Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentarze
Autor |
Wiadomość |
yossef
Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57 Posty: 96
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Johnny99 napisał(a): No właśnie kanonizował, co na pewno bardzo zmartwiło Jajko, który, przypomnijmy, nie wierzy w to, że ci ludzie są święci, ba, nie wierzy w to, że ci ludzie w ogóle żyją, a ponadto nie wierzy w to, że ktoś mógłby być "święty. Może sie okazać, że ma rację..... "Skandal z kanonizacją. Lekarz podważa cud i oskarża." twierdzi, że jej wyzdrowienie wcale nie jest niewytłumaczalne z punktu widzenia medycyny.... Cytuj: Onkolog uważa, że takie wnioski są niedopuszczalne. Tłumaczy, że stan jego pacjentki poprawił się po zastosowaniu nowatorskich wówczas metod: chemio- i radioterapii. Toma zauważa, że trwało to latami, a nie natychmiast, jak dzieje się w przypadku cudu. http://www.sfora.pl/Skandal-z-kanonizac ... rza-a55544
|
Pn maja 13, 2013 3:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Taa - 30 lat temu metody były tak nowatorskie, że aktualnie gremia medycznie nie potrafią rozeznać. Charakterystyczne, że w podobnych przypadkach (uzdrowienie hinduski jako dowód w procesie św Matki Teresy) lekarze odsyłają chorych do hospicjów jako przypadki beznadziejne, a po latach w przypadku uzdrowienia krzyczą Jam to nie chwaląc się uczynił 
|
Pn maja 13, 2013 7:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
@Alus "Charakterystyczne", że prof. Toma nigdzie jej nie odsyłał, tylko leczył. Leczenie nowotworu - w przeciwieństwie do cudu - nie daje błyskawicznych efektów, ale po dwóch latach kuracji się powiodło. Remisję stwierdzono właśnie po dwóch latach leczenia, nie wcześniej. A była leczona przez cały ten czas. Ogłoszono mniemany "cud"... ponieważ na początku dawano jej pół roku życia. ALE -- pół roku to był ówczesny oczekiwany czas przeżycia szacowany z dotychczasowej praktyki, gdyby nie zastosowano żadnej terapii lub stosowano tradycyjną. Toma zastosował stosunkowo nowatorskie na przełomie lat 70. i 80. naświetlanie kobaltem w połączeniu z chemioterapią.
Owszem "30 lat temu pojawiły się nowatorskie metody"... Konwencjonalna radioterapia z małoprzenikliwym, miękkim promieniowaniem, była używana o wiele wcześniej, ale nie nadawała się do naświetlania nowotworów wewnątrz ciała. Kobalt zastosowano po raz pierwszy w latach 60., ale walił mało wybiórczo. Dopiero właśnie w latach 70. i 80. rozwinęły się techniki pozwalające na skuteczniejsze, a zarazem bezpieczniejsze, bo precyzyjne planowanie leczenia i naświetlania (tomografia).
|
Pn maja 13, 2013 11:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Czemu ów lekarz nie kwestionował cudu w trakcie procesu beatyfikacyjnego. Komisja lekarska orzekająca o cudzie korzystała z dokumentacji szpitalnej, więc wcześniej mógł zanegować. Podobnie w przypadku uzdrowienia hinduski uznanej jako cud w procesie kanonizacyjnym św Matki Teresy. O zaistnieniu cudu uzdrowienia wypowiada się zawsze szerokie gremium lekarzy różnych specjalizacji, różnych wyznań. W procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych wyznaczony duchowny sprawuje funkcję tzw adwokata diabła, który zbiera opinię negatywne, zatem takie zgłoszenia lekarzy musiałoby być szczegółowo rozpatrzone. Zachodzi zatem pytanie - czy tym lekarzom chodzi o prawdę, czy o światowy rozgłos?
|
Pn maja 13, 2013 12:01 |
|
 |
yossef
Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57 Posty: 96
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Jak się chce na siłę z kogoś zrobić swiętym to zawsze znajdzie sie cudowne uzdrowienie bo nikt tak naprawde tego nie potwierdzi poza Bogiem. Oszustwa zawsze były i są. W Watykanie tego nie brakowało.
