Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 22:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 178 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
 O języku łacińskim 

Uważam, że
Praktyczne zniknięcie języka łacińskiego jest dla Kościoła korzystne 14%  14%  [ 10 ]
Praktyczne zniknięcie języka łacińskiego nawet jeśli nie jest korzystne to nie przynosi szkody 14%  14%  [ 10 ]
Warto by było zrobić tak, aby w większości parafii przynajmniej raz dziennie Msza była odprawiana w języku łacińskim 51%  51%  [ 36 ]
Że należy na powrót wykopać z liturgii języki narodowe 21%  21%  [ 15 ]
Liczba głosów : 71

 O języku łacińskim 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Chcę jeszcze dodać, że w średniowieczu nie było zasadniczo języków narodowych, opracowanych literacko.


Wt sie 08, 2006 11:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 09, 2006 16:44
Posty: 68
Post 
jeju Marcien, nie moge czytac Twoich wypowiedzi. Lacina to natchnienie Ducha SW???? piles cos?? od kiedy to lacina laczy Polakow z Litwinami czy Francuzami? Ani jedni, ani drudzy, ani trzeci laciny w obecnych czasach nie znaja.Dar Ducha Sw? Przeciez apostolowie nie mowili po lacinie. Wlasnie to bylo najwspanialsze, ze owili do ludzi ich jezykami 'narodowymi'. Wlasnie dlatego ludzie ich sluchali, bo mowili do nich w ich jezykach, w jezykach ktore rozumieli. To wlasnie bylo natchnienie Ducha Sw. Znajomosc jezykow zrozumialych przez rozne narody. Lacina weszla do kosciola znacznie poszniej. I nie zapominajym, ze rownoczesnie operowano rowniez greka. Dlaczego np nie mielibysmy odprawiac mszy po hebrajsku, albo aramejsku. W koncu to byly jezyki uzywane przez Jezusa Chrystusa. Nie sadze, zeby On kiedykolwiek mowil po lacinie...

_________________
Szukajcie, a znajdziecie...


Wt sie 08, 2006 11:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 19:21
Posty: 48
Post 
Powiem wiecej: lacina laczy Polakow z Anglikami, i Litwinami w jednym kosciele na jednej mszy.


Wt sie 08, 2006 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
W dzisiejszych czasach prędzej angielski niż łacina może łączyć ludzi na Mszy świętej.


Wt sie 08, 2006 11:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57
Posty: 506
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
W dzisiejszych czasach prędzej angielski niż łacina może łączyć ludzi na Mszy świętej.

To poda Pan, Panie Leszku, wreszcie namiary na szkoły, w których na lekcjach angielskiego uczą angielszczyzny biblijno-liturgicznej (juz trzeci raz w tym wątku o to proszę), czy znów Pan ucieknie od tematu i zrobi "angielską wrzutkę" za trzy strony?

Poza tym czy uważa się pan za geniusza a reszte katolików ma Pan za głąbów, skoro według Pana nauczenie się stałych cześci Mszy po łacinie przerasta ich możliwości a Panu nie sprawiło specjalnych trudności? :o

_________________
Contra negantem principia non est disputandum


Wt sie 08, 2006 12:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
W niczym mi nie przeszkadza język polski, gdy chodzi o uczestnictwo we Mszach świętych sprawowanych po polsku, dlatego - co jest najzupełniej oczywiste w świecie - nie przeszkadza język angielski tym, którzy uczęszczają na liturgię po angielsku.
Po co się uczyć martwej łaciny, gdy lepiej na świecie zrozumiały jest np. angielski. Jeżeli ktoś ma łacińsko-językowie upodobania, niech uczestniczy w liturgii w języku łacińskim; nic mi do tego.


Wt sie 08, 2006 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Czegoś nie rozumiem.

Niektórzy tutaj się burzą, że nie ma mszy po łacinie, że z uzyskaniem indultów są problemy itp.

A moje pytanie brzmi - w czym to dotyczy tych, którzy uczestniczą w mszach po polsku i którym msze po polsku wystarczą:?: W nicyzm. Krótko mówiąc - to jest problem pewnej wąskiej dość grupy.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt sie 08, 2006 14:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 19:21
Posty: 48
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
W dzisiejszych czasach prędzej angielski niż łacina może łączyć ludzi na Mszy świętej.
To może od razu planować na przyszłość z wieluletnim wyprzedzeniem i zaproponować ogólnym językiem katolickiego Kościoła arabski? albo chiński?


Wt sie 08, 2006 14:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 19:21
Posty: 48
Post 
Dla mnie tak samo niedorzeczne jak angielski.


