Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
teatime napisał(a): Tradycja intelektualna, ale wymyśliłeś...
Dodatkowo od razu uderzasz w odrzucanie przyjaciół. Co ma niechęć do uczestniczenia w ceremonii religijnej do odrzucania przyjaciół?
Nie lepiej po prostu zaakceptować indywidualne zdanie jednostki?
Nic nie wymyśliłem, "tradycja intelektualna" to powszechnie stosowane określenie. Bez względu na światopogląd ludzie mogą się przyjaźnić. Nie miałbym oporów żeby pójść na ślub katolicki, świecki, judaistyczny, islamski i dowolny inny. Jeżeli bowiem miałbym znajomych o których dobrze przecież wiedziałbym, że nie podzielają moich poglądów na pochodzenie świata i że żyją w zupełnie odmienny mi sposób, to przecież nie będę się dziwił i problemów robił z tego, że zechcą brać ślub w zgodzie ze swymi poglądami. To normalne. A też jako że z różnymi ludźmi się stykałem, nie jestem jakoś specjalnie zdziwiony faktem, że większość ludzi ma poglądy odmienne od moich i żyje inaczej niż ja. Zaproszony na taki ślub poszedłbym i postępował dokładnie w zgodzie ze swymi poglądami. Wiemy przecież dobrze, że powszechną jest praktyką, że ateista podczas katolickiej Mszy Świętej nie żegna się, nie modli się, zaś w czasie Przemienienia, tylko ze względu na szacunek dla ludzi zebranych stoi wyprostowany na baczność. Tak postępują politycy o poglądach lewicowych, którzy uczestniczą z jakiegoś powodu w katolickiej Mszy.
Generalnie więc wiemy, że najważniejszy jest człowiek, że poglądy nie powinny przesłaniać przyjaźni, że w ślubie przyjaciół uczestniczyć wypada. I tak jak oczekujemy od katolika, że przyjdzie na ślub pary ateistycznej, który nie zostanie przeprowadzony zgodnie z tradycją katolicką, podobnie ateista przyjdzie na ślub katolicki.
Natomiast - oczywiście - jeżeli poglądy nt. pochodzenia świata przesłaniają nam ludzką przyjaźń, stajemy się zwykłymi, prymitywnymi, nietolerancyjnymi chamami, stawiając samych siebie na poziomie jakichś niewykształconych fanatyków religijnych. Tylko bowiem w warunkach braku częstego kontaktu z ludźmi o innych poglądach (oraz z innymi kulturami) człowiek może tak drastycznie zamknąć się w świecie własnych negatywnych wobec "innych" emocji. Zaś negatywne emocje wobec "innych" to najzwyklejsze wieśniactwo, a nie żadne "indywidualne zdanie jednostki". Oczywiście, gdyby ktoś odmówił uczestnictwa w moim ślubie nie powiedziałbym mu tego, nawet by mi powieka nie zadrgała, uśmiechnąłbym się jedynie i kulturalnie zaakceptowałbym wybór. Nie zwykłem przecież postępować niekulturalnie, ale skoro jesteśmy na forum dyskusyjnym możemy sobie chyba dość jasno to uprzytomnić, że nie jest oznaką jakiejś wysokiej klasy człowieka, odmawianie uczestnictwa we wspólnej radości z faktu zaślubin dwojga przyjaciół, tylko w imię animozji światopoglądowych. W ogóle zresztą nie ma potrzeby, aby animozje występowały - wszyscy dobrze wiemy, że zawsze będziemy mieć różne opinie i że nigdy nie będzie tak, by wszyscy byli tacy jak my. Tak było zawsze, to się nie zmieni a mimo tego mamy żyć razem.
|
N lut 22, 2009 19:25 |
|
|
|
|
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Cytuj: Jeżeli bowiem miałbym(...) Właśnie, dlaczego zawsze jest to ukryte "JA" Cytuj: Natomiast - oczywiście - jeżeli poglądy nt. pochodzenia świata przesłaniają nam ludzką przyjaźń, stajemy się zwykłymi, prymitywnymi, nietolerancyjnymi chamami, stawiając samych siebie na poziomie jakichś niewykształconych fanatyków religijnych.
Ale dlaczego? To, że ktoś ma odmienne zdanie ode mnie i od Ciebie, to trzeba sprowadzić go to poziomu podczłowieka? Każdy ma swój system wartości, jeśli nie wchodzi Ci w drogę, nie powinieneś go oceniać. Jedni wymyślili śluby kościelne - ok to trzeba szanować. Drudzy stwierdzili, że nie chcą oglądać, bo to dla nich tylko maskarada (lub inny powód) - i są chamami? Gdzie tutaj zrozumienie, tolerancja, dialog?
