12 teologów krytykuje beatyfikację papieża
Autor |
Wiadomość |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Harkonnen napisał(a): Przypomnijmy więc może ze protest dotyczył takze innych kwestii: W porządku, jednak trudno jest mi traktować poważnie osoby które wyskakują z takimi zarzutami jakie skrytykowałem. Harkonnen napisał(a): Nauczanie koscioła,jakiekolwiek by nie było nie ma tu nic do rzeczy.Już sama kwestia skandalu pedofilskiego mówi za siebie. Nie wiem jakie kroki podejmował Watykan (papież) w kwestii poszczególnych skandalii pedofilskich, dlatego nie skomentowałem tego zarzutu. Harkonnen napisał(a): Sądząc po tym jak sie udzielasz w tej dyskusji to chyba jednak cię to bardzo emocjonuje. Ciekawe wnioski wysnuwasz. Harkonnen napisał(a): Czyżby?A to,to niby co jest: Nie wyraziłem się jasno - miałem na myśli to, że sam nie przytaczam żadnych za/przeciw, krytykuję tylko różne głosy które mają znamiona bredni, czy to tego typu zarzuty, czy zdjęcie z "aureolą". Harkonnen napisał(a): Zarzucac teologom niewiedzę,no no...Czyzby Twoja wiedza była większa panie I.?Moze troche pokory i szacunku...?
Szacunek okazuję ludziom o których wiem, że na niego zasługują, a póki co nie mam żadnych przesłanek ku temu by ci ludzie mieli większe pojęcie o teologii katolickiej ode mnie, wręcz przeciwnie.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz gru 15, 2005 8:27 |
|
|
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Teologii i etyce katolickiej.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz gru 15, 2005 8:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Incognito napisał(a): Szacunek okazuję ludziom o których wiem, że na niego zasługują, a póki co nie mam żadnych przesłanek ku temu by ci ludzie mieli większe pojęcie o teologii katolickiej ode mnie, wręcz przeciwnie.
Wiesz jak mam do wyboru, czy wierzyć 12-nastu teologom, czy laikowi-Tobie, to przynajmniej dla mnie wybór jest oczywisty. Tym bardziej, że w niusie, którego w tym temacie zapodałem, są naprawdę poważne zarzuty, o które zacytował i wyboldował Herkonnen.
Wniosek jaki mi się nasuwa po przeczytaniu Twoich postów jest taki, że Ty jak tylko zobaczysz jakąkolwiek krytykę eks papieża to od razu ripostujesz i atakujesz z odgónym założeniem, że ta krytyka papieża jest be i fe i trzeba stłąmśić w zarodku i tylko dopuszczać pod rozwagę rzeczy pozytywne i dobre, a te złe to pod dywanik zamieść, bo Incognitowi nie pasuję.
Zamiast się tak emocjonować, wziąłbym pod rozwagę wszystkie za i przeciw tak aby proces był rzetelny. A na razie to tylko widzę, że kolekcjonuje się same pozytywy o eks papieżu, tak jakby był bez skazy i tak jakby nie dopuścił się niczego złego, co by miało przeszkodzić w jego beatyfikacji. I nasuwa mi się taka konkluzja, że choćby nie wiem co złego wyszło na światło dzienne o eks papieżu to i tak zostanie on beatyfikowany - bez względu na wszystko, bo przecież taka jest wola ludu, prawda? KK w obecnej sytuacji nie odważy się wydać innego wyroku jak tylko "beatyfikować", bo jakby postanowił inaczej to by naraził się na ostrą zmasowaną krytykę i odpływ sympatii ze strony wiernych, a na to sobie szacowny KK nie pozwoli. Widać, zę marketing bierze górę
Stawiam milion do jednego, że nasz koffany papież będzie beatyfikowany. Bez względu na wszystko. Będzie i basta, czy sie to komuś podoba czy nie
|
Cz gru 15, 2005 18:19 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gay, możesz być pewien, że te zarzuty tylko pomogą w tym procesie beatyfikacji.
Zastanów się, na czym polega świętość człowieka. Świętość to nie bezgrzeszność.
Dedykuję Ci tę myśl.
„Świętym jest nie tylko ten, kto bez problemów wypełnia przykazania, komu nie zdarzają się upadki, nie pojawiają wątpliwości. Już samo pragnienie świętości uświęca”. Trudno znaleźć świętego bez problemów i trosk a nawet załamań. Bo świeci też byli ludźmi z krwi i kości, też chorowali, chcieli odpocząć, było im zimno... Ale trwali w Chrystusie i podnosili się z upadków. Pragnęli Nieba mimo swej niedoskonałości. To najlepszy dowód, ze świętość nie jest dla wybranych. Jest osiągalna dla każdego, wystarczy bardzo chcieć i w działaniu swoje chęci uwidaczniać".