|
Pn maja 13, 2013 12:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Cytuj: Jak się chce na siłę z kogoś zrobić swiętym to zawsze znajdzie sie cudowne uzdrowienie bo nikt tak naprawde tego nie potwierdzi poza Bogiem. Oszustwa zawsze były i są. W Watykanie tego nie brakowało. Nie zawsze jak się chce uderzyć to kij się znajdzie. Jeśli nie znacz procedur kanonizacji/beatyfikacji, to możesz sądzić, że zależy jedynie od "chcenia" duchownych.
|
Pn maja 13, 2013 13:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Alus napisał(a): Czemu ów lekarz nie kwestionował cudu w trakcie procesu beatyfikacyjnego. Komisja lekarska orzekająca o cudzie korzystała z dokumentacji szpitalnej, więc wcześniej mógł zanegować. Kiedy wcześniej? Jeśli komisja prosi o dostęp do dokumentacji medycznej ( na jakiej podstawie mógłby ją im pokazać?!?), to być może ją pokazał. Jeśli nie, to mogli w ogóle nie mieć wglądu, jak sądzę. A nawet gdyby, to jak jeszcze oraz gdzie miałby "negować", skoro nie wiedział, jakie wnioski zostaną przedstawione? Alus napisał(a): O zaistnieniu cudu uzdrowienia wypowiada się zawsze szerokie gremium lekarzy różnych specjalizacji, różnych wyznań. W procesach beatyfikacyjnych (RELIGIJNE CUDA!) komisję lekarzy powołuje kościelna Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych. Niejednokrotnie donoszono, że rzekome cuda były wynikiem terapii medycznej. Np. Hinduska Monica Besra, ponoć cudownie uleczona z raka dzięki Teresie z Kalkuty, której mnóstwo naobiecywano przy okazji "świadkowania", m.in. wsparcie finansowe na poprawienie warunków życia i wykształcenie dzieci. Chociaż sama przyznawała, że leczyła się w szpitalu, a jej mąż i lekarz prowadzący od początku głośno mówili, że zdrowie zawdzięcza wczesnemu wykryciu nowotworu i poddaniu się terapii.
|
Pn maja 13, 2013 13:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
akruk napisał(a): Alus napisał(a): Czemu ów lekarz nie kwestionował cudu w trakcie procesu beatyfikacyjnego. Komisja lekarska orzekająca o cudzie korzystała z dokumentacji szpitalnej, więc wcześniej mógł zanegować. Kiedy wcześniej? Jeśli komisja prosi o dostęp do dokumentacji medycznej ( na jakiej podstawie mógłby ją im pokazać?!?), to być może ją pokazał. Jeśli nie, to mogli w ogóle nie mieć wglądu, jak sądzę. A nawet gdyby, to jak jeszcze oraz gdzie miałby "negować", skoro nie wiedział, jakie wnioski zostaną przedstawione? Szpitale wydają na podstawie wniosku pacjenta. Cytuj: W procesach beatyfikacyjnych (RELIGIJNE CUDA!) komisję lekarzy powołuje kościelna Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych. Niejednokrotnie donoszono, że rzekome cuda były wynikiem terapii medycznej. Np. Hinduska Monica Besra, ponoć cudownie uleczona z raka dzięki Teresie z Kalkuty, której mnóstwo naobiecywano przy okazji "świadkowania", m.in. wsparcie finansowe na poprawienie warunków życia i wykształcenie dzieci. Chociaż sama przyznawała, że leczyła się w szpitalu, a jej mąż i lekarz prowadzący od początku głośno mówili, że zdrowie zawdzięcza wczesnemu wykryciu nowotworu i poddaniu się terapii. Owszem hinduska się leczyła, a czemu zatem nieprzytomna, w stanie agonalnym została podrzucona przez męża do schroniska Sióstr Miłosierdzia? "Zostało donoszone" nie znaczy zostało dowiedzione.
