Oświeciło mnie w innym, tymczasowo zamkniętym wątku.



Po kiego grzyba budować nowe kościoły?

Przecież na nabożeństwa można wynajmować sale konferencyjne w domach kultury i hotelach, hangary i garaże. A w ładną pogodę można odprawiać w pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnej, a po mszy serwować wiernym piwko i kiełbaski z grilla.

Stare kościoły też można sprzedać, a uzyskane w ten sposób pieniądze wydać na biednych.

Będzie taniej - budowa świątyni to wiele milionów złotych, a wynajęcie sali gimnastycznej w szkole na parę godzin w niedzielę to kilkaset złotych miesięcznie.

Precz z nieistotną architekturą sakralną! Niech żyje praktyczność i nowoczesność!

Kościoły powinniśmy budować po to aby wyrazić miedzy innymi miłość i królewskie honory do naszego Pana.

Ty lefebvrysto przecież wszyscy wiemy, że liczy się tylko to co w sercu, a reszta to pogańskie, nieistotne dodatki

Trzeba iść z "duchem soboru" i w ekumenii z naszymi braćmi odłączonymi, którzy i tak nie wierzą w obecność Pana Boga w kościele (w odniesieniu do swojego mają akurat rację). Ten wspaniały kierunek ekumenizmu wyrażał już przed soborem niejaki Lenin, zamieniając kościoły i cerkwie na muzea i magazyny!

To może powinniśmy wybrać Lenina na patrona ekumenizmu? Wyprzedził swoje czasy o kilkadziesiąt lat. Dzisiaj jego śladami idzie cała Europa Zachodnia wyprzedając niepotrzebne kościoły na te same cele, jak też przekazując je hindusom i innym poganom.

Powiem, że pomysł mi się podoba. Również ze względu na RÓWNIE wybitne zasługi dla Kościoła Katolickiego, jak rzeczony ekumenizm. Gdyby urodził się później, zostałby zaproszony na "ojca soboru".

A ja proponuję, byście wsparli finansowo owe Kościóy, które z braku funduszy zmuszone są wyprzedawać swoje kościoły (budynki)i. Na początek proponuję przeznaczyć na ten cel pieniądze, które przeznaczacie na opłacenie internetu.

Raczej z braku wiary u parafian.

Czy mam dawać pieniądze na niszczenie starych ołtarzy, konfesjonałów i witraży, a potemn zastępowanie ich jakimiś new-style s**t-like?

W niektórych diecezjach nie zabrakło nawet pieniędzy na opłacenie korników, by w ciągu kilku lat zeżarły większość starych ołtarzy, aby je można było zastąpić ludowymi stołami...

Kościoły powinno się budować tam, gdzie jest taka potrzeba - czyli gdzie ludzie kościołów nie mają: np. nowe osiedla, albo wioski z których do kościoła ludzie mają dobrych kilka kilometrów.

Budowanie Licheniów, bursztynowych ołtarzy itp jest nioepotrzebne - co więcej, uważam że jest to po prostu bezsensowne uwalanie pieniędzy, zamiast spożytkowania ich do wybudowania schroniska dla bezdomnych, domów samotnych matek, stołówek.

Oczywiście - kazdy ma prawo dysponować swoimi pieniędzmi w sposób nieskrępowany. Może co miesiąć pół emerytury czy wypłaty dać na budowę np. Lichenia. Warto się jednak zastanowić - czy tych pieniędzy nie możnaby wydać lepiej.

Na szczęście o budowie bazyliki w Licheniu decydowałeś nie Ty, lecz ubogie staruszki-emerytki, które tak a nie inaczej zadysponowały swoimi pieniędzmi.

Zastanawiające, że tylu Polaków drażni budowla wzniesiona z własnej woli (nie z podatków, poza nieszczęsnym przypadkiem Świątyni Opatrzności Bożej) przez pewną grupę społeczną w demokratycznym kraju, ale służącą Temu, którego nie widać.

A nie drażni ich przepych budynków ZUS i Urzędu Skarbowego służący urzędnikom i ich pysze (bo co ma przepych do użyteczności?). Różnica jest taka, że wybudowane za nasze pieniądze, bez pytania.

Smutne jest czasem to laicyzujące pranie mózgu.

Zmaj pewnego człowieka, którego też coś drażniło:

Na zdrowie.


A skąd wiesz, że nie drażni

Że budynki ministerstw stoją tak, że zbudowanie czegokolwiek obok nich kończy się tym, że obce wywiady mogą podsłuchiwać naszych rządzących (bo nikt nie pomyślał wcześniej), że co chwilę łata się drogi których nikt nie potrafi raz a dobrze zbudować, że ZUSy i inne takie staćna coraz to nowe wieżowce - z kasy zdzieranej z ludzi.

Myślisz, że mnie to nie wkurza Wkurza.