|
Cz gru 15, 2005 21:13 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Gay - co do jednego się zgodzę. Beatyfikacja nie dokonuje się przez aklamację - proces beatyfikacyjny przebiegnie niezależnie od tego, czy się to wszystkim (i każdemu z osobna) będzie podobać
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz gru 15, 2005 21:44 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Gay - co do jednego się zgodzę. Beatyfikacja nie dokonuje się przez aklamację - proces beatyfikacyjny przebiegnie niezależnie od tego, czy się to wszystkim (i każdemu z osobna) będzie podobać
Tylko, że ja miałem na myśli wynik tego procesu
I wiem, że jp2 będzie ogłoszony świętym, obojętnie jaką by aferę, czy inne zle rzeczy wykryto za jego pontyfikatu. To, że jp2 będzie świętym jest już myślę w KK odgórnie ustalone, a ten cały "proces beatyfikacyjny" to tylko przykrywka. Wszystko jest już z góry przesądzone. Wystarczy się przyjżeć reakcji Incognito, która to reakcja jest odzwierciedleniem postaw wielu katolików. Jakakolwiek forma krytyki jest przez nich niedopuszczana i natychmiast odbierana jako atak. Z takimi ludźmi nie warto polemizować. Oni mają swoją ustaloną ścieżkę i będę nią dążyć choćby po trupach, byle do celu. Są to ludzie oporni na krytykę, nie przyjmujący do wiadomości nawet kontruktywnych argumentów (a takie myślę były zawarte w niusie i na pewno godne były wzięcia pod rozwagę, ale co tam Incognito je schowa pod dywanik i będzie ok ) Tylko pogratulować. I po co czekać kilka miesięcy? Po co ta szopka, skoro z góry wiaodmo jaki będzie wynik? Już go sobie ogłoście oficjalnie "świętym". Nie ma co czekać. Przecież wszystko przesądzone. Nie ma co zbierać dowodów "za", skoro i tak wszystkei dowody "przeciw" są tłamszone i odrzucane, nawet nie brane pod zastanowienie.
|
Cz gru 15, 2005 22:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gay, masz racje wszytko jest odgórnie ustalone. Sam Bog odgórnie
to ustalil.
|
Cz gru 15, 2005 22:07 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna napisał(a): Gay, masz racje wszytko jest odgórnie ustalone. Sam Bog odgórnie to ustalil.
Aha a jak przekazał to na Zeimię, że jp2 ma być świętym?
Może jakąś dyrektywę zastosował?
|
Cz gru 15, 2005 22:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Taka mnie myśl naszła, żę ile to rzeczy można ludziom wmówić i zainsynuować, powołując się na formułkę "bo bóg tak chciał", "bo bóg tak postanowił". Jest iście kapitalny sposób na robienie ludziom wody z mózgu i zarżadzanie nimi! Jest to nie do zweryfikowania, bo przecież "bóg" coś tam chciał, więc nikt mi nie podważy że nie chciał:D
Ehhhhh niektórzy ludzie jednak są bardzo naiwni.... Niemal wszystko mozna im wcisnąć, powołując się na rzekomego "boga"
|
Cz gru 15, 2005 22:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gay, chcesz rozśmieszyć Pana Boga?
Powiedz mu o swoich planach.
|
Cz gru 15, 2005 22:23 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Gay napisał(a): Wiesz jak mam do wyboru, czy wierzyć 12-nastu teologom, czy laikowi-Tobie, to przynajmniej dla mnie wybór jest oczywisty. Ale mi zupełnie nie zależy na Twojej przychylności i poparciu. Gay napisał(a): Tym bardziej, że w niusie, którego w tym temacie zapodałem, są naprawdę poważne zarzuty, o które zacytował i wyboldował Herkonnen. A jakie masz pojęcie o słuszności, uzasadnieniu i kontrargumentach dla tych zarzutów? Nie sądzę abyś miał jakiekolwiek pojęcie na temat tego czy te zarzuty są poważne czy nie, podchwytujesz jedynie to co jest Tobie na rękę. Gay napisał(a): Wniosek jaki mi się nasuwa po przeczytaniu Twoich postów jest taki, że Ty jak tylko zobaczysz jakąkolwiek krytykę eks papieża to od razu ripostujesz i atakujesz z odgónym założeniem, że ta krytyka papieża jest be i fe i trzeba stłąmśić w zarodku i tylko dopuszczać pod rozwagę rzeczy pozytywne i dobre, a te złe to pod dywanik zamieść, bo Incognitowi nie pasuję. Jak dla mnie możesz sobie wyciągać z mojej wypowiedzi nawet najbardziej bzdurne wnioski. Gay napisał(a): KK w obecnej sytuacji nie odważy się wydać innego wyroku jak tylko "beatyfikować", bo jakby postanowił inaczej to by naraził się na ostrą zmasowaną krytykę i odpływ sympatii ze strony wiernych, a na to sobie szacowny KK