|
Pn maja 13, 2013 13:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Alus napisał(a): akruk napisał(a): Kiedy wcześniej? Jeśli komisja prosi o dostęp do dokumentacji medycznej (na jakiej podstawie mógłby ją im pokazać?!?), to być może ją pokazał. Jeśli nie, to mogli w ogóle nie mieć wglądu, jak sądzę. A nawet gdyby, to jak jeszcze oraz gdzie miałby "negować", skoro nie wiedział, jakie wnioski zostaną przedstawione? Szpitale wydają na podstawie wniosku pacjenta. Przecież ta kobieta już nie żyła, kiedy ogłoszono beatyfikację osób, którym rzekomo zawdzięczała cudowne uzdrowienie. Więc jeśli nie dostała dokumentów przed śmiercią, to na podstawie czego lekarz miał je pokazywać jakiejś prywatnej osobie? Jeśli zaś otrzymała dokumentację szpitalną (wypis) przed śmiercią, to skąd prof. Toma mógł w ogóle wiedzieć, że ktoś związany z Watykanem zajmuje się tą dokumentacją jako "niewyjaśnialnym dla nauki przypadkiem"? Alus napisał(a): "Zostało donoszone" nie znaczy zostało dowiedzione. Ha-ha-ha! Chyba spadnę z krzesła! Konieczność dowiedzenia dotyczy przede wszystkim doniesień o rzekomych cudach. Należy dowieść, że doniesienia o rzekomym cudzie mają potwierdzenia, a nie odwrotnie -- musieć dowodzić, że cud, o którym ktoś donosi, to nie był faktyczny cud. Tak to się dzieje w normalnym świecie, wśród rozsądnych ludzi. Dlatego każdy głos wskazujący na naturalne wyjaśnienie tym samym jest świadectwem przeciwko cudowności. Ale odwrotnie to nie działa. Monica Besrahttp://en.wikipedia.org/wiki/Mother_Teresa#Miracle_and_beatification napisał(a): Critics—including some of Besra's medical staff and, initially, Besra's husband—said that conventional medical treatment had eradicated the tumor.[107] Dr. Ranjan Mustafi, who told The New York Times he had treated Besra, said that the cyst was not cancer at all but a cyst caused by tuberculosis. He said, "It was not a miracle.... She took medicines for nine months to one year."[108] According to Besra's husband, "My wife was cured by the doctors and not by any miracle."[109]
Krytycy - łącznie z personelem medycznym Besry oraz, początkowo, jej mężem - stwierdzili, że konwencjonalne leczenie usunęło guz. Dr. Ranjan Mustafi, w wywiadzie dla The New York Times jako leczący Besrę, stwierdził, że cysta nie była rakiem, ale cystą spowodowaną przez gruźlicę. Powiedział, "To nie był cud... Brała leki przez dziewięć miesięcy do roku". Według męża Basry: "Moja żona została wyleczona przez lekarzy, a nie przez żaden cud".
An opposing perspective of the claim is that Besra's medical records contain sonograms, prescriptions, and physicians' notes that could prove whether the cure was a miracle or not. Besra has claimed that Sister Betta of the Missionaries of Charity is holding them. The publication has received a "no comments" statement from Sister Betta. The officials at the Balurghat Hospital where Besra was seeking medical treatment have claimed that they are being pressured by the Catholic order to declare the cure a miracle.
Z przeciwnego punktu widzenia sytuuje się stwierdzenie, że dokumentacja medyczna Besry zawiera sonogramy, recepty i notatki lekarzy, które mogłyby dowieść, czy wyleczenie było cudem czy tez nie. Besra twierdziła, że przechowuje je Siostra Betta z Misjonarek Miłości. Opublikowanie tego zostało skwitowane przez Siostrę Bettę oświadczeniem "bez komentarza". Władze szpitala Balurghat, gdzie Besra szukała pomocy medycznej stwierdziły, że są naciskane przez ten zakon katolicki, żeby zadeklarowały wyleczenie jako cud.