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
N lut 22, 2009 19:38 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie rozumiesz. Jedni wymyślili śluby judaistyczne, inny wymyślili śluby katolickie, jeszcze inni islamskie, a inni protestakcie, zaś ostatnio mieliśmy do czynienia ze ślubami humanistycznymi ateistów. Poza tym są też śluby świeckie. Wypadałoby chodzić nawzajem na śluby przyjaciół, skoro są przyjaciółmi, nawet jeśli nie podzielamy poglądów naszych przyjaciół. To chyba dosyć zrozumiałe.
|
N lut 22, 2009 19:45 |
|
|
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
PTRqwerty napisał(a): Wypadałoby chodzić nawzajem na śluby przyjaciół, skoro są przyjaciółmi, nawet jeśli nie podzielamy poglądów naszych przyjaciół. To chyba dosyć zrozumiałe.
A gdyby przyjaciółka brała ślub z Jezusem Chrystusem, a Ty byś nie podzielał jej wyboru, byłbyś tego samego zdania ?
|
N lut 22, 2009 20:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
akacja napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Wypadałoby chodzić nawzajem na śluby przyjaciół, skoro są przyjaciółmi, nawet jeśli nie podzielamy poglądów naszych przyjaciół. To chyba dosyć zrozumiałe. A gdyby przyjaciółka brała ślub z Jezusem Chrystusem, a Ty byś nie podzielał jej wyboru, byłbyś tego samego zdania ?
Tak, ponieważ wiedziałbym, że jest to dla niej bardzo ważne. Nie mam memów, które umożliwiłyby mi zrozumieć jakoś wewnętrznie ten stan ducha, gdzie ktoś decyduje się na konsekrowane dziewictwo, życie zakonne czy kapłaństwo którejś z religii, ale dla tej osoby byłoby to niezmiernie ważne, a zakładając że przyjaźnilibyśmy się, oczywiście wziąłbym w tym wydarzeniu udział. Co nie znaczy, że nie wiedziałaby ta osoba o moich poglądach.
Jeśli trudna jest do zrozumienia moja tolerancja, no to ujmę to inaczej - jeżeli dwoje znajomych homoseksualistów postanowiłoby się pobrać, również uczestniczyłbym w tym ślubie, mimo że zupełnie nie posiadam genów, które umożliwiłyby mi jakoś wewnętrznie zrozumieć ich zaangażowanie. Co więcej, zupełnie po ludzku i naturalnie odczuwam estetyczny niesmak widząc pocałunki dwóch mężczyzn (pocałunki lesbijek nie wywołują we mnie niesmaku - no cóż, tak mam i mam do tego prawo). Ale nie zakładam, że każdy jest taki jak ja.
I dokładnie na tej samej zasadzie byłoby, gdyby przyjaciel postanowił zostać buddyjskim mnichem. Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi z wsłuchiwaniem się w to jak rosną skały, to zupełnie nie moja tradycja intelektualna; mam tylko niejasne wyobrażenie stanu ducha buddystów. Choć teorię znam. Jednakże byłoby to z pewnością tak ważne dla tej osoby, że wziąłbym w tym udział.
Wy nie?
Dlatego dziwi mnie stosunek niektórych ateistów do tej sprawy. Im się wydaje, że mają prawo do braku umiejętności do życia w świecie multikulturowym. I jeszcze na dodatek myślą, że PTR uzna to za "indywidualny wybór" a nie zwykłe prostactwo.
|
N lut 22, 2009 20:45 |
|
|
|
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
PTRqwerty - bardzo proszę trzymać poziom językowy! Proszę nie zapominać o charakterze tego forum!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N lut 22, 2009 20:49 |
|
|
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Cytuj: Dlatego dziwi mnie stosunek niektórych ateistów do tej sprawy. Im się wydaje, że mają prawo do braku umiejętności do życia w świecie multikulturowym. I jeszcze na dodatek myślą, że PTR uzna to za "indywidualny wybór" a nie zwykłe prostactwo.
Chciałbyś zabierać ludziom wolę
Chciałbyś, aby wszyscy tańczyli do muzyki, która Tobie się podoba
Każdy może wybierać, co chce pod warunkiem, że zgodnie z Twoimi oczekiwaniami
Płynie w Tobie żółć, która zwie się "oceniam"
Przestań oceniać innych, żebyś sam kiedyś nie musiał być oceniany, każdy, kto wtrąca się w wybory innych niczym nie różni się od despoty!
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
N lut 22, 2009 21:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
teatime napisał(a): Cytuj: Dlatego dziwi mnie stosunek niektórych ateistów do tej sprawy. Im się wydaje, że mają prawo do braku umiejętności do życia w świecie multikulturowym. I jeszcze na dodatek myślą, że PTR uzna to za "indywidualny wybór" a nie zwykłe prostactwo. Chciałbyś zabierać ludziom wolę Chciałbyś, aby wszyscy tańczyli do muzyki, która Tobie się podoba Każdy może wybierać, co chce pod warunkiem, że zgodnie z Twoimi oczekiwaniami Płynie w Tobie żółć, która zwie się "oceniam" Przestań oceniać innych, żebyś sam kiedyś nie musiał być oceniany, każdy, kto wtrąca się w wybory innych niczym nie różni się od despoty!
