Liturgia w kilku językach
Autor |
Wiadomość |
kujonka
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 18:53 Posty: 3
|
 Liturgia w kilku językach
Czy podczas Mszy Świętej można w pieśniach używać innego języka poza ojczystym i łaciną?Tzn.,czy jest dopuszczalne,żeby śpiewany tekst był w jezyku ojczystym,a jako dodatek śpiewało się także ten sam tekst w języku np.angielskim?W tym wypadku chyba nie można dopatrywać się niezrozumiałej treści?
|
Pt gru 29, 2006 20:35 |
|
|
|
 |
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
Przepisy tego nie zabraniaja. Jesli chciala bys sie upewnic, to do Sacrosantum Consilium sa jakies dokumenty o muzyce koscielnej, sa rowniez dokumenty Episkopatu. Wydaje mi sie to jednak poprawne, podobnie jak fakt, ze czasem czyta sie w roznych jezykach.
|
Pt gru 29, 2006 22:18 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jeśli w mszy uczestniczą dwie grupy ludzi - np. polacy i hiszpanie - to czyta się liturgię słowa w obydwu językach (dublując), żeby była zrozumiała dla wszystkich. Tłumaczenie z jednego na drugi w trakcie czytania - to dopiero byłby zamęt.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So gru 30, 2006 10:21 |
|
|
|
 |
kujonka
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 18:53 Posty: 3
|
Dziękuję bardzo za odpowiedzi  Chciałam jeszcze dodać, że chodziło mi o konkretną sytuację, tzn. śpiewanie j.w. podczas Mszy Świętej oazowej, w której uczestniczy w większości młodzież ucząca się języka angielskiego w szkołach.
|
Pn sty 01, 2007 23:12 |
|
 |
vox de profundis
Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26 Posty: 627
|
kujonka napisał(a): Dziękuję bardzo za odpowiedzi  Chciałam jeszcze dodać, że chodziło mi o konkretną sytuację, tzn. śpiewanie j.w. podczas Mszy Świętej oazowej, w której uczestniczy w większości młodzież ucząca się języka angielskiego w szkołach.
A mogę zapytać o cel owych śpiewów po angielsku?
|
Wt sty 02, 2007 0:10 |
|
|
|
 |
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
Moze po prostu jest jakas ladna angielska piesn. Ja sam chetnie pospiewal bym niektore znane w polsce piesni - w ich oryginalnych jezykach, lub po lacinie
Spiew po lacinie uskuteczniamy u Dominikanow 
|
Wt sty 02, 2007 12:16 |
|
 |
kujonka
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 18:53 Posty: 3
|
 Cel
Przede wszystkim w celu zachęcenia uczestników do czynnego uczestnictwa we Mszy Świętej,ponieważ język angielski jest"na czasie",a także dla urozmaicenia znanych pieśni oazowych.
|
Śr sty 03, 2007 18:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): Jeśli w mszy uczestniczą dwie grupy ludzi - np. polacy i hiszpanie - to czyta się liturgię słowa w obydwu językach (dublując), żeby była zrozumiała dla wszystkich.
Gdy mój ś+p Stryj odprawiał Msze święte w przytomności dwóch grup młodzieżowych (polskiej z Jego parafii i niemieckiej, która przyjechała z wizytą), to Msza święta ZAWSZE była odprawiana po łacinie, włącznie z lekcjami i Ewangelią po łacinie - przed Mszą św. na stoliczku z tyłu były wyłożone dwujęzyczne kserówki polsko-niemieckie z treścią Lekcji i Ewangelii.
I tak powinna wyglądać międzynarodowa Msza święta, a nie bajzel, jak na "Missa Cantata Latina"
http://breviarium.blogspot.com/2006/06/ ... atina.html
|
Wt sty 23, 2007 23:52 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
 Re: Cel
kujonka napisał(a): Przede wszystkim w celu zachęcenia uczestników do czynnego uczestnictwa we Mszy Świętej,ponieważ język angielski jest"na czasie",a także dla urozmaicenia znanych pieśni oazowych.
zaraz, zaraz...
Mówimy o spiewie podczas Mszy Świętej?
To trzeba go urozmaicać? Po co?
|
Śr sty 24, 2007 15:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Cel
iduodu napisał(a): Mówimy o spiewie podczas Mszy Świętej? To trzeba go urozmaicać? Po co?
Dołączam się do pytania. Jeśli kogoś nudzą pieśni liturgiczne, to co dopiero powiedzieć o "przerażająco nudnym" różańcu? Od wieków w kółko to samo, po wielokroć ;-)
|
Śr sty 24, 2007 17:55 |
|
 |
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Dextimus napisał(a): I tak powinna wyglądać międzynarodowa Msza święta, a nie bajzel, jak na "Missa Cantata Latina"
Znaczy się na inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI mieliśmy bajzel.  :D:D
Wniosek: wzorować się nie na liturgii rzymskiej, ale na liturgii wuja  :D:D
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
Śr sty 24, 2007 18:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
celnik napisał(a): Znaczy się na inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI mieliśmy bajzel. :D:D:D
Zgadza się. Bajzel, czyli inaczej bałagan, to celowo wprowadzane pomieszanie z poplątaniem. Nie wiem skąd u Księdza Dobrodzieja mylne przekonanie, że "na Watykanie to już nie może być żadnych nadużyć". Jedyne miejsca, które z czystym sercem mogę polecić, jako "wzorcowe" pod względem praktycznego braku nadużyć przy celebracji NOM, to parafie obsługiwane przez kapłanów z Opus Dei. Również w Polsce.
W następną niedzielę już nie ryzykowaliśmy kolejnej "Missa cantata", tylko pojechaliśmy sobie pięć ulic dalej do kościoła obsługiwanego przez Bractwo św. Piotra. I było wszystko tak, jak winno być. Po łacinie (wozimy zawsze ze sobą Mszał kieszonkowy, więc możemy sobie w trakcie Mszy św. Lekcję i Ewangelię doczytać po polsku), nabożnie, bez panienek przy pulpicie, bez wygibasów, bez handkomunii i bez świeckich szafarzy. Czego Księdzu z całego serca życzę.
|
Śr sty 24, 2007 18:16 |
|
 |
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Szkoda, że życzysz mi tego, czego Kościół sobie nie życzy  a czego zarazem i ja sam sobie nie życzę.
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
Śr sty 24, 2007 18:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
celnik napisał(a): Szkoda, że życzysz mi tego, czego Kościół sobie nie życzy :(
Że co proszę?
Twierdzi Ksiądz, że Kościół sobie NIE ŻYCZY, aby:
- było po łacinie
- było nabożnie
- kobiety nie nauczały z pulpitu (a co z: „niechaj słucha nauk w cichości, z całym poddaniem. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić mężem, lecz chcę, by trwała w cichości" (1 Tm 2, 11-12))?
- lud wierny nie odstawał aerobiku, tylko uczestniczył z zaangażowaniem (actuosa) we Mszy świętej
- zaniechano praktyki handkomunii
- nie stosowano świeckich szafarzy jeśli nie ma NADZWYCZAJNEJ potrzeby?
|
Śr sty 24, 2007 18:28 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
|
Śr sty 24, 2007 21:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|