W związku z tym, że:

1. Każdy temat tego forum jest dominowany przez tradycjonalistów;
2. Każdy wątek kierowany jest w kierunku nadużyć liturgicznych, jakby one były jedyną i wyłączną rzeczywistością w Liturgii Kościoła;
3. Z dwóch powyższych powodów odeszła spora grupa użytkowników tego forum -

Stosownym wydaje postawienie pytania o sens dalszego istnienia forum Liturgia.

Proszę mnie od razu wyciąć całkowicie i będzie spokój.

Fakt, zostało nas aż dwóch. Ja i Dextimus. Przewagę liczebną mamy niesamowitą.

A jest to Wasza wina, bo za wolno nas wyrzucacie z tego forum. Z przeglądnięcia wątków archiwalnych dowiedziałem się, że wyrzuciliście już pjo, Tomka Torquemadę, Maćka z Gdańska i Crusadera. Cóż więc szkodzi wywalić resztki kontrrewolucyjnego elementu? Będziecie się wtedy mogli spokojnie kisić we własnym sosie i cieszyć się, że jest tak fajnie.

Racja, bo synek tak i tak sie już nie liczył...

Ma sens... przynajmniej dla mnie ...

A zastanawiam się tylko czasami i mocno dziwię, czemu ci "tradycjonaliści" tacy agresywni?

Jestem jeszcze ja Ale to i tak niewiele.



Taka rola rewolucji



To trzeba się bardziej przykładać - wtedy nie będzie nadużyć. Myślisz, że nam jest na rękę patrzeć jak z kościoła robi się pośmiewisko??



Może po prostu uznali, że prawda jest dla nich za trudna.

Tylko dlaczego tylko Wy tak uważacie?

Akurat ten dział jest dla mnie jednym z najważniejszych tego forum.
Dlaczego jest w nim o nadużyciach? Bo są. Nikt sobie z nudów ich nie wymyśla. I to chyba dobrze, że ludzie je zauważają i o tym piszą. To znaczy, że litugia ich obchodzi.
Dlaczego jest dominowany przez tradycjonalistów? widać ich liturgia interesuje najbardziej.

Czy to jest powód do zamykania działu? Smutne by to było...

Smutnym jest także, że przedewszystkim tradycjonaliści są wrażliwi na punkcie tego, co powinno być w centrum zaiteresowania nas wszystkich, tj czci oddawanej Panu.

Hmm, jeżeli forum Liturgia bedzie nadal istniało, to jest szansa, że coś się na mnim zmieni, a jeżeli zostanie zamknięte, to już nic się nie będize mogło zmienić.

Brawo!!!!!!!!

A Pan Jezus handełesów ze świątyni wywalał po dobroci, czy ukręconym własnoręcznie biczem?

My po prostu chcemy, aby Msza święta - ŹRÓDŁO i SZCZYT życia Kościoła była ZAWSZE sprawowana JAK NAJGODNIEJ i JAK NAJPOBOŻNIEJ.

Tolle missam, tolle ecclesiam (zabierzcie Mszę, a zniszczycie Kościół) - to słowa o. Marcina Lutra, dominikanina, późniejszego apostaty który stworzył protestantyzm, kloakę wszystkich herezji. Dlaczego tylu obecnych kapłanów, wbrew NAKAZOM Kościoła zabiera nam Mszę świętą i daje nam w zamian jakiś erzac, wedle własnego widzimisię, a potem się dziwią, że nikt już nie klęka przed Najświętszym Sakramentem?

Augustianina, oczywiście :) Przed chwilą czytałem o odejściu z zakonu o. Tadeusza Bartosia i tak wyszło...

My - to znaczy kto? Bo obawiam się, że Jan Paweł II miał TAKIE SAME podejście do problemu.

polecam lekturę (N. 5-12):
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... 32004.html

szczególnie tego: "Tajemnica Eucharystii jest zbyt wielka, „ażeby ktoś mógł pozwolić sobie na traktowanie jej wedle własnej oceny, która nie szanowałaby jej świętego charakteru i jej wymiaru powszechnego”. Przeciwnie, kto tak postępuje, pobłażając swojemu sposobowi myślenia, szkodzi, chociażby był kapłanem, prawdziwej jedności obrządku rzymskiego, która winna być gorliwie zachowywana, oraz podejmuje czynności, które w żaden sposób nie odpowiadają na głód i pragnienie Boga żywego, jakich doświadczają ludzie naszych czasów; nie służy też autentycznemu zaangażowaniu duszpasterskiemu ani słusznej odnowie liturgicznej, lecz raczej pozbawia wiernych ich dziedzictwa i tradycji ojców. Samowolne bowiem działania nie wspierają prawdziwej odnowy, lecz szkodzą słusznemu prawu wiernych do czynności liturgicznej zgodnej z tą tradycją i dyscypliną, która jest wyrazem życia Kościoła. Wprowadzają wreszcie pewne deformacje i niezgodności do samej celebracji Eucharystii, która doskonale i ze swojej natury prowadzi do tego, aby objawiała się i w cudowny sposób realizowała wspólnota Boskiego życia i jedność ludu Bożego. Stąd pojawiają się w następstwie: niepewność co do nauki Kościoła, wątpliwość i zgorszenie ludu Bożego oraz, w sposób prawie nieunikniony, gwałtowne sprzeciwy, a wszystko to, w naszych czasach, gdzie często życie chrześcijańskie również z powodu naporu „sekularyzacji” staje się niezwykle trudne, zasmuca i wprowadza duże zamieszanie wśród wielu wiernych."

Jeśli zatem w "Wy" zawiera się osoba Jana Pawła II, to z chęcią staję u Jego boku.

Mam dziwne wrażenie, że przynajmniej 2 z tych nicków skrywają tę samą osobę.