Wt sie 08, 2006 14:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
O tym, że łacina stała się językiem Kościoła zadecydowały względy pragmatyczne. Nie można wykluczyć, że w przyszłości inny język zajmie jej miejsce.


Wt sie 08, 2006 15:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
O tym, że łacina stała się językiem Kościoła zadecydowały względy pragmatyczne. Nie można wykluczyć, że w przyszłości inny język zajmie jej miejsce.


Tyle, że łacina, jako martwy język nie ulega takim zmianom, jak języki nowożytne. I całe szczęście, przykładem może być "pro multis", bo w nowych mszałach jest "za wszystkich" (z wyjątkiem polskiego, ostało się "za wielu"). Trudno mi powiedzieć, co będzie w przyszłości, aczkolwiek wyłączenie łaciny z użytku świeckiego, będzie jej sprzyjać, jako językowi liturgii. Oczywiście, nie jest problemem użycie dwujęzycznego mszału, jeżeli ktoś łacinę zna słabo lub w ogóle nie zna.


Wt sie 08, 2006 15:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49
Posty: 122
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
O tym, że łacina stała się językiem Kościoła zadecydowały względy pragmatyczne. Nie można wykluczyć, że w przyszłości inny język zajmie jej miejsce.

Obowiązkiem naszym jest Leszku zachowywać tradycję i ją kultywować w kościele :aniol: Dlatego też mam nadzieję że nigdy taka sytuacja nie wystąpi a my katolicy powrócimy do łaciny w prawdziwym tego słowa znaczeniu :razz:


Cytuj:
pragmatyzm filoz. jeden z relatywistycznych kierunków teorii poznania (USA, koniec XIX w.), odmiana utylitaryzmu, głosząca, że prawdziwość nie może być rozumiana jako zgodność z rzeczywistością, i że prawdziwe są tylko te myśli, które się sprawdzają przez swe skutki praktyczne.


Wt sie 08, 2006 15:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Cytuj:
Obowiązkiem naszym jest Leszku zachowywać tradycję i ją kultywować w kościele Aniołek Dlatego też mam nadzieję że nigdy taka sytuacja nie wystąpi a my katolicy powrócimy do łaciny w prawdziwym tego słowa znaczeniu Razz

Gdyby swiat nie podazal do przodu, siedzielibysmy jeszcze na drzewach. Wazne jest tylko, by isc przed siebie z rozwaga. Nie mozna ani brac wszystkiego co nowe jak leci, ani murowac sie w tradycji, bo jest to po prostu smieszne.

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Wt sie 08, 2006 15:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Cytuj:
Tyle, że łacina, jako martwy język nie ulega takim zmianom, jak języki nowożytne.

Żeby przesłanie ewangeliczne było zrozumiałe dla współczesnych ludzi dokonuje się np. nowych tłumaczeń Pisma świętego. Współczesny człowiek niewiele zrozumiałby z przekładu Wujkowego (zresztą nie z języków oryginalnych, lecz z łaciny). To samo dotyczy współczesnych dokumentów Kościoła, które mają dotrzeć i być zrozumiałe dla dzisiejszych ludzi. Stąd też w Watykanie istnieje komórka, która wymyśla nowe pojęcia, używane dzisiaj, lecz nieznane w martwej łacinie.


Wt sie 08, 2006 15:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Cytuj:
Tyle, że łacina, jako martwy język nie ulega takim zmianom, jak języki nowożytne.

Żeby przesłanie ewangeliczne było zrozumiałe dla współczesnych ludzi dokonuje się np. nowych tłumaczeń Pisma świętego. Współczesny człowiek niewiele zrozumiałby z przekładu Wujkowego (zresztą nie z języków oryginalnych, lecz z łaciny). To samo dotyczy współczesnych dokumentów Kościoła, które mają dotrzeć i być zrozumiałe dla dzisiejszych ludzi. Stąd też w Watykanie istnieje komórka, która wymyśla nowe pojęcia, używane dzisiaj, lecz nieznane w martwej łacinie.


I cóż z tego Panie Leszku, Janie.
Mogę się z Panem założyć, że kto chciałby, ten by zrozumiał. Niestety NOM, wbrew pozorom, oznacza bierność współczesnego konsumenta, który ma wszystko podane, nawet w języku narodowym. I skutki tego są różne, albo zabawianie przez księdza znudzonych wiernych, organizowanie im czasu wolnego al a KO-wiec na koloniach, albo byle szybko i do zakrystii. Ja również chodzę na NOM do własnej parafii.

Pisze Pan o dzisiejszych ludziach. A jakiż to postęp się dokonał? Z rachunku sumienia z roku 1928 niemal wszystko jest aktualne i pewnie również za następne sto lat będzie.


Wt sie 08, 2006 15:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 178 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL