W Anglii może nie są, ale w Kościele powinny być.

KK nie posiada już własnych więzień.
Jaką karę konkretnie proponujesz za związek homoseksualny?
Z resztą homoseksualistów zrobisz to samo?
Trochę ciebie ponosi!

?? a niby czemu "w Kościele powinny być"?

Organizacja, która zabrania pewnych zachowań nie może tolerować ich wśród swoich członków. Każda organizacja przewisuje jakieś kary dla swoich członków za to, że łamią zasady obowiązujące w organizacji. Nie wiem skąd to Wasze zdziwienie/oburzenie?

Bo proponujesz karę więzienia i głodzenia.

Raczej ascezę w odosobnieniu sprzyjającym kontemplacji nauk założyciela organizacji... Ewentualnie wydalenie z niej.

Asceza jest czyms dobrowolnym. Proponuje spróbować.

No przecież nikt by tego księdza do niczego nie zmuszał. Dobrowolna asceza albo wypisanie się z firmy.

I ty tu uzywasz słowa "dobrowolnie"?

No taki wybór by miał. Albo pożegnanie się z firmą albo przemyślenie zachowania w odosobnieniu. Wybór należałby do niego.

Papież franciszek znów szokuje

Papież Franciszek skrytykował postawę tych, którzy uważają, że tylko katolik może czynić dobro. W homilii podczas porannej mszy w Watykanie papież powiedział, że nie można wznosić "murów" wobec niewierzących, bo to prowadzi do wojen.

"On nie jest katolikiem, nie może czynić dobra"

Taka postawa jego zdaniem jest błędna. Papież wskazał, że nakaz czynienia dobra dotyczy wszystkich ludzi i jest "drogą prowadzącą do pokoju". - Niektórzy mówią: ale ojcze, on nie jest katolikiem, nie może czynić dobra. Ależ może. Musi, nie może, lecz musi - powiedział.

Następnie Franciszek ocenił: Takie zamknięcie w myśleniu, że nie można czynić dobra, będąc kimś z zewnątrz, to mur, który prowadzi do wojen i do tego, że niektórzy w przeszłości mieli pomysły, by zabijać w imię Boga.

- To jest bluźnierstwo - oświadczył.

Papież mówił o potrzebie dialogu także z ateistami. - Kiedy słyszę: ale ja nie wierzę, ojcze, jestem ateistą, odpowiadam: czynisz dobro i to nas łączy - dodał papież.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... slec_.html

Szok! Co na to rodzimi fundamentaliści??

To zasługuje na osobny wątek. Apel do moderacji o wydzielenie!
Sam się boję z wiadomych powodów.

"Bycie dobrym człowiekiem" nie jest celem samym w sobie z punktu widzenia chrześcijaństwa. Jest jedynie wynikiem zastosowania nauki Chrystusa. Celem jest zbawienie o czym Watykan wspomniał w "sprostowaniu":

http://www.examiner.com/article/vatican ... ng-to-hell

Mam nadzieję, że Papież "przyklepie" owo sprostowanie. Samo czynienie dobra przy świadomym negowaniu Boga nijak nie usprawiedliwia.

3 I choć bym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.


Dlatego też taki np. Owsiak, mimo świętego oburzenia ogółu nie zyskuje aprobaty kościoła. Najważniejsza jest wiara.

Ateistom to niewiele trzeba do szczęścia..

U wieeelu ludzi zakorzenił się obraz Jezusa-hipisa, pacyfisty, spoko kumpla, zawsze uśmiechniętego, gotowego każdemu przybić piątkę czy wyskoczyć na piwko. Nie ma piekła, najważniejsza jest radość i zadowolenie, byle nie zabijać i nie kraść, czasem coś do puszki wrzucić "na chore dzieci" i już - można oczekiwać na aureolę.


Wypowiedź Papieża została odebrana najwidoczniej jako potwierdzenie powyższego "dogmatu" toteż świat zapiał z zachwytu.

Przy okazji można było zaobserwować ciekawą rzecz - ktoś zaoferował zbawienie "za darmo" (no wystarczy być "dobrym", nie trzeba wierzyć) i już - uśmiechy, owacje i felietony pochwalne. Czyli gro osób jednak chętnie by wierzyło gdyby to nic nie kosztowało a tak...

99% obecnych ateistów uwierzy, jeśli tylko Kościół będzie w porządku. Prawdziwy, intelektualny ateizm niemal nie istnieje na świecie.