie mówiąc o nim? Nie bardzo rozumiem... Cytuj: hiob napisał(a): Czy głoszenie obiektywnej prawdy jest butą, [...] Obiektywna prawda to taka z którą się wszyscy zgadzają. Dwa razy w Biblii mamy badanie opinii publicznej. Raz Jezus pyta: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. (Mt 16, 13b-14) Drugi raz pyta Piłat: Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem? (Mt 27,17b) Jak widać, gdy wszyscy się zgadzają z czymś, czy to w sensie pozytywnym (wypuścić Barabasza), czy w negatywnym (Jezus nie jest synem Bożym), wybierają źle. Prawda to nie jest coś, o czym się decyduje przez głosowanie. Jezus powiedział: "Ja jestem drogą, prawdą i życiem." (J 14,6) Cytuj: hiob napisał(a): to idźmy i nauczajmy tego, co nam On przekazał. Nie bójmy się płynąć pod prąd Pod prąd czego? Pod prąd ludzkiego sumienia? Nie przypominam sobie żeby Jezus mówił "uprawiajcie czarny PR wobec innych religii, nachalna promocja to jest to, a wogóle to każdy sposób dobry byle by wyszło na nasze". Nie przypominam sobie także, abym i ja do tego nawoływał. Mówiłem o płynięciu pod prąd naszej neopogańskiej rzeczywistości. Jezus całym swoim publicznym życiem pokazywał nam drogę zupełnie przeciwną tej, jaką narzucała jemu współczesna cywilizacja i kultura. Cytuj: hiob napisał(a): Pierwsi chrześcijanie oddawali życie za to, że nie chcieli uznać, że Cezar jest Bogiem. [...] Nie za wyznawanie Jezusa za Boga ich pozbawiano życia, ale za nieuznawanie żadnych innych bogów. Może powinniśmy się tego od nich nauczyć i tak samo postępować. A teraz przeczytaj jeszcze raz swoje słowa i odpowiedz na pytanie: "Czy ktokolwiek i gdziekolwiek, choćby próbuje kazać mi uznać innego boga"? Dla mnie Sziwa nie był, nie jest i nie będzie Bogiem (a nawet bogiem) - choćbym sobie całe mieszkanie wytapetował w jego podobiznę i postawił jego trzymetrową rzeźbę w głównym pokoju, to nie będzie to łamaniem pierwszego przykazania.
Tu jednak nie mówimy o umieszczaniu posągu bożka w Twoim mieszkaniu, ale o umieszczanie wizerunków bożków w kontekście jakiś publicznych modlitw i to na ołtarzu. To jest zasadnicza różnica. Ja też pewnie mam gdzieś na strychu jakieś zakurzone posążki Buddy, mam też w domu "ołtarzyk" z figurką Maryi, krucyfiksem, obrazem twarzy Jezusa z Całunu Turyńskiego. Ale czym innym jest ten zakurzony Budda na strychu, czy nawet na półce z bibelotami, czymś zupełnie innym byłoby, gdybym go umieścił w mojej domowej kapliczce. Dopóki posążek Buddy ma taką wartość jak lalka Barbie, to jasne, że nic złego nie ma w jego posiadaniu, ale nikt lalek Barbie nie umieszcza na ołtarzu, a na zdjęciach z tej liturgii, którą się tu zajmujemy, widać jakieś dziwne bóstwa widoczne właśnie tam, właśnie w kontekście liturgicznym.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Cz lip 20, 2006 19:45 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
Kamyk napisał(a): A mi chodzi o głębszą analizę. Kto zwiódł. Z jakich przyczyn. W jakich okolicznościach. Jaki to ma związek z miejscową kulturą, historią, mentalnością. Poznawszy to wszystko, być może będizemy mogli lepiej przeciwdziałać herezji, lepiej ją zwalczać i lepiej jej zapobiegać
Yes 0% tolerancji dla herezji + poniesienie konsekwencji\odbycie pokuty przez tych którzy propagują zwiedzenie 
|
Cz lip 20, 2006 19:54 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
yeszaya napisał(a): Nie jesteś opętana lecz zwiedziona
Bracie Yeshaya, skoncentrujmy się może na merytorycznych argumentach, a nie na osobistych ocenach naszych serc?
. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. (Łk 6,37-38)
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Cz lip 20, 2006 19:59 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Zanim przejdziesz do kolejnych postów, przeczytaj poniższy artykuł poświęcony problematyce inkulturacji w Indiach, aśramom i dziełu misyjnemu angielskiego benedyktyna Bede Griffithsa:
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr306/306-04-Klodkowski.htm
Do Tomasza i yeszaya: rozalka już Wam chyba wyjaśniła, a Kamyk wyłożył czarno na białym, że jej wypowiedź w żadnym punkcie nie była usprawiedliwieniem tego, co na zdjęciach jawi nam się jako bałwochwalstwo. Dla mnie to też nie może być Msza Święta!
Rozi próbowała razem z Wami zastanowić się, dlaczego dochodzi do łamania I przykazania.
Jak ją znam (a znam dość dobrze  ) chodziło jej zapewne o to, że łamanie I przykazania w Indiach "woła o pomstę do nieba" w takim samym stopniu jak nasze zaniedbywanie modlitwy czy prób ewangelizacji własnych rodziców.
To, że potraktowaliście jej wprowadzenie w kontekst kulturowy jako bluźnierstwo to Wasz problem.
Sami siebie zubażacie. Jeśli dyskusja na forum ma polegać na wklejeniu kontrowersyjnego linka i pisaniu, "jakie to fe!, a my (!!) będziemy bronić (ach!) naszej wiary do upadłego na klawiaturę ostatniego czipsa..." ewentualnie szukaniu w każdym moderatorskim zdaniu błędu teologicznego, to "daremnym jest dla was wysiadywać do późna". Lepiej idźcie spać i pozwólcie Łasce działać.
Chcemy tu zrozumieć problem. Jeśli ktoś pragnie nawrzucać "winnym", to przed wylotem do Indii niech na próbę jedzie do klasztoru w Lubiniu k. Leszna. Tam oo. benedyktyni uczą medytacji i jogi. To drugie jest i dla mnie kontrowersyjne, ale na miejscu można o tym z pewnością porozmawiać i pomodlić się o nawrócenie hindusów.
Wracając do tematu - jego brzmienie jest podchwytliwe. Opierając się tylko na tym obcojęzycznym dokumencie ze zdjęciami nie wierzę w ogóle w katolickość tej "celebracji eucharystycznej". Na ołtarzu jest postać hinduskiego bożka. Doczytałem też, że często jedno z pierwszych czytań zastępowane jest lekturą Upanishads lub Bhagavad-Gîta.
Przy całej wyrozumiałości dla inności kultury - Słowo Boże nie może być przecież zastąpione niczym innym. To tak jakby w imię inkulturacji w średniowiecznej Polsce zamiast pierwszego czytania recytować treny Kochanowskiego.
Ale artykuł (ten u góry) polecam.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Cz lip 20, 2006 20:00 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
I tak w kwestii formalnej:
KPK napisał(a): Kan. 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo. oraz KKK napisał(a): 2089 Niewiara jest lekceważeniem prawdy objawionej lub dobrowolną odmową dania przyzwolenia na nią. "Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą Boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowę uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymu lub wspólnoty z członkami Kościoła uznającymi to zwierzchnictwo"
Więc może zanim zacznie się stawiać oskarżenia tak ciężkiego "kalibru" warto dowiedzieć się co znaczą słowa, których się używa. No chyba, że ktoś woli tworzyć sobie własne definicje niezgodne z oficjalną nauką Kościoła, którą przytoczyłem wyżej.
