Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 19:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Białe wino liturgiczne... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
aprylka napisał(a):
Bo Jezus wziął kielich (z winem!) i powiedział: "To jest Moja Krew..."


O tym, ze był to kielich z winem, tego już nigdzie nie ma napisanego. Jest o "plonie winogrona" (τοῦ γενήματος τῆς ἀμπέλου) a nie o winie (οἶνος).

_________________
Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
------------------------
Reformowani.pl


So lis 07, 2009 1:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Cytuj:
Jest o "plonie winogrona" (τοῦ γενήματος τῆς ἀμπέλου) a nie o winie (οἶνος).

Czyli mam rozumieć, że wbrew Prawu, pito nie wino, ale sok winogronowy? :? Wydaje mi się, że nie... Zresztą ciekawa obserwacja korelująca z obrazem Jezusa porównanego do winnego krzewu i uczniami porównanymi do latorośli - jest to obraz Komunii, jaki dokonuje się podczas Eucharystii między Chrystusem i Jego Kościołem. Zjednoczenie to następuje w owocu winnego krzewu, które staje się Krwią Chrystusową.

J 6,56
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.


So lis 07, 2009 1:38
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Ale Tereso, z jakiej symboliki zrezygnowano? Ja bym wręcz powiedział, że lepiej, gdy jest białe. Bo Kościół od początku wyznaje wiarę w transsubstancjację, a nie transformację. Zatem Chrystus jest obecny swej istocie (substancji). Krew Pańska nie ma nic z przypadłości (kolor, smak, zapach, etc) prawdziwej ludzkiej krwi, a jedynie ma jej istotę. A używanie wina czerwonego w czym jest lepsze? Bo bardziej wygląda jak krew? Zatem lepiej użyć białego, bo wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo uznania, transformacji (nie tylko w istocie jest krwią, ale też w formie - czyli zmieniło się w krew). Gdy ktoś nieobeznany widziałby czerwony płyn w kielichu, o którym mówiono by: "To jest Krew moja", mógłby pomyśleć - jak niegdyś poganie - że jakieś kanibalistyczne zachowania mamy w Kościele. A tak jest jasność, że owa Krew jest tylko substancjalnie obecna na mocy sakramentalnej obecności.

Nie ma dramatyzować, tylko dlatego, że mamy różne rodzaje wina. Pan Bóg jest tak dobry, że stworzył i winogrona czerwone i białe :)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 07, 2009 9:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Piotr1 napisał(a):
aprylka napisał(a):
Bo Jezus wziął kielich (z winem!) i powiedział: "To jest Moja Krew..."


O tym, ze był to kielich z winem, tego już nigdzie nie ma napisanego. Jest o "plonie winogrona" (τοῦ γενήματος τῆς ἀμπέλου) a nie o winie (οἶνος).

A w innym miejscu Tradycja podaje, że Jezus "jest kapłanem na podobieństwo Melchizedeka" (z psalmu na uroczystość Bożego Ciała). Raczej wątpię, żeby Melchizedek witał Abrahama sokiem z winogron.

Do tej pory nigdy nie spotkałem się z przykładem używania w Eucharystii wina czerwonego (chyba, że wezmę pod uwagę "Mszę" neokatechumenatu).

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So lis 07, 2009 11:26
Zobacz profil
Post 
Grekokatolicy (a także prawosławni) używają czerwonego wina.

Cytuj:
Zgodnie z ogólnym zwyczajem Kościołów tradycji bizantyjskiej, do celów liturgicznych (Eucharystia, Litia, obrzęd wspólnego kielicha podczas ślubu) używać należy wina czerwonego.

Źródło: http://www.kosciol.pl/article.php/20050219023942429


So lis 07, 2009 12:17
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
nomines napisał(a):
A w innym miejscu Tradycja podaje, że Jezus "jest kapłanem na podobieństwo Melchizedeka" (z psalmu na uroczystość Bożego Ciała). Raczej wątpię, żeby Melchizedek witał Abrahama sokiem z winogron.

