Wiara w Chrystusa opiera się na faktach i świadectwach świadków. Wykazano jego święte życia i znaki, świadczące, że nie jest tylko człowiekiem; jest czymś więcej. A Jego zachowanie się podczas mąk przed ukrzyżowaniem i w godzinie śmierci na krzyżu oraz ukazywanie się po śmierci krzyżowej dla wszystkich świadków miało znamiona Jego zmartwychwstania. Założony jeszcze przed męką Kościół, zgodnie z przeznaczeniem podjął prowadzenie jego dzieła i to niezwykle skutecznie. Z początkowo kilkudziesięcioosobowej wspólnoty niemal błyskawicznie, w ciągu dni i miesięcy rozrósł się w tysiące i to bez żadnego wsparcia ze strony władz politycznych czy sił gospodarczych.

To zupełnie inaczej, niż zainicjowana w VI wieku po narodzeniu Chrystusa przez Mahometa wiara w Allacha, tajemnicza u źródeł, ale na pewno, i to od początku, promowana potęgą "ognia i miecza".

Jeśli wiara w Chrystusa jest jedyną trafną wiarą, jedyną, jak twierdzą fundamentaliści, dającą szansę zbawienia, jeśli Bogu istotnie zależy na dostąpieniu Zbawienia przez znaczącą część populacji - nie jest oczywistym faktem, że Niebo kiepsko się wykazuje werbowaniem wiernych i nawracaniem ich z do potępienia niechybnie wiodących innych wyznań i wierzeń.
Czy coś tu nie gra?
Wyższa Siła, która była w mocy stworzyć grupy galaktyk , RNA, kwarki, kto wie ile jeszcze innych światów i nieświatow - nagle bezczynnie toleruje i pozostawia swemu biegowi stan rzeczy prowadzący do tego , że większość ludności świata , dawnej, obecnej i przyszłej Zbawienia nie dostąpi. Wyląduje na wieczność w Piekle?
Zwycięstwo i tryumf księcia ciemności? Bramy piekielne górą?

Te inny świat, który Ci się na ziemi marzy, może gdzieś istnieje: przecież nie ma dowodów, że w tym wszech świecie mogą być tysiące światów z jakimiś ludźmi lub ludzikami zielonymi, czerwonymi, płonącymi, niewidzialnymi i innymi .
Tu mamy takich, jakich mamy.
I drogę do szczęścia mamy ogłoszoną.
Tylko zawierzyć Bogu, uznać go i prawidłową drogą prowadzić swoje życie do szczęścia.
W ostateczności możesz wybrać inaczej. Bóg nie musi Cię na tę inność skazywać.
To Twój wybór na życie u Boga, czy bez Boga..
(chociaż dla chorych lub inaczej cierpiących, mogą być jakieś ulgi )

Pierwsza adhortacja Leona XIV
Opublikowano pierwszą adhortację apostolską Leona XIV – tekst, którego opracowanie rozpoczął jeszcze Franciszek. Papież potępia „gospodarkę, która zabija”, brak sprawiedliwości, przemoc wobec kobiet, niedożywienie oraz kryzys edukacyjny. Podejmuje apel Franciszka w sprawie migrantów i demaskuje niesprawiedliwość.
W swej pierwszej adhortacji apostolskiej Dilexi te („Umiłowałem cię”, Ap 3, 9) Leon XIV ukazuje miłość Chrystusa, która „staje się ciałem” w miłości wobec potrzebujących: w trosce o chorych, w walce z niewolnictwem, w obronie kobiet będących ofiarami przemocy, w prawie do edukacji, w towarzyszeniu migrantom, w jałmużnie i w sprawiedliwości. Dokument obejmuje 121 punktów i na nowo podejmuje nauczanie Kościoła o ubogich z ostatnich stu pięćdziesięciu lat. Papież augustiański podpisał ten dokument 4 października, w święto św. Franciszka z Asyżu, wpisując się tym samym w ciągłość nauczania swych poprzedników: Jana XXIII z Mater et Magistra; Pawła VI z Populorum progressio; Jana Pawła II, dzięki któremu „preferencyjna relacja Kościoła z ubogimi” umocniła się; Benedykta XVI z Caritas in veritate; oraz Franciszka, który troskę o ubogich i z ubogimi uczynił jednym z filarów swego pontyfikatu.
https://niezalezna.pl/

Nie przyszło ci na myśl, że każda wiara stanowi zasłonę między człowiekiem a Bogiem? Że niema pomiędzy nimi żadnej różnicy? Że żadna nie ma nic wspólnego z Prawdą? Zastanów się, czy wierząc w wiarę, nie omija cię Prawda?

Tknąłeś ważnego tematu: co rozumiemy pod słowem wiara. Czy samo pojęcie aktu psychicznego, uznania za prawdę jakiegoś przekazu (wierzę ci; wierzę tym słowom) albo jakiegoś faktu, że faktycznie zaistniał, było lub jest.
Ale praktycznie, ponieważ religia nie ogranicza się do uznania istnienia Boga za prawdę, lecz konsekwencję tej wiary: miłości, posłuszeństwa jego woli, kontaktowania się z Bogiem itd. więc praktycznie słowem wiara określa się cały system religijny.
Nadto istnieją systemy religijne, przeważnie bardziej pierwotne, bez pojęcia Boga, albo przynajmniej bez klarownego pojęcia Boga jako faktu centralnego.

Ty masz na myśli nie tyle wiarę jako akt uznania Boga, lecz cały system indywidualnego i społecznego życia religijnego, prawda?. Zawsze jest niebezpieczeństwo, że te ten cały system religijny i jego organizacją może przytłoczyć i zagłuszyć to, co istotne i to z różnych przyczyn. Tak stało się np. w religiach pogańskich, np. Grecji czy Indii, że z biegiem czasu zanikła postać jednego czy głównego bóstwa.

W chrześcijaństwie też takie niebezpieczeństwo istnieje w życiu religijnym prywatnym, albo wspólnotowym jakiejś grupy, że np. jakiś kult świętego czy świętych przesłoni postać Boga lub wypaczy jego pojęcie. Miejmy nadzieję, że Urząd Nauczycielski w Kościele nie przestanie być czujnym.

Jest pytanie, czy wierzymy, cała ludzkość, w jednego, tego samego i takiego samego Boga.
Niestety nie, nawet w kulcie jedynego Boga. Nie bywa on taki sam, np. w chrześcijaństwie i islamie. Islam przejął pojęcie swojego Boga z jakichś fragmentów apokryfu Biblii żydowskiej.
Chrześcijaństwo przejęło wiarę Abrahama w jedynego Boga, ale chrześcijańskie objawienie w Chrystusie ujawniło, że Bóg jest Trójjedyny, czego nie było w religii Mojżeszowej, albo zaledwie niewyraźnie zarysowane.
Islam zdecydowanie odrzuca Trójjedyność Boga, w Chrystusie widząc zaledwie drugorzędnego proroka...
Nie wiem, czy dokładnie tego dotyczyło Twoje pytania?

Nie, nie pytam o wyższość jednej religii nad drugą i nie rozstrzygam tego.

Wyjdź na jakiś czas z założenia, że Twoja religia jest bardziej „mojsza” niż religia jakiegoś Ibrahima. Gdy tego nie uczynisz dyskusja będzie dotyczyła wiary w wiarę i stworzony przez nią owoc.

Jest coś takiego jak instynkt, intelekt i intuicja. Mówiąc o Bogu, czym się posługuje, chrześcijan, muzułmanin, hinduista, ateista...? Instynktem, intelektem czy może intuicją?

Ale to, że nie ma żadnych obiektywnych weryfikatorów rzeczy i zdarzeń - to pogląd raczej z innego, nie naszego forum.

Zadałem pytanie, a Ty twierdzisz, że to pogląd z nie naszego forum - nie rozumiem. Dopytuję, postrzegasz Boga, wiesz o Nim dzięki instynktowi, intelektowi czy intuicji?

U Lema w opowieści Klient Pana Boga rozmaitych wierzeń kościoły oferowały swe usługi i pośrednictwo bogatemu, nawróconemu gangsterowi - prześcigając się w deklarowanej wysokości anten transmitujących modły do Nieba

W powieściach Lema każde zboczenie dopuszczalne.

Krystian Kratiuk w programie "Ja, katolik" mówi o pewnej, bardzo znaczącej postawie papieża Leona XIV.
https://www.youtube.com/watch?v=Q640nuQ52Q4

A jest jakiś lepszy Polski pisarz? Ale nie dla młodzieży, dla dorosłych.
Mrożek?

Moze sprobowac mniej ambitnie, odkurzajac naszego zwyczajnego Tuwima?


Bieglymi zrob łacinnikami ministrow naszych,
by wiedzieli, ze sa slugami, nie panami,
a ksieży naucz ewangelii(...)
Lecz nade wszystko- slowom naszym,
zmienionym chytrze przez kretaczy,
jednosc przywroc i prawdziwosc:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
a sprawiedliwosc- sprawiedliwosc.

"Kwiaty polskie"

Podpisuję się oburącz. Byle nie w stylu nowogrodzkim.