|
Cz lip 20, 2006 20:14 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Szmulka napisał(a): Przepraszam, że się wtrącę, ale czy zamiast kombinować, czy to jest spotkanie chrześcijan czy pogan, i czy odprawiają oni Mszę czy "coś", nie byłoby lepiej przeczytać uważnie (a nie pobieżnie, panie Hiob!) tekst artykułu? Plus dodatkowo parę innych dostępnych w sieci artykułów zw. z tym tematem? Cytuj: During five days, the ashramites shared their experiments, their difficulties and their discoveries. The days started before the rising of the day with one hour a quiet meditation followed by the mass. Two other punctuated times of meditation the interventions of the regional groups with here and there some anthems Sanskrits and airs of will tanpura. Cóż, przeczytanie dokładne, a nie pobieżne dalej nie rozwiewa moich wątpliwości. Na zdjęciu umieszczonym na początku tego tematu dalej nie wiem, czy widać „quiet meditation”, czy „mass”. A to jest różnica. Cytuj: Panie Hiob, ma Pan uzasadnione wątpliwości - to nie jest Msza katolicka. Problem polega na tym, że w oczach Kościoła to JEST Msza katolicka.
To Pani zdanie, pani Szmulko, jest zupełnie nielogiczne. Albo coś obiektywnie jest mszą, albo nią nie jest. Msza poza tym może być „illicit”, albo „illegal”, czyli „niezgodna z prawem” lub „nieważna”. W tym pierwszym przypadku nadal możemy mówić o mszy, w tym drugim mamy tylko jakiś rytuał, jakąś liturgię, która nie jest Ofiarą Eucharystyczną.
Żeby to lepiej zilustrować, podam przykład: Gdy kapłan podczas mszy w obrządku łacińskim, czyli podczas mszy, w jakiej my najczęściej uczestniczymy, zamiast chleba składającego się tylko z wody i mąki użyje bułeczek, to msza taka będzie ważna, ale niezgodna z prawem. Natomiast gdyby zamiast wina użył soku winogronowego, albo zamiast chleba- ciasteczek, będzie już nieważna, czyli nie będzie to msza.
Nie jesteśmy w stanie, nie znając wszystkich faktów, oceniać tutaj czym jest ta liturgia. Samo umieszczenie jakiegokolwiek posążka nie powoduje nieważności samej mszy. Mogą to spowodować słowa wypowiadane przez kapłana, czy też zmiana chleba i wina ofiarowanego Bogu na coś innego.
Jestem jak najdalszy od pochwalania eksperymentów tego rodzaju. Chyba i na tym forum i na mojej stronie jednoznacznie i wielokrotnie dałem temu wyraz. Ale nie lubię teoretyzowania. Nie wiem, co to za liturgia, nie wiem, jakie na niej padały słowa, nie znam całego kontekstu tych spotkań, więc nic więcej na ten temat nie zamierzam dodawać.
I jeszcze jedno. Bardzo proszę, żeby Pani nie nazywała mnie „Panie Hiob”. Tak się utarło na forach, że wszyscy zwracamy się do siebie naszymi nickami. Moje wąsy może rzeczywiście siwieją, ale to nie jest jeszcze powód, żeby mnie wyzywać od „panów”.
Zostańcie, bracia i siostry, z Bogiem i owocnej dyskusji. Ja swój udział w tym temacie uważam za zakończony.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Cz lip 20, 2006 20:25 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
rozalka napisał(a): Msza toczy się w Indiach, więc to chyba naturalne, że są na niej widoczne jakieś symbole hinduskie. Nie zakładajmy od razu, że są to symbole satanistyczne. 1. Rozaka domniema że praktyka stawiania posążka shiby obok krzyża w jakiej to by nie było sytuacji jest WPORZĄDKU 2. Zakłada że jeśli w ścisłym znaczeniu symbol nie wyraża definitywnie diabła to znaczy że jest to prawdopodobnie OK rozalka napisał(a): Jak inaczej dotrzeć do czerwonoskórych? Masz pomysł? Uważasz, że dajmy na to, katolickie misje, powinny wyplenić wszelkie "pogańskie" symbole z krajów, gdzie nauczają?
