Mam takie pytanie, bo spotkałem się z różnymi opiniami w tej sprawie. Czy jutro w niedzielę wieczorem będzie odprawiana msza niedzielna, czy już msza z okazji Święta Matki Bożej Rodzicielki, rozpoczynającego się następnego dnia?

Wydaje mi sie, ze powinna to byc msza z liturgii niedzielnej w oktawie, czyli Swieto Swietej Rodziny, co potwierdza moj miesieczny lekcjonarz na grudzien: Living with Christ, ale adnotacja do dzisiejszej Liturgii Godzin: "Jezeli w oktawie Narodzenia Panskiego nie bylo niedzieli, to Swieto Rodziny obchodzi sie dzisiaj (tj. 30 grudnia), ale bez I Nieszporow" namieszala troche w moim rozumowaniu, bo przeciez jest jeszcze wlasnie jutrzejsza niedziela , wiec nie traktuj, tego, co napisalam jako pewnik

To nie jest święto, a uroczystość. Do tego w tabeli pierwszeństwa dni liturgicznych stoi wyżej niż niedziele okresu Narodzenia Pańskiego, dlatego nie zaczyna się następnego dnia, a wieczorem w niedzielę - pierwszymi nieszporami.

W tej sytuacji teoretycznie niedzielne wieczorne msze powinny być mszami poniedziałkowymi - czyli z Uroczystości Bożej Rodzicielki Maryi. A czy będą, to nie wiem Osobiście nie sądzę, przy czym nie jestem pewna, czy to źle... W każdym razie teoretycznie można iść na niedzielną mszę w niedzielę rano i poniedziałkową w niedzielę wieczorem pozostawiając księdzu wybór oficjum. Ważność mszy w każdym razie nie zależy od tego wyboru.

A jak pójdę jutro wieczorem i np. w poniedziałek wieczorem, to rozumiem, że nie spełnię obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy, czy tak?

Jedno jest pewne, nie mozna isc na msze wieczorna i "zalatwic" niedziele i Nowy Rok za jednym zamachem, (okropne slowo w odniesieniu do mszy swietej, brrr).

Według mnie spełnisz Dlatego właśnie pisałam, że msze raczej będą niedzielne i że nie uważam, żeby to było bardzo źle. Przeciętny człowiek nie ma pojęcia o takich rzeczach jak pierwsze nieszpory na przykład. I powinien mieć całą niedzielę na spełnienie obowiązku uczestniczenia w Eucharystii. Co więcej - liczy się intencja! Gdybyś chciał iść tylko w niedzielę wieczorem i "zaliczyć" w ten sposób obie msze, to byłoby to co innego... A tak... No, bez przesady po prostu

Co więcej - u mnie w kościele nie ma w tę niedzielę nieszporów. Podejrzewam, że właśnie dlatego, żeby wieczór przesunąć na później To znaczy zacząć go po ostatniej mszy - tak, żeby wszystkie msze były jeszcze niedzielne

Oj, Pasachalisie, ale namieszles :P. Jak beda czytania z liturgii Swietej Bozej Rodzicileki, to chyba gdzies tam msza niedzielna umknela, ale lepiej zeby sie specjalisci wypowiedzieli w tej materii.

Mysle jednak, ze Wilczus ma racje, ksieza sa swiadomi naszego niedouczenia i raczej nie mieszaja tak, jak ja to zrobilam, sorry

A jeżeli ja pójdę jutro na Msze o 12tej, a w poniedziałek raczej po południu (jak już się obudzę ), to będzie ok? Bo już zupełnie nie wiem.

Będzie

Będzie ok w czterech sytuacjach:

1. Idziesz na msze w niedzielę i poniedziałek w dowolnych godzinach
2. w niedzielę rano i w niedzielę wieczorem
3. dziś wieczorem i w niedzielę wieczorem
4. dziś wieczorem i w poniedziałek

Ulżyło mi
Dzieki.

Dziki Wilczus opcja nr 4 jest jedynie mozliwa dla mnie z powodu podrozy, tez mi ulzylo :P

A opcja jeden to też niedziela wieczorem i poniedziałek?



A która to parafia, jeśli wolno spytać?

Tak Dowolne to dowolne Ze względów o których pisałam o jeden post wcześniej.


Księży Misjonarzy [pod wezwaniem NMP z Lourdes] - polecam i zapraszam

Na Stradomiu?