Autor |
Wiadomość |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
SweetChild napisał(a): Zwolnić i zwiększyć czujność Ale w tym właśnie problem, aby ta czujność nie przerodziła się w obsesję, aby nie paraliżowała kierowcy na tyle, że boi się wykonać jakikolwiek manewr, aby przypadkiem nie złamać przepisów. Bo tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów. Celem nadrzędnym jest jednak jazda i dotarcie na miejsce, a nie trzymanie się przepisów. Przepisowa jazda ma jedynie umożliwić osiągnięcie celu, nie stać się celem samym w sobie. Tak też widzę sens liturgii (aby choć trochę wrócić do tematu wątku ): nie jest ona celem samym w sobie, ale ma pomóc w doprowadzeniu wiernych do Boga. I tak jak zmieniają się przepisy ruchu drogowego w odpowiedzi na aktualną sytuację na drogach, tak też nie widzę nic złego w zmianach dotyczących liturgii.
Zdecyduj się, bo w pierwszym akapicie chwalisz łamanie przepisów "byle dojechać" a w drugim nie widzisz nic złego w zmianie przepisów.
Owszem, przepisy można zmieniać (na przykład dodac przepisy dotyczące ruchu na autostradzie) ale łamanie przepisów to zupełnie inna bajka...
A przepisy liturgiczne w NOM sa wyjątkowo luźne a niektórzy kapłani i tak nie potrafią (nie chcą?) ich stosować.
Pytanie, dokąd dowiozą "pasażerów" i ile będzie ofiar na drodze... :-/
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Wt maja 29, 2007 13:52 |
|
|
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
m_q napisał(a): Zdecyduj się, bo w pierwszym akapicie chwalisz łamanie przepisów "byle dojechać" a w drugim nie widzisz nic złego w zmianie przepisów. Nie chwalę łamania przepisów, ale zwracam uwagę, że przestrzeganie przepisów nie powinno stać się celem samym w sobie. m_q napisał(a): Owszem, przepisy można zmieniać (na przykład dodac przepisy dotyczące ruchu na autostradzie) ale łamanie przepisów to zupełnie inna bajka... Zgadza się. m_q napisał(a): A przepisy liturgiczne w NOM sa wyjątkowo luźne a niektórzy kapłani i tak nie potrafią (nie chcą?) ich stosować.
Takich nadużyć chyba nikt tutaj nie broni. Ja przynajmniej uważam, że kapłan powinien być ekspertem w swojej dziedzinie, a w swej pomysłowości trzymać się określonych ram. Chodzi jednak o siłę i rodzaj reakcji na nadużycia. Nie popieram jazdy z nadmierną prędkością, ale też uważam domaganie się za to kary dożywocia za nieuprawnione.
|
Wt maja 29, 2007 14:43 |
|
|
vanitas
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 16:14 Posty: 117
|
SweetChild napisał(a): Nie chwalę łamania przepisów, ale zwracam uwagę, że przestrzeganie przepisów nie powinno stać się celem samym w sobie.
Ale nigdy nie jest. Nawet najbardziej rygorystyczny ksiądz przeriw liturgię, żeby poprosić obecnego w kościele lekarza o zaopiekowanie się kimś, kto zasłabł - i nikt mu za to złego słowa nie powie.
Tyle, że niektóre zmiany można porównać do wprowadzenia w Polsce ruchu lewostronnego - niby nic w tym złego nie ma, ale samochody jakby nie takie...
|
Cz maja 31, 2007 16:02 |
|
|
|
|
Dr_Enter
Dołączył(a): Cz maja 31, 2007 13:32 Posty: 20
|
Wątpliwość
Zawsze mam wątpliwości ilekroć widze na forach religijnych wątki poświęcone nadużyciom, błędo i in. Prędzj czy później stają się one przestrzenią starcia. Przeciwstawia się ekstermy i skarajności. Tradsi dowalają nomowcom i odwrotnie. Tym czasem życie i prawda się nieco bardziej złożone.
Największym nadużyciem jest powszechne niechlujstwo wiernych i księży w zakresie gestów i postaw liturgicznych. Jak to przezwyciężymy to wtedy będziemy mogli zajać się belką w oczu bliźniego.
Poza tym po co wklejać fotki pokazujące głupie zachowania? Żeby napawać się tym jacy to inni są beznadziejni?
_________________ Warto zajrzeć: www.angelus.pl, www.syjon.pl;
Największa księgarnia religijna: www.gloria24.pl
|
Pt cze 01, 2007 14:00 |
|
|
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Re: Wątpliwość
Dr_Enter napisał(a): Zawsze mam wątpliwości ilekroć widze na forach religijnych wątki poświęcone nadużyciom, błędo i in. (...) Największym nadużyciem jest powszechne niechlujstwo wiernych i księży w zakresie gestów i postaw liturgicznych. Jak to przezwyciężymy to wtedy będziemy mogli zajać się belką w oczu bliźniego.
A jak mamy to przezwyciężyć w dobie upadku staranności kapłanów, powierzchownej katechezy i ślepej pogoni za ekstremalnymi doznaniami i uatrakcyjnianiem liturgii za wszelką cenę?
Nieświadomość ludzi - zarówno świeckich jak i kapłanów jest porażająca.
Takie wątki pełnią rolę EDUKACYJNĄ - uczą ludzi CO JEST NIE TAK.
