No tak, ale tam w letnich miesiącach przewija się wielokrotnie więcej wiernych niż w ciagu całego roku w niejednej parafii (w przypadku parafii wiejskich to może i w ciagu dziesieciolecia).
Hurtowo zawsze jest taniej

Trzeba tez troche rozsądku tak po jednej jak i po drugiej stronie

A moja mama była w lipcu w Licheniu i dała 10 zł za msze św. i ksiądz jeszcze pocałował ja w rękę.

Uważam za nieprzyzwoite rozpowszechnianie legend, a zwłaszcza fałszywych legend o ogromnych kwotach za Msze Święte. Jest XXI wiek, kościołów jest mnóstwo, księży jeszcze więcej i Mszę Świętą można zamówić tam, gdzie jest, naszym zdaniem taniej i stać nas.

A nie rozpisywać głupoty po forach.
Ósme Przykazanie aż się kłania.

Mój wujek w Hamburgu dał 1 euro i ksiądz katolicki odprawił aż 2 msze święte.

No tak...tylko, że Hamburg to Niemcy, a tam Kościół jest finansowany z podatku, a nie z ofiar.

Tak więc sytuacja nieadekwatna do omawianej.

To prawda że w Częstochowie " co łaska" za Mszę Świętą bo po prostu inni wierzący na pewno nie tam żałują "ofiar"

U nas daje się otwarcie bez koperty zwykle 50 zł, ale często widzę ludzie dają po 100. Po prostu kładzie się na notesie księdza. Za to nigdy nie ma wołania- dajcie parafianie na to czy tamto . Po prostu jest informacja np jest jak widzicie z ofiar założony nowy witraż. Częste są Msze św za parafian, w inencji mosób odwiedzanych w I piątki itp.Pozdrawiam

U nas daje się zwykle 250 zł, ale często widzę ludzie dają po 300 PLN i jest to normą.

a ode mnie ksiądz ostatnio nic nie przyjąl Uparł się skubany i koniec. Powiedział że zawsze może na nas liczyć w wielu sprawach i chociaż tyle może zrobić. A mszę nam dołożyl jako drugą intencję w niedzielę w samą rocznicę śmierci teścia..... pomimo że były już oczywiście wszytkie niedzielne zajęte. Mam zamiar złożyć coś anonimowo na remont w kościele bo własnie modernizują ogrzewanie a to napewno duży koszt, może chociaż tak przyjmie....

[quote="Alus
Mnie w ubiegłym roku tak paskudnie potraktował ksiądz przyjmujący intencje Mszy św. na cały rok, że po przyjściu do domu musiałam zażyć tabletkę uspakajającą.
A intencje na rok bieżący zamawiał mąż.
Prawdopodobnie w kolejne lata też nie pójdę zamawiać.[/quote]

W podobnej sytuacji powiedziałabym duchownemu co o tym myślę. Nawet jeżeli nie pójdziesz zamawiać Mszy św , nie unikniesz spotkania. Można też wysłać do klasztoru (oni ślubowali ubóstwo), czy na misje.

No właśnie...

Ja chciałem zamówić u Salwatorianów w Krakowie 30 Mszy Św. "Do dworu niebieskiego".

Ile trzeba przelać na konto by nie było za mało a ofiara była godziwa?

Nic nie stracisz jak przelejesz 30 x 300 PLN = 9 000 zetów. Napewno pracujesz w Irlandii, to uczciwie przyzwoita kwota i szybciej trafisz do "Do dworu niebieskiego" biorąc pod uwagę stawki Iroona.

Moim zdaniem zdecydowanie przydałby się jakiś cennik (cen minimalnych). Przecież załatwiając sprawy w urzędach mamy ustalone kwoty co i za co.
Księdzu zawsze można dać więcej niż minimum.

Niestety sytuacje traumatyczne pamięta się dłużej. Swego czasu gdy miałem "co łaska" zapłacić za ślub i już wyciągałem portfel, ksiądz powiedział - "niech pan schowa portfel i tak tyle ile potrzeba nie ma pan przy sobie" - a akurat byłem po wypłacie, więc z lekka się załamałem.

Nie może być cennika, ponieważ Kodeks Prawa Kanonicznego zastrzega wyraźnie, że:



To ma być ofiara składana dobrowolnie, która staje się partycypacją w trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł podejmowanych przez Kościół.

Zera Ci się pomyliły: 30x30 = 900 zł.
Najczęściej aktualnie ludzie dają po 50 zł.