"Żaden chrześcijański obrządek nie obejmuje tańca. Tym, co określa się jako taniec w liturgii etiopskiej bądz w zairskiej formie liturgii rzymskiej, jest posuwająca posuwajaca się rytmicznym krokiem procesja która odpowiada godności wydarzenia, dyscyplinuje i podporządkowuje różnorodne formy liturgiczne, nadaje im piękno, a nade wszystko sprawia, że stają się one godne Boga." kard. Joseph Ratzinger: Duch Liturgii- str177

A może masz coś przeciw papieżowi?

Witam
Sam prowadzę taniec i warsztaty tańca w mojej Wspólnocie.

Myślę o innym dokumencie wartym przytoczenia:

Dokument Kościoła "Dyrektorium o pobożności ludowej i litrurgii" (Konghregacja ds Kultu Bożego i Sakramentów 2002r) pisze o tańcu podczas liturgii. Zachęca on do niego w krajach gdzie takie formy wyrazu są tradycyjne np kraje Afryki. Lecz przestrzega przed 2 zjawiskami:
1. Aby liturgia nie przerodziła się w spektakl, ale gesty były wyrazem modlitwy.
2. Aby nie przeszczepiać tego "drastycznie" na inne kultury gdzie mogło by to być źle odebrane przez ogół wiernych.

Nie słyszałem o tradycji tańca w Polskim Kościele. W starszych Kościołachl okalnych -wczesne średniowiecze była tradycja tańca liturgicznego (zapisy histroryczne i bibliograficzne). Polska przejeła chrześcijaństwo już w okresie, kiedy Kościół Rzymski wszedł w ascetyzm - czyli taniec był na cenzurowanym.

Sam uczestniczyłem w liturgii z tańcem ze względu na braci z Afryki będących w naszej wsólnocie. Były przepiękne. Wyrażały głeboką modlitwę wynikającą z tradycji. Jednak w Polsce byłbym bardzo uważny na innych.

No właśnie ...
A jak jest obecnie ?
Obecnie ... homilie ngłoszone na Mszy św przez dostojników kościelnych są nagradzane, a nawet przerywane brawami.

Bp Antoni Długosz wprowadza specyficzną liturgię na Mszach sprawowanych z udziałem dzieci: śpiewy dowolne, modlitwy przekształcone, udział dzieci w modlitwach kapłańskich ...
Również i przed kard.Dziwiszem tańczono poloneza.
Co przechwytują różni tfurcy liturgiczni, wprowadzając np. taniec po Komunii św, a także popularne piosneczki absolutnie niereligijne i niekościelne

Zgadzam się z powyższym. Obecnie liturgia jest zaniedbywana, mówiąc brzydko "zgwałcona".
Kapłani odprawiają jak chcą, śpiewy byle jakie (nawet piosenki), kazania o byle czym, i tańce! Pfff.. Jakby tak cofnąc czas, aby nie było poprzedniego soboru..

W obecnych czasach, mam wrażenie że liturgia nie jest już lturgią, tylko miejscem gdzie można pokazac swoje nowe ubranie, pokazac swoje umiejętności przed "władzą" w Kościele tu na ziemi, pokazac jak sie umie tańczyc. Wszytsko na POKAZ jest teraz!

Wyłączając te tańce, to tak samo jak przed Soborem.

No przed Soborem, to mnie jeszcze na świecie nie było, więc tylko z historii można się tego dowiedziec jak było, ale teraz widac kompletne nadużycia liturgiczne!! Już mogli tą łacinę zostawic.

Ja Wam powiem tak...
Lefebrystą nie jestem, nie byłem i nie będę, nawet na Mszy wg specjalnego rytu rzymskiego nie byłem, ale...
Taniec na Mszy? Bez przesady! Klauni! Też bez przesady? Msza ma być sprawowana godnie.
Ja np. lubię posłuchać sobie muzyki rockowej, ale msza rockowa - nie, nie i nie!
Mamy jasne i ścisłe wytyczne jak wg rytu rzymskiego Mszę odprawiać i wszelkie odstępstwa ku uciesze gawiedzi to po prostu wielkie nadużycie.
Swoją drogą - takie pomysły jak "echo słowa" przy Mszach neokatechumentalnych (które chyba już zgodnie z wytycznymi Watykanu odchodzi do przeszłości) też są poważnym wypaczeniem.
Msza to nie teatr. Msza to ofiara przede wszystkim, potem uczta eucharystyczna, ale nie dyskoteka, nie teatr, nie kino.
Szanujmy Mszę!
Za to w małych gronach można w granicach rozsądku sprawować jakieś nabożeństwa specyficzne itd. Ale tańczyć na Mszy? Non possumus.

Popieram komentarz wyżej - Msza to nie teatr. Jak chcesz sobie zobaczyc jak małpki tańczą to idź gdziekolwiek, byle nie do kościoła.

Przepraszam szumi, ale po części to nawiązało i nie mogłem się oprzec, aby to napsiac

W Misterium Mszy świętej taniec z różnymi ekspresjami w powiewnych szatach z "pogranicza" na osi Tabernakulum między wiernymi a najświętszym Sakramentem...... Na "chwałę"? BOGA?........To raczej na pożytek oczu wiernych! Ku zapomnieniu ISTOTY mszy św. Fatalną POMYŁKĄ jest fakt oddzielenia stołu ofiarnego od ołtarza z Tabernakulum i teraz czkawką się to odbija sprowadzając dysput na obrzeża problemu. Jakoś nie wiele się mówi o godnym przyodziewku, o podkasanych dyrdunach i głębokich obnażeniach a w zamian tego ze Świątyni robi się przybytek tańca, teatru i festiwali chórów i orkiestr, które to przed Tabernakulum wywijają swoją chwałę a ogłupiony lud klaszcze i nic nie rozumie! Tudzież widać rozwydrzone niekarne „produkujące się” dzieciaki i ich „cudownych rodziców”.

A gdzie tak hasają, bo ja jeszcze nigdy nie widziałam takich zachowań.

W Pułtusku trwały Dni Mateusza, patrona miasta. W niedzielę w stylowej bazylice śpiewało Mazowsze. Na początek pieśni kościelne: "Boże coś Polskę ...", "Z dawna Polski Tyś Królową ...", "Serdeczna Matko ..." - razem dziewięć utworów.
A potem ... potem: "Nocka szumiała, nocka wołała ...", "Furman", "Jadą goście jadą ..." i jeszcze kilka w tym ludowym stylu. Chór i orkiestra stali w prezbiterium, a kufry na sprzęt złożono w przylegającej kaplicy Najświętszego Sakramentu przy Panu Jezusie w tabernakulum (żeby pilnował?).
Dzieje się tak co roku, tylko zespoły lub śpiewacy się zmieniają.
15 minut po zakończeniu występów odbyła się Msza św, wśród nie do końca sprzątniętego sprzętu i z zawaloną dodatkowymi krzesłami nawą.
Proboszcz był bardzo zadowolony. Chyba uważał, że taki występ dodał splendoru świątyni ...
A dla mnie to porażka ... choć przyznaję, że Mazowsze warto posłuchać. Ale czy tzw. Dom Polonii by nie wystarczył jako sala koncertowa?

Myślę zupełnie podobnie. Oni tańczą , bo to część ich kultury. Mu nie musimy, bo u nas na Mszy św tradycją jest modlitewne skupienie