Temat jest o dyscyplinowaniu Drogi w kontekście listu kard. Arinze.
Trochę teraz nieaktualny - w tzw. międzyczasie zatwierdzony został Statut Drogi, definitywnie i kwestie "dyscyplinowania" też ujął. Czy już się pojawiły nowe "odstępstwa", moim zdaniem nie - zmiany jakich od Drogi wymagano są wprowadzone.
Pytanie, czy w takim kształcie temat ma sens?
Zwłaszcza w kontekście zatwierdzenia Statutu przez stosowne włądze kościelne (czego nie mają liczne inne zjawiska kościelne, jak chociażby Rodzina Radia Maryja).
W moim odczuciu słuzy jedynie wyładowywaniu się tych braci z Kościoła, którzy mają problem z akcepacją czegokolwiek innnego od swojej wizji. Dodatkowo jest traktowany alternatywnie do wątku "Droga Neokatechumenalna" w dziale "Modlitwa i Formacja". Dubeltowe dokopywanie z cytatami w tle.
Nie rozumiem, jak można czuć się doskonałym katolikiem i jednocześnie kwestionować decyzje Rzymu. Wybiórcze podjeście? Powrót Mszy Trydenckiej - cacy, zatwierdzenie Statutu - spisek modernistów?
Dla chętnych i otwartych na zrozumienie czym Droga jest polecam wywiad bp. Kiernikowskiego:
http://ekai.pl/wywiad/x16471/bp-kiernik ... wierzacym/