Ostatnio edytowano Pn maja 13, 2013 14:15 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pn maja 13, 2013 13:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Cytuj: Przecież ta kobieta już nie żyła, kiedy ogłoszono beatyfikację osób, którym rzekomo zawdzięczała cudowne uzdrowienie. Więc jeśli nie dostała dokumentów przed śmiercią, to na podstawie czego lekarz miał je pokazywać jakiejś prywatnej osobie? Jeśli zaś otrzymała dokumentację szpitalną (wypis) przed śmiercią, to skąd prof. Toma mógł w ogóle wiedzieć, że ktoś związany z Watykanem zajmuje się tą dokumentacją jako "niewyjaśnialnym dla nauki przypadkiem"? Ta kobieta zmarła w 2012r, a procesy beatyfikacyjne.kanonizacyjne trwają latami. Więc jej przypadek był badany za jej życia. Cytuj: Ha ha ha. Chyba spadnę z krzesła! Konieczność dowiedzenia dotyczy przede wszystkim doniesień o rzekomych cudach. Należy dowieść, że doniesienia o rzekomym cudzie mają potwierdzenia, a nie odwrotnie -- musieć dowodzić, że cud, o którym ktoś donosi, to nie był faktyczny cud. Tak to się dzieje w normalnym świecie, wśród rozsądnych ludzi. Dlatego każdy głos wskazujący na naturalne wyjaśnienie tym samym jest świadectwem przeciwko cudowności. Ale odwrotnie to nie działa. Dowiedzenie cudu uzdrowienia współcześnie zawsze jest w gestii gremium lekarskiego . Wskazany lekarz winien wnieść sprzeciw do "adwokata diabła" w trakcie badania konkretnego przypadku.
|
Pn maja 13, 2013 14:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Alus napisał(a): Cytuj: Przecież ta kobieta już nie żyła, kiedy ogłoszono beatyfikację osób, którym rzekomo zawdzięczała cudowne uzdrowienie. Więc jeśli nie dostała dokumentów przed śmiercią, to na podstawie czego lekarz miał je pokazywać jakiejś prywatnej osobie? Jeśli zaś otrzymała dokumentację szpitalną (wypis) przed śmiercią, to skąd prof. Toma mógł w ogóle wiedzieć, że ktoś związany z Watykanem zajmuje się tą dokumentacją jako "niewyjaśnialnym dla nauki przypadkiem"? Ta kobieta zmarła w 2012r, a procesy beatyfikacyjne.kanonizacyjne trwają latami. Więc jej przypadek był badany za jej życia. Ale Toma O TYM NIE WIEDZIAŁ, bo SKĄD? Powtarzam ci!!!. A upierałeś się, że "mógł wcześniej negować". Monica Besrahttp://en.wikipedia.org/wiki/Mother_Teresa#Miracle_and_beatification napisał(a): Critics—including some of Besra's medical staff and, initially, Besra's husband—said that conventional medical treatment had eradicated the tumor.[107] Dr. Ranjan Mustafi, who told The New York Times he had treated Besra, said that the cyst was not cancer at all but a cyst caused by tuberculosis. He said, "It was not a miracle.... She took medicines for nine months to one year."[108] According to Besra's husband, "My wife was cured by the doctors and not by any miracle."[109]
Krytycy - łącznie z personelem medycznym Besry oraz, początkowo, jej mężem - stwierdzili, że konwencjonalne leczenie usunęło guz. Dr. Ranjan Mustafi, w wywiadzie dla The New York Times jako leczący Besrę, stwierdził, że cysta nie była rakiem, ale cystą spowodowaną przez gruźlicę. Powiedział, "To nie był cud... Brała leki przez dziewięć miesięcy do roku". Według męża Basry: "Moja żona została wyleczona przez lekarzy, a nie przez żaden cud".
An opposing perspective of the claim is that Besra's medical records contain sonograms, prescriptions, and physicians' notes that could prove whether the cure was a miracle or not. Besra has claimed that Sister Betta of the Missionaries of Charity is holding them. The publication has received a "no comments" statement from Sister Betta. The officials at the Balurghat Hospital where Besra was seeking medical treatment have claimed that they are being pressured by the Catholic order to declare the cure a miracle.