Myślę, że Nominesie nadinterpretujesz ten tekst o Melchizedeku. Bo tak samo i Chrystus nie ofiarowuje Bogu wina i chleba, jak to uczynił wspomniany król Szalemu, ale swoje Ciało i Krew.

To porównanie nie odnosi się do przedmiotu ofiary, bo ten jest z goła inny.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 07, 2009 13:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
nomines napisał(a):
Piotr1 napisał(a):
aprylka napisał(a):
Bo Jezus wziął kielich (z winem!) i powiedział: "To jest Moja Krew..."


O tym, ze był to kielich z winem, tego już nigdzie nie ma napisanego. Jest o "plonie winogrona" (τοῦ γενήματος τῆς ἀμπέλου) a nie o winie (οἶνος).

A w innym miejscu Tradycja podaje, że Jezus "jest kapłanem na podobieństwo Melchizedeka" (z psalmu na uroczystość Bożego Ciała). Raczej wątpię, żeby Melchizedek witał Abrahama sokiem z winogron.


Ta Tradycja spisana jest przede wszystkim (w niczym nie umniejszając antyfonom na Boże Ciało) w Hbr 7, 1-10 :-D
i raczej nie odnosi się do ustaleń dotyczących zwyczajów żywieniowych w czasach Melchizedeka.

Nie zamierzam upierać przy tym takim czy innym określaniu stopnia fermentacji napoju spożywanego podczas wieczerzy w czasach Jezusa, to ciekawostka na temat której można bez końca dyskutować. A każda teza jest zwykła hipotezą. Nie sądzę jednak by tego typu dociekania miały - poza ciekawością samego dociekania - jakiekolwiek większe znaczenie teologiczną.
Chodziło mi raczej o samo użycie argumentu że " Jezus podczas wieczerzy pił takie a takie wino". Możemy na ten temat spekulować. Hebrajski ma bodaj 7 czy 8 różnych słów, które tłumaczymy dziś jako wino, jaka dokładnie postać napoju otrzymywanego winogron każde z nich oznaczało i jak było tłumaczone na koine- jest sprawa nieustających dyskusji. Generalnie nie wiemy co pił Jezus, a tym bardziej czym dokładnie napoił wędrowców Melchizedek. I IMHO nie ma to wielkiego znaczenia.

_________________
Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
------------------------
Reformowani.pl


So lis 07, 2009 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
szumi napisał(a):
nomines napisał(a):
A w innym miejscu Tradycja podaje, że Jezus "jest kapłanem na podobieństwo Melchizedeka" (z psalmu na uroczystość Bożego Ciała). Raczej wątpię, żeby Melchizedek witał Abrahama sokiem z winogron.

Myślę, że Nominesie nadinterpretujesz ten tekst o Melchizedeku. Bo tak samo i Chrystus nie ofiarowuje Bogu wina i chleba, jak to uczynił wspomniany król Szalemu, ale swoje Ciało i Krew.

To porównanie nie odnosi się do przedmiotu ofiary, bo ten jest z goła inny.

Ja tylko powtarzam to, co śpiewałem przez kilka lat w Boże Ciało:
Cytuj:
PSALM RESPONSORYJNY Ps 110, 1-2. 3-4

Refren: Jesteś kapłanem tak jak Melchizedek.

Rzekł Pan do Pana mego: "Siądź po mojej prawicy,
aż uczynię Twych wrogów podnóżkiem stóp Twoich".
Pan rozciągnie moc Twego berła z Syjonu:
"Panuj wśród Twych nieprzyjaciół.

Refren: Jesteś kapłanem tak jak Melchizedek.

Przy Tobie panowanie w dniu Twojego triumfu,
w blasku świętości,
z łona jutrzenki zrodziłem Cię jak rosę".
Pan przysiągł i nie będzie żałował:
"Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka".

Refren: Jesteś kapłanem tak jak Melchizedek.
.