3. Odnośnie punktu 1 i 2 możemy domniemać że rozalka tylko rozmyśla i nie jest pewna swego stanowiska
4. Rozalka w definitywny sposób zaprzecza domniemu lecz twierdzi że jak inaczej dotrzeć do czerwonoskórych  czyli tym samym popiera te praktyki lub wyraża aprobatę środka ku zbawieniu
5. Dodaje że byłoby czymś moralnie złym gdyby katolicy będący na misjach zakazali wiernym stawiania bożków obok krzyża
6. W tym samym zdaniu napisała  powinny wyplenić wszelkie "pogańskie" symbole  pisząc w cudzysłowu pogańskie twierdzi że nie są pogańskie
Czym mam przeanalizować kolejny post aby wykazać błędy 
|
Cz lip 20, 2006 21:52 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
Argumenty już są więc wraca mój post:
saxon napisał(a): Więc może zanim zacznie się stawiać oskarżenia tak ciężkiego "kalibru" warto dowiedzieć się co znaczą słowa, których się używa. No chyba, że ktoś woli tworzyć sobie własne definicje niezgodne z oficjalną nauką Kościoła, którą przytoczyłem wyżej. Proszę księdza rozalka moim zdaniem w ewidentny sposób błądzi a dowodem na to są jej posty. Nie wiem dlaczego ksiądz umieścił słowo "kalibru" w cudzysłowiu, tak jakbym pisał o czymś co nie istnieje i nie ma racji bytu. Może dla księdza nie ma nic zdrożnego w tym co ona napisała a może ksiądz ją pochwali za "ekumenizm religijny" ja natomiast NIE Uważam że heretyckie posty rozalki, w „wolnym tłumaczeniu” tym są ponieważ zaprzecza duchowi pisma św. i nauce kościoła chyba że ksiądz zna bardziej dobitne słowa które wyrażą błąd modernatora  Ps1. Spidy nie będę wchodził z tobą w polemikę ponieważ  chociażbym udowodnił ci że białe jest czarne to dla ciebie prawdopodobnie byłoby nadal białe  Z postów rozalki ewidentnie ulatnia się zły „duch” natomiast ty wklejasz txt który jako tako nie ma związku z wypowiedziami koleżanki a na dodatek uprawiasz wolnomularstwo z którego nic nie wynika konkretnego. Jestem ciekawy czy wogóle przeczytałeś jej posty i zastanowiłeś się nad tym co napisała  Cytuj: Chcemy tu zrozumieć problem. Jeśli ktoś pragnie nawrzucać "winnym", to przed wylotem do Indii niech na próbę jedzie do klasztoru w Lubiniu k. Leszna. Tam oo. benedyktyni uczą medytacji i jogi. To drugie jest i dla mnie kontrowersyjne, ale na miejscu można o tym z pewnością porozmawiać i pomodlić się o nawrócenie hindusów.
Bardzo ciekawe propozycja  problem w tym  że nauka medytacji\jogi w jednym może być prawdopodobnie wątpliwa, w dialogu między religijnym modlitwa o nawrócenie pogan z którymi modlą równocześnie chrześcijanie budzi wiele wątpliwości. Dziękuje postoję nie, nie czuję potrzeby wchodzić na ścieżkę która jest niebezpieczna, wolałbym spotkać się z tradycyjnym, surowym mnichem który zdaję sobie sprawę z tego że poganin to poganin którego powinniśmy szanować, rozmawiać z nim z kulturą, modlić się o jego nawrócenie, prowadzić do zbawienia a nie parać się w modlitwy i tym podobne dziwactwa 
|
Cz lip 20, 2006 21:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|