Z przeciwnego punktu widzenia sytuuje się stwierdzenie, że dokumentacja medyczna Besry zawiera sonogramy, recepty i notatki lekarzy, które mogłyby dowieść, czy wyleczenie było cudem czy tez nie. Besra twierdziła, że przechowuje je Siostra Betta z Misjonarek Miłości. Opublikowanie tego zostało skwitowane przez Siostrę Bettę oświadczeniem "bez komentarza". Władze szpitala Balurghat, gdzie Besra szukała pomocy medycznej stwierdziły, że są naciskane przez ten zakon katolicki, żeby zadeklarowały wyleczenie jako cud. Alus napisał(a): Dowiedzenie cudu uzdrowienia współcześnie zawsze jest w gestii gremium lekarskiego . Wskazany lekarz winien wnieść sprzeciw do "adwokata diabła" w trakcie badania konkretnego przypadku. Nie masz pojęcia o procedurze. "Watykańska komisja lekarska" jest zbiorem PRYWATNYCH OSÓB, które NA WŁASNĄ RĘKĘ prowadza dociekania dla wskazanych przypadków. We włoskim, ani polskim systemie prawnym taka "komisja" nie ma żadnego umocowania. Po prostu jakiś lekarz wypytuje i stara się dotrzeć do dokumentacji. PRYWATNIE. Na dodatek ta komisja wcale nie rozstrzyga przed Kongregacją o cudowności uzdrowienia, tylko o "niewytłumaczalności przypadku". O cudowności orzekają dopiero duchowni, z teologicznego punktu widzenia rozpatrując przypadek, który "przyklepani" lekarze uznają za niewytłumaczalni. A DOPIERO POTEM pojawia się "adwokat diabła".
|
Pn maja 13, 2013 14:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Cytuj: Ale Toma O TYM NIE WIEDZIAŁ, bo SKĄD? Powtarzam ci!!!. A upierałeś się, że "mógł wcześniej negować". Skąd wiesz, że nie wiedział? Cytuj: Monica Besrahttp://en.wikipedia.org/wiki/Mother_Teresa#Miracle_and_beatification napisał(a): Critics—including some of Besra's medical staff and, initially, Besra's husband—said that conventional medical treatment had eradicated the tumor.[107] Dr. Ranjan Mustafi, who told The New York Times he had treated Besra, said that the cyst was not cancer at all but a cyst caused by tuberculosis. He said, "It was not a miracle.... She took medicines for nine months to one year."[108] According to Besra's husband, "My wife was cured by the doctors and not by any miracle."[109]
Krytycy - łącznie z personelem medycznym Besry oraz, początkowo, jej mężem - stwierdzili, że konwencjonalne leczenie usunęło guz. Dr. Ranjan Mustafi, w wywiadzie dla The New York Times jako leczący Besrę, stwierdził, że cysta nie była rakiem, ale cystą spowodowaną przez gruźlicę. Powiedział, "To nie był cud... Brała leki przez dziewięć miesięcy do roku". Według męża Basry: "Moja żona została wyleczona przez lekarzy, a nie przez żaden cud".
An opposing perspective of the claim is that Besra's medical records contain sonograms, prescriptions, and physicians' notes that could prove whether the cure was a miracle or not. Besra has claimed that Sister Betta of the Missionaries of Charity is holding them. The publication has received a "no comments" statement from Sister Betta. The officials at the Balurghat Hospital where Besra was seeking medical treatment have claimed that they are being pressured by the Catholic order to declare the cure a miracle.
Z przeciwnego punktu widzenia sytuuje się stwierdzenie, że dokumentacja medyczna Besry zawiera sonogramy, recepty i notatki lekarzy, które mogłyby dowieść, czy wyleczenie było cudem czy tez nie. Besra twierdziła, że przechowuje je Siostra Betta z Misjonarek Miłości. Opublikowanie tego zostało skwitowane przez Siostrę Bettę oświadczeniem "bez komentarza". Władze szpitala Balurghat, gdzie Besra szukała pomocy medycznej stwierdziły, że są naciskane przez ten zakon katolicki, żeby zadeklarowały wyleczenie jako cud. A co ma siostra komentować skoro wszystkie dokumenty, w tym medyczne, znajdują się Kongregacji do spraw kanonizacyjnych w Watykanie. Wiarygodność wikipedii ukazał w pełni pojawiający się i znikający zapis w biografii papieża Franciszka w dzień jego wyboru Cytuj: Nie masz pojęcia o procedurze. "Watykańska komisja lekarska" jest zbiorem PRYWATNYCH OSÓB, które NA WŁASNĄ RĘKĘ prowadza dociekania dla wskazanych przypadków. na dodatek ta komisja wcale nie rozstrzyga o cudowności uzdrowienia, tylko o "niewytłumaczalności przypadku". O cudowności orzekają dopiero duchowni, z teologicznego punktu widzenia rozpatrując przypadek, który "przyklepani" przez Watykan lekarze uznają za niewytłumaczalni. A DOPIERO POTEM pojawia się "adwokat diabła". Niewytłumaczalność przypadku - czyli co to oznacza według Ciebie?
|
Pn maja 13, 2013 14:28 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Najwyraźniej watykańska komisja dała przysłowiowego ciała, skoro nie skontaktowała się z lekarzem prowadzącym "cudownie" uzdrowioną. No ale teraz, jak komisję teologiczną natchnął już osobiście sam tzw. Duch św., to po ptakach. No chyba, że można uznać, że został (Duch znaczy się) wprowadzony w błąd przez niekompetentną komisję???