Nie chodzi mi przecież o to, że Jezus pił takie samo wino jak Melchizedek, ale że został do niego porównany (a dokładnie "ofiara" Melchizedeka do złudzenia przypominała Ostatnią Wieczerzę i każdą Mszę Świętą - naturalnie chodzi mi o złożenie darów z Chleba i Wina, które Jezus uczynił swoim Przenaświętszym Ciałem i Krwią). Reszta jest tylko kwestią umowną i wydaje mi się, że gdyby kapłan użył wina czerwonego w czasie Eucharystii Jezus nie miałby ku temu zastrzeżeń :) Swoją drogą: oglądałem kiedyś program (bodajże o ks. Wójciku, który "wykradł" obraz MB Jasnogórskiej z klasztoru w czasach PRL) i ów ksiądz opowiadał, jak to jeden z więźniów robił wino z innych owoców. Nie mając innej możliwości ów kapłan w czasie swojego pobytu w więzieniu używał w czasie Eucharystii tego właśnie wina.

Tak naprawdę przecież nie chodzi o kolor wina ale o to, że staje się Ono Krwią Chrystusa. I tego się trzymajmy.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So lis 07, 2009 14:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
nomines napisał(a):
ów ksiądz opowiadał, jak to jeden z więźniów robił wino z innych owoców. Nie mając innej możliwości ów kapłan w czasie swojego pobytu w więzieniu używał w czasie Eucharystii tego właśnie wina.

O ile kolor wina nie ma znaczenia, o tyle rodzaj owoców z jakich jest zrobione już ma i to ogromne. Tylko wino gronowe może być używane do sprawowania Mszy. Nie ma opcji na innym.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 07, 2009 14:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Teresse napisał(a):
A co z księdzem, który bierze leki, których nie wolno łączyć z alkoholem- czy on też odprawia Mszę na moszczu ?


Myślę, że istnieje taka możliwość - jeśli choroba jest przewlekła, a leki przyjmuje długotrwale.


Teresse napisał(a):
Bo Jezus wziął kielich (z winem!) i powiedział: "To jest Moja Krew..."
Kościół WIE, co robi - pod natchnieniem Ducha Św.
A takie dywagacje prowadzą do absurdu i herezji


No bez przesady...Liturgie się różnią- np. Ormianie mają swoją...

I w Liturgii można wprowadzać zmiany- tak jak zrobiono to podczas Vaticanum II...[/quote]

Owszem, można, ale właśnie BEZ PRZESADY. Pisząc o takich dywagacjach miałam na myśli:
Teresse napisał(a):
Skoro juz rezygnujemy z symboliki ze względów praktycznych ( trudne upranie) to czemu nie zrezygnować w ogóle z wina w imię choćby osób z problemem alkoholowym ?

:?
Zwłaszcza, że na problem alkoholowy rozwiązaniem jest moszcz.



Piotr1 napisał(a):
aprylka napisał(a):
Bo Jezus wziął kielich (z winem!) i powiedział: "To jest Moja Krew..."


O tym, ze był to kielich z winem, tego już nigdzie nie ma napisanego. Jest o "plonie winogrona" (τοῦ γενήματος τῆς ἀμπέλου) a nie o winie (οἶνος).


O tym, jaki był to kielich (srebrny, złoty, a może drewniany lub gliniany) też nie napisano. :D Wielu rzeczy nie napisano wprost, dopowiedziała je Tradycja albo praktyka Kościoła. Zresztą wiele z nich (tak jak kielich z winem) jest oczywistością, przynajmniej dla mnie.

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


So lis 07, 2009 14:42
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Bo Kościół od początku wyznaje wiarę w transsubstancjację, a nie transformację.


Czyli wino w ogóle nie jest konieczne...To tylko kwestia przepisów liturgicznych...

Grekokatolicy czy prawosławni pewnie mają jakieś argumenty za tym, że używają tylko czerwonego wina- bo pewnie tez maja problemy z praniem plam...