Jeśli dzięki takiemu wąktkowi choć jedna osoba dowie się co jest niewłaściwego w wezwaniu o modlitwę za "naszą wspólną ofiarę", poprosi swojego proboszcza, by przestał na okrągło używać 2.ME czy choćby zacznie się pochylać we właściwym momencie Credo to znaczy, że warto tu pisać.
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt cze 01, 2007 14:47 |
|
|
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Pisac mozna roznie. Napominac a odsadzac od czci i wiary to dwie rozne sprawy. Nikt nie ma prawa sadzic innych, natomiast wszyscy mamy nie tylko prawo, ale wrecz obowiazek napominac bladzych, tyle ze w tym jest jedno ale... Potrzebna jest milosc i pokora, a nie buta, zajadlosc, nienawisc.
m_g, dostrzegasz roznice? Czy dalej nie rozumiesz, dlaczego wczesniej wkleilam przypowiesc o faryzeuszu i celniku?
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pt cze 01, 2007 15:40 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Takie wątki pełnią rolę EDUKACYJNĄ - uczą ludzi CO JEST NIE TAK.
Niezupełnie. Nie wystarczy pokazać co jest złe. Trzeba powiedzieć, jak być powinno. Wtedy taki wątek będzie miał ogromną wartość edukacyjną
Dopóki to będzie tylko pokazywanie co jest złe, to to nie wystarcza
|
Pt cze 01, 2007 16:08 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Niektóre "zagadki" nie wymagają rozwiązania ... nazywamy je "pytaniami retorycznymi" - i bardzo proszę powstrzymać się od ironii.
Nadużycia liturgiczne zawsze zdarzały się w Kościele- niezależnie od czasu przed i po Soborze Watykańskim II. I wszelkie nadużycia- jeśli się zdarzają - powinny raczej skłaniać osoby świadome nieprawidłowości do modlitwy, ewentualnie rozmowy z proboszczem. Nie powinny być natomiast okazją do szukania podziałów.
|
Pt cze 01, 2007 16:13 |
|
|
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: Takie wątki pełnią rolę EDUKACYJNĄ - uczą ludzi CO JEST NIE TAK. Niezupełnie. Nie wystarczy pokazać co jest złe. Trzeba powiedzieć, jak być powinno.
Pokazujemy - cytując dokumenty Kościoła (z Mszałem i OWMR na czele), które powinien znać i przestrzegać każdy kapłan oraz pouczać na ich temat wiernych w części do nich należących.
Tak mi sie marzy, że kiedyś ksiądz po homilii i ogłoszeniach duszpasterskich powie kilka słów o tajemnicy Wcielenia i rubryka Mszału "wszyscy się pochylają" zacznie być stosowana...
Ech, marzenia...
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt cze 01, 2007 16:13 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Może się zdziwisz, ale to jest też moje marzenie
Bo to co widzę na Eucharystii napawa mnie dezaprobatą i przerażeniem, i smutkiem...
|
Pt cze 01, 2007 16:18 |
|
|
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Kamyk napisał(a): Może się zdziwisz, ale to jest też moje marzenie Bo to co widzę na Eucharystii napawa mnie dezaprobatą i przerażeniem, i smutkiem...
Sza, naruszasz Pan regulamin szczegółowy!
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt cze 01, 2007 16:20 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Raczej nie
Ja tylko po prostu widzę hmm... nie nadużycia, ale braki - "zwykli" wierni nie mają pojęcia jak się zachowywać w czasie Eucharystii
Sam do niedawna nie miałem pojęcia, dopóki nie miałem wykładów z liturgiki. A środowisko na uczelni, któremu leży na sercu dobro liturgii (tzn. ja, mój kumpel i nasz liturgista ) zgodnie winimy za obecny stan rzeczy kompletny brak katechezy w tym kierunku
U mnie w parafii nawet nowi księża (neoprezbiterzy) odprawiają Eucharystię niemalże wzorcowo (jeden z nich wzorcowo ). Prowadzili nawet mini-katechezy wśród zgromadzonych w kościele ludzi o tym jak należy się zachować - mały odsetek nawet to praktykował przez krótki czas... Ale znowu jest po staremu, czyli nijak. To chyba ogólne odbicie naszego nijakiego tzw. polskiego katolicyzmu
|
Pt cze 01, 2007 16:31 |
|
|
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Kamyk napisał(a): zgodnie winimy za obecny stan rzeczy kompletny brak katechezy w tym kierunku
I dlatego, tego typu wątek (dzięki sile "rażenia" internetu) może, choćby w małym stopniu, pełnić rolę katechezy pt. "Liturgia Mszy św.", na którą, z nieznanych mi powodów, nie możemy się doczekać...
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt cze 01, 2007 16:37 |
|
|
vox de profundis
Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26 Posty: 627
|
_________________ zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy
|
So gru 08, 2007 13:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
vox de profundis napisał(a): W wygłoszonej homilii, ks. Krystian Delorme (proboszcz parafii w Pierre Bénite, Francja) osoby przestrzegające sciśle przepisów kościoła przyrównał do faryzeuszy, a wesołkowatych klaunów pochwalił za świadczenie o wierze.
Jakiś link potwierdzający to zdanie ? (najlepiej w wersji oryginalnej)
|
So gru 08, 2007 13:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|