Mistrzu, ja po pierwsze boki zrywam Jak można mając przyjaciół nie iść na ich ślub bo się nie lubi ich religii. To dokładnie tak, jakby przyjaciele-katolicy nie poszli na ślub świecki przyjaciela-ateisty. Mówilibyśmy o moherowym kościele, prawda? Analogiczne postępowanie ateisty pozostawimy bez komentarza, żeby nie zranić przewrażliwionych uczuć? Chyba żartujesz.
|
N lut 22, 2009 21:13 |
|
|
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Cytuj: Jak można mając przyjaciół nie iść na ich ślub bo się nie lubi ich religii. Jeśli ktoś ma takie podejście do religii, to jak najbardziej może. Nie pojmujesz? To przynajmniej nie ubliżaj Cytuj: To dokładnie tak, jakby przyjaciele-katolicy nie poszli na ślub świecki przyjaciela-ateisty. Teoretycznie by mogli jeżeli oburzałaby ich taka świecka forma. I kogo ma to dziwić? Cytuj: Mówilibyśmy o moherowym kościele, prawda? Doskonały przykład Twojego tworzenia szufladek i nadawania im etykiet Cytuj: Analogiczne postępowanie ateisty pozostawimy bez komentarza, żeby nie zranić przewrażliwionych uczuć? Nie zamykam Ci ust - każdy może mówić o czym chce, chciałem tylko Ci wytłumaczyć, że nie należy nikogo oceniać, nikogo potępiać, każdy kto ma swój system wartości z pewnością na czymś zo zbudował. I poranionych uczuć na myśli nie miałem - to by była przesada mówiłem o ludziach, a nie o miękich jajkach
Jeśli to się tych uczuć tyczyło, to sam sobie ten żart napisałeś
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
N lut 22, 2009 22:24 |
|
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
teatime
naprawde uwazasz, ze religia, wyznanie, poglady, czy cokolwiek powinny stac ponad czlowiekiem?
zwyczajną (nazwijmy to) "miloscią blizniego", czy (zeby sie nie kojarzylo) szacunkiem, sympatia do osoby..?
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
N lut 22, 2009 23:06 |
|
|
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
bejot napisał(a): teatime
naprawde uwazasz, ze religia, wyznanie, poglady, czy cokolwiek powinny stac ponad czlowiekiem? zwyczajną (nazwijmy to) "miloscią blizniego", czy (zeby sie nie kojarzylo) szacunkiem, sympatia do osoby..?
Przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie - nie uważam.
Ale nie uważam również, że należy ubliżać ludziom, którzy uważają inaczej niż ja.
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
N lut 22, 2009 23:16 |
|
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
teatime
zwracam honor - nie wczytałam sie w pierwsze Twoje posty dokladnie - zareagowalam na te dyskusje z PTRkiem i z niej wyciagnelam jak sie okazuje pochopne wnioski..
bo abstrahujac od mojego swiatopogladu, podejscie "idea ponad czlowieka" mi sie kompletnie nie miesci - ale to juz ogolna uwaga, nie personala do Ciebie..
pozdrawiam
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
N lut 22, 2009 23:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
teatime napisał(a): bejot napisał(a): teatime
naprawde uwazasz, ze religia, wyznanie, poglady, czy cokolwiek powinny stac ponad czlowiekiem? zwyczajną (nazwijmy to) "miloscią blizniego", czy (zeby sie nie kojarzylo) szacunkiem, sympatia do osoby..? Przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie - nie uważam. Ale nie uważam również, że należy ubliżać ludziom, którzy uważają inaczej niż ja.
To oni ubliżają nam a nie my im.
Wszystkie systemy religijne spójne z prawami człowieka można uważać za cywilizowane a w świecie cywilizowanym spotkania międzyludzkie są normą. To dzięki zderzeniom kulturowym ludzkość się rozwija, zamykanie się zaś w swoim świecie przed cywilizacją jest postawieniem się poza jej obrębem. Co czynią liczne ortodoksje muzułmańskie, chrześcijańskie i jak się okazuje ateistyczne także. Ale to jest ich wybór i sami się stawiają w na tej pozycji. Normalni ludzie żyją między sobą różniąc się wzajemnie i uczą się okazywać miłość i szacunek w wielokulturowym świecie. Jeśli ktoś zaś uważa, że może ot tak sobie uznać, że jakiś system światopoglądowy, który w istocie jest spójny z prawami człowieka, jest niegodny jego obecności, nie powinien liczyć na to, że nie zostanie prześwietlony z góry do dołu. A doprawdy nie ma człowieka na Ziemi, który miałby racjonalne podstawy uważać się za coś większego niż najbardziej wyszukane, współczesne przejawy judaizmu, chrześcijaństwa i ateizmu. Ktoś zdolny do pogardy, sam zostanie odrzucony i wyśmiany. Tak jak każdy głupawy pyszałek.
|
N lut 22, 2009 23:42 |
|
|
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Cytuj: To oni ubliżają nam a nie my im.
Ubliża Ci, że ktoś nei chce iść do Kościoła?
_________________ Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz
|
N lut 22, 2009 23:44 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
teatime napisał(a): Cytuj: To oni ubliżają nam a nie my im. Ubliża Ci, że ktoś nei chce iść do Kościoła?
Nie.
|
N lut 22, 2009 23:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|