Cytuj:
Nie zamierzam upierać przy tym takim czy innym określaniu stopnia fermentacji napoju spożywanego podczas wieczerzy w czasach Jezusa, to ciekawostka na temat której można bez końca dyskutować. A każda teza jest zwykła hipotezą. Nie sądzę jednak by tego typu dociekania miały - poza ciekawością samego dociekania - jakiekolwiek większe znaczenie teologiczną.


To ma olbrzymie znacznie !

Alkoholizm jest obecnie chorobą społeczną- dotyczy także księży.

Co prawda sam ksiądz alkoholik może odprawiać Mszę na moszczu ale jak to wygląda w przypadku koncelebracji ?

Albo na jakie pokusy narażony jest ksiądz alkoholik, który wie że na plebanii magazynowane są butelki z winem ?

Jakie dajecie szanse na trzeźwość alkoholikowi w którego domu jest barek z winami ?

Nie mówiąc juz o alibi jakie zapewnia sie pijącym osobom...

Kiedyś zostałam werbalnie zaatakowana przez osobę mającą problemy z alkoholem: " Przecież Jezus pił wino !"

Dziękuję Ci Piotrze za Twoje posty- jak widać wcale nie wiemy co pił Pan Jezus...


So lis 07, 2009 18:57
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Teresse napisał(a):

Czyli wino w ogóle nie jest konieczne...To tylko kwestia przepisów liturgicznych...

Nie. Mylisz się.
To nie kwestia przepisów liturgicznych,ale Tradycji Apostolskiej, która tak jak i Pismo św. przekazuje Boże Objawienie.

Instrukcja Redemptionis Sacramentum już przeze mnie cytowana wyraźnie stwierdza, że nie można sprawować Mszy na jakiejkolwiek innej materii jak dopuszczona do sprawowania tego sakramentu.


Nie rozumiem, Teresse, co Cię tak oburzyło, że próbujesz teraz zaprzeczyć w ogóle sensowi sprawowania Mszy? Kolor wina ma dla Ciebie takie znaczenie? Czy może to kwestia tego, że tak późno się dowiadujesz o czymś, co jest oczywiste w Kościele od początku?

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 07, 2009 19:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Teresse napisał(a):
Czyli wino w ogóle nie jest konieczne...To tylko kwestia przepisów liturgicznych...

Grekokatolicy czy prawosławni pewnie mają jakieś argumenty za tym, że używają tylko czerwonego wina- bo pewnie tez maja problemy z praniem plam...

Cytuj:
Nie zamierzam upierać przy tym takim czy innym określaniu stopnia fermentacji napoju spożywanego podczas wieczerzy w czasach Jezusa, to ciekawostka na temat której można bez końca dyskutować. A każda teza jest zwykła hipotezą. Nie sądzę jednak by tego typu dociekania miały - poza ciekawością samego dociekania - jakiekolwiek większe znaczenie teologiczną.


To ma olbrzymie znacznie !

Alkoholizm jest obecnie chorobą społeczną- dotyczy także księży.

Co prawda sam ksiądz alkoholik może odprawiać Mszę na moszczu ale jak to wygląda w przypadku koncelebracji ?

Albo na jakie pokusy narażony jest ksiądz alkoholik, który wie że na plebanii magazynowane są butelki z winem ?

Jakie dajecie szanse na trzeźwość alkoholikowi w którego domu jest barek z winami ?

Nie mówiąc juz o alibi jakie zapewnia sie pijącym osobom...

Kiedyś zostałam werbalnie zaatakowana przez osobę mającą problemy z alkoholem: " Przecież Jezus pił wino !"

Dziękuję Ci Piotrze za Twoje posty- jak widać wcale nie wiemy co pił Pan Jezus...

1: Piłaś coś? Jakby wino nie było potrzebne, to Jezus w Wielki Czwartek poszedłby z apostołami na piwo pożegnalne a nie bawiłby się w ustanawianie Eucharystii.

