|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
Autor |
Wiadomość |
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
Miejsce liturgii w rzeczywistości CZYM WŁAŚCIWIE JEST LITURGIA? Co się w niej dokonuje? Jaki rodzaj rzeczywistości w niej spotykamy? W latach dwudziestych XX wieku wysunięto propozycję pojmowania liturgii jako „gry”. Płaszczyzną porównania stało się pierwotnie założenie, że liturgia, podobnie jak gra, rządzi się własnymi regułami i kreuje własny świat — obowiązujący tych, którzy w ten świat wkraczają, a kończący się z chwilą zakończenia „gry”. Kolejną przesłanką porównania stało się stwierdzenie, że gra wprawdzie ma sens, ale równocześnie nie posiada celu. Jest w niej zatem coś uzdrawiającego, a nawet wyzwalającego, gdyż wyprowadza nas ona ze świata codziennych celów i ich dyktatu w przestrzeń wolną od zamierzeń, wyzwala nas na pewien czas z wszystkich obciążeń naszej wypełnionej pracą codzienności. Gra byłaby zatem jakimś odmiennym światem, oazą wolności, w której nasze istnienie może przez chwilę zażywać swobodnego trwania. Zgodnie z tym podejściem, chwile takiego wyzwolenia spod władzy codzienności są nam potrzebne, byśmy mogli nieść jej brzemię. Chociaż jest w tym trochę prawdy, to jednak takie ujęcie problemu nie może nam wystarczyć, gdyż w gruncie rzeczy nie jest w nim w ogóle ważne to, w co gramy. Zatem wszystko, co zostało dotąd powiedziane, można odnieść do dowolnej gry, której konieczna, wewnętrzna wierność wobec wiążących ją reguł bardzo szybko prowadzi do powstania nowego brzemienia i tym samym do podporządkowania się nowym celom. Czy weźmiemy pod uwagę dzisiejszy sport wyczynowy, mistrzostwa szachowe czy jakąkolwiek inną grę — za każdym razem zauważymy, że gra, jeśli nie chce zatracić się w czystym, pustym graniu, szybko musi porzucić owo „całkowicie inne” anty-świata czy nie-świata, stając się częścią świata o własnych, ściśle określonych zasadach. Należy wspomnieć tutaj jeszcze inny aspekt owej teorii gry, który wprowadza nas w istotę liturgii. Gry dziecięce pod wieloma względami wydają się antycypacją życia, ćwiczeniem doń przygotowującym, ale wolnym od właściwych życiu trudów i powagi. Podobnie liturgia zdaje się wskazywać, iż w odniesieniu do prawdziwego życia, do którego pragniemy dojść, wszyscy w istocie pozostajemy dziećmi, a w każdym razie powinniśmy nimi pozostać. W takim ujęciu liturgia staje się zatem całkowicie innym rodzajem antycypacji bądź też ćwiczenia wstępnego, jest grą wprowadzającą w przyszłe, wieczne życie. O życiu tym św. Augustyn mówi, że w przeciwieństwie do obecnego, nie jest ono utkane z potrzeb i konieczności, lecz z wolności dawania i brania. Liturgia byłaby przeto budzeniem w nas prawdziwego dziecięctwa, otwieraniem na oczekującą nas wielkość, której spełnienie nie jest jeszcze prawdziwie dane wraz z dorosłością; byłaby ona ukształtowaną formą nadziei, która żyje już przyszłym, rzeczywistym życiem i która uczy nas właściwego życia — życia wypełnionego wolnością, bezpośrednią obecnością Boga i prawdziwą otwartością na innych. Zgodnie z takim rozumieniem, liturgia naznacza to codzienne, na pozór rzeczywiste życie znakami zapowiadającymi wolność — zrywa więzy i sprawia, że światło z nieba przenika na ziemię. Opisane tu przekształcenie teorii gry w sposób zasadniczy odróżnia liturgię od zwykłego grania, w którym prawdopodobnie zawsze żywa jest tęsknota za „grą” prawdziwą, za „całkowicie innym” tego świata, który jednoczy w sobie porządek i wolność; pozwala to (wobec gry z jej strukturą i celowością, bądź na odwrót — z jej pustką) ujawnić szczególność i odmienność „gry” Mądrości, gry, o której mówi Biblia, ukazując następnie związek tej gry z liturgią. Wciąż jednak brakuje nam treściowego wypełnienia tego projektu, ponieważ myśl o przyszłym życiu pojawiła się w tym kontekście jako nieprecyzyjny postulat, a odniesienie do Boga, bez którego „przyszłe życie” byłoby tylko pustynią, pozostało nadal dość nieokreślone. Chciałbym zatem zaproponować nowe podejście do tej kwestii, tym razem za punkt wyjścia przyjmując konkret tekstów biblijnych.
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Pn wrz 01, 2014 8:49 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Re: Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
A o czym w ogóle chcesz rozmawiać? No i wypadałoby zaznaczyć cytat w Twojej wypowiedzi, ale wtedy już nic nie zostaje...
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Wt wrz 02, 2014 17:47 |
|
|
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
Re: Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
Ja też nie rozumiem Mrówko
|
Wt wrz 02, 2014 21:21 |
|
|
|
|
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
Re: Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
cytaty z Duch Liturgii:
Liturgia nie może wypływać z naszej fantazji bądź kreatywności, gdyż wówczas pozostawałaby wołaniem pozbawionym odzewu lub też byłaby jedynie samopotwierdzaniem. Rzeczywista liturgia zakłada jednak, iż Bóg odpowiada i objawia, jak mamy Go czcić.
Kult złotego cielca
W Starym Testamencie znajduje się wiele bardzo dobitnych świadectw potwierdzających, że kształt kultu nie był sprawą arbitralnego (wolnego, swawolnego) wyboru; najbardziej dramatyczne spośród nich to opowieść o złotym cielcu.
Na pozór wszystko jest w porządku, prawdopodobnie także rytuał sprawowany jest zgodnie z przepisami. A jednak jest to odstępstwo od Boga na rzecz kultu bożków.
Tutaj apostazja jest o wiele subtelniejsza. Nie odchodzi się tu jawnie od Boga do bożka, lecz pozornie pozostaje się przy tym samym Bogu
ludzie nie są w stanie wytrwać przy niewidzialnym, dalekim i tajemniczym Bogu. Zatem zostaje On sprowadzony na dół, do ludzi, do tego, co własne, widzialne i zrozumiałe. Taki kult nie jest już wznoszeniem się do Boga, lecz ściąganiem Boga w dół, do siebie. Bóg ma być obecny wówczas, gdy jest ludziom potrzebny, i ma być taki, jakim Go ludzie potrzebują.
Człowiek używa Boga i w rzeczywistości stawia się ponad Nim, nawet jeśli zewnętrznie nie jest to rozpoznawalne.
kult oparty na pełnomocnictwie, którego człowiek udziela samemu sobie.
Kult staje się świętem, które wspólnota wyprawia dla samej siebie i w którym szuka samopotwierdzenia.
Uwielbienie Boga (w kulcie złotego cielca) przeradza się w zaspokajanie własnych potrzeb, w jedzenie, picie, zabawę.
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Cz wrz 11, 2014 9:07 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Duch Liturgii kard Joseph Ratzinger Papież Benedykt XVI
Nie ma tematu do dyskusji, pomimo otwartego pytania o temat do dyskusji, zatem zamykam i tak będzie z każdym kolejnym tematem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz wrz 11, 2014 12:18 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|