nie pozwoli. Widać, zę marketing bierze górę A przyszła Ci do głowy opcja, że pozytywne zakończenie procesu beatyfikacyjnego może być naprawdę uzasadnione (co nie znaczy, że uważam że jest)? I kto tu się emocjonuje? Gay napisał(a): Taka mnie myśl naszła, żę ile to rzeczy można ludziom wmówić i zainsynuować, powołując się na formułkę "bo bóg tak chciał", "bo bóg tak postanowił". Jest iście kapitalny sposób na robienie ludziom wody z mózgu i zarżadzanie nimi! Jest to nie do zweryfikowania, bo przecież "bóg" coś tam chciał, więc nikt mi nie podważy że nie chciał Jeśli dochodzisz do tak naiwnych wniosków to świadczy to tylko o Tobie (podopowiem, że nie pozytywnie). Gay napisał(a): Jakakolwiek forma krytyki jest przez nich niedopuszczana i natychmiast odbierana jako atak. A w czym jesteś lepszy Ty, który każde negatywne odniesienie się do takiej krytyki uważa za zaślepienie i dowód z góry ustalonego wyniku procesu beatyfikacji? Gay napisał(a): Z takimi ludźmi nie warto polemizować. Oni mają swoją ustaloną ścieżkę i będę nią dążyć choćby po trupach, byle do celu. Są to ludzie oporni na krytykę, nie przyjmujący do wiadomości nawet kontruktywnych argumentów (a takie myślę były zawarte w niusie i na pewno godne były wzięcia pod rozwagę, ale co tam Incognito je schowa pod dywanik i będzie ok Suszę zęby ) No proszę, o sposobie prowadzenia dyskusji poucza mnie człowiek który nie odróżnia zarzutów od argumentów. Gay napisał(a): Tylko pogratulować. I po co czekać kilka miesięcy? Po co ta szopka, skoro z góry wiaodmo jaki będzie wynik? Już go sobie ogłoście oficjalnie "świętym". Nie ma co czekać. Przecież wszystko przesądzone. Nie ma co zbierać dowodów "za", skoro i tak wszystkei dowody "przeciw" są tłamszone i odrzucane, nawet nie brane pod zastanowienie.
Ja rozumiem, że nie jesteś przyzwyczajony to rzetelnej dyskuji lubisz się wypowiadać na tematy o których nie masz pojęcia (np. prawo kościelne, proces beatyfikacyjny, nauka Kościoła), ale nie kompromituj się już bo to się robi nudne i przykre.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz gru 15, 2005 23:02 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Świetnie żeś poodwaracał wszystko kota ogonem. Gratulacje
Nie chce mi sie marnować czasu na polemikę z Tobą. Już sie wystarczająco skompromitowałeś w tym temacie. Nie muszę nic dodawać
|
Cz gru 15, 2005 23:32 |
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Gay napisał(a): Lucyna napisał(a): Gay, masz racje wszytko jest odgórnie ustalone. Sam Bog odgórnie to ustalil. Aha a jak przekazał to na Zeimię, że jp2 ma być świętym? Może jakąś dyrektywę zastosował?
Potwierdzeniem życia po chrześcijańsku w sposób heroiczny jest uznanie cudu. Żeby mogło do tego dojść, powoływana jest komisja złożona z różnych lekarzy specjalistów (wierzących i niewierzących), którzy stwierdzają, że zgodnie z ich wiedzą medyczną nie potrafią wskazać przyczyn zaniku choroby. Chodzi zazwyczaj o chorobę bardzo ciężką, nieuleczalną, śmiertelną, która w sposób niewytłumaczalny przez wysoko wyspecjalizowanych lekarzy zanika, a chory(a) powraca do zdrowia.
|
Pt gru 16, 2005 5:59 |
|
|
Harkonnen
Dołączył(a): Pt lis 25, 2005 22:46 Posty: 28
|
Ciekawe ,ze te wszystkie rzekome cudowne"uzdrowienia" dokonane przez JP2 zaczęly wychodzić na jaw dopiero po jego smierci,za jego żywota jakoś słychac o tym nie było
|
Pt gru 16, 2005 8:47 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Harkonnen napisał(a): Ciekawe ,ze te wszystkie rzekome cudowne"uzdrowienia" dokonane przez JP2 zaczęly wychodzić na jaw dopiero po jego smierci,za jego żywota jakoś słychac o tym nie było
Dokładnie, a co do samych "cudownych uzdrowień" to należy dodać iż medycna zna takie przypadki. Po prostu bardzo ządko, w niektórych ludzi system immunologiczny może sam poradzić sobie z daną chorobą. Również komórki choroby w niektóych przypadkach samoistnie obumierają, a w efekcie chory staje sie zdrowy. Są to bardzo żadkie przypadki i medycyna obliczyła, że zdażają się raz na ileś tam tysięcy czy setek tysięcy ludzi.
I najzabawniejsze, że niektózy katolicy zaraz to podchwytują i ferują wyroki, że to "cudowne uzdrowienie [...]"
[...] - jo_tka
|
Pt gru 16, 2005 9:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|