Re: "Machanie" krzyżem na pogrzebie
Jako, że temat nie do końca został wyczerpany, to pomimo "odświeżenia", pokuszę się o odpowiedź. Zwyczaj, o którym mowa to tzw. "pokłon sztandarów". W sumie nie dość wiernie sprawiany ponieważ: podczas opuszczania trumny do grobu, sztandary i chorągwie powinny być pochylone pod kątem 45 stopni w stronę trumny. Znam jeden wyjątek, kiedy to podczas przejazdu trumny Marszałka Józefa Piłsudskiego, sztandary wojskowe były pochylane pod kątem 90 stopni, czyli równolegle do ziemi. Ale tylko sztandary i chorągwie, nigdy nie słyszałem o pochylaniu krzyża, który to zwyczaj wydaję mi się nie na miejscu a wręcz "niegodny". Takim samym absurdem - według mnie - jest pochylanie krzyża podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu przed wyruszeniem procesji. Sztandary owszem, ale krzyż? Czy to nawet nie z lekka komiczne? Chrystus kłania się... Chrystusowi? Co do zwyczaju trzykrotnego opuszczania sztandarów i chorągwi to jest to nie tyle pożegnanie, co oddanie czci, hołdu zmarłemu. Taką samą sytuację możemy zaobserwować w kościele, gdy Poczet Sztandarowy dochodzi do Ołtarza głównego - także jest trzykrotnie pochylany. Podsumowując: pochylanie sztandarów podczas opuszczania trumny - tak, "machnie" nimi - nie. Nie mówiąc już o jakimkolwiek pochylaniu krzyża
mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.