2: Kościół, jak zapewne wiesz, rozwijał się w 2 kierunkach: na zachodzie i wschodzie (Rzym-Konstantynopol). Mimo, iż obie gałęzie rozwijały się nieco inaczej pod względem liturgicznym (patrz: różnice między Boską Liturgią a Katolicką Eucharystią) wyrastały z jednego pnia jakim była Tradycja Apostolska i Pismo Święte. A, jeśli nie wiesz, wino zarówno czerwone jak i białe powstaje z winogron (tyle że do powstania pierwszego używa się winogron ciemnych a do białego jasnych :P logiczne).
Kwestia prania wydaje mi się raczej żartem niż poważnym argumentem.

3: Wino na przestrzeni wieków ewoluowało nieco i obecnie na pewno w pewnym stopniu różni się od tego, jakie pito za czasów Jezusa.

3: Różnica między łyczkiem wina mszalnego a szklanką normalnego jest olbrzymia. Poza tym kapłan nie pije w czasie Mszy wina jako wina (dla kurażu albo na poprawienie nastroju) ale spożywa Krew Chrystusa. I o tym nie zapominajmy.

4: Co do koncelebry: zdarza się, że gdy kapłanów jest więcej a konsekrowane Wino (z dużego W jako Krew Jezusa) nie zmieściłoby się w jednym kielichu konsekruje się ich np. 3 (zależnie od potrzeb) - sam byłem tego świadkiem. Gdy mimo wszystko konsekruje się tylko 1 kielich celebrans "pije" a reszta kapłanów może tylko zamoczyć Hostię w winie. W przypadku moszczu tak właśnie mogą zrobić pozostali celebransi.
Najlepiej jednak zrobisz, jeśli zapytasz jakiegoś kapłana ;)

5: Pokusy w postaci wina mszalnego w magazynie na plebanii to pikuś, bo przecież można taką piwnicę zamknąć na 4 spusty a klucz dać odpowiedniej osobie. Ale nie czarujmy się: teraz każdy głupi może wejść do pierwszego z brzegu sklepu i kupić takie wino, na jakie ma akurat ochotę.

6,7: Pytania retoryczne.

8: Niejeden święty też pił wino. Ale to nie od razu powód do rozgrzeszania się. Jak ktoś nie ma ochoty skończyć z nałogiem, to choćbyś go wysłała na pustynię, to w pierwszej z brzegu oazie zacznie szukać butelki z jakimś trunkiem :P:P:P

9: Pozdro dla Piotra :D

P.S. Na koniec dowcip:
-Jakie wino jest najmocniejsze?
-Mszalne. Jeden pije a wszyscy śpiewają :D

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So lis 07, 2009 19:30
Zobacz profil
Post 
Ktoś kto nie zmagał sie z alkoholizmem w swoim otoczeniu byc moze nie rozumie powagi problemu.

Jak napisał Piotr nie ma mowy o winie tylko plonie winogron. ( wierzę mu na słowo)

Chrystus kultywował wiele zwyczajów prawa Żydowskiego z których obecnie zostaliśmy zwolnieni min. obrzezanie czy obchodzenie żydowskich świąt.

Nie wiem czemu akurat uczepiono się, że wino musi pozostać.

To kwestia przepisów, które może w przyszłości ulegną zmianie.

Co innego gdy alkoholik sam poszukuje alkoholu a co innego gdy machamy mu nim pod nosem.

Cytuj:
Nie rozumiem, Teresse, co Cię tak oburzyło, że próbujesz teraz zaprzeczyć w ogóle sensowi sprawowania Mszy? Kolor wina ma dla Ciebie takie znaczenie? Czy może to kwestia tego, że tak późno się dowiadujesz o czymś, co jest oczywiste w Kościele od początku?


Myślę czemu Msza nie może być sprawowana na moszczu przez wszystkich, skoro może być sprawowana na moszczu przez alkoholików ?

Czy Msza alkoholików jest nieważna ?


So lis 07, 2009 23:35
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Co do moszczu jako materii polecam lekturę: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/36/6.htm

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lis 07, 2009 23:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL