Jak sobie radzicie z rozproszeniem uwagi odczas Mszy świętej?

Zagryzam dolną wargę, zawieszam wzrok na ołtarzu i udaję że nie widzę i nie słyszę niczego dokoła siebie. Ostatnio w oktawie Bożego Ciała miałem dużo okazji do rozproszenia przez wszędobylskie dzieci z dzwoneczkami i kwiatkami do sypania Ale dało się przetrwać

Ja się modlę o skupienie podczas eucharystii (ale to już nie podczas mszy )

Modlitwą.

Ja poprostu słucham co mówi ksiądz i modlę się. Tak szczerze zwykle jestem rozproszony, kiedy mi słabo (czasami jest tak duszno w kościele, że się na da wyczymać). Więc warto niekiedy w upalne dni wypić szklankę wody i coś zjeść

Ino trzeba pamiętać o godzinie czasu "głodówki" przed komunią

Próbuję się patrzeć na krzyż ołtarzowy - niestety w praktyce jest zazwyczaj słabo widoczny (o ile w ogóle jest - mam na myśli krzyż w "starym" ołtarzu).

Poza tym łatwiej mi się skupić podczas Mszy w rycie klasycznym.

Ja polecam przyjśc 20 minut wcześniej i zacząć się modlić. W tym czasie konsekwentnie próbuj odrzucać wszystkie myśli które zaprzątają Ci głowę. Nie zastanawiaj się co będziesz robił po Mszy, ale raczej skup się na tym co tu i teraz. Warto także zadbać by po Mszy nie mieć niczego pilnego w planach. Przez cały ten czas próbuj się modlić najlepiej jak potrafisz - skup się na Bogu, a jeśli nic ciekawego Ci do głowy nie przychodzi to sobie po prostu pomilcz. Pod koniec zawsze proszę by przeżyć Mszę godnie, wspominam także, że miło by było mieć jakąś malutką pociechę duchową - choć wiem, że nie jest ona istotą modlitwy to cieszę się gdy jest mi dana .