A w ogóle z tym "dowodzeniem" świętości to jakaś paranoja jest. A teraz to Watykan przeszedł już sam siebie (abstrahując od faktu, że komisja spartoliła robotę). Jak można uznać, że wszyscy 800 zamordowani pomogli w owym rzekomym uzdrowieniu??? Bo jak ktoś wyzdrowieje i powie że modlił się do JP2, no to od wielkiej biedy jakoś ujdzie (choć to też bzdura, bo niby skąd wiadomo, że to JP2 coś zrobił, a nie ktokolwiek inny?). Ale tu gości jest 800! I wszyscy zadziałali? Jednocześnie? Po kolei? Parami? Średniowiecze pełną parą. A najśmieszniesze/najtragiczniejsze jest to, że są ludzie, którzy w to autentycznie wierzą. XXI wiek, zdawałoby się.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn maja 13, 2013 19:43 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Johnny99 napisał(a): No właśnie kanonizował, co na pewno bardzo zmartwiło Jajko, który, przypomnijmy, nie wierzy w to, że ci ludzie są święci, ba, nie wierzy w to, że ci ludzie w ogóle żyją, a ponadto nie wierzy w to, że ktoś mógłby być "święty", jako że nie wierzy w istnienie Boga, ani też nie wierzy w to, że papież jest namiestnikiem Chrystusa na Ziemi (bo nie wierzy w to, że Chrystus w ogóle był Chrystusem), a więc w to, że może stwierdzać, kto poszedł do nieba, bo zresztą nie wierzy w to, że ktokolwiek idzie do nieba, ani też nie wierzy w to, że w ogóle istnieje niebo. Inaczej mówiąc, gadanina Jajko jest wprost przepełniona sensem i szczerymi emocjami. I bardzo bardzo walczy z tym i kim, w kogo nie wierzy... Zaciekłość godna lepszej sprawy 
|
Pn maja 13, 2013 21:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Franciszek - gesty,nadzieje,kontrowersje,komentar
Jajko napisał(a): Najwyraźniej watykańska komisja dała przysłowiowego ciała, skoro nie skontaktowała się z lekarzem prowadzącym "cudownie" uzdrowioną. No ale teraz, jak komisję teologiczną natchnął już osobiście sam tzw. Duch św., to po ptakach. No chyba, że można uznać, że został (Duch znaczy się) wprowadzony w błąd przez niekompetentną komisję???
A w ogóle z tym "dowodzeniem" świętości to jakaś paranoja jest. A teraz to Watykan przeszedł już sam siebie (abstrahując od faktu, że komisja spartoliła robotę). Jak można uznać, że wszyscy 800 zamordowani pomogli w owym rzekomym uzdrowieniu??? Bo jak ktoś wyzdrowieje i powie że modlił się do JP2, no to od wielkiej biedy jakoś ujdzie (choć to też bzdura, bo niby skąd wiadomo, że to JP2 coś zrobił, a nie ktokolwiek inny?). Ale tu gości jest 800! I wszyscy zadziałali? Jednocześnie? Po kolei? Parami? Średniowiecze pełną parą. A najśmieszniesze/najtragiczniejsze jest to, że są ludzie, którzy w to autentycznie wierzą. XXI wiek, zdawałoby się. Komisja lekarska pracuje na dokumentacji przekazanej przez szpital. Nie ma praktycznie takiego przypadku aby w szpitalu zajmował sie jednym chorym tylko jeden lekarz. Uzdrowienia "nie robi" ani bł Jan Paweł II, ani 800 świętych, ani żaden inny święty. Zawsze pochodzi tylko od Boga, a świeci jedynie orędują, modlą się w intencji danej osoby, która prosi o wstawiennictwo. Jajko - marniutkie to Twoje rozumowanie, na poziomie 4-5 latka 
|
Wt maja 14, 2013 7:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|